Destiny 2: Porzuceni - Legendarne Wydanie (PS4) za 46,80 zł z wysyłką do Polski w ShopTo

Destiny 2: Forsaken Legendary Collection inc Cayde Stash DLC (PS4) – £9.85 (46,80 zł)

Darmowa wysyłka do Polski (not tracking).

Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie, dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.

Komentarze do "Destiny 2: Porzuceni – Legendarne Wydanie (PS4) za 46,80 zł z wysyłką do Polski w ShopTo"

  1. w sumie to nie wiem czy brac moze na konsolach tez przejdzie na model free to play

    1. F2p będziesz miał jedynie podstawkę i 2 pierwsze dodatki bez forsaken, czyli w dużym stopniu wersję demo tego co jest teraz, wątpię byś kupił samo forsaken w tej cenie więc warto brac

      1. a Forsaken to dużo ma dla singleplay’a? jest jakaś długa kampania?

        1. farsaken to tak naprawdę 2 nowe planety, kilka godzin dla single i potem grind wszystko poza raidem jestes w stanie zrobic solo, forsaken to w sumie najwiekszy dodatek w calej historii destiny (1 i 2). Tangled shore, czyli poczatek dodatku to spokojnie kilka h, do pogrania solo, do tego potem dochodzi dreaming city, tygodniowa rotacja kilku misji + wyzwania wstapienia i daily questy.
          Solo możesz robić wszystko prócz raidów i nocnych strików. Tygodniowo to kilka godzin, aby zrobić wszystko po resecie.

          Co by nie mówić, destiny to głownie gra do grania z ludźmi, solo szybko się można zniechęcić, bo jednak ludzie w tej grze to najlepszy dodatek do rozgrywki. Jest kilka Polskich klanów, dość aktywnych, zawsze znajdziesz kogoś na szybki raid, gambit, pvp, czy polatanie za achivami, grindem z broniami (gambit, pvp, egzotyczne questy)
          Jak nie masz znajomych do grania, to szybko znajdziesz takich w jakimś klanie.
          Pisanie tak jak kolega niżej, że się nie opłaca bo trzeba grindować 8h i mieć znajomych to bujda na resorach. 8H to ograsz wszystko tygodniowo, a o ludzi do grania nie ma co się martwić. Społeczność Destiny to w większości ludzie 20+ (bo które dziecko pozwoli sobie wydać 600zł na gre:D) z którymi idzie się dogadać jak w żadnej innej grze.

          Sry że tak nieskladnie ale nie chce mi sie myslec w sobote nad tym co pisze;)

        2. Oj trzeba grać 8h, Próbowałeś grindować Luna’s Howl i inne? Zdobądź 2k zabójstw jedną bronią w trybie competitive a potem 2k headów (nie liczy poprzednich zabójstw). Aktualnie mam 3 czy 4 takie questy po niedługiej przerwie i mam po prostu dość tej gry bo wymaga grania non-stop by mieć jakicholwiek progress po tym jak osiągnąłeś max level. Dzieci zaczęły wrzeszczeć że „wszystko jest za łatwe” i teraz każda nowa egoztyczna broń to strata czasu o wartości 4-rech godzin lub więcej. Idiotyzm. Forsaken zniszczył totalnie Destiny 2, nawet w Warframe nie ma takiego grindu jak teraz.

          P.S to nie prawda że w większości to ludzie 20+, bo w godzinach szkolnych matchmaking ma bardzo duże problemy. 🙂 Plus wystarczy zerknąć na reddita D2.

          Pamiętaj, że jeśli chcesz sporadycznie grać w Destiny 2 albo solo, to 50% contentu nigdy nie zdobędziesz, czyli wyrzucasz kase w błoto.

          Jeśli w życiu robisz cokolwiek innego niż granie, albo bardzo lubisz inną grę, zapomnij że będziesz na poziomie innych graczy w trybie competitive, który i tak musisz grać bo content jest do niego przypisany i 80% broni które są meta można zdobyć tylko tam.

        3. Aktualnie nabiłem ponad 700h (w sumie prawie 1000h licząc usunięte postacie) nie zbyt wiele, ale i nie mało więc co nieco mogę powiedzieć.
          Straszne, że w grze są 3 bronie dla których musisz poswiecic czas w competitive i których nie musisz w aktualnej mecie mieć 🙂 do tego 2 aktualnie znerfione.
          Pinacle weapon wszystkie poza PVP robisz grajac normalnie (gambit, strike’i), Luna I NF to zabawa dla wariatów, recluse wbijesz po 30h bo nabić 2,1k glory to nic specjalnego grajac kilka meczy dziennie nawet solo.
          Przez rok skoczyłem po 3-4 klanach, w sumie w jednym były 2 osoby poniżej 18 lat. No ale może źle trafiałem.
          Wiele osób nie gra w ogole PVP inni nie grają Gambitu i nie mają Pinacle weapon z nimi związanych i patrz dalej grają:)
          Luna to nie must have, a i ludzie co go posiadają po nerfie wolą grać snajpą na tym slocie ew. granatnik/recluse lub pulse + chaperon/ outbreak + shot.
          Sorry. ale zrobienie Questa na egzotyczną broń i poświęcenie kilku godzin to straszne. Zwłaszcza, że możesz to robić na raty. robiąc po kroku co dziennie/ co weekend. Nikt nie każe Ci siedzieć 10h nad jednym questem w pierwszy dzień.
          Broni z dropu (1k voices, snajpy z raidy etc) nie wliczam bo to random i może ci wypaść za pierwszym podejściem, jak nie masz szczęścia za 20 (sam eskalacje robiłem prawie 40x po shota)
          Najlepiej jakby wszystko od razu dawali w lootboxie za free, cyk i masz bez wysiłku:) Bo przecież jak to tak, że muszę grać i się namęczyć, aby mieć coś czego nie ma osoba co wbija na 1h w tygodniu.
          Destiny 2 bez forsakena zdychało, po wyjściu 2 dodatku. Sam zrobiłem przerwę bo to co dostaliśmy to było naplucie w twarz kosztujące 35€. Do porzuconych wróciłem zarówno ja jak i kilka osób z którymi zaczynałem grać i w sumie świetnie się bawimy do tej pory.

          Taki już urok tej gry, że robienie 1 questa na jedną broń ma Ci zająć trochę czasu. Tak było w jedynce i tak jest w 2.
          Jednych to odpycha innym się podoba.

        4. „Pamiętaj, że jeśli chcesz sporadycznie grać w Destiny 2 albo solo, to 50% contentu nigdy nie zdobędziesz, czyli wyrzucasz kase w błoto.” Czyż nie jest tak samo z grami mmo? W takim Wowie również nie uświadczysz całego contentu solo…Nawet główna fabuła kieruje na Dungeony i Raidy. Taka jest natura tych gier. Casual znajdzie w nich questy/fabułę do wykonania solo, jak się wkręci to może skłonić się ku pvp, farmić, robić rajdy itp. Pod tym względem Destiny nie odstaje od podobnych gier, co moim zdaniem jest plusem.

        5. Destiny 2 nie jest MMO przede wszystkim, to jest po prostu coop. MMO ma przedsionek Massively, tam nic takiego nie ma co by było „Massively”. To jest zwykły Multi coop FPS.

          Właśnie dlatego Bungie tak zdziera kase na ludziach, bo szukają wymówki, że to MMO. Ja osobiście po Forsaken okropnie się zraziłem, bo mam życie i nie siedzę przy kompie przez 8 godzin dziennie grając w jedną grę, a właśnie w tą stronę idą z Destiny. Szkoda, bo bardzo mi się podobała do czasu grindu w Forsaken. Najpierw płacę dużo kasy za samo DLC a potem jeszcze musze spędzić godziny by ten kontent odblokować? Nie, dzięki, mam co robić w życiu.

        6. Nie nazwałem przecież Destiny grą mmo, jedynie do tego gatunku porównałem. Sami twórcy nazywają Destiny shared-world shooterem. I faktycznie, skala jest znacznie mniejsza, ale zwróć uwagę na aktywności/funkcjonalności jakie są w tej grze oferowane. Publiczne wydarzenia, małe world-bossy, Dungeony, Raidy, Klany, Sezony, PVP – to wszystko robione jest na wzór MMO, tylko częściej instancjonowane. Większość projektowana po to, by dało się w tym spędzić sporo czasu. Dlatego właśnie pojawiają się zadania wymagające grindu, bo zawsze znajdzie się grupka, która będzie chciała je zrobić. Dla mnie część z nich jest absurdalna (nie mam aż tyle czasu), ale dla niektórych zadziała to motywująco. Gdyby nie taki content wyjadacze już miesiąc po premierze płakaliby, że gra umarła z powodu braku endgame’u. Mnie osobiście wystarczy casualowa rozgrywka, po 1-2h dziennie. Absolutnie nie czuję presji by zdobywać wszystkie egzotyki i nie czuję też, że omija mnie jakaś kluczowa zawartość. Gdybym chciał maksować content w jakiejś grze, z pewnością nie wziąłbym się za grę-usługę, proste ;).

        7. Nazywanie idiotą kogoś kto lubi gry bazujące na grindzie, komu sprawia radość zdobycie tej jednej rzeczy po 'X’ godzinach (bo przecież tylko takiego contentu można oczekiwać od Destiny, zwłaszcza że to nie pierwsza część, hello?), przez kogoś kto wydał kupę kasy na podstawkę + DLC (wnioskuję z twojej wypowiedzi) i oczekiwał, że dostanie shooter’a podobnego do Overwatcha… poważnie?

          Przede wszystkim daleki jestem od wyzywania kogokolwiek per 'idiota’ bo lubi robić coś co akurat dla ciebie jest mało interesujące, ale twoje narzekanie na Destiny 2 wygląda tak jakbyś kupił Dacie Duster i marudził dlaczego samochód rozpędza się do 100km/h w 12 sekund, a nie 6.
          Chyba wiedziałeś czego się spodziewać po tym tytule?

      2. D2 ma w ogóle jakiś klasyczny tryb single, który też będzie udostępniony w tym nowym new, czy o co chodzi w tej grze w ogóle. Jakiś forsaken coś niby ma kampanie a jest to multi – nic nie wiem z tego.

        1. Każdy dodatek to kilka misji kampanii, która ograsz solo. Łącznie podstawka + wszystkie dodatki to spokojnie jakieś 15-20h kampanii dla „jednego” gracza, bo można to ograć w coopie. reszta to grind i jak to w looter shooterze bywa farma tego samego, co tydzień reset raidów, daily i weekly bounty w zadaniach PVE i PVP, questy na bronie itp.

  2. To idzie zamówić do PL w ogóle? Mam do wyboru tylko UK

  3. Nie warto jeśli nie masz 8 godzin dziennie by grać i przynajmniej 3 kumpli, którzy tyle samo grają tylko w jedną grę.

    1. Nie zgadzam się. Grałem od premiery i od Warminda wkradała się taka nuda, że przestałem grać. Wracałem co kilka miesięcy i odbijałem się od gry. Dopiero niedawno kupiłem Forsaken i przepadłem. Takiego dodatku potrzebowała ta gra. Polecam nawet dla samej kampanii.