Metro 2033 za dychę
Być może ktoś nie załapał się na Humble THQ Bundle lub darmowe klucze z Facebooka, więc może być to dla niego znośna oferta. Dokładna cena to 9.99 zł w CDP.PL. W ofercie są także ebooki z uniwesum Metro 2033, lecz niestety nie doczekały się one promocji.
Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą
kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie,
dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.
Ja tylko przypominam, że ebook Metro 2033 jest do pobrania za darmo ze strony http://metro2033.pl/ Legalnie oczywiście. Jedna wada: pdf only. Ale calibre całkiem ładnie dało sobie z nim radę.
Dla mnie to zaleta, że pdf.
Dobrą chwilę tego się naszukałem, bo jest ukryte we fragmentach „pobierz fragment” (niezbyt szczęśliwe określenie całości). Dla ułatwienia dla pozostałych:
http://metro2033.pl/metro2033/fragmenty/metro-2033.-pelny-tekst-do-pobrania./
i sam pdf:
http://metro2033.pl//uploaded/pdf/130728279700.pdf
Może w końcu zabiorę się do e-booka, 2 dni temu ukończyłem grę, według mnie o wiele lepsza niż stalkery, może dlatego, że stalker ma dużo elementów sandboksa gdzie trzeba łazić po 2 kilometry a ja wolę „liniówki” z dobrą fabułą, może z wyjątkiem borderlands. Miałem te standardowe, nieoświecone zakończenie, ale drugi raz gry już mi się nie chce przechodzić, nie wiem czy zdzierże te etapy na powierzchni z irytującym dzwiękiem oddychania przez maskę, no i jeszcze bug w zajezdni ze znikającym tłem, najciekawsze, że dzięki innemu bugowi – stworek przyczepił się do drezyny, nie mógł się odczepić i był nieśmiertelny- mogłem grać dalej, bo inne tricki podane w necie nie działały.
A mnie dla odmiany, podobały się etapy na powierzchni – strzelanie naziolom w maskę dawało kupę frajdy 🙂 .
Też tak miałem. Autor w książce Metro 2033 skupia się na środowisku i atmosferze metra. Nie oznacza to że niema tam akcji , ale nie jest ona w niej najważniejsza.
Wg mnie Metro 2034 i kolejne książki z Uniwersum lepiej nadają się do adaptacji na fps-a.
Co do etapów na powierzchni nic nie mam, po prostu bardzo mnie denerwuje dzwięk oddychania przez maskę, a że w grach zazwyczaj biegam to Artem co 10 sekund dyszał jak stuletni dziadek. Do stalkera nie używałem modów, jestem starszym graczem, stara grafika mnie nie razi, a grę gram w taką jaką dał wydawca, zastanawiałem się nad priboyem do stalkera ale na tym się skończyło.
A modów do Stalkera używałeś poprawiających grafikę, błędy i inne rzeczy? Są dwie paczki – http://www.moddb.com/mods/stalker-complete-2009/page/11#comments
i ponoć z jeszcze lepszą grafiką i innymi usprawnieniami (np. sztucznej inteligencji) tutaj – http://www.moddb.com/news/stalker-shadow-of-chernobyl-mod-pack-2013
Można zainstalować TYLKO JEDNĄ paczkę modów jednocześnie. Tam w komentarzach pod tym drugim linkiem możecie przeczytać czym się różni od tego moda z pierwszego linka (szukajcie przez ctrl+f mojego nicka kamil950).
Jeżeli odnosisz się do tigritrona to on pisał, że nie podobały mu się elementy sandbox’owe. Oferowane przez Ciebie mody nic w tej kwestii nie zmieniają (bo po co?).
Jeżeli chodzi o duże paczki to zdecydowanie polecam Stalker Complete – jakość wykonania na bardzo wysokim poziomie.
Potwierdzam. Stalker Complete 2009/2012 dla wszystkich części Stalkera (SoC, CS, CoP) to kawał dobrej roboty. Wreszcie grafika na Xray wygląda tak jak powinna wyglądać. Jedna sugestia – nie podchodzić bez karty wspierającej DX11 z AA w wymaganej rozdzielczości. To chyba jedyny tytuł na którym na pierwszy rzut oka widać różnicę pomiędzy DX 10.1 a DX11. Stalker CS na 2x R4850 w CF wyglądał po prostu kiepsko w DX10.1, W DX11 na R7870 wygląda świetnie.
Co do klimatu nie wypowiadam się, bo jest po prostu świetny. Najlepsze jest to, że ze 3 lata temu w wakacje zrobiłem ładne parę tys. km po Ukrainie i zwłaszcza w biedniejszej części południowo zachodniej takie rozpadające się ruiny budynków, bazy i stare zakłady przemysłowe zamknięte na przerdzewiały łańcuch – jakby żywcem wyjęte ze Stalkera, są na porządku dziennym. Widać że developerzy (studio ukraińskie) nie wymyślali prochu, tylko sporo jest wzięte z otoczenia i tylko trochę podrasowane – nawet wałęsające się wszędzie psy z fantastycznie skołtunioną sierścią wyglądają prawie jak zmutowane 😉