
Najlepsze gry Xbox dostępne na PS5. W jakie gry Microsoftu warto zagrać na konsolach Sony?
Najlepsze gry Microsoftu i Xbox na PS5 jeszcze niedawno wydawały się ledwie mrzonką, a po kilku pierwszych tytułach, obecnie coraz więcej plotkuje się o kolejnych, wielkich premierach. Na razie to mimo wszystko wyłącznie sfera domysłów, ale już teraz na konsoli Sony zagracie w całkiem sporo hitów od „zielonych”. Część z tego to gry-usługi, których nie każdy jest fanem, ale to dalej wysokiej jakości tytuły, jak Sea of Thieves. Znajdziecie też kilka wartych uwagi, w pełni singlowych produkcji, że wspomnimy, chociażby, o świetnym Hi-Fi Rush. Innymi słowy – jest co robić.
Ranking gier Xbox dostępnych na PS5 i PS4
Gry Microsoftu na konsole PlayStation 5 i PS4 to nie tylko marki należące od dawien dawna do twórców Xboxa. To też tytuły, które zostały stworzone i wydane przez kogoś innego, ale obecnie są rozwijane za pieniądze amerykańskiego giganta – z tego też powodu zdecydowaliśmy się umieścić je w dzisiejszym zestawieniu. Niektóre z nich oferują też możliwość zabawy z graczami na innych platformach, np. takie Diablo IV. Crossplay wydawał się tam wręcz koniecznością, także „Zieloni” bez problemu staną ramię w ramię z „Niebieskimi”. To by było na tyle wstępu, a teraz życzymy wam miłej lektury!
Diablo IV

Czwartemu „Diabolo” można zarzucić wiele. Konieczność ciągłego połączenia z Internetem, problemy z serwerami, masa mikrotransakcji… no nie wyglądało to dobrze. Na całe szczęście sama rozgrywka dowiozła, a powrót do mrocznego klimatu 1 i 2 zdecydowanie się światu Sanktuarium przysłużył.
Sługusy Lilith możemy tym razem przetrzebiać, przemierzając w pełni otwarty świat, podzielony na różnorodne sektory, ale bez ekranów wczytywania pomiędzy konkretnymi. Walka w dalszym ciągu daje masę frajdy, ale czego spodziewać się po serii, która często trafia na czołówki list prezentujących najbardziej znane hack’n’slashe. Tyczy się to również Diablo 4. Crossplay między wszystkimi platformami dodatkowo pomaga znaleźć chętnych do wspólnej zabawy. Tych na razie nie brakuje, ale w końcu zawsze to lepiej móc na PlayStation 5 zagrać z kolegą, który akurat korzysta z Xboxa bądź PC.
Sea of Thieves

Możemy sobie narzekać na gry-usługi, ale nawet wśród nich znajdzie się kilka perełek. Jedną z nich jest Sea of Thieves, które na premierę może i nie zebrało zbyt wielu pochwał, ale lata rozwoju uczyniły z tej pirackiej przygody coś zdecydowanie godnego uwagi.
Na pierwszy rzut oka mamy do czynienia z czymś nieco podobnym do m.in. wydanego niedawno Skull & Bones, ale SoT to produkcja znacznie bardziej złożona. Raczej nie ma co grać w nią samotnie, bo o ile można to robić na mniejszych statkach, tak najwięcej frajdy będziecie czerpać z zabawy w zgranym gronie znajomych. Na przepastnych wodach zawsze czeka wtedy masa śmiechu, w sytuacjach kryzysowych zaś nie obędzie się bez kilku niecenzuralnych zwrotów rzuconych – oczywiście w dobrej wierze! – w kierunku kolegów. Kreskówkowa oprawa graficzna sprawia do tego, że całość jeszcze przed długi czas się nie zestarzeje.
Hellblade: Senua’s Sacrifice

21 maja premierę miało Senua’s Saga: Hellblade 2. Jeszcze nie wszystkie gry ekskluzywne z Xbox Series na PS5 ogramy, a to niestety jest jedna z nich, ale już jedynka na konsoli Sony dostępna od kilku lat jest. I jeżeli jeszcze nie mieliście okazji jej sprawdzić, koniecznie nadróbcie zaległości.
Z czym mamy do czynienia? Liniową, bardzo filmową grą akcji, gdzie najważniejsza jest wciągająca fabuła, będąca tłem do zagłębienia się w problemach psychicznych głównej bohaterki. Twórcy nie bali się opowiedzieć o naprawdę trudnych tematach, a po zobaczeniu napisów końcowych warto zerknąć na dostępny z poziomu menu film o tym, jak poważnie podeszli do sprawy. Tylko uważajcie, żeby przypadkiem nie oglądać go przed samym zagraniem – spoileruje naprawdę dużo.
Minecraft Dungeons

Oryginalny Minecraft nie powstał co prawda za czasów, kiedy prawa do marki posiadało MS, ale już w zasadzie wszystkie jego spin-offy – jak najbardziej. Jednym z nowszych jest „diablopodobne” Minecraft Dungeons, czyli pełnoprawny „kwadratowy” slasher.
Jako że mamy do czynienia z czymś przeznaczonym raczej dla najmłodszych (a nie wszystkie gry Xbox na PlayStation 5 takie są), do minimum ograniczono brutalność, a krwi czy flaków – niczym w produkcji Blizzarda – nigdzie nie zobaczymy. Tym razem po prostu, zamiast kolejne budowle wznosić, będziemy musieli je niszczyć, tak samo jak – i to całkiem dosłownie – na kawałki rozłożymy kolejnych, stojących nam naprzeciw, wrogów.
Fallout 4

Niedawny serial Fallout sprawił, że całe rzesze graczy zapragnęły spędzić na atomowych pustkowiach kilka dodatkowych godzin. Jedynka i dwójka – choć absolutnie genialne – mogą nie trafić do gustów młodszych fanów marki, a słynne New Vegas niestety na współczesnych konsolach nie jest w natywnej wersji dostępne. Inaczej ma się sprawa z „czwóreczką”.
Fallout 4 zebrał mocno mieszane opinie, a niektórzy określali go wręcz po prostu „postapokaliptycznym Skyrimem”. Tylko pojawia się teraz pytanie… czy to źle? W żadnym razie! To po prostu nieco inne doświadczenie niż za czasów świetności Black Isle, czy nawet nowszej trójki. Eksploracja daje sporo frajdy, pobocznych aktywności znajdziemy co niemiara, a nieliniowość fabuły zachęca do kilkukrotnego podejść, aby zobaczyć wszystkie możliwe warianty zakończenia.
Grounded

Przed chwilą wspomnieliśmy o New Vegas, a to właśnie z nim, jak i wieloma innymi RPG, kojarzone jest studio Obsidian Entertainment. Twórcy nie ograniczają się wyłącznie do tego gatunku, a niektóre ich ekskluzywne gry z Xbox Series na PS5 to survivale. Na dodatek takie, gdzie naszymi wrogami nie będą kanibale, dinozaury, czy dzikie potwory, a… gigantyczne insekty.
Grounded pozwala nam wcielić się w dzieciaki, które zostały zmniejszone do tak niewielkich rozmiarów, że nawet byle mrówka wydaje się dla nich ogromna. Cała akcja mogła dzięki temu zostać osadzona nie w jakiejś odległej galaktyce, czy krainie fantasy, a w ogródku domku na amerykańskich przedmieściach. Rozgrywka to klasyka, czyli rozwijanie swoich umiejętności, crafting, oraz próby przetrwania możliwie jak najdłużej. Jeżeli zmęczycie się typowo sandboksową rozgrywką, będziecie mogli też wykonać sporo misji fabularnych.
The Elder Scrolls Online

Na The Elder Scrolls VI pewnie poczekamy sobie jeszcze wiele lat, bo na razie nie zobaczyliśmy z niego żadnych materiałów poza tym jednym, króciutkim teaserem z logo. Skyrim, jak dobry by nie był, mógł się przez ostatnie 13 nieco zestarzeć. Wyszukując warte uwagi gry Microsoftu na konsole PlayStation i PS4 mogliście natrafić na The Elder Scrolls Online, MMO osadzone w lubianym uniwersum. Warto zainteresować się nim w oczekiwaniu na szóstkę? Oczywiście!
W TESO możemy eksplorować rozległy, otwarty świat, a sama zabawa mocno przypomina inne części serii – po prostu tym razem w wersji sieciowej. Warto zaznaczyć, że udźwiękowiono w zasadzie wszystkie kwestie mówione, a nacisk na fabułę jest prawie tak mocny, jak w uwielbianym Final Fantasy XIV.
Minecraft

Czymże były nasz ranking bez Minecrafta! Chyba nie ma na świecie osoby, jaka by o tym bestsellerze chociaż raz nie słyszała. Dlatego też nie będziemy się o nim przesadnie rozpisywać, bo na pewno dokładnie wiecie, o co w nim chodzi. Wskakujemy do otwartego świata i albo bawimy się w próby jak najdłuższego przetrwania, albo całkowicie popuszczamy wodze wyobraźni, dając jej poszaleń w trybie kreatywnym. Macie ochotę zbudować Westeros? Nie ma problemu. A może cały Hogwart? Jasna sprawa. To idealny tytuł do ogrania z milusińskimi, gdzie dobrze będą bawić się zarówno staruszkowie, jak i ich pociechy.
Hi-Fi Rush

Kolejne gry Xbox na PlayStation 5 od Tango Gameworks niestety już się nie ukażą, bo niedawno dostaliśmy informację o zamknięciu japońskiego studia. Na całe szczęście na finiszu pokazali, że talentu im nie brakowało, a dobrze czują się nie tylko w horrorach pokroju The Evil Within.
Hi-Fi Rush nie mogłoby chyba bardziej różnić się od przygód Sebastiana Castellanosa. Dostaliśmy w końcu slasher pokroju Devil May Cry, ale barwny, radosny, pomysłowy i posiadający elementy… gry rytmicznej. Jeżeli kolejne ciosy będziemy zadawać w odpowiednich odstępach, zmaksymalizujemy swoje obrażenia. Chcąc po prostu cieszyć się okładaniem robotów gitarą, bo akurat słoń nam na ucho nadepnął, nawet bez tego damy sobie radę, ciesząc oko widowiskowymi kombinacjami ataków, czy zachwycając się kolejnymi bossami.
Pentiment

Nasz ranking zawierający najlepsze gry Xbox na PS5 kończymy nieco skromniej, ale na pewno nie gorzej, niż w przypadku innych pozycji. Mowa w końcu o czymś stworzonym przez magików z Obsidian Entertainment, a ci jeszcze nas zawieść nie zdążyli. Nawet, tworząc bardzo nietypową przygodówkę.
Pentiment pozwala nam się wcielić w Andreasa, artystę, który pracuje w skryptorium na terenie XVI-wiecznych Niemiec. Szybko zostaje wplątany w serię morderstw, i teraz musi się jakoś wymigać od kary, przesłuchując kolejnych mieszkańców opactwa i jego okolic. Całość mocno wyróżnia się nietypową oprawą, stylizowaną na średniowieczne malunki, a przez możliwość obserwowania akcji z boku, nigdy nie tracimy poczucia patrzenia na ruchome obrazy. Cudo!
Łowcy, jakie są waszym zdaniem najlepsze gry Xbox na PlayStation 5 i 4? Koniecznie dajcie nam znać w sekcji komentarzy!