
Gry osadzone w uniwersum Gwiezdnych Wojen przecenione w Humble Store
LEGO Star Wars III – The Clone Wars – 4,99 € (-75%) – Steam
LEGO Star Wars – The Complete Saga – 4,99 € (-75%) – Steam
Star Wars Empire at War – Gold Pack – 4,99 € (-75%) – Steam
Star Wars Jedi Knight: Dark Forces II – 1,49 € (-75%) – Steam
Star Wars Jedi Knight II – Jedi Outcast – 2,49 € (-75%) – Steam
Star Wars Jedi Knight – Jedi Academy – 2,49 € (-75%) – Steam
Star Wars Knights of the Old Republic – 2,49 € (-75%) – Steam
Star Wars Knights of the Old Republic II – The Sith Lords – 2,49 € (-75%) – Steam
Pełną listę przecenionych gier znajdziecie w dalszej części wpisu.
Tyle dobrych gier, ale któraś jest kanoniczna ? Nie ;<
Każda jest kanoniczna, bo tworzyło je LucasArts. To raczej najnowsze filmy i gry są niekanoniczne bo są narzucone przez obcą firmę Disney. Macie nieźle namieszane w głowach. Żaden fagas z Disneya nie będzie mówił co jest kanoniczne, a co nie. Bogami nie są.
Jeśli przyjmujemy narracje o niekanoniczności, to niech oddają pieniądze za gry i książki, wszystkim tym którzy czują się teraz oszukani.
Ależ właśnie te „fagasy z Disneya” są bogami uniwersum Star Wars. Mogą bohaterów Lucasa uśmiercać? Mogą. Mogą tych których Lucasowi wydawało się że uśmiercił ożywić? Też mogą. Zechcą, to przerobią i oryginalną trylogię, i to ta ich nowa wersja będzie odtąd kanoniczna. A ci, którzy się czują oszukani, mogą się zwrócić do Lucasa o zwrot kasy.
No chyba dla Ciebie, dla prawdziwego fana wszystkie decyzje Disneya są niekanoniczne 😉 Dla prawdziwych fanów nie ma żadnego nowego kanonu, a star wars jest już zamkniętym światem. Sam decydujesz co jest kanoniczne, nikt Ci tego nie zabroni. Nie wejdą Ci do głowy i nie powiedzą co jest prawdziwe, kwestia wmówienia Ci tego. Jeśli uwierzysz, że to jest niekanoniczne to będziesz odbierał to jako gorsze i nie prawdziwe – tak nie jest.
„Jesteśmy prawdziwymi fanami! Nikt nam nie wmówi że białe jest białe a czarne jest czarne!”
Weź chłopie ostudź główkę. Nie jesteś Orihime, nie możesz niepodobającej Ci się rzeczywistości zmienić na własną.
Jedyne co możesz zrobić to pogodzić się ze zmianą i pamiętać o starym EU.
PS: mówiąc „jestem prawdziwym fanem” wychodzisz tylko na pseudoelitarystycznego ćwoka którego pupa boli. Nie ma czegoś takiego jak „prawdziwy fan”.
Możesz lubić stare filmy (które są strasznie dziecinne), możesz nie lubić „nowej trylogii” (która jest od starych filmów po prostu lepsza, zwłaszcza Phantom Menace), ani tym bardziej nie lubić tego g.wna od Abramsa (które faktycznie jest g.wnem totalnym) nikt Ci tego nie zabrania ale o tym co jest kanoniczne, a co nie decyduje właściciel marki, a nie Ty. Czujesz się zdradzony przez Lucasa? Powinieneś, ale nie wiń za to Disneya.
Na tę chwilę to widzę, że Wy macie pretensje bo potrafię olać decyzje Disneya, żyć swoim życiem jakby nic się nie stało. Z całym szacunkiem, ale nikt mnie nie zmusi do uznania innej wersji wydarzeń, no chyba że mi zrobią pranie mózgu. Dlaczego nie mogę sobie zdecydować co jest dla mnie prawdziwe? Bo do domu wejdzie mi kark z Ameryki? Zastanów się człowieku.
Tak, ja będę oceniał kto jest prawdziwym fanem. Przeczytałem niezliczoną ilość książek i komiksów, wiem o tym więcej niż Ty dowiesz się przez resztę swojego życia, więc proszę grzeczniej.
To takie podsumowanie gwiezdnych strzelanin disneja https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/94/45/3a/94453a8443333bc9f1254815d657ef98.jpg
A ja napisałem 80 tysięcy linii kodu w zeszłym roku! I mówię że C# NIE jest obiektowym językiem programowania! I żaden wyprany móżdżek mi nie wmówi że jest! Prawdziwi programiści programują strukturalnie!
Tak brzmisz w tym momencie.
Nie musisz mi wierzyć. Nie istotne jest co o mnie myślisz i jak brzmię. Najważniejsze jest, że ja wiem, że jestem człowiekiem uczciwym i szczerzym. Żaden przypadkowy człowiek z Internetu nie będzie mi zarzucał kłamstwa – zresztą gdyby chociaż tyczyło się poważnego tematu. Oczywistością jest, że każdy kto obwołuje się prawdziwym fanem powinien znać większość książek i komiksów – ja je znam, nie interesuje mnie co Wy znacie, najważniejsze jest, że nie mam powodu by kłamać. Być może napisałeś 80 tysięcy kodu w zeszłym roku, chociaż zapewne próbujesz mnie ironizować, co jest dosyć nieprzyzwoitym zachowaniem, bo ja mówię całkowicie poważnie. Idąc dalej, nie znam się na C# więc może i jest obiektowym językiem, zostawiam to lepszym od siebie, dlatego prosiłbym osoby nie mające pojęcia o innych dziedzinach o zachowanie podobnego dystansu.
Skąd wierzysz że przeczytałeś i wiesz więcej niż ja? Nawet jeśli, to doskonale zdajesz sobie sprawę, że zawsze mogę je przeczytać, a Ty, „fanie”, 4 maja się już raczej nie urodzisz. Więc „proszę grzeczniej” 🙂
I *lata mi* co sobie uważasz na temat produktów Disneya (sam przecież napisałem co sądzę o Przebudzeniu Mocy), śmieję się tylko szczerze z Twoich żałosnych prób zaklinania RZECZYWISTOŚCI (tak należy nazwać to Twoje „życie swoim życiem jakby nic się nie stało”), w której to nie Ty i nie Lucas, a Mickey Mouse decyduje co się dzieje w świecie Star Wars, i kolejny raz przypominam, że pretensje o to możesz mieć wyłącznie do Lucasa.
Ale my w cale nie mamy żadnego problemu. Po prostu nie uznajemy niczego co tworzy Disney i tyle – a przynajmniej ja nie uznaję, nie jestem prezesem żadnego stowarzyszenia fanów więc nie wypowiadam się za wszystkich, z pewnością znalazłoby się kilku którzy łykają wszystko. Każdy żyje swoim życiem 😉 Nie tworzymy żadnej nagonki medialnej.
Ależ masz, skoro nie potrafiłeś się powstrzymać od negatywnego skomentowania w 100% prawdziwego komentarza o tym, że gry z uniwersum Star Wars nie są kanoniczne. Czyli nie tylko żyjesz w swoim autystycznym świecie, ale okłamujesz też innych, w przeciwieństwie do Ciebie nie żyjących w alternatywnej rzeczywistości
Żyje w swoim świecie, nikogo nie okłamuje. Każdy może sobie stworzyć swój świat. Wręcz nakłaniam ludzi do samodzielnego myślenia. To, że ktoś sobie powie że coś jest kanoniczne, a coś nie to wcale nie musi oznaczać przesądzenia sprawy. Ostatecznie sam decydujesz co Ci się bardziej podoba i w co uwierzysz. No chyba, że się nie ma mózgu swojego.
Tworzenie własnego świata to życie w kłamstwie. To w czym żyjesz i do czego namawiasz ludzi fachowo nazywa się „urojeniem”.
Smutne czasy mamy, że fakty stawiamy na równi z opiniami.
Kanoniczność danego tworu ze świata SW nie podlega dyskusji – Disney decyduje. Koniec, kropka. Niestety mówienie czego innego to kłamstwo.
Wierzenie w to, co się chce, czyli przedkładanie „apokryfów” nad kanon, nie czyni Cię „samodzielnie myślącym fanem”, tylko odszczepieńcem, heretykiem.
To czy książka/gra/cokolwiek jest kanoniczne ma naprawdę takie znaczenie? Brak Katarna w nowych epizodach przecież nie sprawił nagle że jego przygody przestały być grywalne.
gdzie star wars racer?