Przecena na wybrane gry EA

Alice: Madness Returns – 8,70 zł
Bulletstorm – 16,47 zł
Command & Conquer: Red Alert 3 – 8,70 zł
Dead Space – 8,70 zł
Dead Space 2 – 16,47 zł
Dragon Age II – 16,47 zł
Kingdom of Amalur: Reckoning – 8,70 zł
Mass Effect – 8,70 zł
Mass Effect 3 – 16,47 zł
Medal of Honor: Airborne – 8,97 zł
The Saboteur – 8,70 zł
Spore – 8,70 zł
Zuma’s Revenge – 4,49 zł

Oferta ważna do 7 października. Pełną listę obniżek znajdziecie pod tym linkiem.

Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie, dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.

Komentarze do "Przecena na wybrane gry EA"

      1. Assassin’s Creed w II Wojnie Światowej tak w najwiekszym skrócie 🙂 Ale dużo bardziej nierealistyczny, z ciekawym pomysłem na grafikę, dużo rzeczy do zrobienia po za głównym wątkiem, który mimo prostej budowy potrafi wciągnąć 😉 Bardzo, bardzo miło wspominam. A za te cenę, jak napisał Angrenbor, grzech nie wziąć 😉

        1. Jak dla mnie Saboetur jest bardziej realistyczny. Skok w siano z kilkuset metrowej wieży nie ma miejsca w Saboetur, więc trzeba uważać, żeby nie spaść.
          A co w tej grze takiego dobrego? Poza AS to jedna z niewielu gier z otwartym światem, w której parkour jest dobrze zrealizowany. Do tego dodaj misje sabotażowe (których raczej nie znajdziesz w innych grach), oraz ciekawe umiejscowienie akcji – okupowany przez Nazistów Paryż (oraz całkiem spory teren podmiejski), który gracz powoli wyzwala.
          Posterunki Nazistów można usuwać klasycznymi metodami – karabin snajperski, strzelba + kilka granatów, wyrzutnia rakiet, albo pełna demolka jednym z paru rodzajów czołgów. Dużo zabawniej jest jednak znaleźć oficera SS i przywitać go po cichu z kosą. Potem przebrać się za denata i wejść na posterunek, aby podłożyć ładunki wybuchowe w kluczowych miejscach, gdy nikt nie patrzy. Potem wystarczy oddalić się na bezpieczną odległość i wysadzić wszystkich w diabły. To jest esencja tej gry. Po pewnym czasie się znudzi, jak wszystko, ale taki sabotaż daje mnóstwo radości.

        2. No ja nie wiem, jak bardziej realistyczne moze byc spadanie z dosc sporych wysokosci i nie zrobienie sobie zadnej krzywdy, niz skoczenie w cos co przynajmniej udaje, ze amortyzuje 😀 No i nie wspominając o ilości naboi jakie może przyjąć na klatę główny bohater 🙂

        3. To może grałeś na łatwym? Bo jak ja grałem i spadłem z pierwszego (góra drugiego) piętra, to przeżyłem na końcówce paska zdrowia. Ogólnie musiałem z budynków schodzić, bo zeskakiwanie nie wchodziło za bardzo w grę.
          Ps. Siano jest naprawdę beznadziejnym amortyzatorem. Ogólnie żadna z tych gier nie ma z realizmem nic wspólnego, wiec nie wiem po co w ogóle o tym wspomniałeś, ale naprawdę jeżeli miałbym porównywać to koleś z Sabetur jest bardziej realistycznym sabotażystą niż Altair zabójcą.

        4. Co do skoku do siana to zapraszam do gry w Wiedźmina drugiego gdzie jest ukazany bardzo realistyczny skok wiary hehe . Wracając do tematu, grałem w The Saboteur, ale nie ukończyłem , nawet nie przypominam sobie dlaczego, może nie dorosłem do tej gry (grałem kilka lat temu).

        5. Skok na siano w grze? „Please be full of hay! Please be full of hay!” – kto wie, skąd to jest, bez pomocy wujaszka Google, ten dobry zawodnik 😉

        6. Tylko teraz jest pytanie w co? Nie znam gry o nazwie : No One Lives Forever! 🙂

  1. Jak ktoś nie ma Spore, za taką cenę warto wziąć. Świetna zabawa przy tej grze jest, zwłaszcza w 2 fazie rozwoju.

    1. Osobiście mam mieszane uczucia co do tej gry. Z jednej strony kreator postaci jest naprawdę świetny (choć ma swoje ograniczenia), a gierka jest zaskakująco sympatyczna, jednak na dłuższą metę trochę wieje nudą… Osobiście utknąłem w trakcie budowy osady i jakoś nie chciało mi się dalej grać.

      1. Też mam takie odczucia – najlepiej mi się gra do fazy plemiennej, później jest nudno, ale najgorzej jest w czasie budowy rakiety, tylko raz zmusiłem się do dojścia do tego etapu. Najczęściej zaczynam od nowa i tworzę jakieś stwory.

  2. To ja od siebie polece KINGDOMS OF AMALUR. Tłuczenie potworków sprawia naprawdę frajdę. Dodatków co prawda nie ma co brać chyba, że ktoś chce więcej tego samego.

  3. W takiej cenie Spore to chętnie przygarnąłbym z dodatkami, albo chociaż w sklepie steam, bym kupił za pozostałe mi kredyty. A tak… Na prawdę fajne ceny, szkoda, że steam takich nie oferuje.

  4. Jak nie ma informacji jak jest: OFERTA OBOWIĄZUJE DO GODZ. 17:00 7 PAŹDZIERNIKA 2014.

  5. Alice bardzo chętnie bym wziął, ale nie zamierzam topić swoich pieniędzy w tak nieudanym produkcie jak Origin.

      1. Również nie rozumiem, co ludzie mają do tego programu. W tym momencie, funkcjonuje już bardzo przyzwoicie, a co najważniejsze w miarę szybko (szybciej niż steam). Jedyny minus to brak wielu funkcji tego drugiego programu, które pewnie z czasem i rozwijaniem platformy również zawitają na origin.

        1. Ja ostatnio obraziłem się na Origina, kiedy usilnie twierdził, że muszę pobierać Alice pomimo tego, że tydzień wcześniej to zrobiłem, a pliki gry leżały w folderze programu 😉

        2. Ja ogólnie też obecnie nie mam zastrzeżeń, ale muszę się wyżalić, że miałem problemy do dołączania do gry razem z znajomymi w ME3 – wielokrotnie,musiałem zamykać cały program i tak to nieraz nic nie pomogło, a skończyło się na planowanej grze w Dead Space 3 , po wielu próbach 1 na 50 udało nam się połączyć, o trochę za dużo 😉 PS Pomoc w Polsce chyba od dłuższego czasu zapadła w sen(czekałem miesiąc na odpis, aż w końcu sam zakończyłem sprawę bo nie chciałem zostawiać po sobie niezamkniętej sprawy). Dlatego uważam, że mam prawo sądzić, że coś jest nie tak, z drugiej strony na steamie nie miałem nigdy problemu więc nie wiem jak też jest z pomocą.

        3. Jak chcesz się skontaktować z pomocą techniczną Origin czy Electronic Arts, to najlepiej i najszybciej jest ponoć z amerykańskim Live Chatem (oczywiście po angielsku czy chociaż czymś przypominającym angielski).

        4. Kamil tak, ale zrozum ja mieszkam w Polsce i nie oczekuję za wiele, ale dwa tygodnie oczekiwania to powinien być kres. Takie jest moje zdanie. No chyba, że za pomoc dla wszystkich polaków jest odpowiedzialna jedna osoba hehe(należę do osób wyrozumiałych i cierpliwych).

        5. Nie słyszałem o grach które do instalacji wymagają Origina (nie mylić z grami kupowanymi właśnie przez Origin, w wersji elektronicznej) i że ów program jest również klientem multiplayera do gier. Zatem… czy coś przeoczyłem?

      2. Powiem tak: Człowiek przyzwyczajony do tego co oferuje Steam nie jest skłonny kupować gier na inną platformę, która nie zawiera nawet 10% tego, co konkurencja. A wtedy nie widzę sensu fragmentacji i podziału gier na 2 osobne biblioteki.

        1. No ale jak konkurencja oferuje gry, których nie ma Steam, to co? Myślenie dobre, bo sam na tej zasadzie nie korzystam z Uplaya, ale mam rezygnować z Battlefielda, FIFY czy klasyków od EA, które ma tylko Origin?

        2. Jak gry są ekskluzywne na Origin, to nic nie zrobisz, ale mówimy o Alicji, a ta jest dostępna także na Steam.

        3. Jednak zremasterowana pierwsza część Alicji, jak pisałem w innym komentarzu, jest obecnie dostępna z Polski (nieoficjalnie) tylko na Amazon i Nuuvem jako „Alice: Madness Returns The Complete Collection” na Origin.

    1. Mi Origin pobiera szybciej niż steam. Zresztą polecam poczekać na przecenie edycji CC na amazonie (zawiera pierwszą Alicję) za 5$ może i dwa razy drożej ale ciężko legalne zdobyć dziś jedynkę, oczywiście klucz na origin.

  6. Ale te ceny na Origin to są miłe dla Polaka. Nie dość, że w złotówkach, to w dodatku większość gierek taniej niż paczka fajek. I to nie jest nawet jakieś niezależne cholerstwo zrobione przez dwóch studentów nie mających pojęcia o dobrych grach, ale tytuły, z którymi warto się zapoznać. Ciekawe czy Steam kiedykolwiek się zorientuje, ze istnieje taki kraj jak Polska. :/

    A od siebie polecam wszystkim Bulletstorm. Jedna z najlepszych gier FPS jakie kiedykolwiek powstały z niezwykle oryginalnym arsenałem broni zawierającym takie perełki jak cztero-lufowa strzelba, wyrzutnia wierteł (kołkownica z Painkiller, ale o szerszym zastosowaniu), albo wyrzutnia wybuchowych bolas. Tony zabawy dla wszystkich wielbicieli bardziej klasycznych FPS bez systemu osłon, skradania i skrytobójstwa.

    1. Fakt, co by nie gadać na sam program (który wciąż kuleje pod kilkoma względami, za to nie ma tych socjal-pierdół, które zamulają Steama), to polityka cenowa EA w Polsce jest bardzo dobra.

    2. Wiem, że 16 PLN za grę to śmieszne pieniądze (a będąc obecnie w Hiszpanii mam jeszcze taniej, bo niecałe 3 EUR), niemniej jednak jako kompulsywny łowca który za punkt honoru postawił sobie kupować gry tylko wtedy kiedy kosztują mniej niż 10 złotych, zadam pytanie- było taniej? ;p

      1. Mass Effect 3 było napewno za trzynastaka z groszami, ale to już nie wróci więcej.

        1. Chyba nie. Na Steam jest po 5€ przeważnie, a GMG sprzedaje w funtach teraz. Ale gierka jest warta nawet 10€, nie ma co tak skąpić serio.

        2. I to chciałem usłyszeć. Normalnie bym czekał na jakieś bundle czy coś, bo mam 10291012 gier czekających w kolejce, ale chyba żadnego shootera, a bym do czegoś postrzelał. Kupione 😉 Dzięki za odpowiedź.

        3. Akurat do Mass Effect 3 ponoć warto (i to bardzo) dokupić to DLC „From ashes” („Z prochów”), który jest w wersji Deluxe gry, a jak ma się standardową, to można dokupić Deluxe Upgrade za 5 zł (a gdyby była na niego przecena – a chyba jakieś były – to jeszcze mniej). Wprowadza on między innymi dodatkowego członka drużyny (Javik), który ponoć wiele wyjaśnia w fabule, dzięki temu można ją lepiej zrozumieć.

    3. Żadna gra nie podpasowała mi tak jak Bulletstorm. Chyba nigdy mi się nie znudzi. Jak ktoś nie grał – to polecam. Świetna POLSKA produkcja.

    4. „Ciekawe czy Steam kiedykolwiek się zorientuje, ze istnieje taki kraj jak Polska. :/” co miałeś na myśli to pisząc?

      1. W tym roku: ” Valve plans to offer native currency support to Australia, New Zealand,
        Indonesia, The Philippines, Malaysia, Thailand, Japan, Mexico, Canada,
        Turkey, Ukraine and Norway.” Poland? F… you. – i to miałem na myśli.

        1. Widocznie im to się nie opłaca. Nie pamiętasz jak microsoft zwodził Polskę w sprawie abonamentu na xbox360, musieliśmy nielegalnie rejestrować się na UK lub USA. Każdy patrzy na wyniki, oczywiście liczba sprzedaż tutaj nie ma nic do rzeczy bo nie wieżę, że na Ukrainie kupują częściej od nas gry prosto z steam, ale któż to wie.

        2. Origin jest malutki w porównaniu do Steam i im się „opłaca”, a Steamowi nie? Trudno w to uwierzyć.

          Kupuję u nich, wydaję pieniądze jak każdy inny na świecie. Więc mam prawo żądać takich podstawowych rzeczy ja moja waluta. I ostatecznie Twój argument jest lekko dziurawy – bo jakoś opłaca im się spolszczyć Steam, newsy i umieszczać polskie gry (to wszystko też nie bierze się z powietrza). Wyraźnie więc kierują swoją platformę do polskiego klienta.

          A tak poza tym, wiesz co mnie to obchodzi czy im się opłaca czy nie? Wiesz… 😉

        3. Nie możemy porównywać Polski do USA, za dużo hamburgerów na km², to oczywiście żart, ale widząc ostatnie zdjęcie grubego zombie i opis pod nim :”to zapewne był Amerykanin” troszkę mnie rozbawił . Wracając do tematu, moim zdaniem nie ma co narzekać, ceny promocyjne, powiedzmy na poprzednie święta(zima) wynosiły np. 3,99 euro za Maxa 3 …”taniej” nie może być 🙂

        4. Chodziło mi o to, że pomimo wielkości(terytorium) Ukrainy , liczba kopii sprzedanych gier prosto z steama nie jest większa w porównaniu z Polską stroną.

  7. NHL to chyba jedyny sport w który jestem w stanie normalnie pograć na komputerze. Za 3 zł aż grzech nie wziąć 🙂
    Ogólnie dobre ceny za ciekawe gry. Szkoda, że do gier Bioware (Dragon Age, Mass Effect) nie można normalnie dokupić dodatków (Bioware points chyba umarło śmiercią naturalną a jeśli jeszcze żyje to ceny tych punktów są nieproporcjonalnie wysokie).

    1. Prawda, sam na poprzedniej przecenie wziąłem NHL 09 za 3zł. Niestety, kiedy gram padem od Xboxa 360, w grze występuje bug, który sprawia, że w Twojej drużynie bramkarz schodzi a wchodzi dodatkowy zawodnik. Wydaje mi się, że ludzie próbowali się pozbyć tego problenu, niestety nie pamiętam, z jakim skutkiem 🙂

  8. Która z tej serii będzie najlepsza?

    Command & Conquer™ Red Alert™ 3

    Command & Conquer™ 3 Wojny o tyberium

    Command & Conquer™ 3: Gniew Kane’a

    1. Najlepsze jest poczekać na C&C Ultimate Collection, bywało już parę razy po 25 zł.

      1. Dokładnie, tym bardziej warto, że taki Red Alert 2 czy Renegade to wciąż bardzo grywalne tytuły.

        1. Włączyłem sobie niedawno Red Alert 1 właśnie na modach, z podbitą rozdzielczością itp., ale albo ja jestem niecierpliwy, albo ta gra ma ślimacze tempo 😀

        2. coś masz kiepskie mody 🙂 w ustawieniach określasz liczbę klatek – przy 60 nie ogarniasz już nic 🙂 plus odświeżony multik i jestes podjarany jak w 97

        3. Wszystko możliwe 😉 Mógłbyś mi napisać, z czego ty korzystałeś? Bo mimo wszystko chciałbym kiedyś przejść RA1 🙂

      2. na Amazonie często jest za 5$ 🙂 – kupiłem rok temu i nie zniknęło z konta – jakby ktoś chciał o tym napisać 😛

        1. Tylko jak masz osobno C&C 3 i 4 lub Red Alert 3 to masz PL w paczce Ultimate masz wszytsko po Angielsku i większości nie spolszczysz sam to w zeszłym grudniu testowałem. Teraz w Promocji za 49,50zł (Bo ktoś na FB zagranicznym napisał, że kupi jak dadzą w promocji i dali

      1. Z Kryzsysem coś się nie polubiłem :D, z C&C to drugi Red Alert, a NFS też mi nigdy nie podeszły…bieda! 😉

        Ale dzięki! 🙂

    1. Alcie Madness Returns jest bardzo dobre, choć pewnie nie każdemu podejdzie ta stylistyka i klimat. Warto też sprawdzić Mirror’s Edge o ile nie masz go jeszcze z HiB Origin Bundle 🙂

      1. Alicje omawiałem do matury ;), znacznie bardziej podobała mi się część pierwsza, ale to pewnie z sentymentu. 🙂 A co do ME to znacznie gorzej! Mam w pudełku! 🙂

  9. Alice: Madness Returns – kto nie ma, niech bierze, gra i się zachwyca! 🙂 Co prawda nie ma w pakiecie jedynki, ale jeśli komuś na niej zależy (jak np. mnie, mimo, że miałem pudełkową wersję A:MR), jest dostępna np. na Nuuvem – oczywiście drożej, ale w promocji za tych dwadzieścia kilka zł warto było wziąć.

    1. Z tego co mi wiadomo, to na Amazon jest co jakiś czas (chociaż bardzo rzadko) przecena na Alice Madness Returns Complete Collection (czyli Alice: Madness Returns i DLC oraz zremasterowana pierwsza część – American McGee’s Alice). Niestety, żeby to kupić spoza USA trzeba by podawać fałszywy amerykański adres itd. o czym są różne opinie, ale obecnie chyba nie ma innego sposobu, żeby zdobyć zremasterowaną jedynkę na PC z Polski (chyba, że np. miałoby się znajomego w Stanach). Jeszcze znalazłem, że ten pakiet jest też na Nuuvem, ale nie wiem czy da się to normalnie kupić z Polski (i też jest bardzo rzadko przeceniane).

      isthereanydeal .com/#/page:game/price?plain=alicemadnessreturnscompletecollection

      Na konsolach chyba normalnie Madness Returns jest sprzedawane razem ze zremasterowaną jedynką gratis.

      1. Ja nabyłem na Nuuvem i *khem, khem* oficjalnie faktycznie nie da się kupić z Polski, ale że – tak jak piszesz – nie ma innego sposobu, by tę kolekcję dorwać w naszym pięknym kraju, to… W każdym razie grzecznie siedzi sobie Alicja w obu wydaniach na mojej originowej półce 😉

  10. Masakra, znowu pójdzie kupa kasy… MOH, MOH: Airborne na którego poluję od dawna, Saboteur, albo Spore – jedna z gier typu „skoro za kilka złotych to spróbuję z ciekawości”, Mirrors Edge… 50 zł poszło!

    1. „O nie, jak mogłeś zapłacić za coś, co gdzieś 100 lat temu dało się dorwać na jakimś bundlu za bezcen! Przecież za te 8zł można było kupić z 5 kilo mąki, a Ty sobie tak szastasz pieniędzmi na lewo i prawo!”

  11. Nie wiem skąd wy bierzecie te ceny albo jak je liczycie, ale Alice: Madness Returns nie kosztuje 8,70 PLN tylko 13 PLN, Bulletstorm jest za 25 zł i to już nie pierwszy raz taki babol.
    —–
    Aha dobra zwaracam honor z niewyjaśnionych dla mnie przyczyn mój FF automatycznie przekierowuje na angielską stronę z cenami w euro.
    —-
    No tak tylko jak dodam do koszyka to mam w euro i drożej -_-

  12. Ciekawi mnie ten Undercover (trochę ze względów kolekcjonerskich, bo bardzo lubię NFSy), chyba nie może być aż tak zły jak mówią? Grał ktoś dłużej w tę grę?

    1. Osobiście nie grałem, słyszałem wiele negatywnych opinii z różnych źródeł, ale będą u kumpla jakieś 4-5 lat widziałem, że grało mu się przyjemnie, ale chyba coś nie jest tak z fabułą, ale czy to ważne. PS Jeżeli grałeś w najnowsze NFS może być Ci trudno się przesiąść.

      1. O to chodzi, że w najnowsze NFSy nie grałem z prostej przyczyny: mam starego kompa i ostatni NFS w jaki grałem jest Hot Pursuit z 2010 roku, w stare NFSy grałem sporo, praktycznie we wszystkie oprócz właśnie Undercover. Najwięcej czasu spędziłem chyba nad Porsche, potem był pierwszy Underground, Most Wanted (ten stary) a ostatnio ProStreet i Shift.

        Akurat wydaje mi się, że fabuła w grach wyścigowych powinna być tylko delikatną otoczką a najlepiej jeśli w ogóle jej nie ma 😉 Generalnie wolę gry z modelem bardziej zbliżonym do symulacji ale jeśli arcade jest dobrze zrobiony (jak np. w Driver SF) to też daje dużo radochy. Ponoć gra to kalka Undergrounda 2, Most Wanted i Carbona, z tuningiem, jazdą swobodną po mieście itp. Ogólnie brzmi (przynajmniej dla mnie) nieźle i jestem w stanie wybaczyć czysto zręcznościowy model jazdy.

        1. Ja niestety za dużo nieprzyjemności się nasłuchałem o tej grze,a teraz już za dużo mam innych wyborów, dodam, że mi w tamtych czasach taka gra by się nie uruchomiła bo miałem stary komputer. PS Tak w ogóle ile chcą za niego i cz Ty jesteś kolekcjonerem pudełek czy cyfrowej wersji? 🙂

        2. Generalnie wolę pudełka ale ostatnio właściwie kupuję głównie wersje cyfrowe ze względów ekonomicznych 😉 Nowy Undercover na Allegro można kupić od 27 PLN w górę, używanych nie chcę więc chyba pozostaje mi cyfrówka za 8,70.