Preorder gry Wiedźmin 3: Dziki Gon na Switcha za ok. 207 zł z wysyłką do Polski w The Game Collection

Cena zmienia się po dodaniu gry do koszyka.

Wiedźmin 3: Dziki Gon – 40,80 GBP (197,23 zł)

Wysyłka do Polski kosztuje 2 GBP (9,67 zł).

Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie, dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.

Komentarze do "Preorder gry Wiedźmin 3: Dziki Gon na Switcha za ok. 207 zł z wysyłką do Polski w The Game Collection"

    1. Drogo i warto, szczególnie jak nigdy się nie grało albo często się gdzieś jeździ.

      1. Powiedz mi jak wygląda ten wariant „często się gdzieś jeździ”. Jak wtedy grać jako kierowca odpada, sam miałem na uczelnie 40 minut komunikacja miejska i zazwyczaj słuchałem muzyki/audiobooków. Nigdy nie spotkałem nikogo grającego na jakiejkolwiek konsoli. A wyświetlacz to żart w telefonie mam większy i wyraźniejszy, switch w podróży to tylko nocą za dnia odpada. Miałem te konsole przez trochę ponad miesiąc, szkoda wzroku.

        1. A kierowcy ciężarówek którzy jeżdżą we dwóch po Europie? W czasie jazdy według przepisów spać nie mogą, więc taka konsolka jak znalazł.

          Co do dalekich dojazdów to miałem kiedyś trzy miesiące, gdzie niemal codziennie dojeżdżałem do pracy 2 godziny pociągiem (powrót tyle samo) i naczytałem się wtedy tyle książek co nigdy, ale granie w pociągu ze słuchawkami też nie byłoby problemem. Na studiach zdarzało mi się ogarniać coś na laptopie w pociągu, ale granie w ten sposób byłoby zbyt niewygodne. Na takiej konsolce co innego.

          Ludzie którzy latają służbowo samolotami zwykle oglądają w drodze jakieś filmy, więc nie widzę czemu nie mogliby grać na konsolce. Pan Marcin Kiciński z CDP RED mówił że uwielbia switcha bo lata po świecie na różne konferencje i Switch świetnie sprawdza się w drodze. W domu zresztą też bo zwykle telewizor i konsola jest zajęta przez rodzinę, więc gdy ma ochotę w tym czasie pograć to konsolka w sam raz.

          A co do gry w drodze to zdarzało mi się grać w gry na telefonie. Miałem jakiegoś taniego pada na bluetooth i czasem w pociągach się pograło w jakieś gry z NESa na emulatorze czy w pokemony z gameboya.

        2. Pan Marcin Kiciński to już wyga marketingowa i skoro podpisał nowy deal z Nintendo, to nie dziwota że i Switcha zachwala. Ile w tym prawdy, nie sposób roztrzygnąć. Przenośne granie mnie nigdy nie przekonało, jeśli są tacy co lubią w chaosie i hałasie grać w gierki na Switchu, to nie mam z tym problemu. Rzecz w tym, że w naszym kraju jak mało wędrownych graczy PSP było, tak i Switchowców na ulicach też nie widać.

        3. Podłączyć słuchawki tłumiące odgłosy otoczenia można zawsze. Obecnie gram tylko na blaszaku bo już nie podróżuję, a do pracy blisko, ale dla osób które ciągle są w drodze (i nie są jednocześnie kierowcami) switch jest jak znalazł.

    2. Dorośniesz to będzie cię stać. My będziemy grali wtedy w Wiedźmina 4 na Switchu 2 🙂

      1. Nie chodzi o to czy kogoś stać czy nie. Rzecz w tym że płacenie ponad 200 PLN za kilku letnią grę (nie ważne jak dobrą) jest absurdalne.

        1. Sprawdź sobie cenę Zeldy: Breath of the wild. Nówka na pierwszy rzut oka nadal 209zł. Taka niestety rzeczywistość z grami na nintendo.
          Co śmieszne używki wcale nie dużo tańsze xD

        2. Cóż, gry kosztują tyle ile ludzie są gotowi za nie zapłacić. Gdyby posiadacze Switcha przestali masowo przepłacać, to i gry mieliby w normalnych cenach. Ciężko winić Nintendo czy wydawców/developerów za to sprzedają gry po takich cenach w jakich najwięcej zarobią. Wysokie ceny to raczej „wina” graczy.

        3. Jestem gotów zapłacić za grę np. Borderlands 3 120 zł na PS4.
          Do ciebie mam się zgłosić czy gdzie? Daj namiar. Czekam.

        4. Trochę słowo 'przepłacać’ jest nieodpowiednie w stosunku do większości gier Nintendo, przynajmniej w moim odczuciu.
          Graczy też ciężko 'winić’. Jeżeli gra jest naprawdę dobrze zrobiona i firma się ceni i zna wartość swojego produktu to czemu ma sprzedawać ją za 100zł zamiast 200zł? Jak sprzedaż będzie kiepska to szybko zejdzie z ceny, a to raz tak było? Gry od N raczej mają to do siebie że nie spadają z cen, ale też dlatego, że ludzie zazwyczaj je kupują na całym etapie życia konsoli. Na rynku PC raczej 'KTO CHCIAŁ TO KUPIŁ’ jest często (chociaż czy tak naprawdę jest to nie potwierdzę statystykami xD, a szkoda, z chęcią bym zobaczył!) no i istnieją wszelakie Bundle.
          Wiadomo, jesteśmy na serwisie który zajmuje się byśmy cebulili jak najbardziej, ale nie oszukujmy się, gry na konsole zawsze były droższe, Nintendo to już kwintesencja tego. Ale oni mogą sobie na to pozwolić bo narobili sobie psychofanów, normalnych fanów itp. swoimi wcześniejszymi produkcjami.

        5. Co to za logika? Wybitne gry są warte swojej ceny nieważne czy miesiąc czy 5 lat po premierze. Spójrz na Zeldę.

          Poza tym rozumiem, że jakby ta gra wyszła rok temu to nie byłoby problemu z ceną, pomimo tego, że to nadal ten sam produkt? Ok. Rozumiem, że po 10 latach od premiery gra może się zestarzeć, ale 5 lat to nie jest tak dużo.

          Trzecia sprawa, że gra nadal się świetnie sprzedaje na innych systemach a na Steamie po dziś dzień jest cały czas w top 25 najchętniej ogrywanych gier… to chyba wystarczająco mówi.

          Może od razu ustalmy, że każda gra powinna tanieć co rok o 50% aktualnej ceny? To byłoby dopiero absurdalne.

        6. Gra się świetnie sprzedaje bo kosztuje 1/4 swojej bazowej ceny. Spróbuj teraz sprzedawać W3 GOTY w cenie 250 zł., to zobaczysz jak się świetnie będzie sprzedawać. Przestańcie się oszukiwać, rynek gier tak już działa że po roku czasu gry tanieją na potęgę i są zastępowane nowymi. W3 na Switcha to nie jest nowy produkt, tylko nowy port. Kto chce niech bierze, ale opłaca się średnio.

        7. To nie jest kilkuletnia gra. To jest nowiutki port na Switcha. Jeśli ktoś nie ma możliwości zagrać na innej platformie, albo chce zagrać w W3 w podróży, na konsolce, to nie widzę problemu. Ta gra jest warta nawet więcej niż te 200 zł. Z dodatkami to jest ponad 200h grania. Złotówka za godzinę – drogo?

        8. A jak zrobią herosów 3 na switcha z cena 250 to też będziesz pisał że to nowa gra ?

        9. Tak, bo to wciąż będzie nowa gra na Switcha. Jesteś zbyt tępy by to zrozumieć?

        10. Idealny klient Nintendo. Dla niego te gry z nesa które wrzucają do abo to są nówki produkcje xD

        11. Chłopie nie obrażaj innych ludzi, tylko dlatego że mają inne zdanie. W Starcrafta 2 włożyłem ze 3000h, co wcale nie oznacza że jest warta 3000 zł. i w życiu bym za nią tyle nie wyłożył. Wiedźmin 3 nie jest nową grą, to kilkuletnia gra sportowana na nową (słabszą) konsolę. Jak ktoś chcę za to zapłacić 200 zł, żeby grać na kibelku ja nie mam z tym żadnego problemu, ale miło gdybyś też ogarnął, że dla niektórych to znacznie za drogo.

        12. dzięki temu możesz kupić na premierę, pograć, trzymać a jak zabraknie kasy to po latach sprzedać wciąż za 180 😛 jeśli nie za więcej niż była warta na premierę 😉

        13. Gry to biznes, a przeniesienie Wiedźmina 3 na tablet to niemało roboty. Nikt nie będzie pracował charytatywnie żebyś sobie pograł na Switchu.
          Sam katridż kosztuje więcej niż wersja pecetowa.

        14. Ta logika. „Sam katridż kosztuje więcej niż wersja pecetowa.” A to nasza wina że opracowano na to specjalnie inne karty, Z twojej wypowiedzi wynika że nic o tym nie wiesz. Katridż został specjalnie opracowany aby nie płacić sub licencji firmie SD i nie używać ich kart, Wiec to po prostu scam aby was-kupujących okraść to samo było w poprzednich nintendo gdzie stosowano płyty z zapisywanymi danymi ze stałą prędkością obrotową aby nie płacić za licencje a i tak nie wpłynęło to na cena to oszustwo wielu ludzi z branży się o tym wypowiadało wymyślono to aby nie dzielić się kasą z pod wykonawcami ograniczając obce technologie do zera. Wiec tak naprawdę płacisz za kaprys nintendo i jeszcze się z tego cieszysz. xd Prawie tak jak w żarcie z filmu Desperado.

        15. Ale wiesz, że CD Projekt Red sam sobie nie wyprodukuje kartridży? On musi je kupić od Nintendo.

      2. Współczuję. Nie martw się, może uda ci się wreszcie zdać maturę i będziesz z nami ogrywał W4 na PS5. Bierz się za naukę i przestań pisać głupoty w necie.

  1. ciekawe że z uk mają taniej niż w pl, liczyłem na specjalną ofertę na nasz rynek jak w przypadku premiery w3

    1. U nas switch nie jest tak popularny, mało kto w polsce może sobie pozwolić na wydawanie sporej sumy na gry. Do tego często brakuje języka polskiego w grach które na pc są w naszym języku dostępne.

      1. Dla producentów gier Switch jest takim fancy gadget, a nie konsolą. To jest dla nich dodatkowy zarobek niskim kosztem. Z taką wypowiedzią jednego z developerów się spotkałem. Zresztą widać to po grach multi-platformowych.

        1. Ten fancy gadge niedługo prześcignie Xboxa w liczbie sprzedanych sztuk, więc nie był to jakiś za bardzo rozgarnięty developer.

        2. Porownywanie sie do Xboxa w tej generacji to jak przyrownywanie sie do kulawego psa bez dwoch nog bo kazdy go pokonuje. Przyrownasz sie do PC czy PS4 i Switch to marna zabawka ktora malo kto kupuje, a gier na nia wychodzi bardzo malo (a wszystkie first party sa wyhypowane przez fanbojow mimo tego ze sa przecietne).

        3. Też się nabijam ze Switcha, ale postanowiłem to sprawdzić i te liczby są większe niż bym się spodziewał. Switch sprzedał się już w 37 mln egzemplarzy, Xone 44 mln a PS4 100 mln. Nawet z tej perspektywy, 1/3 sprzedaży potenta Sony (w dwa lata) robi wrażenie. Szczególnie jeśli mówimy o specificznej konsoli Nintendo, W Polsce kompletnie niepopularnej. Nie wiem, jaki udział w tej sprzedaży ma sam rynek japoński, ale w USA konsola też jest bardzo popularna.
          Nie zmienia to faktu, że jest to w istocie gadżet, mocno ograniczony technicznie, co też utrudnia producentom pisanie nań gier.

        4. Szczerze to zauważyłem że gadżetem switcha nazywają osoby które patrzą głownie (tylko) na grafikę w grach. Dla mnie to był strzał w 10 i nawet się zastanawiałem nad kupnem ps vity – co prawdopodobnie by nastąpiło gdyby nie fakt nieposiadania przycisków L2 i R2. Przenośne konsolki są idealne do gier turowych (fire emblem, mario rabbids, xenoblade chronicles czy octopath traveller) i indyków (hollow knight, celeste, dead cells). Granie na tym małym ekranie w kilka osób to porażka – overcooked i mario kart nie zdały egzaminu kompletnie, ale za to polecam astro bears, tutaj nawet na małym ekranie gra sie przyjemnie.

        5. Jest gadżetem w takim stopniu jak i ps4 czy xbox 😉
          Ale niech sobie będzie, dla mnie Nintendo bardzo dobrze umie w świetny gameplay, zdecydowanie lepiej niż większość twórców gier AAA 😀

  2. A mnie się podoba, że gry są takie drogie i trzymają cenę. Dzięki temu tak naprawdę mogę tanio grać na switchu, dzięki odsprzedaży już ogranej wcześniej grze 🙂

    1. robie to samo na pc tyle ze bez odsprzedazy. i bez kupna lol