Oferta dnia na Steamie – Never Alone (Kisima Ingitchuna), oferta weekendowa - serie Batman, Dying Light oraz Shadowrun
Never Alone (Kisima Ingitchuna) – 8,99€
Oferta weekendowa
Batman™: Arkham Origins – Season Pass – 4,99 €
Batman™: Arkham Origins – Cold, Cold Heart – 2,49 €
Batman™: Arkham Origins – 3,49 €
Batman: Arkham Origins – Online Supply Drop 2 – 0,74 €
Batman: Arkham Origins – Online Supply Drop 1 – 0,74 €
Batman: Arkham Origins – New Millennium Skins Pack – 1,24 €
Batman: Arkham Origins – Initiation – 1,74 €
Batman: Arkham Origins – Infinite Earths Skin Pack – 1,24 €
Batman: Arkham Origins – Black Mask Challenge Pack – 0,49 €
Batman: Arkham City – Game of the Year Edition – 5,24 €
Batman: Arkham Asylum Game of the Year Edition – 4,99 €
Batman Arkham City GOTY – 5,24 €
Batman™: Arkham Origins Blackgate – Deluxe Edition – 4,99 €
Dying Light Ultimate Edition – 52,49 €
Dying Light – 37,49 €
Shadowrun Returns – 2,79 €
Shadowrun: Dragonfall – Director’s Cut – 4,49 €
Shadowrun: Hong Kong – 18,75€
Dragonfall DC za 4,5 to bardzo dobra cena.
Ja się chyba skuszę – szkoda tylko że w styczniu obejrzałem całą serię Let’s plejów z tej gry. Choć z drugiej strony, podobnie zrobiłem w przypadku Shadowrun Returns i nie zepsuło mi to zabawy w żadnym stopniu. No i większość ciekawych kampanii stworzonych przez graczy wymaga Dragonfalla.
Wzięte, na takie promo czekałem ;]
Od jakiej części warto zacząć? Od tej czy od jakieś innej?
Warto brać od razu season pass’a do batmana arkham origins?
Jeśli lubisz skórki na multi to ta, jeśli chcesz dlc z fabułą to jest tylko cold cold heart
To może jeszcze takie pytanko, czy Cold, Cold Heart warte jest swojej ceny?
Ja myślę, że warte. Dla fanów Batmana obowiązkowe .DLC jest trochę krótkie, lekko zbugowne i tak jakby robione bardzo szybko. Jedyne DLC warte kupienia dla Origins.
Co do bugów to nic nie zauważyłem poza błędem kiedy skrypt się nie chciał wczytać i musiałem restart misji robić.
CCH jak najbardziej – moim zdaniem zdecydowanie lepsze dlc niż nijaka Zemsta Harley Quinn do Arkham City.
DLC fajne, trwa cztery/pięć godzin, dostajesz strój XE do ekstremalnie zimnych warunków, origin mr freeze’a fajny, można go porównać do serialu z gackiem. Dostajemy też 0.5/4 miasta bo reszta jest niedostępna.
Poczytałem opisy tych DLC na steamie i tak się zastanawiam czy nie warto zainteresować się jeszcze Initiation? Jak rozumiem jest to oddzielna kampania, a nie tylko zestaw wyzwań?
To kampania w trybie wyzwań 🙂
To zlepka ośmiu wyzwań (musisz na arenie pokonać tylu i tylu przeciwników), fabuły w nim nie ma.
Shadowrun returns polega na tym samym co XCOM Enemy Unknown? Da się wciągnąć?
Jeżeli chodzi o mechanikę walki to tak, ale Shadowruny to pełnoprawne cRPG (dosyć podobne do starych Falloutów), które pochłoną cię jak ruchome piaski. Polecam kupić obydwie części za jednym zamachem.
Jeszcze się tak zapytam, co daję deluxe edition Returns? Jest coś w niej ciekawego czy brać po prostu standardową edycję?
Notka na Steamie informuje że dostajesz soundtrack i antologię (Za Shadowrun wiki: „Explore the story of Shadowrun Returns even more with an illustrated PDF of short stories written for the game and edited by Jordan Weisman, the creator of Shadowrun.”), nie wydaje mi się więc że to coś wartego tych dodatkowych $. Przy okazji: warto mieć też Dragonfalla, bo większość naprawdę fajnych kampanii stworzonych przez graczy wymaga posiadania tej gry.