Oferta dnia na Steamie - seria Amnesia
Amnesia: A Machine for Pigs – 5.60€
Amnesia: The Dark Descent – 5.60€
Amnesia Collection – 9.85€
Trwa również śródtygodniowa promocja na serię Audiosurf, XCOM: Enemy Unknown i dodatki oraz serię Painkiller.
Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą
kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie,
dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.
ehh muszę się w końcu zebrać na odwagę i zainstalować Amnesię…
hehehe mam to samo…
Jak wyzej. Obiecalismy sobie z dziewczyna wspolne przechodzenie Penumbry, Amnesii i Outlast, ale poki co tylko zainstalowalismy 🙂
a potem się obudziłem 😛
jakiś zbieg okolicznosci z naszymi nickami ale ja również z dziewczyną przechodzić miałem Outlast 😛 towarzyszyła mi przez pierwszą godzinę 😛 reszta już samemu.
Gra taka sobie
No ale co tu się dziwić? We dwoje też zapewne przeszlibyście każdy cmentarz w nocy ale samemu to już przyznasz, że byłoby co innego, hmm? 😉
Ech, nakręciłem się swego czasu na Amnesię niczym szczerbaty na orzechy, każdy krzyczał jaka jest straszna i że wrażenia niesamowite. Kupiłem, zainstalowałem, którejś nocy odpaliłem, poziewałem i ostatecznie po 1,5h wyłączyłem.
Mam nadzieję, że Outlast mnie przynajmniej nie zawiedzie.
Jak można oceniać grę nawet jej nie przechodząc? Przecież tym dalej, to tym lepiej w przypadku tej gry, widać lubisz grać tylko w dzień.
Serio, wydaje mi się, że 1,5h to wystarczający czas na to, by ocenić tytuł pod kątem tego czy do mnie trafia czy jednak nie. Przejdę ją kiedyś i wtedy mogę ocenić grę pod względem całości, ale po prostu nie tego się spodziewałem.
Gram w większości w nocy i zdarza się, że z niektórymi tytułami rozstaję się dopiero gdy świta.
Większe skoki adrenaliny powodował u mnie ostatnio odświeżony Nosferatu: Wrath of Malachi. Niestety do czasu, gdy przyzwyczaiłem się do tego, że zza każdego rogu wyskakuje coś drącego na mnie japę. 😀
Inną sprawą jest to, że będąc szczylem miałem jobla na punkcie horrorów.
Oglądałem/nagrywałem na vhs wszystko co leciało w tv i w programie podpisane było jako horror, a w lokalnej wypożyczalni kaset odhaczyłem wszystkie pozycje na półkach podpisanych thriller/horror. I naprawdę niewiele gier czy filmów w tej tematyce potrafi na mnie zrobić większe wrażenie. 🙂
No to czekamy na „SOMA” 🙂
Czekajcie. 😀
Klimat zdecydowanie mi bliższy niźli ten z Amnesii, ale póki co się nie napalam, żeby znów nie było niedosytu. 🙂
On nie oceniał, po prostu mu się znudziło. Zgodnie z twoją filozofią każdy musiałby kończyć każdą grę jaką zaczął, nawet gdyby miał się z nią męczyć.
Po prostu mnie znudziło że mu się znudziło, bo jakby napisał że ten darmowy slender jest lepszy to chyba bym go wyśmiał, ale to już moja opinia 🙂
Outlast grany w nocy wypełnia majty 🙂
Mam nadzieję. 🙂
Choć póki co mam tyle gier do ogrania, że musi się trafić naprawdę hiper-duper promocja żebym wysupłał coś z portfela. 😀
Z przodu czy z tyłu? 😀
Było najpierw zagrać w serię Penumbra. Mnie się bardzo podobały, Amnesii jeszcze nie skończyłem ale na pewno do niej wrócę. Jeśli zaś chodzi o wrażenia to ja akurat nie muszę co chwilę być zaskakiwany jakimś powtorem wyskakującym zza winkla bo nie tylko to tworzy atmosferę takich gier. Piszesz, że lubisz horrory i nagrywałeś kiedyś je na vhs więc pewnie jesteś już po trzydziestce więc przytoczę przykład z filmu – mnie też kiedyś straszył Freddy Krueger w filmach Wesa Cravena ale po tylu latach, mimo, że nadal lubię tą serię, wzbudza u mnie już całkiem inne emocje. Jeśli chodzi o gry to chyba bardziej się bałem czarnych headcrabów w Half-Life 2 (ale i zwykłych w Half-Life też) ale to chyba dlatego, że wiedziałem, że mogą mi się nagle przykleić do gęby :DD
Rozbawiłeś mnie. 😀
23 lata mi pykną niedługo. Bardzo wcześnie zaczynałem. 😀
Pierwsze takie „horrorowe” wakacje miałem w wieku 9 lat. Siedziałem u siostry ciotecznej, która zaraziła mnie tym klimatem. I praktycznie każde kolejne wakacje siedziałem u niej, oglądając masę różnorakich produkcji.
Btw. Do dziś nie mogę znaleźć jednego z filmów, które obejrzałem w któreś wakacje z w/w kuzynką. Uzbrojeni w karabiny maszynowe templariusze bronią jakichś wrót (do innego wymiaru?). 😀 Z chęcią bym sobie to powtórzył.
Jak byłem szczylem, to nawet kostiumowa Wilczyca robiła na mnie wrażenie. Klimat Fear’a czy HF’a zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu niż Amesia. No i przyznam, że najlepiej czuje się w grach, gdzie pełno jest akcji i żadna gra-horror nie podniesie mi adrenaliny tak, jak choćby „ważna” runda w turniejówce CS:GO gdy zostaję sam. 😀 (choć od samego CS’a też zrobiłem sobie przerwę).
Klimat, klimatem. Oczekiwałem że będę czuł ten niepokój, ale chyba już po prostu nie potrafię.
No i faktycznie, Penumbry przeszły obok mnie niezauważone.
Na koniec jeszcze powiem, że jednego Ci nie wybaczę jednak. Czytając o Koszmarze z ulicy Więzów przypomniałem sobie, że obejrzałem wersję z 2010 roku i wszystkie „miłe” wspomnienia ze szczenięcych czasów strzeliło. 😀
Amnesia: The Dark Descent chodziła już trzy razy na Steam w okolicy 3 €, ale druga część ma jak do tej pory najniższą cenę.
Outlast ograny nocą i zmuszałem się by go przejść i nie zasnąć. Dla mnie ta gra to jeden z najsłabszych straszaków w jakie grałem, a gram w horrory ok 15 lat. Ale zdaje sobie sprawdę że to jak odbieramy grę zależy od indywidualnych cech charakteru, Opłaca się kupić Amnesie 2 w tej cenie bo nie śledzę na bieżąco wyprzedaży? Jedynka wiem że była dużo taniej, a nawet za darmo do zdobycia.
Sytuacja w grze: uciekłeś do ciemnego kąta, po minucie, gdy wszystko ucichło decydujesz się jednak wychylić za ściany. Przyklejasz się do ściany, wyglądasz powoli, powoli, a tu paskudny ryj pół metra od Ciebie. Słyszysz ryk i dostajesz ostrzem. Myślisz: „eee tam, nuda. Zaraz zasnę… „. He he.
???… Też grałeś z dziewczyną?
??? ta odpowiedź to aby do mnie skierowana?
Taka mała podpowiedź na przyszłość – obok nicka osoby która zamieściła komentarz jest taka szara strzałeczka a zaraz za nią nick osoby której ów komentarz dotyczy ;>