Promocja na serię Dark Souls w Muve

5% zwrotu w postaci Złota

Dark Souls (PC) PL Prepare To Die Edition – 17.50zł (-75%) – Steam
Dark Souls II Season Pass (PC) – 20.00zł (-75%) – Steam
❤ Dark Souls II: Scholar of the First Sin (PC) PL – 37.50zł (-75%) – Steam
DARK SOULS III (PC) PL – 129.99zł (-35%) – Steam
DARK SOULS III Deluxe (PC) PL – 195.99zł (-30%) – Steam

Sklepy:
O autorze
Założyciel serwisu

Naczelny Łowca. Miłośnik wyszukiwania okazji i kolekcjonowania. Wciąż nie może odżałować 100 złotych wydanych na swoją pierwszą pudełkową grę, Bloodrayne, która pół roku później została dodatkiem do czasopisma. Od tamtego czasu nie przepłacił za gry ani złotówki, a jego pasja…

Czytaj więcej
Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie, dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.

Komentarze do "Promocja na serię Dark Souls w Muve"

  1. Doczekaliśmy się w Polsce czasów, gdzie 35% danej ceny gry to nadal sporo większa cenac niż cena premierówk, ja wiem, sprzed roku? A przecież nic się nie zmieniło, nie zarabiamy 100% więcej… Oh wait… 500+!!!

    1. Nawet jeśli miałeś na myśli 65% (obniżka o 35%), a nie jak napisałeś 35%, to nie masz racji. Premierowo Dark Souls III nie dało się kupić taniej niż za 175 zł, klucz w keyshopach to minimum 157. Więc na tej promocji JEST taniej. To że niektóre gry przestały kosztować tak absurdalnie tanio jak kiedyś jest oczywiste – dolar nie kosztuje już ani 2-2,50 jak wtedy gdy gry w Polsce były najtańsze, ani nawet 3-3,50 zł, ile maksymalnie kosztował przez jakieś 15 lat. Kurs przesunął się w okolice 4 zł, to i wydawcy podnieśli cenę. Twierdzisz, że podnieśli o 100%? Nie sądzę, od najlepszych czasów gry premierowe gry z najwyższej półki kosztowały 120 zł podrożały o jakieś 50%. Średnie zarobki w Polsce też. I tak premierowo ciągle jest sporo taniej niż mogłoby być – te 175 zł za Dark Souls III (jedna z najdroższych pecetowych premier tego roku) to ciągle tylko jakieś 60% oficjalnej ceny ($60+VAT=293 zł).

      Jeszcze zapomniałeś napisać, że wysokiej cenie gier winne jest Deuvo. Nawet gier bez Deuvo, jak DS3.

        1. przecież napisałem – 157 w keyshopach. konkretnie właśnie w cdkeys. w oficjalnej dystrybucji najtaniej było za jakieś 175, w pudełku.

      1. Chłopie o czym Ty piszesz? Ja pisze o czazach gdy gry na PC kosztowały 109 zł w dniu premiery! A to wcale tak dawno nie było! Ja od tego czasu jakoś więcej nie zarabiam a dziś średnia cena premierówmi to 159 zł (a i dużo vier jest lo 199 zł). O tyn mówię!

        1. Napisałeś konkretnie, że jeszcze rok temu gry premierowo były SPORO tańsze niż (jak rozumiem) 130 zł, ile kosztuje teraz ds3 na promocji. Otóż jeśli jeszcze jakaś część była wtedy tak tania, to już tylko końcówka, od wydawców którzy jeszcze nie zaktualizowali cen do słabnącej złotówki. Większość już wtedy ceny zdążyła podnieść, nawet ci wydawcy którzy wiedzą, że w Polsce się „nie przelewa” – np. Wiedźmin 3 był już półtora roku temu wyceniony na 130 zł (i 120 w niektórych sieciach), gry AAA od innych dużych wydawców były jeszcze droższe nawet wcześniej, wymienię choćby parę sprzed wróch lat: Dragon Age Inkwizycja – 150 zł, AC: Unity, Far Cry 4, CoD: Advanced Warfare – po 130 zł.
          Przypominam, że w ciągu tych dwóch lat, kurs dolara skoczył z ok. 3.20 do 4, więc o 25%. Nic więc dziwnego, że gry z górnej półki też ze 130-150 na 160-190. I tak są tańsze niż na Zachodzie (nie mówiąc już o tych regionach, w których wydawcy rzeczywiście sobie robią cenowe jaja, jak np. w Australii). Za mało zarabiasz? Zmień pracę, weź drugi etat, jedź na zmywak, a nie jęcz, że wydawcy gier nie chcą jamłużny w coraz mniej wartej złotówce. W jednym masz rację, jeszcze rok-dwa dobrych zmian i będziemy mieli pecetowe gry po 250 zł (gry dolar będzie za 6).

        2. No dobra, to 2 lata temu. Kuźwa człowieku. I nie chodziło mi tu ogólnie o DS3 (coś żeś się przyczepił tego tytułu???), tylko ogólnie o cenach gier w Polsce. Kurs dolara w ciągu dwóch lat nie skoczył o tyle, ile Ty piszesz! Po drugie, gry „robione” w Polsce i tak były tańsze (pakowanie, tłoczenie, drukowanie itp.), więc kurs dolara nie miał tu nic do rzeczy. Za mało zarabiasz, zmień pracę? Za taki tekst każdemu dawałbym kulę w łeb, poważnie. Jaki z Ciebie super obrońca gier! No proszę, proszę. Gry droższe a zarazem co raz większy chłam w dniu premiery. Wiesz co zrobię? Nie, nie będę zmieniał pracy. Napiszę Ci co zrobię – będę kupował gry na konsole, będę je przechodził i sprzedawał z niewielką startą (bądź bez żadnej starty). I będę się śmiał z takich jak Ty! Może być?

        3. Ależ skoczył. 2 lata temu był właśnie po 3.1-3.2, dziś jest praktycznie za 4. to 25% wzrostu cen wszystkiego co kupowane jest za dolary, w tym gier. „Robione” w Polsce to są badziewia od CI czy innych Techlandów i jeden Wiedźmin 3, za licencje gier innych wydawców polscy dystrybutorzy płacą prawdziwymi pieniędzmi (czytaj: nie w złotówkach).

          Rób sobie co chcesz, skoro rzeczywiście są FRAJERZY gotowi kupować używane gry na konsole niewiele taniej niż fabrycznie zafoliowane (osobiście nigdy za taką grę nie zapłaciłbym więcej niż pół aktualnej ceny w sklepie), to korzystaj. Zwłaszcza, że to już ostatnia prosta dla takich „biznesmenów”, kolejne generacje konsol (albo kolejne ulepszenia tych aktualnych) coraz większy nacisk będą wprowadzać na cyfrową dystrybucję, a tym samym przypisanie gry do jednego konta, raz na zawsze.

        4. No, Dying Light jest ciekawsza gra niz W3. I znowu nie umiesz czytac ze zrozumieniem. Pisalem o polskich wydawcach jak cenega, cdp itp., gdzie wyprodukowanie w Polsce pudelka, wytloczenie plyty to obecnie sa grosze. Tu dolar nie ma nic do rzeczy. Teraz sie okazuje, ze czesto taniej wychodzi slrowadzic gre z za granicy. Sorki za bledy, pisze z komorki

        5. Czy ty naprawdę uważasz, że jak grę wydaje „polski wydawca” (który żadnym wydawcą nie jest, a jedynie lokalnym dystrybutorem) to nie płaci za licencję? Makulatura którą wymieniasz (pudełko za 50 groszy, płytka/płytki za drugie 50 i jakieś papierki) to pomijalnie mały ułamek kosztów wyprodukowania pudełkowej wersji gry.

          A Dying Light jest typowym 7/10, byłby lepszą grą gdyby wyszedł zamiast skoku na kasę pt „Riptide”, teraz już „nikogo”.

  2. Jakby dali SP do DS3 w takiej promocji, to bym się zastanowił:P A tak dalej nic ciekawego. bo resztę mam, a to DLC to raczej króciutkie i jedynie arena pvp, a mnie PVP nie interesuje.

  3. Kurczę, nie podszedł mi Dark Souls PtdE w ogóle. Grałem kilka godzin, ginąłęm mało, zwiedziłem kilka miejsc, załatwiłem bossa lub dwóch-trzech, żyłem wg zasady „git gud” ale i tak wywaliłem bo nie przyciągnęła mnie na dłużej (lepiej bawiłem się przy Severance: Blade of Darkness).
    Mimo to ciągnie mnie do DS2 ShotfS…

    1. Też mam ta edycję, a prędzej mnie wciągnęło DS1 i DS3, niż dwójka. do dziś do niej wracam-DS2 i zaprzestaję gry, coś nie tak z nią.

  4. Ja się wreszcie skusiłem na SP do DSII – nie miałem go do tej pory mimo przejścia gry bez śmierci, ani bez odpoczynków przy ognisku. 🙂