
Najlepsze gry boomer shooter. Ranking współczesnych retro FPSów podobnych do Quake I i II
Jedni kojarzą “retro” głównie z grami RPG, inni platformówkami, kolejni z typowymi „arcade’ówkami”, a cała reszta ze strzelnami Te ostatnie, szczególnie w „staroszkolnej”, często pixel-artowej, stylistyce przeżywają teraz prawdziwy rozkwit, a gracze często wykłócają się, jaki FPS jest najlepszy. Boomer shootery nie są jednak tym samym, co kolejna odsłona Call of Duty, Medal of Honor, czy Battlefielda. To zazwyczaj mocno hardcorowe, wymagające, i nie silące się na realizm, strzelanki.
Łowcy, dzisiaj mamy dla was ranking zawierający najlepsze retro strzelanki dla osób, którym tęskno do „dawnych, dobrych czasów”!
Ranking boomer shooterów inspirowanych rozgrywką z Quake I i II
Jak już wspomnieliśmy, fani gatunku zwanego boomer shooter obecnie nie mają na co narzekać. Zagrać mogą zarówno w odnowione wersje klasyków, jak i masę nowszych, tylko na retro stylizowanych, strzelanek. W poniższym artykule czekają na Was głównie tytuły z z ostatnich lat, ale nie obyło się i bez przyjemnego powrotu do przeszłości. Miłej lektury!
Przygotowaliśmy także materiał wideo – miłego oglądania!
Ultrakill
Gry retro często były piekielnie dynamiczne i wymagające. Dokładnie czymś takim jest Ultrakill, wzorowany na klasykach z lat 90. Ludzkość wyginęła, na Ziemi mieszkają roboty… napędzane ludzką krwią. Jej zapasy powoli się kończą, a więc schodzimy w czeluści piekieł, aby zasilić się demonią posoką.
Rozgrywka posiada zawrotne wręcz tempo, a piekielne pomioty eksterminujemy w ilościach hurtowych. Za mordowanie kolejnych wrogów jesteśmy oceniani, co zachęca do jak najkreatywniejszego ich wybijania. Nasz arsenał do siania zniszczenia jest przy tym całkiem spory, a leczyć będziemy się… biorąc, całkiem dosłownie, krwawy prysznic.
Forgive Me Father 2
Pierwsze Forgive me Father to naprawdę świetny, utrzymany w klimatach prozy Lovecrafta, FPS. Druga część na razie czeka w Early Access na Steam, ale już w tym momencie zapowiada się na godną kontynuację, stawiając raczej na ewolucję, niż rewolucję.
Poprawiono oprawę graficzną, rozszerzono arsenał, a graczy wrzucono do nowych lokacji. Przed oficjalną premierą treści będzie jeszcze więcej, ale fani jedynki spokojnie mogą rozważyć zakup już teraz, by móc obserwować zmiany na własne oczy.
Ion Fury
Ion Fury niektórzy z was mogą kojarzyć jeszcze pod pierwotnym tytułem, Ion Maiden, który został zmieniony… chyba sami domyślacie się, dlaczego. 😉 Cała reszta pozostała taka sama, a drugiej tak świetnej retro strzelanki ze świecą szukać.
Twórcy wrzucają nas w buty niejakiej Bombshell, najemniczki przyszłości. Jako bohaterka będziemy przemierzać rozległą (i całkiem otwartą) metropolię w trakcie zabawy, która mocno przypomina m.in. Duke Nukem 3D. Nie bójcie się, że przy tym, że zabraknie tu walki, bo całość nastawiona jest głównie na nią, ale pomiędzy kolejnymi wystrzałami z karabinu, troszeczkę sobie po prostu pospacerujemy, odkrywając sekrety.
Warhammer 40K: Boltgun
Uniwersum Warhammera obfituje w masę świetnych produkcji. Bez znaczenia, czy mamy akurat ochotę na strategię, coś w stylu Left 4 Dead, czy może klasyczny boomer shooter, na pewno znajdziemy coś dla siebie. Warhammer 40K: Boltgun jest akurat przedstawicielem tego ostatniego gatunku.
Wcielamy się w nim w jednego ze Space Marine, przemierzających galaktykę i mordujących demony ku chwale Imperatora. Zabawa jest niezwykle dynamiczna, a my musimy nieustannie pozostawać w ruchu, jednocześnie rozrywając wrogów na strzępy. Ciężko powiedzieć, czy to najlepszy boomer shooter spośród wszystkich dostępnych na rynku, ale u nas wywalczył sobie całkiem wysokie miejsce.
Turbo Overkill
Turbo Overkill to pierwsza gra studia Trigger Happy Interactive, ale gdybyśmy tego nie wiedzieli, to nie uwierzylibyśmy, że coś tak dobrego jest debiutem. Gramy jako Johnny Turbo, a naszym zadaniem będzie wyeliminowane sztucznej inteligencji, jaka przejęła kontrolę nad miastem Paradise.
Ten konkretny boomer shooter stawia ogromny nacisk na poruszanie się. Bohater korzysta chociażby ze wspomagającej jego mobilność kotwiczki, skacze po ścianach, czy biega z prędkością godną Sonica. Z rozpędu może zresztą wykonać ślizg, eliminując przeciwników z pomocą… przytwierdzonej do nogi piły łańcuchowej. Całość zawiera ponad 20 poziomów, a każdy kolejny jest lepszy od poprzedniego.
Dusk
Byliśmy już w przeszłości, a teraz pora na nieco bardziej „okultystyczne” klimaty, jakie oferuje Dusk. Wzorowany na klasykach pokroju Hexen, Blood, czy oczywiście Dooma, ten retro FPS może stać z nimi w jednym szeregu ramię w ramię.
Kampania podzielona jest na kilka rozdziałów, a w ich ramach wyrżniemy w pień kultystów, opętanych policjantów, czy inne, o wiele mroczniejsze, siły. W ruch, poza bronią palną, pójdą też kosy, miecze, czy kusze. Jeżeli już znudzicie się kampanią, będziecie mogli wskoczyć w swoisty tryb survival, gdzie musimy wytrwać na arenie jak najdłużej, pokonując kolejne zastępy wrogów.
Cultic
Aby nie wychodzić z „piekielnej” atmosfery poprzedniej gry retro, kolejną pozycją, jaką dzisiaj dla was mamy, jest Cultic. Miejsce w rankingu zdobył nie tylko podobieństwami do Dusk, czy samym klimatem, ale i świetną rozgrywką.
Protagonista Cultic na samym początku gry… umiera. Nie jest mu jednak dane pobyć w objęciach śmierci zbyt długo, bo szybko musi do życia powrócić, aby uporać się z niebezpiecznym kultem. W tym celu oczywiście zamorduje wszystko, co tylko stanie na jego drodze. Oprawę wizualną utrzymano w stylu retro, mocno przywodzącym na myśl lata 90., ale całość usprawniono o realistyczne oświetlenie i fizykę.
Quake I & II Enhanced
Taki odświeżenia lubimy! Szczególnie jeżeli chodzi o retro strzelanki jak kultowy Quake. O jedynce i dwójce chyba nie musimy się przesadnie rozpisywać, bo na pewno obie dokładnie znacie, lub chociaż kojarzycie.
Edycje Enhanced jedynki i dwójki „odpicowano” graficznie, dodano dostępne rozszerzenia, i ogólnie lekko uwspółcześniono. Pod spodem to dalej, tak samo stare, jak dobre, „Kłejki”. Na sam koniec zostawimy wam tylko drobną podpowiedź. Jeżeli interesuje was tylko dwójka, spokojnie zaczynajcie od niej. Abstrahując od faktu, że nie są to produkcje stojące przesadnie mocno fabułą, nie jest to też bezpośrednia kontynuacja.
HROT
Pora na szybką wycieczkę do Czechosłowacji, bo właśnie tam zaprowadzi nas Hrot. Przez wielu jest to tytuł uważany za najlepszy boomer shooter ostatnich lat, z naprawdę unikalnym, nietypowym settingiem. Klimat jest zresztą tak samo mroczny, jak czasy, w jakich przyjdzie nam działać, czyli tamtejsze lata 80.
Całość jest brutalna, szara i brudna, czyli dokładnie taka, jakie mogły być socjalistyczne kraje ze wspomnianego już okresu. Jako milicjant bierzemy do ręki broń, aby bronić swojej ojczyzny przed najazdem dziwnych intruzów. Wszystkie lokacje zaprojektowano ręcznie, a poszczególne elementy map często są interaktywne oraz podatne na zniszczenia.
Postal: Brain Damaged
Seria Postal ostatnio nie miała zbyt dobrej passy. Na szczęście jej spin-off w postaci Brain Damaged okazał się całkiem udany, biorąc za inspirację liczne gry retro, a szczególnie strzelanki.
The Dude (koleś) odniósł poważne obrażenia, lądując w efekcie w szpitalu psychiatrycznym. Świat przez to wydaje mu się pełen groteskowych maszkar, które wymagają eksterminacji. Zwiedzimy wiec m.in. właśnie szpital, Strefę 5… 69, czy konwent komiksomaniaków. Mechanika nie jest skomplikowana, ale przy tym wymagająca ogromnej zręczności od gracza. Wszystko to podlane, tak charakterystycznym dla Postala, niewybrednym humorem.
Łowcy, a jaki jest według Was najlepszy boomer shooter? Lubicie retro FPS, czy wolicie raczej spędzić czas raczej przy czymś nowszym? Koniecznie dajcie nam znać w sekcji komentarzy!