Zestaw czterech hitów EA za ok. 60 złotych

Kompletny Zestaw Gier Akcji – 59,50 zł

Paczka zawiera Battlefield 4, Dead Space 3, Mass Effect 3 i Medal of Honor.

O autorze
Założyciel serwisu

Naczelny Łowca. Miłośnik wyszukiwania okazji i kolekcjonowania. Wciąż nie może odżałować 100 złotych wydanych na swoją pierwszą pudełkową grę, Bloodrayne, która pół roku później została dodatkiem do czasopisma. Od tamtego czasu nie przepłacił za gry ani złotówki, a jego pasja…

Czytaj więcej
Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie, dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.

Komentarze do "Zestaw czterech hitów EA za ok. 60 złotych"

      1. Pewnie zachód znowu nas ruskim sprzedał, tylko „zapomnieli” nas o tym powiadomić.

  1. Czyli płacimy głównie za BF4 i ME3. Resztę można było wyłapać za taniochę lub darmo.

    1. Tylko jeśli jakimś cudem nie ma się NIC z tego bundla. Dead Spece 3 i MoH 2010 były w progu dolarowym w Origin Bundle, ME3 wersji Deluxe jest do wyjęcia co jakiś czas za ~15 zł, a gołego Battlefielda 4 nie ma sensu IMHO brać – jeśli już to z premium. Tak więc paczka taka sobie przy jej cenie i przeczołganiu przez bundle i promo.

      1. Masz rację, nie pisałbym mojego komentarza dla osób posiadających dane produkcje.

  2. Bardzo fajny pakiet, jakby nie miał 3/4 z tego zestawu, to pewnie bym się skusił, a tak na razie zadowolę się darmowym BF3 😉

  3. Mając DS3 i MoH wychodzi po 30zł za dwie pozostałe gry. Opłaca się?

  4. Chętnie bym się skusił, ale BF4 mi nie pójdzie, a reszta jest warta 40zł max bez promocji.

  5. Ktos z Was tez jest ofiara hakerów jak ja na origin? :/ fifa 15 dodana do konta bez wiedzy, 50 $ w plecy:/

      1. Też to jest dla mnie niejasne. Jedyne sensowne wytłumaczenie jakie przychodzi mi do głowy to karta na stałe podpięta do Origin i ktoś klepnął w „kup” po cenie bez żadnych obniżek. Jeśli ten „hakier” nie ma na imię Piotruś, mieszka w pokoju obok i jest w wieku circa lat 7, to trzeba to po skorzystać z gwarancji zadowolenia origin i zażądać zwrotu ceny, jak w ciągu 7-14 dnie nie wróci to zgłosić chargeback karty.
        A na przyszłość odpiąć kartę od origin, steam, uplay, a zwłaszcza PSN. JAk już ktoś musi płacić kartą to podawać jej dane za każdym razem ręcznie i nie zapamiętywać. W przypadku origin od kiedy są w Genewie z centrum rozliczeniowym nie polecane – raz że bardzo często zdarzają się błędy weryfiacji (mają ustawione na zamówienia telefoniczne/TV a PL nie nie spasione USA i większość kart nie ma nawet takiego limitu). Płącić przez PP z przelewami błyskawicznymi – mniej wygodne, ale bardziej niezawodne i bezpieczniejsze.

        1. Jeżeli rzeczywiście miało to miejsce a nie jest to zwykłe trolowanie po przeczytaniu jednego z takich artykułów (na co wskazywałby stopień nieporadności) to jak pisałem wyżej:
          1. odpięcie karty
          2. nie przypisywanie jej do kont typu steam, origin, psn
          3. jak najszybsze żądanie zwrotu zapłaconej kwoty przez origin

          Pozostaje tylko cieszyć się że to EA, które w odróżnieniu od Steama i Ubi nie robi większych problemów ze zwrotami, a i tak amerykańcy wieszają na nich co roku psy i wybierają najgorszą firmą roku.

        2. Kartą akurat lepiej niż paypall. Zwłaszcza jak chcesz cofnąć transakcję.

        3. Raz jeden skorzystałem ze zwrotu w Origin (przy nie działających kluczach do Alice MR) i na Paypal wróciło bez problemu. W Origin płacenie kartą jest dodatkowo z tego względu niewskazane, że blokuje za każdym razem 5 zł na 2 tygodnie. Poza tym przez PP ZAWSZE wiesz ile dokładnie płacisz. Kartą niekoniecznie – niemiło przekonali się o tym ludzie, którym w różnych sklepach cena wzrosła pomiędzy dodaniem do koszyka a ściągnięciem z karty – bywa że w ten sposób płaci się i 5x niż zamierzało.

  6. Typowa akcja EA – kupujesz podstawkę za grosze, to potem wybulisz za DLC 😛

    1. Jakby inni wydawcy robili inaczej…
      Nie wiem skąd ten owczy pęd i hejt na EA. W porównaniu z użeraniem się z Uplayem czy supportem steam który zawsze wie lepiej i nie ma dyskusji, to z amerykańskim supportem EA naprawdę dużo da się załatwić, Origin ma regionalizację cen na PL, rozdaje gry za darmo co trochę (Volvo zdarza się to raz na parę lat – pamiętam tylko Portal i L2D od wielkiego dzwonu), klient origin choć nie jest oczywiście takim kombajnem społecznościowym jak steam pożera zdecydowanie mniej zasobów co widać zwłaszcza na starszych komputerach z niewielką ilością ram której nie da się rozbudować.
      A ilość DLC w nowych produkcjach – takie czasy, podziękujmy kupującym złotą zbroję dla konia. I nie krytykuję, bo do gier na których mi zależy sam tak robię o ile DLC ma jakiś sens. Spójrz na Borderlands 2 – najpierw kupiłem podstawkę po premierze, potem dokupiłem Mechromancera DLC gdy zacząłem grać, spodobała mi się więc po roku kupiłem jeszcze raz BO2 GOTY bo był tańszy niż sam Season Pass, następnie kupiłem za kolejne 6,5€ Headhuntery i UVHP2 bo oczywiście nie jest zawarty w GOTY. A i tak brakuje do kompletu pierdyliona skórek, które na szczęście mnie nie interesują.
      Kolejny przykład – spójrz ile SEGA wypuściła DLC do Warhammera 40k Retribution czy do CoH2 – to jest rekord i co gorsza wybitnie nikczemna praktyka, bo do nadal dość drogiej gry (a nie najgorszego F2P) wypuszcza się płatne DLC będące de facto dodatkami P2W. W multi tego praktycznie się nie przeskoczy. Sam nastawiam się na singla i dlatego na ostatniej winter sale do podstawki dokupiem 3 DLC z misjami (lubię po prostu kampanię wschodnią). Za 3 DLC zrobione małym kosztem na mapach już wbudowanych w podstawkę (case blue, victory at Stalingrad i southern fronts dałem 4,97€ na najlepszej dotychczasowej promo w Steam Store. Tego samego dnia za produkt tak genialny, dopracowany, i rozbudowany, mający odwzorowanie całego świata i 42.000 rzeczywistych lotnisk jak MS Flight Simulator X Steam Edition dałem w tym samym sklepie 4,99€. W porównaniu z tymi cena 3 DLC stworzonymi minimalnym nakładem pracy na istniejących mapach powoduje że krew po prostu zalewa.
      Wszyscy producenci tak robią, a przyzwalamy na to my sami głosując portfelem. Gdyby nie kupowanie zbroi dla konia, bundli za coraz wyższe kwoty tak że powoli za tą samą cenę można wybrane gry kupić w normalnym sklepie na promo, kupowanie wbrew sobie takich DLC jak w CoH2, kupowanie po kilka tys. leveli odznaki świątecznej przez niektórych mimo że volvo poszło po najmniejszej linii oporu i nie postarało się o żadne bonusy z nią związane, co więcej nawet nie dało motywów z gier tylko jakieś elfy by nie dzielić się z twórcami gier tylko całą prowizję zgarniać dla siebie (a i tak zostało 15%) wydawcy nie mogliby tak działać. Ale działają, bo klient i tak kupi i sami na to się godzimy w przypadku gier na których nam zależy.

        1. Dzięki. Nie spodziewałem się tak pozytywnego odzewu przy w sumie negatywnym poście.

          P.S.
          Sędziowie-patroni i tak zawsze nas krytykowali, że uzasadnienia są zbyt pobieżne Tu staram się streszczać 😉