
Oferta dnia na Steamie – Transistor
Transistor – 3,79€ (-80%)
Transistor: Original Soundtrack – 1,99€ (-80%)
Promocja potrwa 2 dni.
Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą
kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie,
dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.
Ta gra jest perfekcyjna. Piękna, ze świetną historią, wspaniałym soundtrackiem, długa w sam raz, idealna do przejścia dwa razy, i przede wszystkim genialny gameplay. Ta gra nie ma wad.
Od dawna na wiskliście … no cóż, poczekam jeszcze 🙂 Ciągle mam co grać, a to jest już dość standardowa cena (to samo miesiąc i rok temu).
P.S.
było podejrzenie, że będzie w pierwszym monthly, wziąłem, i co? i nico, nie było :/
I raczej niżej na steam nie zejdzie przed premierą Pyre (o ile zejdzie niżej) xD
A warto kupić w zestawie z OST (rewelacyjne)
też nie spodziewam się, że zejdzie, aczkolwiek, kto wie … ot, czekam na bundla 🙂 na prawdę mam w co grać, a to może poczekać
OST należy do czołówki… szkoda ino, że nie uwzględnia in cicrles hummed :<
Poszukaj Transistor Breached soundtrack. Wersje hummed tam są
:OOO Wielkie dzięki.
Prędzej zdrożeje, jak np. Valkyria Chronicles, które było przeceniane o 75%, a teraz tylko 66%, podobnie dlc do eu4.
patrząc rok do roku … poczekaj do marca lub do letniej, bo zimą 2015 też było tylko 66%. potem dwudniowy deal 75% był 29÷30 stycznia 2016 – może też się powtórzy. więc ja tu nie widzę powodu do obaw
jedyne co realnie może wpłynąć jak dla mnie na jakość cen Tranzystora na steamie to 1. kursy walut, co przy obecnym rządzie jest bardzo na naszą niekorzyść, 2. zmiana ceny bazowej gry – jak wzrośnie, to wiadomo, że jestem w D, a jeśli spadnie, to też jest szansa, że cena przy najwyższej przecenie i tak będzie wyższa (zauważyłem to przy kilku tytułach, po prostu zmalały procentowo obniżki)
Lepsza niż bastion, który dla mnie był niesamowicie męczacy ?
Inna, to dwie różne gry. Cechą wspólną jest podejście do narracji i wspaniała muzyka. Ale jest też dość wymagająca ;]
Bastion skutecznie oderwał mnie od innych gier, a Transistor nie. Owszem, oprawa audiowizualna jest świetna, a mechanika walki ciekawa (stosunkowo duża dowolność w „składaniu” postaci – do wyboru jest kilkanaście „umiejętności”, które można montować w aktywnych, pasywnych i „dopalających” slotach zmieniając ich efekty), ale sama gra jest stosunkowo mało zróżnicowana, a nadmiar walk po jakimś czasie zaczyna męczyć.
O wiele lepszy
Mnie się Transistor bardziej podoba ze względu na świat i postacie, zwłaszcza główną, ale obie gry są świetne. Grunt, że w obu grach jest świetna muzyka i przepiękny głos Leona Cunninghama.
to gra o transseksualistach?
Nieeeee, nie akurat jak jestem bez forsy :(.