Darmowy weekend z Borderlands 2 i Borderlands: The Pre-Sequel na Steamie

Borderlands 2 – 3 dni darmowej gry (do niedzieli do godz. 21:00)
Borderlands: The Pre-Sequel – 3 dni darmowej gry (do niedzieli do godz. 21:00)

Jeśli poszczególne gry Wam przypadną do gustu, możecie całą serię nabyć w promocji do 10 kwietnia.

Sklepy:
Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie, dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.

Komentarze do "Darmowy weekend z Borderlands 2 i Borderlands: The Pre-Sequel na Steamie"

  1. Jedynkę mam od premiery i nie wiem na czym polega fenomen tej gry. Dla mnie nuda, ale jak dają spróbować następne za free to dlaczego nie? Która lepsza? Obu mi się nie chce ściągać z moim wolnym netem.

    1. Ale te gry są prawie identyczne. Jak niepodeszła pierwsza część to i kolejne nie podejdą.

    2. Skoro nie wiesz na czym polega fenomen tej gry, to widocznie nie jesteś fanem tego typu produkcji. Szkoda Twojego czasu i transferu, lepiej pograj w coś innego.

      1. Racja, mam kupkę gierek do ogrania nie ma co się szarpać na siłę z czymś co się nie spodobało.

      2. Tyle, że Destiny 2 skończyłem z niemałą przyjemnością, a Bordery odrzuciły mnie już trzy razy. U mnie to kwestia feelingu strzelania, w Borderach bronie w ogóle nie mają kopa, co tylko pogłębia wrażenie bullet sponge’y. Zdaję sobie sprawę że w looter shooterze muszą one występować, ale w D2 rozwiązali to dużo lepiej, bo raz, że te gąbki są dużo słabsze i rzadsze, dwa że sam gunplay jest bardziej mięsisty (to częściowo subiektywne), i trzy, że strzela się do obcych form życia albo mechanicznych konstruktów, więc nie ma absurdów pokroju „pies przyjmujący 5 strzałów ze snajperki albo dwa magazynki z pistoletu”, co mnie bardzo bolało w Borderach i chyba jeszcze bardziej w Division. No i jest jeszcze kwestia questów rodem z jakiegoś tandetnego chińskiego MMO F2P, chociaż to problem głównie pierwszej części.

    3. Lepiej gra się ze znajomymi niż samemu. Dużo lepiej. Jeśli wybrać jedną to dwójka. Pre-Sequel mnie tak nie wciągnął i jako jedynej części nie skończyłem.

      1. >Lepiej gra się ze znajomymi
        Nie rozumiem tego argumentu. W byle jaką grę, nawet słabą, gra się lepiej ze znajomymi.

        1. No tak, ale nie wszystkie gry są tak fajnie przystosowane do COOPa jak Bordery, jedyna wada to że loot jest dzielony i czasem można się pogryźć o item :D.

        2. Są gry, w które po prostu nie mogę grać ze znajomymi. Szczególnie takie z historią, gdzie znajomi pomijają cutscenki bo ich zupełnie historia nie interesuje. W niektórych grach jest się też wręcz karanym za granie z kimś, gdy przez zły design np. loot dostanie tylko jeden z graczy. W niektóre strategie z opcją przyspieszania czasu nie lubię grać ze znajomym bo zawsze przyspiesza czas do tego stopnia, że nie nadążam, a jak nie przyspiesza to się nudzi bo robię coś za wolno. Oprócz tego są gry, w których nie można grać na przemian samemu i z innymi, co też jest problemem. W Borderlands takiego problemu nie ma – od hosta zależy które misje robimy, czyli jak zrobiliśmy jakąś misję samemu to nadal możemy pomóc w niej znajomemu i na odwrót.

        3. „Oprócz tego są gry, w których nie można grać na przemian samemu i z innymi” tu się nie zgodzę. Problem ze skalowaniem lvl daje się za mocno we znaki, jeżeli któryś z graczy ma wyższy poziom. Jeżeli host ma wyższy, to będą cię non stop zabijać. Jeżeli host ma niższy to będziesz się nudził, bo nie czuje, że jesteś silniejszy przez wyższy lvl, ino jesteś lepszy bo gra cię skaluje.

        4. Przykład: w Monster Hunter World (nie mam gry, ale znajomy narzekał) nie da się grać Story Mode ze znajomymi. Jedyny sposób żeby zrobić razem questa – każdy z graczy musi odpalić grę sam, obejrzeć cutscenkę, wyłączyć grę i dopiero można włączyć grę razem żeby zrobić questa. I tak przy każdej misji. Nie da się robić w coopie misji, z której nie obejrzało się cutscenki. Decyzja projektowa – gracze nie muszą po raz kolejny oglądać tej samej cutscenki gdy grają online i w dodatku nie ominie ich żadna cutscenka, ale sposób implementacji żeby to osiągnąć jest absurdalny. No ok, da się razem grać, ale przelogowywanie się po każdym queście? Średnia przyjemność.

    4. Jak znasz dobrze język angielski to się pośmiejesz (ale znacznie lepsza od jedynki jest dwójka, TPS nie trzyma poziomu), jeśli nie, to się wynudzisz. Handsome Jack z BL2 jest jednym z najlepszych antagonistów w historii gier. Nie obrażaj się jak niektórzy, ta gra jest po prostu bardzo dobrze napisana i trzeba dobrze ogarniać co mówią by to decenić. Tylko tyle i aż tyle.

      1. Gra mi osobiście nie podeszła i w połowie fabuły odpadłem na dobre. Język angielski jest przeszkodą i to sporą ale jeśli ktoś sobie radzi, od razu kieruję do NPC – Tiny Tina. Jeśli komuś gęba nie zaśmieje się podczas jej słowotoku ma serce z kamienia.

      2. Kwestia gustu. Dla mnie większości przypadkach „humor” z 2 trzymał żenujący poziom. Znacznie gorszy z jedynki. A Tina to niesamowicie wkurzająca postać (tylko Pickle z PS ją przebija).

        1. Grałeś w Assault on Dragon Keep? Tina to bardzo fajnie zbudowana postać, zwłaszcza jak na grę, gdzie fabuła jest dodatkiem.

        2. Grałem i nie wiem czemu by miało to zmienić moje zdanie. Jest dla mnie strasznie wkurzająca. Po prostu nie dla mnie taka „osobowość”. Innych np. wkurza Claptrap (dla mnie jest spoko), a mnie wkurza Tina. Nic na to nie poradzę.

        3. Dalej nie rozumiem co ma wspólnego to, czy coś Cię wkurza z tym, czy jest dobrze napisane. 😉

        4. Bo jak coś Cię wkurza to Cię nie obchodzi, czy coś jest, czy nie jest dobrze napisane 😡

    5. Banan, fenomen tej gry polega na tym, że trzeba mieć kumpla/kumpli z którymi możesz w to grać 😛

  2. W obliczu nalotu negatywnych recenzji teraz jeszcze więcej ludzi będzie mogło pobrać grę, odpalić i potem napisać reckę. Kiepski timing.

    1. Widzę, że jest to samo co z poprzednimi metrami czyli debile minusują gry tylko dlatego, że kolejna część nie wyjdzie na Steam. Przykre, bo stare metra to naprawdę dobre gry były i jeśli ktoś jeszcze o tym nie wie to widząc negatywy może się niepotrzebnie odbić.

      1. Takie czasy. Bieda umysłowa dzięki narzędziom może najwięcej krzyczeć.

      2. O to przecież chodzi, żeby chciwemu wydawcy zaszkodzić w taki sposób w jaki się da.

    2. Takie czasy, trzeba umieć selekcjonować recenzje. Epic mnie mocno drażni, ale to nie zmienia faktu, że Borderlands 2 to fantastyczny i przebogaty w treść tytuł.

  3. dawno temu kupilem te gre. czy jak skonczy sie darmowy weekend to one mi znikna z biblioteki?

  4. Borderlands 2 podstawka się opłaca? Czy od razu lepiej kupić goty? W sumie różnica 5 złotych. Zamierzamy z bratem ograć, ale ostatnio mam niewiele czasu na gry, więc pewnie taka podstawka by mi nawet na pół roku starczyła.

  5. Darmowy weekend? Na Steamie? A cóż to, czyżby Epic nie obsługiwał? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

  6. Nie miałem czasu pograć w weekend ale grałem wcześniej już w dwójkę więc zakupiłem The handsome collection. Byłby ktoś chętny na co-op?