
Flower debiutuje na PC na Steamie i GOGu
Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą
kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie,
dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.
Jest też na Epic Store za 25.49 zł.
Ogólnie fajna gra, aby się uspokoić i zrelaskować.
Na pewno byłby las rąk by kupić grę w Epic ;]
Kto wie, może Epic podaruje Kwiatka za darmoszkę?
Na to liczę, bo na razie oprócz Subnautici to lecą głównie śmieci 😀
Ubisoft jest zadowolony, po wrzuceniu division 2 na epic store ludzie kupowlai 6 razy częściej… u nich w uplay 🙂
To jest jednak strona, gdzie są pokazywane WSZYSTKIE ciekawe oferty, a nie wybiórczo. Jest Steam i GoG. To też powinno byćzaznaczone, że jest na Epic, jeśli ma być równo.
Słowo klucz – CIEKAWE. Epic Store jest dokładnym przeciwieństwem tego.
Na tej stronie kiedyś najważniejsza była cena, a nie platforma i tak powinno być, a nie, że będziemy ignorować istnienie Epic, bo go nie lubimy. To nie jest chyba sens istnienia tej strony?
Epic zawalił z Metrem, ale to nie oznacza, że trzeba go bojkotować.
No i dalej platforma nie stanowi problemu. Problemem jest Tencent ze swoim Epic Games (rak gorszy od EA) i swoim guano-aplikacją Epic Store, który bardziej wkurza niż daje jakiekolwiek korzyści. Ten syf nawet nie pozwala zrobić ci kopii zapasowej (ani nie zezwala byś zrobił to ręcznie). Kupując przez Epic Store wspierasz Raka.
GoG i Steam to zdecydowanie lepsze rozwiązania. A nie jakiś chiński syf.
No oczywiście Steam żadnym „rakiem” nie jest…
Pamiętacie czasy, gdy się gnoiło Steama za monopolizowanie rynku, że już się kończą płyty z DRM-free itd.? A dzisiaj wszyscy za nimi twardo 😀
Bo jest bardzo wygodny. Ludzie krzyczący o drm free na płytach jawią mi się jako stare dziady co dopiero wygramoliły się spod kamienia do piwnicy 🙂 https://uploads.disquscdn.com/images/b24668c2b42846aaf566e08cebdb9f5271f4247408fefbd7d34e11aac4d34423.jpg
Gry też miały być tańsze z tego co pamiętam, bo nie będzie pośredników. Steam ograniczył niestety wolność rynku na PC i taki jest fakt. Jego pozycja jest na tyle mocna, że wydanie gry poza nim jest poważną wadą według niemałej grupy użytkowników PC. Gdyby nie Uplay, Origin i GoG spokojnie można by określić Steam jako monopolistę.
Jak ograniczył wolność rynku? Przecież każdy wydawca może (i zakłada) własną apkę oraz też może sprzedawać klucze przez inne drogi dystrybucji. Bo co jak co, ale oficjalnych sklepów z kluczami jest od groma. Ceny i tak dyktują sami wydawcy, Steam i Valve nie mają na to wpływu.
Pamiętam jak Ubisoft wystartował z Uplay i że wymagany jest go gry, nawet jak kupiło się ją na Steam. Chryja nie z tej ziemi była. O to mi chodzi. Albo wydajesz grę na Steam, albo wydajesz gdzie indziej i o tobie mało co będą mówić.
To chyba słabo pamiętasz, bo Uplay nie wystartował jako platforma, tylko jako DRM. Nie było klienta, nie było pobierania gier, nawet nie było nazwy Uplay. Przez parę lat nawet sam Ubisoft sprzedając cyfrowe gry w swoim sklepie umożliwiał ich pobieranie wyłącznie przez www (w formie instalatora), zresztą tylko ograniczoną ilość razy i przez ograniczony czas od zakupu.
A „chryja” wtedy to była głównie z tego powodu że na samym początku (AC2) ten DRM wymagał „always online”, bez żadnego trybu offline, w momencie utraty połączenia nie tylko nie można było uruchomić gry, ale było się w ciągu paru sekund wyrzucanym z już uruchomionej.
Ten DRM nazywał się Ubisoft Game Launcher, swoją drogą folder z Uplayem na płytach z grami Ubi przez długi czas nazywał się w taki sposób, a z tego co kojarzę, to nawet i domyślny folder instalacyjny starszych wersji Uplaya (przed 2013, może 2014) to był właśnie „Ubisoft Game Launcher”.
Kiedy ostatni raz wyszła gra bez DRM na PC? Bo ja nie przypominam sobie żeby kiedykolwiek jakaś wyszła. Zawsze był wymagany CD-Key (czasem z ograniczoną ilością aktywacji) i wymóg obecności płyty w napędzie. Ludzie sobie ubzdurali coś i się trzymają tego. xD
Quern, jakoś w 2017 chyba albo w 2018.
Odkąd jestem graczem pc (czyli od końca lat 90-tych) to chyba nigdy nie trafiłem na grę bez DRM’ów. Przynajmniej ja takiej nie pamiętam. Poza tym i tak dzięki dystrybucji cyfrowej rynek pc nie tylko się odbudował, co jeszcze urósł. Dzisiaj to nawet exclusiv’y konsolowe w końcu wychodzą na pc – np. seria Yakuza. A 10 lat temu co było? Gry omijające wersje pecetowe i wychodzące na konsole ps3 i x360 to była rzecz na porządku dziennym.
Przedostatni Prince of Persia (ten z 2008) wyszedł na PC jako DRM-free, nawet premierowe wydanie nie ma żadnych zabezpieczeń.
To i tak jest odsetek. Poza tym PoP był wykastrowany w wersji pecetowej z epilogu, który był dostępny tylko na konsolach…
To są nawet promile, ale zapytałeś wiec odpowiedziałem. I to przykładem całkiem nowożytnym. Pod koniec lat 90-tych jeszcze nie było żadnych DRMów („Digital Rights Management”, czyli zabezpieczeń opierających się o jakieś sieciowe mechanizmy sprawdzania oryginalności egzemplarza, typu aktywacje klucza online), były tylko zabezpieczenia przed kopiowaniem (uniemożliwiające albo mocno utrudniające wykonanie działającej kopii płyty), albo zabezpieczenia przez wykorzystywaniem tego samego egzemplarza gry przez kilku graczy jednocześnie w grze sieciowej (klucz aktywacyjny, w niektórych grach wprowadzany zresztą nawet nie na etapie instalacji gry, ale dopiero w menu, albo przy pierwszym dostępie do trybu wieloosobowego)
Ja to doskonale wiem. Kiedyś nawet trzeba było szukać słów i haseł w instrukcji by móc grać. 😉
Ja pojęcie DRM-Free rozumiem jako: wkładasz płytę, instalujesz grę, wyjmujesz płytę grasz. Bez Steama, Origina, Uplaya, czegokolwiek, nawet Securoma.
Większości gier pudełkowych się pozbyłem, bo miałem je w wersjach cyfrowych lub w nie nie grałem, więc rzeczywiście, pudełkowo mam takich gier aktualnie bardzo mało. Ale jak już mam przywoływać przykłady:
– The Dark Eye: Klątwa Wron – wydanie z gamebooka, premierówka też ma tylko instalator, brak wymogu płyty w napędzie
– Broken Sword 5
– Deponia i Chaos on Deponia
– Wiedźmin 3 – tak, w pudełku jest kod GOG, ale grę w wersji premierowej zainstalujesz i odpalisz, a nawet i przejdziesz, BEZ aktywacji gry na GOGu.
– wcześniej wymieniony przeze mnie Quern
– WSZYSTKIE gry z CD-Action niewymagające Uplay/Steam/Origin czy innego kodu instalacyjnego. Nie przypominam sobie jakiejkolwiek gry z jakiegokolwiek czasopisma, która wymagałaby ode mnie chociażby włożenia płyty w czasach, gdy dystrybucja cyfrowa nie była jeszcze popularna.
Ja wiem, że zaprezentowałem bardzo mało przykładów, ale skoro twierdzisz, że przez ok. 20 lat nie trafiłeś na grę bez DRM, to chyba 5 gier wydanych w latach 2010-2017 Ci wystarczy?
Instalator Wiedźmina 3 (premierowego na pewno, a z tego co słyszałem dotyczy to także pudełkowej wersji GOTY) podczas instalacji łączy się z internetem i pobiera pierwszego patcha. Jeśli to ma być „DRM-free”, to takiego samego masz w Bioshocku czy GTA4 odkąd znieśli limity aktywacji. Póki działają serwery to i gra się bezproblemowo instaluje, problemy zaczną się gdy te serwery wreszcie wyłączą.
odpisałem ci już wyżej – możliwe, że tak jest z premierówką, w sumie nawet nie pamiętam tego patcha, mój błąd. ale faktem jest że instalator jest 100% drm-free, jak już to winą jest fakt, że do gry wymagany jest GOG Galaxy, nawet bez zalogowania się. Nie mam wersji GOTY, ale widziałem jako kolega kiedyś instalował i tam też jest ten sam instalator DRM-Free. A skoro instaluje wersję z roku bodajże 2016 z dodatkami, to tego day one patcha wymaganego do gry też ma wbudowanego? Muszę któregoś dnia to sprawdzić, bo aż mnie to ciekawi, ale jestem całkiem pewien że goty jet 100% drm-free w trybie offline.
Jak może być „instalator 100% DRM-free”, skoro na płycie FIZYCZNIE NIE MA pliku wykonywalnego gry, nie da się jej uruchomić bez pobrania tego patcha? To że się go pobiera bez konieczności wpisywania klucza (którego jednak trzeba już wpisać żeby pobrać nie tylko obiecane już przed premierą „darmowe DLC”, ale nawet jakiegokolwiek patcha poza tym pierwszym, z oficjalnego źródła a nie z jakichś dziwnych miejsc „w sieci”) nie zmienia tego faktu że ta gra ma takie właśnie zabezpieczenie przed piractwem (przedpremierowym, ale „karze” w ten sposób wszystkich graczy instalujących grę z płyty nawet dziś).
GOTY mam już na steamie, ale pudełkowa z tego co wiem też nie ma pliku wykonywalnego i pobiera go w czasie instalacji.
Sam instalator zawarty na płycie to jest najzwyklejszy instalator, który możesz sobie stworzyć za pomocą programu Inno Setup. Gra może się połączyć z internetem dopiero po odpaleniu GOGa Galaxy, PO zainstalowaniu gry. Dlatego twierdzę, że instalator jest drmfree. Premierowa edycja gry – zgoda, może wymagać day one patcha, którego pobiera po cichaczu po odpaleniu Galaxy, ale nie ma in nic wspólnego z plikiem wykonywalnym gry, który instaluje się normalnie z płyty – sprawdzałem. Z tego właśnie powodu uważam, że pudełkowa wersja GOTY tego zabezpieczenia nie ma. Ale nie ma tutaj co gdybać, musiałbym sprawdzić, a bez dostępu do gry zbyt dużo Ci nie udowodnię.
W GTA 4 też jest zapewne „instalator DRMfree którego można sobie otworzyć w Inno Setup”, mimo że gra ma 2 DRMy (Securom i GFWL Live). Powtórzę po raz kolejny: instalator premierowego Wiedźmina 3 nie instaluje z płyty pliku wykonywalnego gry (i pewnie paru innych),, podobnie jak kiedyś zachowywał się instalator Bioshocka, który na końcu instalacji pobierał z internetu plik wykonywalny gry (jeśli nie wyłączono stosownych serwerów to ciągle tak jest, jeśli wyłączono, to gra się zwyczajnie nie zainstaluje). To czy robi to sam instalator czy w tym celu wykorzystuje zainstalowane wcześniej bez zgody użytkownika bloatware (Gog Galaxy) nie ma chyba specjalnego znaczenia? Fakt pozostaje taki że bez dostępu do internetu i funkcjonujących serwerów po stronie wydawcy tej gry kłamliwie reklamowanej jako „DRM free” się z płyt nie zainstaluje w formie umożliwiającej jej uruchomienie. Mam ją, instalowałem dwa razy, więc wiem co mówię. Nawet gdyby lata później reedycja „GOTY” nie miała takiego zabezpieczenia (nie jestem tego na 100% pewny, ale gdy wychodziła słyszałem że ma, co mnie mocno zdziwiło skoro o przedpremierowym wycieku gdy nie mogło już być mowy, każdy pirat dawno ją zdążył przejść razem z dodatkami) tego nie zmieni, Wiedźmin 3 był reklamowany jako „DRM free” a jednak pudełko wymaga i internetu do instalacji i przypisania klucza do konta aby można było pobrać poprawki z oficjalnego źródła, zatem niczym się nie różni od gier wymagających Uplaya czy Steama.
To i tak są pojedyncze przykłady. I dodatkowo podajesz indyki. Na 100 gier AAA może jedna czy dwie wychodziły bez DRM (jakiegokolwiek). I podawanie gier z czasopism trochę mija się z celem.
„Bezdrmowość” w Wiedźminie 3 jest mocno dyskusyjna. Mimo wszystko musisz aktywować grę na GoGu by móc aktywować dodataki i ściągać patche… Także to samo co „steampowered”.
A to wiedzmin 3 nie był drm free na płytkach? Bo z tego co się orientuję to można było zainstalować wieśka z płyty ale żeby mieć aktualizację to już trzeba było użyć kodu na gogu a byli tacy co sprzedali kod a w grę grali z płytki albo odwrotnie.
Nie nie był. Nie tylko wymaga wprowadzenia klucza na gog w celu pobrania aktualizacji, ale nawet nie ma pełnego instalatora na płytach, wymagane jest połączenie z siecią w celu pobrania „0-day patcha”, bez tego gra się nie uruchomi (czyli przestanie się też poprawnie instalować z płyty w momencie wyłączenia serwera który tego patcha dostarcza).
Gra z płyty instaluje się calutka, bo sam instalator to zwyczajny installer taki sam jak każdej innej gry na GOGu. Rzeczywiście, możliwe że wersja premierowa wymaga 0-day patcha, ale już GOTY ma go na siebie nałożonego więc gra jest 100% DRM-Free. A i do tych aktualizacji można się przyczepić, w końcu w dawnych latach jak nie wiedziałeś że do gry wyszła aktualizacja, to sama ci jej nie ściągała…
Nawet gdyby tak było (pamiętam inaczej, gdy wychodziła edycja GOTY czytałem, że coś pobiera podczas instalacji i bez internetu się nie uruchomi), to czy z tego że reedycja gry po 15 miesiącach od premiery jest DRM-free wynika że „Wiedźmin 3 jest DRM-free”? O Half-Life 2 też można napisać że jest DRM-free? W końcu co z tego że wersja pudełkowa wymaga aktywacji na steamie, jak już się go aktywuje i grę zainstaluje to w tym momencie można folder z grą przegrać na komputer bez steama i bez internetu, gra się na nim uruchomi i będzie poprawnie działać
Kiedyś jednak grę miałeś na własność, a teraz sam Valve powiedział, że jedynie udostępnia zakupione gry, nie dając ich graczom na własność.
Gier nigdy nie miałeś na własność. Zawsze byłeś jedynie użytkownikiem. EULA się kłania XDDD
Po prostu akceptowałeś regulamin, że nie będziesz powielał gry bez pozwolenia i tyle. Mogłeś gry pożyczać, sprzedać? Twoja wola. Teraz coś pożyczysz na PC? Wątpię, bo ty masz tylko prawo do grania w grę, a nie fizyczny nośnik jak teraz na konsolach, więc nie wmawiaj mi, że kiedyś było podobnie tylko nikt o tym nie wie.
Ty sobie zdajesz sprawę, że powielasz mity? xD
Ok wytłumacz mi gdzie się mylę? Z większymi szczegółami jak możesz.
No oczywiście, że nie. Masz z tym jakiś problem? Bo w sumie dzięki Steamowi konkurencja zaczęła wprowadzać promocje na gry. Także na konsolach się pojawiły wzorowane na steamie wyprzedaże. A co ma Epic Games? Aplikację pozbawioną jakichkolwiek funkcji, które są w standardzie od 10 lat XD
Epic mogę wrzucać jeśli dana oferta jest najlepsza na rynku. Jak jest do wyboru Steam i GOG w tańszej albo podobnej cenie to każdy wybierze Steama i GOGa, bo tam ma o niebo większą bibliotekę, choćby z racji wieloletnich rozdawnictw darmówek.
Rozumiem taki punkt widzenia, ale moim zdaniem to po prostu wygląda, jakby Epic miał być na cenzurowanym, bo są oferty ze Steama i GoG, ale takiej samej o Epic już nie. Jakby gra nie wyszła na tą platformę. Po proxstu jak są 3 podobne oferty z 3 platform, to niech będą wszystkie, a nie tylko z 2.
Słowo-klucz: zrelaskować.
Hmm… pachnie perwersją 😉
Kupione. Nie spodziewałem się tego zupełnie.
Nie spodziewałeś się tego, że kupisz? 🙂
Nie spodziewałem się tego portu 😀
No to niedługo będzie Journey. Świetna rzecz.
Fajna gierka ale nie dla każdego. Moja dziewczyna była zachwycona 🙂
Proponuję założyć własny serwis w rodzaju „zbieracze darmówek od Epica”. Tylko warto się pośpieszyć, bo wygląda na to że źródełko tych darmówek może wyschnąć jeszcze zanim zdążą rozdać te co obiecali – ilu to już graczy porzuciło tego ich Minecrafta z pukawkami na rzecz Apexa?
Z pewnością, steam ma „wyższe prowizje” i dlatego na gogu w złotówkach jest taniej o 10 groszy, czyli o 4% niż na tym „drogim steamie”.
Mam znacznie bardziej oczywiste wytłumaczenie: regionalne progi cenowe w tych sklepach są różne, choćby z powodu różnych kursów walutowych gdy te progi był ustalane. Dowód: w strefie euro w obu sklepach cena jest identyczna (5,69€).