Najlepsze gry o gotowaniu. Od imprezowych gier kanapowych po symulatory prowadzenia restauracji

Każdy lubi sobie czasem pogotować, ale nie wszyscy mają później ochotę sprzątać kuchenny bałagan. Remedium dla osób nieprzepadających za zmywaniem może być sięgnięcie po najlepsze gry o gotowaniu. Tam ten nielubiany proces zazwyczaj nie występuje, a nawet jeśli, to prędzej wywoła uśmiech na twarzy, niż zirytuje. W kategorii tej czekają na nas fajne gry coop, ale i bardziej poważne, złożone symulatory… czy też rzeczy tak szalone, że ciężko przypisać je do wyłącznie jednego gatunku. W końcu takie Dave the Diver nie bez powodu jest lubiane nawet przez ludzi, którym nie jest z nurkowaniem zbytnio po drodze. No i uwierzcie nam, to niekoniecznie najdziwniejszy tytuł, jaki dla was przygotowaliśmy. Jesteście zaciekawieni? W takim razie zapraszamy do naszego rankingu zawierającego najciekawsze symulatory gotowania!

Polecane gry o gotowaniu oraz prowadzeniu restauracji, po które warto sięgnąć w 2025 r.

Jakie gry o prowadzeniu restauracji w 2025 r. są szczególnie warte uwagi? Jest ich całkiem sporo, nawet jeżeli nie wszystkie to wyłącznie nowości. Zerknijmy sobie na część z nich. Miłej lektury!

Pizza Connection 2

Mało wam mafijnych klimatów po seansie Ojca Chrzestnego? A może nie możecie doczekać się premiery Mafia: The Old Country? Pizza Connection 2 zaspokoi wasz głód… dosłownie i w przenośni! No dobra, żarty na bok. Ten klasyk z 2001 roku co prawda posiada sporo humorystycznych elementów, a panowie w garniturach przewijają się tu i ówdzie, lecz do najważniejszych zadań należy projektowanie i pieczenie kolejnych okrągłych placków oraz zarządzanie swoim lokalem. Sporo czasu spędzimy na przeklikiwaniu kolejnych okienek, czy ozdabianiu obiektu kolejnymi meblami… licząc, że w międzyczasie ktoś nam go nie spali. Jeżeli nie odstrasza was już nieco niedzisiejsza oprawa, to możecie spędzić z tym tytułem kilka miłych godzin. Zdecydowanie zachęca do tego cena, bo całość można wyrwać nawet za jakieś… 2 złote.

Coffee Talk Episode 2: Hibiscus & Butterfly

Nic tak nie poprawia nastroju, jak filiżanka gorącej, aromatycznej kawy, kiedy na zewnątrz panuje mróz i ulewa, a w środku ciepełko i przytulna atmosfera. W drugiej części Coffee Talk wcielamy się we właściciela takiej właśnie kawiarenki, gdzie przy rozluźniających dźwiękach muzyki będziemy serwować klientom napoje, przy okazji wysłuchując ich rozmaitych problemów. Twórcy określają swoje dzieło jako „Urban Fantasy Cappuccinopunk”, ale w uproszczeniu dostajemy po prostu klasyczne urban fantasy, gdzie obok ludzi we współczesnej wersji Seattle żyją też orki, elfy, czy diablątka. To podręcznikowa wręcz definicja „cozy game”, dająca podobne odczucia do spotkania w knajpce z grupką znajomych.

Ale & Tale Tavern

Nie ma to, jak zasiąść w średniowiecznej tawernie z kuflem piwa w ręku, magiem po jednej a rycerzem po drugiej stronie. Na nieszczęście – jeżeli akurat nie przebywamy na jakimś konwencie – raczej coś takiego przypadkiem nam się nie wydarzy. No, chyba że akurat odpalimy Ale & Tale Tavern, gdzie takim miejscem przyjdzie nam zarządzać, musząc przywrócić mu dawny blask. Jeżeli standardowe dbanie o przygotowanie posiłków i napitku nam się znudzi, będzie można nieco poeksplorować, czy nawet wykonać kilka fabularnych zadań, walcząc i rozwiązując proste zagadki środowiskowe. Nie trzeba przy tym robić tego wszystkiego samotnie, bo w trybie współpracy do jednego świata wskoczą na raz nawet cztery osoby. Sam klimat mocno przywodzi produkcje pokroju Fable, czy dawne World of Warcraft.

Espresso Tycoon

Liczne gry kucharskie bardzo często biorą na warsztat nie tyle klasyczne gotowanie, ile raczej zabawę w baristę, czy też zarządcę kawiarni. Espresso Tycoon jest czymś dokładnie takim, wrzucając nas w buty „potentata kawowego”. Naszym zadaniem będzie nie tylko serwowanie „małej czarnej”, ale też dekorowanie przybytku, zatrudnianie pracowników, oraz analizowanie budżetu czy skuteczna reklama. Jeżeli z dozą nostalgii wspominacie produkcje pokroju np. RollerCoaster Tycoon, The Movies, czy bardziej współczesne Factorio, na pewno miło spedzicie kilka godzin też tutaj… oczywiście ze szklanką kawy pod ręką.

Cat Cafe Manager

Urocze kotki, kawa, cisza i spokój… czego chcieć więcej? No dobrze, będąc właścicielem dowolnego czworonoga, o te dwie ostatnie rzeczy może nie być w prawdziwym życiu tak łatwo, ale teraz na całe szczęście mówimy o Cat Cafe Manager, a nie „prawdziwości”. 😉 Niczym w Stardew Valley otrzymujemy w spadku po jednym z dziadków kawiarnię w niewielkiej, sennej miejscowości Catarwaul Way, musząc ją teraz doprowadzić do porządku. Miejscówkę rozbudujemy, urządzimy, zatrudnimy nowych pracowników, no i oczywiście zapełnimy najsłodszymi możliwymi kociakami na całej planecie Ziemia! Mieścina jest też domem dla naprawdę ciekawych osobistości, z którymi nawiążemy bliższe relacje, skrywa też tajemnice, które w toku rozgrywki przyjdzie nam odkryć.

Cook, Serve, Delicious! 3?!

Seria Cook, Serve, Delicious! zdążyła zaskarbić sobie grono wiernych fanów, a za popularnością poszły też zarobki na tyle duże, że doczekaliśmy się aż trzech głównych odsłon, z odnowioną wersją jedynki już w drodze. To przeraźliwie dynamiczne gry kucharskie, które – w przeciwieństwie do wielu innych pozycji z dzisiejszego zestawienia – nie dadzą wam przesadnie dużo czasu na rozluźnienie. Trójka jest przy tym najbardziej złożoną z nich, osadzając akcję w niedalekiej przyszłości (konkretniej 2042 roku) w rozdartych wojną Stanach Zjednoczonych. Zasiądziemy za kierownicą foodtrucka, który dowolnie ulepszymy, wykonując zadania na ponad 380 przeraźliwie wymagających poziomach. No dobrze, może troszkę przesadzamy, bo twórcy zdecydowali się dodać liczne ustawienia dostępności, w tym tzw. Chill Mode, który pozwoli cieszyć się rozgrywką w zasadzie każdemu.

One-armed cook

Jak to mówią „co dwie ręce, to nie jedna”… ale niestety twórcy One-armed Cook nie wzięli sobie tego do serca, ograniczając liczbę kończyn naszego bohatera. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo, jak to gry coop mają w zwyczaju, wystarczy zaprosić do zabawy znajomych, a z jednej ręki zrobią się nawet i cztery. Gameplay nie jest przesadnie złożony, tu liczy się dobra zabawa i absurdalne sytuacje związane z silnikiem fizycznym. Dodatkowo podstawka dostępna jest w pełni za darmo, a zapłacić możemy co najwyżej za kilka dodatkowych DLC z wyzwaniami.

Good Pizza, Great Pizza

Chyba nie ma na świecie człowieka, nazywającego się antyfanem pizzy. Nie każdemu co prawda muszą marzyć się gry o prowadzeniu restauracji z takową, ale hej – na pewno kilka takich osób znajdzie się nawet pośród naszych czytelników! Good Pizza, Great Pizza sprawi, że będą mogli zarządzać profesjonalną pizzerią. Nie jest to poważny symulator, a raczej luźna, kreskówkowa i stawiająca na przyjemną atmosferą produkcja. W każdym rozdziale będziemy musieli stawić czoła jakimś dziwacznym przeciwnościom, jak „zły” rywal, robotyczni szefowie kuchni, czy dziwaczny kult. Na dodatek zagramy nie tylko na PC i Switchu, ale także smartfonach.

PlateUp!

Fajne gry dla dwóch osób i więcej to jest to – szczególnie jeżeli ich stylistyka i wszechobecny humor nie wyklucza z grona osób też tych najmłodszych. Takie właśnie jest PlateUp!, które na pierwszy rzut oka może przypominać szalenie popularne Overcooked, ale stawia nacisk na inne elementy. Twórcy bardziej niż na samo gotowanie stawiają na zarządzenie restauracją. Będzie trzeba zadowalać kolejnych gości, aranżować wnętrza, oraz kupować nowy, coraz to lepszy, sprzęt. Całość okraszona jest odrobinką gatunku rogue-like, bo knajpka może splajtować, a wtedy zajdzie konieczność rozpoczęcia zabawy od nowa w losowo wygenerowanym lokalu, ale z zachowaniem wybranych, zdobytych wcześniej, bonusów. Wszystko to można też robić w pojedynkę, ale gdzie tu wtedy zabawa? Dużo lepiej jest z kimś u boku!

Bakery Simulator

Chleb to jeden z podstawowych produktów w każdej kuchni. W Bakery Simulator tym właśnie się zajmiemy – jego wypiekaniem. Na start wybierzemy odpowiednie miejsce pod naszą piekarnię i ją wyposażymy, a później to już z górki – nie pozostanie nic, tylko działać! O ile na początku będziemy ograniczeni głównie do chleba i bułek (co w dalszym ciągu może stanowić spore wyzwanie, bo trzeba dobrać składki, uformować ciasto, czy nawet rozgrzać do odpowiedniej temperatury piec), tak z czasem pojawią się zamówienia na chociażby croissanty czy bajgle. Istotne jest też zarządzanie finansami, bo konkurencja nie śpi, tylko czekając, aż powinie nam się noga. Dzieło Polaków – bo tak, za Symulator Piekarza odpowiadają nasi rodacy – stawia raczej na realizm, także, jeżeli te bardziej szalone gry kucharskie, jakie dzisiaj wam przedstawiliśmy, nie do końca wpasowują się w wasze gusta, ta może okazać się znacznie ciekawsza.

Battle Chef Brigade

Czy gry o kucharzach mogą jednocześnie być RPG osadzonymi w świecie fantasy? Battle Chef Brigade udowadnia, że jak najbardziej tak. Dzieło deweloperów z Trinket Studios wprowadza nas do krainy Victusia, gdzie jako członkowie tytułowej brygady Bojowych Szefów Kuchni będziemy nie tylko gotować, ale i samodzielnie polować na potwory, które posłużą nam za składniki – troszkę jak w popularnym Delicious in Dungeon. W przeciwieństwie do wspomnianego anime nie będziemy tylko zagłębiać się w tajemnicze lochy, ale raczej próbować własnych sił w starciach z innymi kucharzami, aby w końcu wziąć udział w prestiżowym turnieju. Poza rozgrywką dla pojedynczego gracza oferowane są też tryby gry coop chociażby w lokalnym multiplayerze, czy klasycznym survivalu. Wszystko to okraszone przeuroczą, kolorową oprawą graficzną w dwóch wymiarach.

Venba

Gry PC o kucharzach często mają do zaoferowania nieco więcej niż tylko symulację stania nad garami czy zarządzania własną knajpką. Czasami – wbrew pozorom nawet częściej niż rzadziej – deweloperzy decydują się obudowywać je ciekawą narracją jak chociażby ci z Visai Games i ich Venba. Wcielamy się w nim w tytułową Venbę, matkę, która wraz ze swoją rodziną przeprowadziła się w latach 80. do Kanady. Potrawy z południowych regionów Indii grają istotną rolę nie tyle w rozgrywce, ile w opowieści, która może i nie jest przesadnie długa, ale potrafi naprawdę poruszyć. Więcej nie napiszemy, bo sam gameplay jest naprawdę prosty, a spoilerować tej około dwugodzinnej fabuły nie chcemy. Tej zdecydowanie warto dać się ponieść i zatopić w jej klimacie, wypełnionym orientalnymi smakami i świetną muzyką.

Dave the Diver

Pisząc artykuł o takim temacie, jak ten dzisiejszy, ciężko przynajmniej nie wspomnieć o jednym z największych hitów „wcale-nie-indie” ostatnich lat, jak Dave the Diver. Gotowanie w grach o nurkowaniu i łowieniu ryb wydaje się całkiem naturalne, ale przygody pulchnego płetwonurka oferują znacznie, znacznie więcej, niż tylko serwowanie sushi w niewielkiej knajpce. Będziemy ulepszali ekwipunek, eksplorowali głębiny, dbali o potrzeby klientów, czy też… próbowali uratować nowo odkrytą, podmorską cywilizację. Polując, nie będziemy musieli ograniczać się do wędek i harpunów, bo twórcy nieprzesadnie przejmując się realizmem, oddają w nasze ręce także strzelby, czy snajperki. Całość nie jest przy tym pozbawiona przezabawnego, często niesamowicie absurdalnego, poczucia humoru. Jeżeli jeszcze jakimś cudem o Dave the Diver nie słyszeliście, nadróbcie zaległości jak najprędzej!

Overcooked! 2

Szukacie jakiejś fajnej gry o gotowaniu dla dzieci, w którą przy okazji moglibyście zagrać całą rodziną, ryzykując pozwem o rozwód i licznymi groźbami śmierci? Idealnym wyborem wydaje się w tym przypadku Overcooked! 2. To w zasadzie taka mocno dopakowana jedynka, czyli bardzo humorystyczna produkcja, gdzie w ramach różnorodnych wyzwań będziemy przygotowywać kolejne dania w zawrotnym tempie. Na myślenie za dużo czasu nie ma, także składniki (czy same utensylia kuchenne) będziemy sobie nawzajem rzucać niczym koszykarze w NBA, licząc, że nie wylądują niefartownie na podłodze. Mamy co prawda inne gry PS5 o gotowaniu, ale – przynajmniej jeżeli mowa o konsolach, a nie PC – ta jest właśnie jedną z najlepszych, a już na pewno najbardziej popularnych. Jeżeli wasi goście na imprezie nie są fanami serii FIFA bądź Tekkena, Overcooked na pewno trafi w ich gusta.

Cooking Simulator

Wymieniając najlepsze gry o gotowaniu, ciężko byłoby nie wspomnieć o produkcji nazwanej po prostu… Cooking Simulator. Pod tym dosyć „standardowym” tytułem kryje się zadziwiająco złożony symulator kucharza. O ile w dalszym ciągu może nas czekać sporo humorystycznych sytuacji, tak twórcy utrzymali całość w raczej poważnej stylistyce, ograniczając warstwę fabularną do absolutnego minimum i pozwalając zarówno tworzyć dania według gotowych przepisów, jak i własnego widzimisię. Do dyspozycji mamy całą masę garnków, patelni, sztućców, opiekaczy… no jest tego multum. System fizyki pozwala na sporo dowolności, także nic nie stoi na przeszkodzie przed ustawieniem gdzieś w kącie szklanek, aby później zagrać z ich pomocą w kręgle. No i kto potrzebuje tarczy do rzutek, skoro mamy ścianę i bardzo ostre noże? Wszystko to jednak głównie w trybie swobodnym, bo fabuła zmusi nas do prób przypodobania się krytykom, aby odblokowywać kolejne przepisy i stanowiące o prestiżu lokalu gwiazdki.

Gry kucharskie na PC, PS5, Xbox Series oraz Nintendo Switch, na które czekamy

Skoro mamy już za sobą najlepsze gry o gotowaniu, jakie są na rynku dostępne, pora zerknąć sobie na kilka najbardziej obiecujących, nadchodzących produkcji. Oto część z nich.

CyberCook

W CyberCook zagramy już w luty. Produkcja, hmm… zapowiada się dość specyficznie. Twórcy zdecydowali się na stylistykę wzorowaną na klasyki z pierwszego PlayStation, ma być mrocznie i niezwykle dziwacznie. W prowadzonej przez nas restauracji nie będziemy serwować normalnych dań, a… ludzkie mięso. Jak widzicie, dzieło studia Vesvese to coś dla ludzi o mocnych nerwach i równie wytrzymałych żołądkach. Bliżej mu do psychologicznego horroru niż jakiegokolwiek symulatora, ale hej – to nie jedyna tak pokręcona rzecz, jaką dla was dzisiaj opisaliśmy.

Tales of the Shire: A The Lord of the Rings Game

Mamy tutaj jakichś fanów uniwersum Władcy Pierścieni? Jeżeli tak, to na pewno gdzieś na jednym z licznych pokazów mieliście okazję zobaczyć Tales of the Shire: A The Lord of the Rings Game. W przeciwieństwie do większości innych dzieł opartych na książkach Tolkiena, mamy tu do czynienia nie z RPG, akcyjniakiem, czy nastawioną na bitwy strategią, a spokojnym symulatorem życia na wsi. Tak jak inne gry o restauracji, tak i ta oferuje nieco więcej, niż tylko możliwość gotowania i wydawania posiłków. Życie Hobbitów nie byłoby bez jedzenia kompletne, także zbiory, wędkowanie, czy gotowanie będą integralną – i jedną z najważniejszych – składową zabawy. Odgrywanie scen niczym z pierwszej części filmowej trylogii? Dlaczego nie!

Wanderstop

Jeżeli jakieś dzieło reklamowane jest jako nowa produkcja twórców The Stanley Parable, to można nastawiać się na coś w najlepszym razie „odrobinkę” nietypowego. W Wanderstop wcielimy się w Altę, wojowniczkę, która obecnie zarządza niewielką kawiarenką serwującą herbatę. Relaksujący napar będziemy tworzyć samodzielnie, zbierając odpowiednie zioła, a później mieszając je w taki sposób, aby trafić w gusta przybywających, różnorodnych gości. Czy za tym wszystkim tak naprawdę kryje się coś więcej, a opowieść ma drugie (oraz trzecie, czwarte, piątek…) ukryte dno, dowiemy się już 11 marca.

Łowcy, a jakie gry o gotowaniu wy byście szczególnie polecali? Koniecznie dajcie nam znać w sekcji komentarzy!

O autorze
Publicysta, Recenzent

Absolwent Uniwersytetu Śląskiego, z wykształcenia nauczyciel. Na Łowcach Gier pisze od 2022 roku. Fan wszelkiej maści "japońszczyzny", ze szczególnym nastawieniem na serie Final Fantasy, Tales of, oraz Like a Dragon. Za pełnoprawny remake Xenogears dałby siebie (lub ewentualnie Venoma) pokroić.…

Czytaj więcej
Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie, dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.