
Wybieramy najlepszą odsłonę Tomb Raider. Ranking gier z Larą Croft
Seria gier o podróżach słynnej pani archeolog, Lary Croft, już niedługo będzie świętowała swoje trzydziestolecie. Produkcji z jej przygodami jest tyle, że ciężko wybrać, jaki jest ten jeden, najlepszy Tomb Raider, bo poszczególne odsłony różnią się od siebie naprawdę znacznie. Niedawno dostaliśmy zremasterowane wersje pierwszych trzech części, a gdzieś tam za horyzontem czai się już kolejna eskapada. Czy Lara Croft powróci w chwale? Nie wiadomo, bo też nie ma żadnych informacji na temat tego, kiedy nowy Tomb Raider wyjdzie. Dlatego dzisiaj przyjrzymy się wyłącznie dotychczasowym odsłonom, bez żadnego gdybania.
Ranking gier z serii Tomb Raider
Nasz ranking gier z serii Tomb Raider, jak zapewne się spodziewacie, jest w pełni subiektywny. Wszystkie pozycje uważamy za godne uwagi, bo nawet te najgorsze posiadają jakieś ciekawe, wyróżniające je elementy. Jeżeli mimo wszystko uważacie inaczej, a poniższą listę odwrócilibyście najchętniej do góry nogami, to też nie będziemy się z wami mocno sprzeczać. Miłej lektury!
Tomb Raider: Underworld

Wydane w 2008 roku Tomb Raider: Underworld było w zasadzie ostatnią odsłoną serii w “klasycznej” formule. Ponownie wcielamy się w nim w popularną panią archeolog, tym razem poszukującą podziemnego (stąd tytuł) świata – Xibalba. Jest to jednak wyłącznie kolejny krok do odnalezienia mitycznego Avalonu, gdzie rzekomo ma znajdować się matka Lary.
Mechanicznie mamy do czynienia z czymś bardzo zbliżonym do wcześniejszej „Legendy”. Lara skorzysta też z linki z hakiem (wprowadzonej już w Legendzie), która pomoże jej w eksploracji. Nie jest to aż tak filmowa odsłona, jak kilka późniejszych, ze znacznie większym nastawieniem na zagadki i eksplorację. Ciekawie prezentuje się wprowadzona do rozgrywki nieliniowość. Niektóre starcia można przeczekać w ukryciu, aby później wykańczać wyłącznie niedobitków.


Tomb Raider IV: The Last Revelation

Kolejność gier Tomb Raider nie musi mieć dla was najmniejszego znaczenia, ale nie zmienia to faktu, że pierwsze odsłony w mniejszy bądź większy sposób się ze sobą łączyły. Czwarta część miała zresztą być ostatnia, bo sami twórcy czuli się już nieco zmęczeni produkowaniem kolejnych gier z Larą (co absolutnie nie dziwi – wychodziły w końcu rok w rok), chcąc ją w tej konkretnej „ubić”. Jak wiemy, tak się nie stało, a The Last Revelation wcale finiszem nie było.
Gameplay to w zasadzie usprawniona wersja poprzedniczek. Ponownie zwiedzimy antyczne grobowce, głównie w Egipcie. Poprawiono m.in. system ekwipunku, który wcześniej nieco dawał się we znaki. Panna Croft posiada też poszerzony wachlarz ruchów, w tym możliwość kołysania się na linach.


Rise of the Tomb Raider

Wielu graczy za najlepszy Tomb Raider z „nowego” cyklu, zapoczątkowanego w 2013 roku, uważa właśnie Rise. „Jedynka” pokazała początki słynnej archeolożki, portretując ją jako osobę bardzo niedoświadczoną, dopiero zaczynającą swoją drogę. W kontynuacji bohaterka jest znacznie bardziej zahartowana i bezwzględna, nieco bliższa tej postaci, którą możemy kojarzyć z klasycznych części.
Jeżeli Lara Croft z 2013 wzbudziła waszą sympatię, tutaj powinniście bawić się równie dobrze. Znacznie bardziej otworzono lokacje, poza w pełni liniowymi etapami dając nam sporo swobody, znajdziek do odkrycia i dodatkowych aktywności. Rozbudowano też crafting, a polscy fani mogą cieszyć uszy solidnie przygotowanym dubbingiem.


Tomb Raider Anniversary

Jeżeli chcielibyście poznać oryginalne gry z Larą Croft, nie macie ochoty na klasyka z 1996, a niedawny remaster to dla was za mało, to co powiecie na pełnoprawny remake? Tym właśnie jest wydane w 2007 roku Tomb Raider: Anniversary, odświeżające „jedynkę” i dostosowujące ją do bardziej współczesnych standardów.
Przemierzymy czternaście zróżnicowanych poziomów rozsianych po całym świecie. Twórcy spełnili w zasadzie wszystkie obietnice, jakie złożyli w momencie zapowiedzi. Najsłynniejsze etapy i momenty (w tym m.in. walka z T-Rexem) zostały zachowane, ale nieco je przemodelowano i znacznie rozszerzono. Dalej najważniejsze są elementy zręcznościowe, a walka występuje we względnie niewielkiej ilości.


Tomb Raider III

Pierwsze trzy części Tomb Raider wychodziły w bardzo krótkich odstępach czasu. Nie odejmuje to nic z ich jakości, ale niektórzy gracze mogli przy trójce już czuć drobne zmęczenie materiału. Jeżeli jednak po jedynce i dwójce (szczególnie po niedawnej premierze remasterów) wciąż wam mało, to przy Adventures of Lara Croft również miło spędzicie czas.
Oprawa graficzna uległa nieznacznym zmianom, a gameplay okazuje się znacznie bliższy jedynce, niż dwójce (gdzie walka przeważała nad zagadkami). Cała reszta jest w zasadzie identyczna, urozmaicona okazjonalnymi sekcjami skradanymi oraz możliwością pokierowania kilkoma pojazdami, jak kajak, czy quad.


Shadow of the Tomb Raider

Kiedy nowy Tomb Raider wyszedł w 2013 roku, fani z niecierpliwością wyczekiwali sequela. Rise zdecydowanie dorósł do oczekiwań, ale wypuszczony w 2018 finał trylogii, Shadow of the Tomb Raider, zebrał mocno mieszane opinie. Czy przez to jest złą grą? Bynajmniej.
Tym razem protagonistka trafia do Ameryki Łacińskiej, poza przemierzaniem ruin próbując odkryć tajemnice złowieszczego zakonu Trójcy. Znacznie ograniczono liczbę starć, kładąc o wiele większy nacisk na rozwiązywanie zagadek i eksplorację kolejnych grobowców. Tym razem dużą rolę w całości odgrywa gęsta, tropikalna dżungla, której dobrodziejstwa będziemy mogli wykorzystać na własną korzyść, m.in. mogąc zbierać zasoby w celu przygotowania pułapek na wrogów.


Tomb Raider II

Sequel pierwszego Tomb Raidera z 1996 roku wyszedł zaledwie po kilkunastu miesiącach od jego premiery, dlatego ciężko było oczekiwać znaczących zmian. Dlatego The Dagger of Xian to w zasadzie to samo, ale osadzone w nowszych lokacjach i z kilkoma usprawnionymi mechanikami. Lara dostała do dyspozycji kilka nowych przedmiotów, jak chociażby flary, ale same podstawy nie uległy żadnym zmianom.
Fabularnie udajemy się do Chin, próbując odnaleźć tytułowy sztylet. Jako że kolejność gier Tomb Raider przesadnego znaczenia w przypadku oryginalnej trylogii nie ma, jeżeli bardziej trafia do was „azjatycki” setting, spokojnie zacznijcie tutaj. Odnajdziecie się bez najmniejszego problemu.


Tomb Raider Legend

Przed Tomb Raider Legend stało całkiem spore wyzwanie, szczególnie biorąc pod uwagę kilka raczej kiepskich ostatnich części, ze szczególnym wskazaniem na The Angel of Darkness. Zmieniono więc naprawdę dużo, postarano się mocniej nakreślić tło fabularne, oraz znacząco uwspółcześniono sterowanie, zbliżając je do niezwykle popularnych Piasków Czasu.
Opowieść kręci się wokół poszukiwań artefaktu związanego z legendami o Królu Arturze. Postawiono też na nowy silnik graficzny, dzięki czemu nie tylko sama bohaterka, ale i całe otoczenie jest znacznie odświeżone. Nacisk położono bardziej na walkę, rozgrywka jest też bardziej liniowa i stosunkowo krótka, zdecydowanie bardziej przypominając wydane zaledwie rok później Uncharted. Jeżeli jesteście fanami pierwszych przygód Nathana Drake’a, koniecznie sprawdźcie też Legendę Lary Croft.


Tomb Raider (2013)

Ciężko powiedzieć (ale i tak próbujemy!), jaki jest najlepszy Tomb Raider. Młodsi gracze przygody Croftówny będą kojarzyć zapewne najmocniej z trzema najnowszymi odsłonami, zapoczątkowanymi całkowitym rebootem w 2013 roku, i to któraś z nich będzie dla nich „naj”.
Akcja pierwszej odsłony ma miejsce na niewielkiej wyspie u wybrzeży Japonii. Lara jest jeszcze młoda i niedoświadczona, a kiedy statek, na którym się znajduje, rozbija się, naszym głównym celem będzie przetrwanie, a dopiero później odkrycie licznych tajemnic. Rozgrywka jest znacznie mniej liniowa niż w większości poprzedniczek, ale dalej pełna oskryptowanych, widowiskowych sekwencji rodem z Uncharted.


Tomb Raider (1996)

Ranking gier z serii Tomb Raider nie mógł skończyć się inaczej niż klasykiem z 1996 roku! Może i jedynka zdążyła się nieco zestarzeć (od czegoś mamy jednak niedawny remaster), ale to właśnie dzięki niej możemy obecnie ogrywać wszystkie inne produkcje z tej listy.
Postać Lary Croft zapisała się złotymi zgłoskami w popkulturze, warto więc poznać jej pierwszy występ. Jest to pozycja całkiem długa, bo jej ukończenie (zakładając, że absolutnie nie wiemy, co i jak robić) może zająć nawet do 15 godzin. Obecnie może i nie robi aż takiego wrażenia, jak te 28 lat temu, ale ze wszech miar warto dać jej szansę. Szczególnie w formie zremasterowanej, poprawiającej nie tylko oprawę, ale i sterowanie.


Łowcy, a jakie gry z Larą Croft wy lubicie najbardziej? A może po prostu preferujecie filmy Tomb Raider, absolutnie nie interesując się ich pierwowzorami? Koniecznie dajcie nam znać w sekcji komentarzy!