Torment: Tides of Numenera + DLC za 32 złote w cdkeys

Torment: Tides of Numenera PC + DLC – £6.64 (32,00 zł) – Steam

Aby uzyskać powyższą cenę:

  • Zmieńcie walutę na GBP w prawym górnym rogu ekranu
  • Wykorzystajcie kod na 5% rabatu za polubienie fanpage’a cdkeys na Facebooku. Kod działa tylko dla zalogowanych na stronie sklepu.
Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie, dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.

Komentarze do "Torment: Tides of Numenera + DLC za 32 złote w cdkeys"

      1. Całkiem możliwe 😉 Chociaż dziwi mnie osobiście aż taki zjazd cenowy tej gry (a raczej opowieści)… dużo gorsze tytuły bardziej trzymają cenę.

        1. To że fatalnie się sprzedaje to akurat jest niezaprzeczalny fakt 😉 Zaledwie 150,000 posiadaczy tytułu na Steamie (z tego około 74,000 to ci, którzy wsparli przedpremierową zbiórkę na kickstarterze) oraz zapewne dużo mniejszy „headcount” na GOG’u i innych platformach.
          Ale powyższe dowodzi również tego, iż w dzisiejszych czasach liczy się głównie masowy odbiorca o pospolitych gustach, a coraz rzadziej osoby nastawione na unikalne doświadczenia wybijające się ponad wspomnianą masówkę. No ale co kto lubi.

        2. Fakty to są takie że gra na starcie zalewa gracza ścianą tekstu co odrzuca i zniechęca.
          I mówi to osoba która pamięta pierwszego Tormenta, Fallouta, Baldura itd.

        3. O to to. Do tego to jedna z tych gier, gdzie fabularnie na początku nie wiemy praktycznie nic. I o ile klasyczny Torment robił to dobrze (bo jednak szybko graczowi był stawiany jakiś cel), tak w tym po przebrnięciu przez początek dalej nie wiem o co właściwie chodzi i tylko rozbijam się o kolejne ściany tekstu. Pogram jeszcze trochę i może w końcu się rozkręci ale początek jest taki sobie nawet dla kogoś, kto był na takie czytadło przygotowany.

        4. Ja byłem przygotowany ale zanim wyszedłem do miasta i usunąłem grę z dysku już skipowałem opisy a nawet rozmowy.
          Dodatkowo odrzucił mnie system kreacji postaci. Najpierw miałem z czegoś tam bonus +3 do inteligencji i miałem 9 a potem wybierając dodatkowe perki obniżyło mi inteligencję z tych 9 do 6 a te dodatkowe perki wcale nie były jakieś wartościowe.

        5. Święta prawda. Zagrałem w darmowym weekendzie na steamie i początek jest kiepski. Tak jak napisałeś, ściana tekstu, strasznie odrzuca.

        6. Nie do końca się zgodzę. Masowy odbiorca stanowi siłę od zawsze, może w dzisiejszych czasach jest to po prostu bardziej widoczne. A fakt, że ponad milion osób na Steamie ma Pillars of Eternity dowodzi, że wciąż można takie gry sprzedawać. Wiadomo, że to nie 90 milionów kopii GTA czy 20 milionów PUBG, ale też koszty produkcji cRPG są niebotycznie mniejsze. Tormenta zabiły mieszane recenzje i tu widzę głównego sprawcę. Nie widziałem nawet jednej recenzji w rodzaju „wow, tyle lat czekałem i warto było!”.

        7. Przy grach z KS ludzie zapominają, że często devów nie obchodzi, co z grą stanie się później, bo hajs już zrobili – dalej niż inxile szukać nie trzeba.
          Zresztą, oni popełnili ten „błąd”, że gra jest region-free i nie ma locka (przynajmniej jeszcze jakiś czas temu nie było) – klucze są pewnie z Rosji albo Filipin i sprzedają z zyskiem 😉

          Problemem tej gry było to, że to torment ale nie torment, bo to niewiele mówiąca „Numenera”, a i sam Torment po tylu latach to nie jest jakoś wybitnie rozpoznawalna marka – to chyba coś na poziomie Baldura w USA, czyli znają, ale jak doszło co do czego, to gra tam przy premierze okazała się kompletną klapą.
          Bo że czytadło to wątpię, żeby miało jakiś wielki wpływ – w końcu moda na „visual novel” nie przeminęła.

        8. Co do KS’a to zgadzam się – w tym trybie tworzenia i wydawania gier, devom w dużym stopniu chodzi o niezależność od „zaleceń” oraz pomysłów księgowych z wielkich koncernów wydawniczych, dotyczących umasowienia tytułu, a tym samym zwiększenia sprzedaży. W kwestii braku region-lock’a, to obstawiam że być może chcieli być bardziej juzerfriendli – pewności jednak w tej kwestii nie mam, więc nie będę zgadywać 😉
          Tytuł rzeczywiście nie dorósł do ogromnych oczekiwań fanów oryginalnego Tormenta (potęgowanych dodatkowo siłą sentymentu i lat które upłynęły) – gra jest tylko OK, a to zdecydowanie nie wystarcza, gdy lud oczekiwał kolejnego mesjasza gamingu. Dodatkowo, tak jak zaznaczyłeś, po takim upływie czasu, to już mało kto kojarzył co zacz.
          A co do BG w USA, to o ile dobrze zrozumiałem sens wypowiedzi, to sorki ale się nie zgodzę 🙂 Mam akurat kolekcjonerkę BG II kupioną właśnie w JuEsofEj, i mogę potwierdzić że, przynajmniej w tej części Konfederacji w której byłem, to ludzie dostali absolutnego pier**lca na punkcie tego tytułu, wszyscy o nim przez długi okres czasu nawijali ;D Także mam troszkę inne (zapewne subiektywne) doświadczenie w tej kwestii – gra autentycznie schodziła na pniu. Ale, oddając sprawiedliwość, mogło się to oczywiście w skali kraju znacznie różnić od jakiegoś tam „Bubba’s redneck county” 😉

        9. Ale w VN są waifu, a tutaj tak jakby nie bardzo… To bardzo niszowa nowelka jest, ten Torment ;p

        1. Pewnie, może się zdarzyć i tak. Ale ja prędzej bym się spodziewał, że albo jeszcze nie pojawi się jakiś czas w bundlu, albo pojawi się jako jakiś wyższy próg a nie w HMB.

        1. Tak, tu mają przelicznik albo średni NBP albo z jakiegoś kantoru. Płacąc kartą albo przez PP nigdy nie będziesz miał cen z newsów. Parę groszy jeszcze urwiesz wcześniej zamieniając kasę na PP i płacąc z salda w funtach.

  1. Wzięte, dzięki 🙂
    Chciałem pograć już wcześniej, ale średnie komentarze i zawód związany z lokalizacją (ponoć Fronczewskiego było więcej w trailerach i reklamach, niż w samej grze) sprawiły, że się powstrzymałem.
    Za 3 dyszki mogę przytulić 🙂