
Wolfenstein II: The New Colossus za 90 złotych w cdkeys
Wolfenstein II: The New Colossus PC – £18.99 (89,96 zł) – Steam
Aby uzyskać powyższą cenę:
- Zmieńcie walutę na GBP w prawym górnym rogu ekranu
- Wykorzystajcie kod na 5% rabatu za polubienie fanpage’a cdkeys na Facebooku. Kod działa tylko dla zalogowanych na stronie sklepu.
Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą
kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie,
dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.
Dlaczego to tak szybko traci cenę? o.O
Przecież to klucz z jakiegoś taniego regionu.
Klucz akurat jest Worldwide więc ciekawe skąd mieli go mieć tak tanio
Z innego taniego regionu. Napisałem przecież wyżej.
Może dlatego że jest tam tylko sam single player? Zobacz że taki Overwatch czy GTA V długo trzymały swoją pierwotną cenę
Blizzard i Rockstar nie słyną z obniżek. Jest dużo singlowych gier, które nie leciały tak na łeb i na szyję. Też mnie ciekawi ten przypadek.
To nie ma znaczenia.
To ma znaczenie.
Bo to gra wydawana przez Bethesdę? Tylko marki, które oni sami produkują trzymają dłużej cenę 😉
i dobrze bo fallout 4 to badziewie a wolfenstein to jest jakosc
jedno i drugie to badziewie, wolfensteina włączyłem na 20 minut i już do gry nie wróciłem. Czuć smrodem i tandetą jak fallouta i wybieranie dialogów – fajna mi gra…
Bzdura. Jakoś nigdzie poza cdkeys tak nie tanieją, ciekawe czemu… Gry ogólnie szybciej tanieją, gdy po prostu sprzedają się słabo albo poniżej oczekiwań, bo wydawca chce zarabiać, a czasem lepiej sprzedać więcej kopii za mniej niż mniej za więcej.
Tanio bo dziś bardziej opłaca się mieć konsolę PS4 czy Xone i potem sprzedać grę. Z grą z Steam nic nie zrobisz
Bo gra ta sobie i tyle , dziury fabularne sugerujące płatne poszerzenie historii ,słaba sprzedaż spowodowana anty białą propagandą (Blazkowicz wykrzykujący do Niemców że skopie ich BIAŁE tyłki , hasła typu „it’s ok to punch Nazi” komentujące obecny stan polityczny w USA itp).
„słaba sprzedaż spowodowana anty białą propagandą”
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
gra roku
Warto brac jak nie gralem w jedynke i dlc? Czekam az beda po jakies 15zl
Dużo postaci i wydarzeń w dwójce jest powiązane z jedynką.
Warto zagrać w TNO (bo dobra gra) choć historia w NC to taki bajzel – sama w sobie i gdy nawiązuje do poprzednich części – że tylko może popsuć dobre wrażenia po bardzo dobrym The New Order.
Ja też bym zagrał w jedynkę na twoim miejscu… bo byłen strasznie napalony na NC, ale po zagraniu w jedynkę zupełnie mi przeszło. Strasznie się wynudziłem.
Jak tak dalej bedzie cena spadac to kiedys bedzie taniej
Zleci szybko jak DOOM, Prey i Dishonored 2 😉
kiedyś to pewnie dadzą w Humble Bundle za dolara 😛
I teraz dylemat kupić teraz czy poczekac na afroamerykański piatek
Poczekaj 🙂
Za grę z samym Single Playerem na kilka godzin zapłacę max 30zł
dobrze.
Naprawdę gra jest tylko na kilka godzin?
Jak nie bawi cię przechodzenie gry x razy, szukanie znajdziek i wbijanie gry na 100% to owszem, gra jest do tego trochę krótsza od pierwszej części.
Gra jest podobnej długości co New Order, które też da się przejść w kilka godzin, ale ogólnie są to gry na kilkanaście godzin. Możesz sobie porównać czasy na How Long to Beat.
PS Przeliczanie długości na złotówki. xD Wolałbyś wydać więcej pieniędzy na marną grę, która starcza na 100 godzin, niż na świetną, która starcza na 5 godzin?
Wydać 100zł na grę pokroju wiedźmina 3, który starcza na dziesiątki godzin czy wydać 100zł na także dobrą grę, ale w której rozgrywka trwa 10 godzin?
Tak, przeliczam długość rozgrywki na swoje pieniądze.
Jestem osobą, która nie kupuje impulsywnie gier, nawet tych względnie dobrych. Przed zakupem dokładnie badam daną grę i wiem dzięki temu czy jest sens płacić więcej.
Ale nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Rozumiem, że wolisz się męczyć z jakąś grą przez 50 godzin, no bo przecież przelicznik godzin na złotówki ważniejszy. 😀 No bo jak można płacić 150 zł za grę na 10 godzin…
Recu odpowiedział na Twoje pytanie, po prostu nie przeczytałeś ze zrozumieniem jego odpowiedzi.
Nawet jeśli nie kupuje kiepskich gier (zresztą kto rozsądny kupuje?), to czy i tak wybrałby gorszą grę tylko dlatego, że jest dłuższa? Bo tak to wygląda. Jakby długość rozgrywki była jakimś wyznacznikiem jakości… no ale cóż, nie dla wszystkich, jak widać, jakość jest najważniejsza, tylko ilość. Nieważne, co jest w tych 20 godzinach, bo 20 godzin to zawsze lepiej niż 10. 😀
No dobra, odpowiedział w pewnym sensie, czyli wybrałby gorszą (nawet jeśli wciąż dobrą) grę tylko dlatego, że jest dłuższa. Jakby długość rozgrywki była jakimś wyznacznikiem jakości… no ale cóż, nie dla wszystkich, jak widać, jakość jest najważniejsza, tylko ilość. Nieważne, co jest w tych 20 godzinach, bo 20 godzin to zawsze lepiej niż 10. 😀 Zawsze mnie bawi to przeliczanie godzin gry na złotówki. ^^
Widzę, że muszę to wyjaśnić, także wyjaśniam iż porównałem 2 dobre gry (nie można powiedzieć, która lepsza bo to dwa inne gatunki, postawiłem je na równi) z czego jedna oferuje dłuższą rozgrywkę, druga znacznie mniej i będzie mi szkoda płacić tyle samo mimo mniejszej ilości „contentu”.
Każdy wydaje i robi ze swoimi pieniędzmi co chce.
Porównanie z kinem odbiega trochę od tematu, wspomniałem o takim podejściu co do gier, a nie do całego życia, bo takto według tego co piszesz wolałbym dłuższą i bolesną śmierć trwającą tydzień zamiast umrzeć ze starości podczas snu.
Dalej nie zrozumiałeś tego co napisał, skoro wypisujesz takie bzdety.
Nie każdy ma tyle czasu, by się przejmować długością gier 😉
Ale czemu Ty do mnie piszesz o przeliczaniu pieniędzy na złotówki? Jak się tylko zdziwiłem, że to krótka gra.
New Order kupiłem za około 20 czy 30 zł pograłem i gra warta jest tych 30 zł ale więcej nie. Nudna kampania, słaba fabuła, kolejna część nie będzie inna.
Właśnie ukończyłem New Order jakieś 4 dni temu i gra już dziś nie robi wielkiego wrażenia. Gra zasłynęła głównie dzięki nazwie i z tego, że poszła w trochę inny typ rozgrywki jaki panował w latach kiedy wychodziła. Fajnie się strzelało, ale to tylko tyle. Ani trochę nie śpieszy mi się do zakupu New Colossus
Ciekawe za ile oni te keje kupują, że sprzedają tak tanio i jeszcze coś tam na tym zarabiają…?
Takiego Shadow of War kupili po 5-6 dych 😉 Więc możesz być spokojny o ich zarobki.
W sumie to mnie zastanawia inna kwestia – bo po steamdb wiadomo, że klucze mają lock i wszystko spoko, ale tak naprawdę to nie wiadomo, jakie są one w pudełkach i można tylko przypuszczać. A wiemy, że sprowadzają se pudełka z kluczami, to całkiem możliwe, że są region-free w środku.
Steamdb nie bardzo umiem czytać, ale większość wersji Wolfenstein 2 miało lock tylko na granie i tylko na Niemcy, a tak to tylko lock na kupno na Chiny i Rosję wraz z okolicami. Indie i Filipiny nie mają nic.
Z którego regionu brali Shadow of War, że tak tanio i bez region locka? xD
A to prawda, że cdkeys wysyła skany kluczy? (jeśli tak, to się tyczy każdej czy wybranych gier?) xD
Nie jestem pewien czy są to aby skany, w każdym razie trzeba przepisywać klucze ręcznie z obrazka.
Za jakieś dwa tygodnie będzie Wolfenstein II: The New Colossus za 16 złotych w cdkeys (taniej na G2A)
(taniej na G2A) to dobry mem
powinno być na oficjalnym herbie łowców
hohoho szybko spada , czekam dalej 😀
Czyli tak jak mówiłem, za około miesiąc za 30 zł 😀
No tak optymistyczny bym nie był, raczej wiosną spodziewałbym się takiej ceny 🙂
W ciągu niecałego miesiąca zleciało prawie 100 zł 😉
Ja tam czekam na Shadow of Wara poniżej 100zł, chociaż ostatnio coś nie widać promocji na wersje steamową.
dzisiaj uruchomiłem grę i przed właściwym menu pojawia się plansza kup season passa 🙂
No i?
Już w momencie uruchamiania widać, że musieli wykroić fabuły na różne DLC
Warto za max 40zł
Ja nie mogę przeboleć faktu że steam gifty zostały zlikwidowane, zawsze można było sprzedać lub na coś się wymienić a teraz lipa 🙁
na torrentach agusi za darmo, nie polecam nawet kupować tej gry, crapszczyzna z boguszowic.
Co ty typie za głupoty wypisujesz? Genialna gierka nazywana crapem? Jak ci nie siadła z powodu gustu, to chociaż głupot nie wypisuj, albo chociaż podejmij się jakiejkolwiek argumentacji, bo taką plwocinę aż okropnie się czyta.