Preorder Diablo III Eternal Collection na Switcha za 214,90 zł w Muve

Komentarze do "Preorder Diablo III Eternal Collection na Switcha za 214,90 zł w Muve"

1. Co to za usuwanie moich komentarzy 😛 ?
   Napisałem gdzie można zgarnąć grę taniej… słabo.

   1. bussiness is bussiness ?

   2. A gdzie można taniej dostać?

   3. Jak wrzucasz link w komentarzu to wymaga on zaakceptowania przez moderację – nawet dostajesz taki komunikat. W każdym razie nikt niczego nie usuwał – Twój post jest już normalnie widoczny.

      1. Nie dostałem żadnego info, dlatego pomyślałem, że coś jest nie tak.

2. a może ktoś wie czy polską wersję językową można potem pobrać? Bo przykładowo na ultimie jest wersja ANG i PL/ANG

   1. Możliwe jest, że będzie tak jak z FIFĄ 19, czyli polski język jest jako DLC do ściągnięcia

      1. Oby, bo to będzie idealne posłuchać Deckarda po polsku.

3. Nieee, to za tanio. Kilku letniego kotleta powinni sprzedawać za minimum 500 zł

   1. Nom, raz, że kotlet, dwa, że nie taka dobra gra jaka być powinna od legendarnego studia, które teraz stało się paździerzem 🙁 Takie Diablo zrobione przez Disneya, nie mam tylko na myśli palety kolorów jakiej użyli, a ogólne ugrzecznienie pozycji oraz brak pewnych cech, które był wyjątkowe dla serii, ale teraz ta gra jest tak stara i tak bardzo mój komentarz bezsensowny, że nie wiem dla kogo go piszę 😀
      Tak czy siak pozdrawiam cynicznego kolegę 🙂

      1. Czytałem go z przyjemnością, dzięki 😀

      2. Nie zgodzę się. Jasne, Diablo 3 jest inne stylistyką od poprzedników, ale grało mi się w tę odsłonę równie dobrze. W moim odczuciu pewne uproszczenia (np. brak zwoju miejskiego portalu czy kule życia zamiast dokupywanych tonami zwojów) pozytywnie wpłynęły na rozgrywkę.

   2. A ile kosztuje skompletowanie Diablo 3 na peceta? Nie na promocjach, tylko tak normalnie, kupując w sklepie. Pewnie niewiele taniej wyjdzie, o ile w ogóle.

4. Wie ktos, dlaczego wysylka 5-6.11, skoro premiera 2.11? Pomijam cos? 🙂

   1. Wydaje mi się, że 2.11 jest premiera w e-shopie, a fizycznych wersji 8.11, chociaż mogę się mylić

   2. Bazujemy tutaj na informacjach od dostawcy – nie chcielibyśmy obiecywać wysyłki w dniu, w którym faktycznie nie będzie miała miejsca.

5. Switch jest w teorii dobrą konsolą na tego typu tytuły.Tylko, że to kilkuletni port za cenę premierowych „ekskluziwów”. Bli$$ard chyba nie wie co robi za bardzo.
   Mam tylko nadzieję, że wielkim ogłoszeniem na Blizzconie nie będzie Overwatch na Switcha…

   1. FPS na switch xD ? hahahahahahaha tak samo jak ktoś zrobił port Payday 2 na switch, który umarł śmiercią naturalną w 2 tygodnie… nikt o nim nie pamiętam, kosztował 200zł i do tego jest niegrywalny bez myszki.

      1. To z OW to był żart. Ale.
         Jest Doom i Wolfenstein i zmierza na Switcha jeszcze 8 innych FPSów, więc nic nie jest niemożliwe.

      2. A czemu w sumie nie? Joyconowe analogi faktycznie trochę za małe do komfortowego grania, ale nie widzę przyczcyny dla którego FPS miałby być mniej grywalny niż na jakiejkolwiek innej konsoli.

   2. Jak dotąd świetnie sobie radzili z taką polityką cenową, nie sądzę, by tutaj miał mieć miejsce wyjątek od reguły.

6. Miałoby to może jakiś sens, jakby konto PC było współdzielone z wersją swtich – tzn, grasz na PC, a potem bierzesz switcha i kontynuujesz grę mobilnie. Ale oczywiście tak nie ma 😀

   1. Ale jest jakiś corss platformowy multiplayer na switchu.

      1. Nie ma nic takiego. Switch gra ze Switchem. Blizz zaprzeczył tym plotkom.

   2. Możliwe, że to problem związany z różnicami w wydajności poszczególnych platform. Nie sądzę, by w interesie Blizzarda leżało ograniczenie możliwości wspólnego grania.

7. Chcąc w przyszłości sprzedać pudełko lepiej brać wersję PL czy ANG?

   1. W pudełku masz ENG 🙂 Nie ma wyboru. Zapomnij.

8. Jak coś, u nas również zgarniasz 5% zwrotu, które potem możesz wydać na zniżki na gry lub na nagrody w naszej Kompanii (wiele fajnych nagród za grosze, w przeliczeniu na złotówki).

9. To było oczywiście pytanie retoryczne, żeby uświadomić płaczącym o „kilkuletnich kotletach” na Switcha za 200 zł, że przecież ten sam „kotlet”, w znacznie gorszej wersji (PC, z gwnianym sterowaniem myszką i nie będący grą, tylko usługą) kosztuje praktycznie tyle samo. A za link dziękuję, nie skorzystam.

   1. Kompletnie się nie zgodzę co do wersji PC, ograłem całą wielokrotnie i gra się wyśmienicie. Nie bardzo rozumiem, czemu sterowanie myszką miałoby być problematyczne – ta gra była w zasadzie od pierwszej części projektowana właśnie pod sterowanie myszą.

      1. Dziękuję, Kapitanie Obvious, za uświadomienie mi, że „w zasadzie od pierwszej części” Diablo było projektowane pod sterowanie myszą. Jakbym nie wiedział. Grałem w Diablo i dodatek gdy wyszły w zeszłym wieku, i rozumiem dlaczego mimo że jest to gra akcji, to „projektowana była” pod tak niepasujący do niej kontroler jakim jest mysz: ano dlatego, że innych praktycznie nie było, analogowe joysticki co prawda były dostępne, ale były bardzo drogie, więc kupowali je tylko fani symulatorów lotniczych. Dziś są na rynku powszechne i tanie joypady, które pozwalają wygodnie grać nie tylko przy biurku, ale i w fotelu, na kanapie, siedząc, stojąc czy leżąc, ale dodatkowo nie psują „immersji”, bo oferują sterowanie postacią, zamiast jedynie wskazywania jej celu, czyli wydawania rozkazów (a nie sterowania), oferowanego przez mysz, co pasuje do gier strategicznych czy taktycznych, ale nie akcji. Pierwsza wada pecetowego Diablo 3 to zatem brak immersji, druga jest jeszcze bardziej oczywista, jak już napisałem, pecetowa wersja to nie gra (produkt), tylko subskrypcja usługi, w przypadku Diablo 3 zaprojektowanej tak, by uniemożliwić jej używanie złodziejom, co powoduje że i uczciwi gracze nie mogą z niej korzystać bez ciągłego dostępu do internetu. „Kilkuletni kotlet” kosztujący na Switcha niewiele więcej niż ciągle kosztuje pecetowy stary piernik (gra 6,5 roczna) okazuje się być jednak okazją, skoro oferuje więcej (lepsze sterowanie, wersja mobilna) i nie wprowadza sztucznych uciążliwych ograniczeń.

10. Złoto możesz też wydać na gadżety gamingowe – np. koszulki standardowo kosztują u nas odpowiednik 10 zł, a przy promocjach cena spada nawet do… 3 zł. Tak więc tzw. „value for money” ogromne 🙂