
Śródziemie: Cień Mordoru GOTY za 14 złotych w cdkeys
Middle-earth: Shadow of Mordor Game of the Year Edition – 2.69 GBP (13,93 zł) – Steam
Aby uzyskać powyższą cenę:
- Zmieńcie walutę na GBP w prawym górnym rogu ekranu
- Wykorzystajcie kod rabatowy CDKEYSXMAS10
Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą
kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie,
dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.
nie mogę kupic jak wybieram, pisze not valid to buy,
mimo tego ze środki na koncie są a chcę zapłacić kartą
no i to jest cena, za którą chętnie łyknę to krapiszcze
Krapiszcze? Hahaha xD Dobry żart….
Bez przesady, gra nie jest arcydziełem ale pomimo dużej powtarzalności całkiem przyjemnie się gra. Przynajmniej w podstawkę, bo chociaż dokupiłem wszystkie DLC to jakoś nie mogłem się przemóc by je wszystkie ukończyć.
przyjemnie przez 2h max, granie dłużej to masochizm
Wydaję mi się, że to zależy od typu człowieka. Mi się bardzo miło grało w Cień Mordoru nawet na dłuższą metę.
Zazwyczaj nie czerpię dużej satysfakcji z gry. Lubię wypełniać wyzwania, pozbierać wszystkie znajdzki i ukończyć wszystkie misje fabularne. Zazwyczaj jak zrobię to wszystko to do gry już nie wracam. Z Shadow of Mordor jest inaczej. Walka z orkami daje ogromna ilość satysfakcji a kombinowanie z ustawieniem run tak aby nieco zmodyfikować swój styl walki, nowi kapitanowie z losowo przydzielonymi odpornościami i słabościami, możliwość oddziaływania na hierarchie orków – wszystko to pozwala bawić się gra długo nawet po zakończeniu historii. SoM ma też genialną optymalizację i dobrej jakości grafikę – głownie mowa tu o modelach postaci. Minus może taki, że gra nie jest trudna – może poza kilkoma wyzwaniami gdzie np. jesteśmy ograniczeni tym, że nie możemy dać się wykryć. Sam zginałem tylko kilka razy. W przypadku tej gry śmierć to tylko kolejne doświadczenie i okazja do zemsty na orku, który został wypromowany dzięki twojej śmierci. Ogólnie polecam ogromnie – nawet jeśli nie znasz/nie lubisz świata Tolkiena.
Tak świetniej walki na miecze nie ma żadna inna gra (no może seria DS, ale to trochę inna para kaloszy). Nawet Wiedźmin 3 mógłby brać z niej przykład. A sama gra jest bardzo dobra. Natomiast trzeba być chorym, i pisze to na poważnie, jeżeli ktoś kupuje grę, która dla niego jest krapiszem!
Straszny krap. Pograłem 10 godzin i nigdy więcej nie wróciłem.
LOL, ludzie, Wy naprawdę jesteście jacyś chorzy. Jak się komuś coś nie podoba to na pewno nie gra w to 10h a z 30minut, góra 1h.
Zdajesz sobie sprawe, że to gra na 8-9 godzin co nie?
Myślę, że raczej chodzi mu o to, że gdyby to był taki straszny krap to raczej byś nie siedział nad tym 10h, tylko po 30-60 minutach byś podjął bardzo prostą (i logiczną) decyzję odinstalowania gry.
Chyba że jesteś masochistą albo lubisz marnować czas.
albo skoro kupil to chce przejsc, liczac ze bedzie lepiej pozniej, a co do walki to jest fajna pierwsza godzine pozniej sie nudno robi, mozna spamowac klawisze i na jedno wychodzi, po graniu w batmany mialem dosc.
Dobra przesadziłem z tym krapem, lubie pisac glupoty pod postami Fabia. Bardzo fajnie mi sie gralo przez pierwsze pare godzin. Potem gra staje sie nudna i powtarzalna. Główny boss nadal mi się śni po nocach. Warto zagrac, przejsc i zapomniec. Szczegolnie za taka cene.
Jakoś nie kojarzę, abyś szczególnie pisał pod moimi postami. Ale dobrze wiedzieć, że ma się fana. Może lajka zrobisz? 😀
Walka jest łatwa do opanowania a trudna do wymasterowania. Ciekawe jakie miałeś rekordy, bo wiesz zabijać orków „jeden za jeden”… to już lepiej w ogóle nie grać.
Dokładnie, jak coś mi nie pasi to nawet tego nie kupuję, a już nie wspomnę o graniu „na siłę” przez 10 godzin.
8-9 godzin? LOL, to ciekawe, bo aż specjalnie się zalogowałem, aby sprawdzić ile mi zajęło przejście gry (bez DLC) – 40h na liczniku. Z SoM jest jak z nowym Hitmanem – to tak jakby powiedzieć, że nowy Hitman to gra na 4h… a zrobienie wszystkiego zajmuje jakieś 130h. To tak jakby powiedzieć, że Dishonored (przynajmniej jedynka) jest na 6h… a zrobienie wszystkiego to jakieś 30h. To tak jakby przejść Fallout 1 w 10 minut (ba, da się, jak nie wierzysz na YouTube są filmy) a przecież to gra na dziesiątki godzin. Tyle.
Hehe, mnie to też zawsze rozwala. Albo ludzie, którzy mówią: „nie możesz oceniać gry po dwóch godzinach, po trzydziestu się rozkręca” :E
Przeplacilem na muve o 6 zł jak ja bede z tym żyć. Chyba zasłonie drugie oko
Jeśli jeszcze nie macie Mordoru to nie ma co się zastanawiać. Najlepsza gra z uniwersum Tolkiena. I najlepsza ze starowaniem znanym z Assasinów i Batmanów. Może trochę monotonna i męcząca (a Assasiny nie nudzą?), ale jak się zaszlachtuje mocarnego kapitana uruków i jego dwudziestu pomagierów to satysfakcja nieziemska.
kupilem ponad rok temu taniej od ruskich xd
Na bundlestars jest cały zestaw z 18 DLC, za 22 zł.
Przecież sidikejsy sprzedają wersję GOTY, w której też są wszystkie dlc.
Heh. Fakt.
Cień Mordoru – kupiłem jakiś czas temu za niecałe 2 dychy, planowałem przejść możliwie najszybciej i od razu zacząć jakiś kolejny tytuł, a tymczasem spędziłem w grze ponad 24 godziny i nie żałuję ani jednej. Owszem, fabuła jest kiepska, a niewielki fanserwis trochę na siłę (inaczej jak w celach marketingowych Gollum się tu raczej nie pojawił), Tolkienowscy ortodoksi będą się krzywić, ale nie o scenariusz tu chodzi. Rozwój postaci, ściganie orkowych kapitanów i wodzów czy nawet kasowanie szeregowców daje tyle frajdy, że absolutnie mnie to wystarczyło (a przeważnie gram dla fabuły, nie mechaniki). Warto jednak wspomnieć, że lepiej sobie tę grę dawkować – parogodzinne sesje codziennie sprawią, że się szybko znudzi, ale co jakiś czas na 2-3 godziny – polecam. System Nemesis sprawia, że można sobie wskoczyć w grę nawet po wątku głównym i namieszać trochę w hierarchii orków, co też czasami dla odmóżdżenia czynię. A ja rzadko wracam do ukończonych gier.
Może będzie w dzisiejszym HB ;D Oby!
Tragiczna fabuła, która ledwie liznęła tolkienowskie uniwersum, a do tego w kilku miejscach (np. śmierć) zaprzecza temu, czego można było się dowiedzieć z sagi. Przyzwoity, acz zwyczajnie durny (cios obszarowy, który zabija właściwie wszystko, dostępny bardzo późno) system walki, który dość łatwo można opanować (zbyt skuteczne uniki), ale z czasem sama walka staje się bardzo nudna. AI przeciwników, niestety, jest na poziomie orków. System rozwoju postaci to jakieś koszmarne nieporozumienie; uproszczony do bólu i idiotoodporny, przez co nie pozostawia miejsca na błędy i eksperymenty. Wszystkie znajdźki zaznaczone na mapie, co właściwie pozbawia je sensu. No i gra jest brzydka (high). Grałem w kilka mrocznych, brudnych, pogrążonych w wojnie z potworami gier, ale one potrafiły być na swój sposób ładne. SoM nie potrafił. Ażeby wszystko dopełnić, walka z ostatnim Czarną Ręką, czy jak on się tam nazywał, to kpina.
Plusy też się znalazły. Bardzo fajnie zrobiony system kapitanów, który sprawiał że aż chciało się na tych skurczybyków polować. Samo przeprowadzanie zasadzek, planowanie ataków i istnienie silnych-słabych stron to chyba główny czynnik, który sprawił że przeszedłem tę grę. Mechanika poruszania się (poza wspinaniem się na pionowe ściany i skakaniem z 50 metrów na proste nogi) też była OK.
Gra jest warta tych kilkunastu złotych. Nie dziwię się, że w tak szybkim tempie jej cena spadła do obecnej wartości. Fani tej gry są tak zaślepieni, jak fani Skyrima – wydrapią oczy, jeśli tylko ośmielisz się napisać, że gra się nie podoba.
Nie sposób się nie zgodzić, gra solidna, ale bez szału, mam wrażenie, że nieco przehajpowana tutaj.
Miałem bardzo podobne odczucia, gra ogólnie rzecz ujmując nie porwała mnie. Walka całkiem przyjemna, ale reszta dosyć nudna jak dla mnie.
Gra nie jest taka zła. Owszem, nie jest to arcydzieło ale można całkiem przyjemnie spędzić przy niej czas. System walki całkiem dobry, AI przeciwników jest na poziomie orków bo przecież walczymy z orkami, więc chyba tak miało być 🙂 System rozwoju prosty i to też dobrze, to nie jest rpg tylko gra akcji. Znajdźki oznaczone na mapie, chociaż nie zawsze i nie wszystkie, ale i tak jest to plusem bo nie wyobrażam sobie szukania każdej po omacku przedzierając się przez hordy orków – to by dopiero było męczące i monotonne. System kapitanów fajny ale tylko na początku, kiedy już połapiemy się jak on działa staje się taki sobie czy wręcz zbędny. Ja kupiłem GOTY za 20 dyszki jakiś czas temu, właśnie sobie gram i uważam że za takie pieniądze jak najbardziej warto.
Najbardziej ujadają fani/fanatycy tolkiena, którzy doszukują się najmniejszych nieścisłości.
Dla reszty liczy się, że to dobra gra.
I tyle.
Poniżej 15zł myślę że się opłaca.Gra nie jest jakaś super ale za 15 zł warto zwłaszcza że to GOTY
Chciałbym kupić grę ale zniżka mi nie wchodzi i kosztuje 3.99 GBP a nie 2.69 czy dalej ta oferta jest aktualna ?