
Oferta dnia na Steamie – Super Meat Boy
Super Meat Boy – 1,39€
Promocja potrwa 48 godzin.
Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą
kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie,
dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.
Genialna gra. ^^
Z aczka golden boy za 100% jestem najbardziej dumny. 55h i 15 tysięcy śmierci mi zajęło jego zdobycie 😀
Szacun, ja bym sobie chyba rękę odgryzł 😉
Powtarzanie niektórych poziomów setki razy to katorga była, ale jakaż satysfakcja jak się je udało w końcu przejść 😛
Ciekawe czy jest ktoś, kto jeszcze tego nie ma. 😀
Na przykład ja 😛
but.. but.. how?
Bo nie bawią mnie takie popierdółki?
hah, popierdółki 😀
Cichnij lewaku!
A jakie gry Cie bawia? AAA ktore nie dzialaja na premiere?
Genialna gra jak jesteś masochistą 🙂
Nie. Tu masz fast paced. Nie musisz powtarzać poziomu 30 minut, jak to miało miejsce w niejednej grze retro.
Dokładnie, i to stanowi o największej sile SMB. To mój ulubiony platformer, a gdybym musiał za każdym razem oglądać ekran w stylu „you suck”, to wywaliłbym po pierwszym świecie.
To prawda, i dla mnie właśnie najbardziej irytujące są te gry, w których w razie porażki musisz powtarzać etap cały często nawet godzinny.
Nie mam nic przeciwko trudnym elementom zręcznościowym, czy jak w grach aRPG piekielnie trudnym bossom, ale niech będzie dana możliwość zapisu przed walką główną albo umieszczony w takiej sytuacji checkpoint.
Jeśli nie ma takiej opcji i schodzi godzina na samo dotarcie do bossa, to po 3-4 podejściach nie wiem jaki masochista to kontynuuje. Trzeba mieć zbyt dużo wolnego czasu i żadnych innych gier do sprawdzenia żeby się tak bawić.
To prawda, i tak SMB, Ori and the Blind Forest czy Rayman Legends to super gry, bo mają trudne elementy i wiele razy trzeba daną mapę/walkę/etap powtarzać, ale checkpointy lub niedługi poszczególny etap sprawiają, że złość nie bierze góry.
Właśnie najbardziej irytujące są te gry, w których w razie porażki musisz powtarzać etap często nawet godzinny.
Nie mam nic przeciwko trudnym elementom zręcznościowym, czy jak w grach aRPG piekielnym bossom, ale niech będzie dana możliwość zapisu przed walką główną albo umieszczony w takiej sytuacji checkpoint.
Jeśli nie ma takiej opcji i schodzi godzina na samo dotarcie do bossa, to po 3-4 podejściach nie wiem jaki masochista to kontynuuje. Trzeba mieć zbyt dużo wolnego czasu i żadnych innych gier do sprawdzenia żeby się tak bawić.
To stwórz coś na miarę smb, śmiało. Chętnie się pośmieję.
Ha, ironia losu polega na tym, ze stworzylem. Malo tego, jestem pewien, ze w to grales! Malo tego, raczej plakales, bo to smutna gra. Szukaj gier za 4.99 Euro, jako autor jest czesc mojej ksywy, dla ulatwienia dodam, ze zostala wydana w 2014. Powodzenia 🙂 I maly tips. zrobiona w Game Maker Pro
No widzisz, grasz od 25 lat a dalej nie wiesz co to dobra gra.
Ha, ironia losu polega na tym, ze stworzylem. Malo tego, jestem pewien, ze w to grales! Malo tego, raczej plakales, bo to smutna gra. Szukaj gier za 4.99 Euro, jako autor jest czesc mojej ksywy, dla ulatwienia dodam, ze zostala wydana w 2014. Powodzenia 🙂 I maly tips. zrobiona w Game Maker Pro.
Dobrze ich zgasiłeś hehe. Jakbyś takiemu leszczowi pokazał co to znaczy prawdziwa gra AAA to by mu się odechciało grać w Meat Boye i inne indie. Gra Fabio the Pirate from the Harambe Island to jedyny indyk, w który warto zagrać.
Jakoś takiego kosmosu na Steam nie widzę.
Dlaczego robisz popierdółki w game makerze?
Bo jest bardziej wydajny niż Clickteam Fusion? Aby pokazać, że piepierdółki można zrobić wciągu jednego wieczoru?