
Usługa Xbox Game Pass trafi na PC
Znana posiadaczom Xboxa One usługa Xbox Game Pass trafi także na PC.
Użytkownicy Windowsa 10 już teraz mogą grać w gry Microsoftu działające w systemie Xbox Play Anywhere. Komunikat Microsoftu oznacza prawdopodobnie, że usługa zostanie rozszerzona o gry trzecich firm.
Źródło: VG247
Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą
kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie,
dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.
Jeśli to prawda, że tytuły 3rd party tam wylądują i będzie pełny dostęp to może być ciekawie i nieciekawie. Ciekawie, bo tanie gierki, a nieciekawie (nawet bardzo) , bo to będzie ogromny krok w kierunku „games as service”.
Ciekawe, czy HB jakoś na to zareaguje.
Jak to się okaże sukces dla MS, to pewnie dadzą sobie spokój z iksboksami i będą się trzymać tych abonamentów.
Walka trwa na rynku konsolowym. Na pececie zwyciężyły już niedorobione gry z early access i darmówki. Wystarczy zobaczyć top 10 gier na Steam.
Z tych abo mają więcej kasy niż ze sprzedaży konsol
Płaciłbym np. 50zł miesiecznie za pełny dostęp do powiedzmy 5 dowolnych tytułów przez miesiac na Steam.
Ty masz na to czas chodząc do pracy? 50×12 = 600 PLN niby niewiele, ale za 600 PLN można kupic w p*zd* fajnych gier „na własność”.
A jakie widzisz wady „games as service”? Nie podwazam tej opini ani nie wyskakuje z krytyka, tylko z ciekawosci pytam. Czy moze chodzi o to, ze za pare lat bie kupi sie juz gry ja wlasnosc, tylko wszystko bedzie w abonamencie?
Ja sam jestem za GP i mi sie pomysl podoba, a rozwoj na PC pewnie jakos tez przeniesie sie na konsole. Jesli nadal beda powtarzac te promocje na GP, to bedzie mozna pograc za grosze w cos, na co czlowiek normalnie kasy nie wyda. Do tego mamy ere wydawania gier bez wersji demo wczesniej, wiec bedzie tez okazja poprobowac roznych tytulow i jeszcze pograc w cos konkretnego.
Kwestie posiadania pomijam, bo to inna para kaloszy i na ten temat można by poprowadzić inne dyskusje, jak na przykład na ile w ogóle dzisiaj jesteś posiadaczem gry.
Jedną z wad to by były gry na licencji – jak tylko licencja wygasa, w tytuł już nigdy więcej nie zagrasz, bo nie będzie dostępny, chyba że będziesz to trzymać na dysku i modlił się, aby się nie rozkraczył. I zaraz pewnie ktoś wyskoczy ze sztim, gog czy origin i rzuci „ale gry i tak możesz pobrać” – fajnie, tylko dla przykładu konsoli nie ma tak dobrze i gra idzie w kibinimater.
Wystarczy foszek, jakieś problemy czy to po stronie wydawcy, czy sklepu i na przykład takiego Call of Juarez Gunslinger nie ściągniesz.
Serwer padnie, i gierek nie masz, ciągle trzeba być online (jak przy grach z PS+).
No i ze znikaniem gier na zawsze tytuły przepadną – może się pojawią w takiej czy innej formie kiedyś, a może i nie. Widać to po niektórych filmach, jak nie idiotyczne rebooty, o które nikt nie prosił, to gruz od Lucasa. W oryginale Gwiezdnych Wojen nie zobaczysz, chyba że masz gdzieś VHS, pierwsze (i ostatnie) wydanie DVD (czyli głównie rynek używek) czy 35mm. A niektóre filmy przepadły na zawsze, bo w ubiegłym wieku nie myśleli, że ktoś w przyszłości będzie chciał obejrzeć film (bo i skąd mogli wiedzieć, że nadejdzie era VHS) i posłużyły za rozpałkę. No ale ten powód to już bardziej pochodzi od kogoś, kto ma jakąś tam pasję, osoby, które chcą tylko ograć i zapomnieć to nie dotyczy (i żeby nie było, nie ma w tym absolutnie nic złego).
Ale pojawia się inny problem, czy może raczej zagadnienie. Gry są coraz droższe w tworzeniu i już budżet zaczął przekraczać 80 mln lata temu (taki Unchrated 4 kosztował coś koło 100-120, Shadow of the Tomb Raider 100-150), a przy takim abonamencie za 50 zł nie nazbierają kasy, która by zwróciła inwestycję równie szybko, co sprzedawanie pudełek czy gier osobno. I tutaj wkraczają inne sposoby zarabiania hajsu – czy to nachalne reklamy, czy może EA work-in-progress, gry w odcinkach (czyli wtedy to by dopiero się zaczęło dojenie). Aby takiego czegoś uniknąć, to każdy by musiał mieć własną platformę i by mógł – tyle że to jest problem, z którym w USofA się borykają vody, bo ludzie nie chcą płacić za kilkanaście platform i powstaje tyle materiału od netflixów, hulu, hbo i innych, że ludzie nie wyrabiają oglądać, a firmom ucieka hajs przez to. I tutaj może być to samo albo i nawet gorzej, biorąc pod uwagę, że niektórzy wydawcy jak 3 grami na rok zaatakują to już jest dobrze.
Było narzekanie na lootboxy, ale tutaj by mogło się zacząć niezłe łupienie i nadużycia.
kurcze dlugis koment walna musialem go w disqus otworzyc bo mi sie na lowcach nie rozwijal.
Plus bo merytorycznie.
Gunslinger wycieli? nawet jak mam kupiony to na PS3 nie pobiore? Bo z PT to wiem co zrobili.
Jest masa przykladow w cyfrowej.
Dlatego dalej mam konsole i gry w pudlach 🙂
Zgodze sie ze uzaleznienie od netu, tyle ze to moze byc w wypadku abo minimalne – jesli pomysla. Czyli sprawdzaja czy im sie daty zgadzaja czy sub ma prawo dzialac i gdzies to zahaszowane trzymaja lokalnie dzieki temu netu zabraknie ale grac bedzie mozna (fakt jest to dziura bezpieczenstwa, ale za to wygoda dla uzytnownika cos za cos).
Zgodze sie ze wtedy jestesmy zdani na laske dostawcy. Ogrywam tytul A na 100h jestem w polowie a tutaj sie wydawca nie dogada z MS i bum progress idzie w dluga. Bo tytul usuneli.
Ja jestem dinozaurem i trzymam sie starych rozwiazan. Tyle ze nie znaczy ze zupelnie odrzucam nowe. Gra nie warta ceny (NFS Payback) ogram za 15 pln w Origin Access. Ale tez ten abo kupuje raz do roku na miesiac (klient smieciowy).
Bardzo ciekawe zagadnienie poruszyles – sustainability – czyli czy taki model da sie utrzymac i na nim zarabiac.
Co do gier i ich budzetow to moim zdaniem to wina rozdmuchanych projektow budzetow marketingowych i czesto przesadzonych oczekiwan. Co pokazal TR 2013. Gdzie rynek srednio polkowych i indie jakos moze zarabiac przy mniejszych budzetach. Znaczy da sie sprzedac cos co nie wyglada uber a zacheca czyms innym.
I juz tutaj widze problem (steam review bombing Shadow of the TR).
Ale wrocmy do tematu.
Zagadnienie pierwsze ROI – tak to moze byc problem ale nie musi. TR2013 plakali ze nie zarabia ale zaczal zarabiac i finalnie sprzedali 11mln kopii gdyby nie mieli rozpisanego ma zaczac zarabiac szybko zeby to ladnie w raporcie wygladalo tylko ze to projekt dlugoterminowy ktory ma zarobic X ale w lacznym czasie 3 lata od premiery to przy takich oczekiwaniach mozna zrobic to i w modelu abonamentowym.
Zgodze sie natomiast co do ilosci platform – Game Pass, EA/Origin Access a i beda kolejne czy to streamingowe czy abonamentowe.
I tutaj jest problem bo zatrzymanie klienta staje sie problemem.
Albo ten jest smieciowy – czyli wpada na miesiac ogrywa jeden, dwa tytuly i wypada. I zmienia usluge i potem znow zmienia usluge az w koncu wroci do tej pierwszej.
Albo po prostu rezygnuje z tego bo ma alternatywy (steam, bundle, wyprzedaze) gdzie placi raz i gra kiedy chce.
Jak bedzie czas pokaze.
Dalej uwazam ze masa nowych uslug bedzie koegzystowac z instniejacymi modelami, beda sie scierac i walczyc o uzytkownika i jego kase. A finalnie to gracze jako zbiorowosc glosujac portfelami wybiora jaka bedzie przyszlosc.
milego popoludnia.
Masa nowych usług albo MS jako pierwszy się rozwinie i potem powoli ktoś będzie budował konkurencję. Widzę to trochę jak Steama i całą resztę platform. Steam był pierwszy i się rozrósł, mamy jeszcze Origin, Uplay i Goga, ale im nabranie znaczenia trochę zajęło.
Ale kto pobral demo PT ten moze w nie grac do dzisaj. Malo tego. Sprzedajac PS4 specjalnie zrobilem sobie backup z samym demem PT i odtworzylem ten backup bez problemu na nowej konsoli po roku
Chyba na XOne (nie wiem, czy na starszym też) także można pobrać jeszcze gry, na które już nie ma licencji do sprzedawania cyfrówek. Ale piszę chyba, bo na przykład taka Forza Horizon 2 jest nie do kupienia cyfrowo, ale przypisana do konta jest cały czas grywalna (można instalować); natomiast nie wiem, czy wszystkie gry które już „wyszły” tak mają.
Ale faktem jest, że nie da się z Tobą nie zgodzić, abonamenty na gry otwierają wiele dróg dojenia ludzi, o których sam na starcie nie myślałem. Cóż pozostaje, trzeba czekać i patrzeć w którą stronę to pójdzie. Mi GP pasuje, ale lubię też mieć swoją kopię tych tytułów, do których może będę powracał, a przez to też chciałbym mieć możliwość tego posiadania (ponownie, na tyle, na ile to faktycznie jest posiadanie). Ale zaś z drugiej strony w branży filmowej są nadal wersje płytowe, mimo stacji tv i wszelkiego VOD. A z jeszcze innej strony, branża gier rządzi się swoimi odmiennymi prawami. Ile to DLC wychodzi, a i tak za to płacimy… A nawet seriale są wydawane w zestawie, nikt nie wpadł na to, żeby wydawać każdy odcinek osobno.
Kwestie finansowania gier z abonamentów – ciekawi mnie, jak to działa. Póki co MS wrzucał produkcje nie tak skrajnie świeże, poza swoimi tytułami, i ponoć GP całkiem nieźle zarabiał. Ale pewnie taka licencja na starszy tytuł droga nie była. Chciałbym się dowiedzieć, jak oni zarobią na Forzie Horizon 4, bo to chyba pierwsza wielka gra, która trafiła do GP w dzień premiery. Ludzie pewnie na nią się i tak rzucili, ale są też pewnie tacy jak ja, co serię lubią, ale jednak FH4 nie planuję kupić, bo nagram się, jak kupię GP za grosze. Jednak jakoś się im to musi opłacać, bo GP stale rośnie.
EA już wydaje gry w odcinkach, FIFA ,NBA, MADDEN xD Co roku nowy odcinek i sebiksy lecą z kasą w zębach 😉
to bedzie krok ale zeby to chwycilo to MS musi ogarnac UWP bo korzystanie z tej platformy naprawde bywa wkurzajace.
Drugie, nie odcina sie czesci rynku poki ta generuje przychod – na PC pudelka mogly by zniknac a nie znikly, wiec przez ladnych pare lat bedzie wspolistnienie.
MS dalej bedzie mial konsole bo trzeba na nia te gry pobrac – tyle ze chce atakowac i konsole i PC w mysl zasady – placacy klient to klient a na czym gra to sprawa drugorzadna.
Żeby nie było jak z tym gównianym Xbox Play Anywhere. Wielkie zapowiedzi, a na koniec 3 gry na krzyż.
To już bardziej kwestia tego, że MS poza tymi góra trzema grami rocznie nic nie wydaje.
Skoro „nagle” okazuje się, że jednak można dodać więcej gier to chyba chodzi o coś innego…
żeby jeszcze windows i jego sklep działał
Jeśli daliby wsteczna kompatybilnosc na PC z X360 i xbox1 i te wszystkie gry uruchamialyby sie co sa teraz dostepne to by bylo cos. Konsoli i tak bym nie sprzedal ale byc moze nie kupilbym kolejnej generacji tylko zainwestowal w PC. Pisze ogolnie bo pewnie tak nie zrobie bo juz sie nie raz na tym przejechalem i wydajac kilka tys na PC i tak wracalem do konsol
Nadchodzą jeszcze gorsze czasy dla graczy
Ciekawe czy Red Dead Redemption 2 zrobią w tej opcji 😉