W co gracie w weekend?

Weekend na kanapie. Podzielcie się swoimi gamingowymi planami (7-9.6)

Dobra, konferencje growe konferencjami growymi, ale zagrać też w coś trzeba. Łowcy, co będziecie robić przez weekend? My na tapet wzięliśmy Stellar Blade, nowy dodatek do Destiny 2 i gamepassowe Octopath Traveler II. Podzielcie się swoimi planami!

W co gra Venom?

Jestem lekko spóźniony na imprezę – gram w Stellar Blade. Gram, i gram, i gram, i powoli mam już dość, stanowczo za bardzo rozwleczono fabułę nieangażującymi poboczniakami, ale z uwagi na moje FOMO w otwartych światach, czyszczę tam wszystko, na co tylko się natknę. Kończy się to tak, że przez kilka godzin zbieram puszki z napojami, otwieram skrzynki, znajduję martwych NPCów (lwia część opcjonalnych misji to szukanie postaci, które już i tak nie żyją), czy też podnoszę dzienniki, które czasami zawierają całe trzy słowa bełkotu. Generalnie robię wszystko, tylko nie to, co powinienem. Znużenie wkradło się dopiero po dwudziestu godzinach, duża zasługa w tym systemu walki, dającego mnóstwo funu. Co nie zmienia faktu, że chciałbym już dobrnąć do napisów końcowych. Odblokowywanie nowych ciuszków i walka w kółko z tymi samymi przeciwnikami przestały bawić jakiś czas temu, a tutaj końca nie widać. Nie pomaga fakt, że do tej pory wszystkie otwarte lokacje były pustynne. Nier Automata przynajmniej miał różnorodne widoki, nawet po trzech przejściach nie zaczynał mnie nudzić. Czasami mniej, znaczy lepiej. W weekend planuję domknąć ten temat i odkurzyć Elden Ringa przed dodatkiem. Liczę, że w ciągu tych dwóch lat od premiery nie wcięło mi sejwa.

Edit: Odpaliłem sobie ten banger i wszystko wskazuje na to, że Stellar Blade musi pójść w odstawkę. W weekend będę przechodził po raz czwarty Astro’s Playroom.

W co gra Seyonne?

Chyba… w nic. Od piątku do poniedziałku sporą część mojego wolnego czasu pochłonie opracowywanie relacji z, po kolei, Summer Game Fest, Future Games Show, Xbox Games Showcase, PC Gaming Show i Ubisoft Forward. Tak więc już teraz serdecznie zapraszam Was na zwięzłe, choć niekoniecznie krótkie, podsumowania najważniejszych informacji prezentowanych nam w trakcie poszczególnych streamów. Nie wierzę, że przy takiej dawce siedzenia przy kompie w weekend będzie mi się chciało jeszcze w cokolwiek grać, ale jeśli coś mi się odmieni, to zapewne będę kontynuował swoją przygodę w Immortals of Aveum. Jestem już w okolicach połowy gry, i z każdą kolejną godziną bawię się coraz lepiej!

W co gra Kerrou?

W co gracie w weekend?

Ostatnie weekendy miałem mocno zajęte, także nie pograłem praktycznie wcale. Ale hej, za to pozwiedzałem sobie Wiedeń! Ładne miasto, ale deszczowa pogoda niestety nie pomogła w spacerowaniu.

W dniach pomiędzy niedzielą a sobotą (kiedy czasu nieco wyłuskałem), udało się za to skończyć Prototype 2. Było dla mnie nieco gorsze, niż we wspomnieniach pozostała jedynka. To dalej solidna gierka, ale mająca masę problemów… no i okropny port na PS4. 30 klatek, nawet na PS5, serio? Ani wygląd, ani „rozwałka”, tego nie usprawiedliwiają. No i ten protagonista… o Wielcy Przedwieczni, jakiż ten James Heller jest niesamowicie irytujący!

W nadchodzący weekend planuję na trochę wrócić do napoczętego Banishers: Ghosts of New Eden, bo cosik tam zacząłem, no i jest… zaskakująco fajnie. Spodziewałem się typowego średniaka, a widać włożone w pracę serducho. Fabuła całkiem wciąga, szczególnie zdają się brylować zadania poboczne. Jedyne, czego na razie nie kupuję, to ta rzekomo wielka miłość między parą głównych bohaterów. Serio? Przecież mam wrażenie, że oni nic o sobie tak naprawdę nie wiedzą. Zobaczymy, jak to się dalej rozkręci. Na razie całość na duży plus.

Napisałem, że planuję do Banishers wrócić „na trochę”, bo zakładam, że większość weekendu zajmie mi The Legend of Heroes: Trails in the Sky. Kiedyś już w nie grałem, ale nie ruszyłem poza jedynkę, to i postanowiłem zacząć ponownie od jedynki, tym razem biorąc się też za kolejne części. Jest świetnie, czuć, jakbym grał w jakieś zaginione jRPG z pierwszego PlayStation! Tak było przed laty, tak jest teraz, i absolutnie nie mam pojęcia, dlaczego nie zabrałem się za Second/Third Chapter. Mimo bycia dopiero na początku przygody, i tak planuję kupić… Trails through Daybreak, ogrywając je na premierę. Że nie powinienem? Trudno, NEO: The World Ends With You też ukończyłem bez znajomości jedynki, i bawiłem się fenomenalnie. Tutaj mam początek nowego arcu, inną część kontynentu – ponoć Kuro stanowi świetny punkt wejścia. Nawiązania działają w końcu w obie strony, to wychwycę później inne, ogrywając Cold Steel za jakiś czas. 😉

W co gra Lloyde?

Wczorajsze wrzucenie Octopath Traveler II do Game Passa totalnie pokrzyżowało moje plany na granie. Zamierzam siedzieć, ile będę w stanie, w ten weekend i pograć w prawdziwą, jRPGową perełkę. Obrałem taktykę na wybieranie postaci zgodnie z kolejnością w słowie „Octopath” (tak, ciekawostka, pierwsze litery imion protagonistów składają się w tytuł) i do tego w ten sposób przysiądę.

Ponadto, internet przypomniał mi o grze Project Wingman, więc prawdopodobnie też sprawdzę tytuł. Mam go w bibliotece gier na Steamie, co było dla mnie małym zaskoczeniem i jednocześnie zwycięstwem. Jestem ogromnym fanem serii Ace Combat, słyszałem dużo dobrego o tej produkcji, więc popilotuję myśliwce z wielką chęcią.

Zaczynam mieć FOMO związane z Destiny 2: Ostateczny kształt. Cena dodatku jest dla mnie trochę zaporowa i wstrzymuję się, aż osiągnie komfortowy dla mnie pułap. Poświęciłem tej grze całkiem sporo czasu, licząc od pierwszej części. Co więcej, mój Przebudzony warlock zachował wygląd w kontynuacji i bardzo, bardzo bym chciał zakończyć historię dwójki. Widziałem kilka spojlerów, Świadek nie odpuszcza tak łatwo…

Łowcy, a co Wy porabiacie w ten weekend? Podzielcie się w komentarzach swoimi gamingowymi i okołogrowymi planami na najbliższe dni!

Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie, dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.