Pillars of Eternity Definitive Edition za niecałe 53 złote w Voidu

Ceny z kodem zniżkowym PLAYHARDER

-60% – Pillars of Eternity Definitive Edition – 52,82 zł – Steam
-52% – Pillars of Eternity Hero Edition – 47,90 zł – Steam

Zaoszczędźcie na przewalutowaniu z darmową kartą Revolut dla Łowców.

Sklepy:
Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie, dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.

Komentarze do "Pillars of Eternity Definitive Edition za niecałe 53 złote w Voidu"

  1. heh myslalem ze chodzi o Pillarsow 2 dopiero jak zobaczylem White March w dlc to skojarzylem ze to pierwsza czesc tym bardziej ze bez dodatkow kupilem za 12zl dawno temu wersje gog 1. Mnie sie wydawalo ze dlc byly dobre choc moze dosc krotkie ale gralem juz po przejsciu podstawki (wczytalem save tuz przed ukonczeniem).

  2. Warto jak jeszcze mam do przejścia Baldury ? Chodzi mi o Definitive a taniej raczej nie było

    1. Podstawka nudna dodatki lepsze ale ogólnie gra gorsza od baldurow. Poczekaj z kupnem na bundla ?

    2. Ja z kolei uważam, że to jeden z najlepszych RPGów ostatnich lat. Świetna historia, zaskakujący świat (choć utrzymany w klasycznych ramach), interesujące wątki poboczne towarzyszy, rewelacyjna mechanika i satysfakcjonujący rozwój postaci. Baldury i tak nadal lepsze, ale trudno obecnie o solidniejszego, klasycznego RPGa.

      1. Jeśli porównywać do BG1, to tak.

        Jeśli do BG2, to głupoty piszesz. Już nawet o zachwalaniu fabuły PoE nie wspomnę.

    3. Nie było taniej DE. Kupiłem kiedyś za 70 zł. W BG grałem naście lat temu i nie pamiętam dobrze gry, poza tym, że jej nie skończyłem bo mnie znudziła. PoE prawie skończyłem, jeszcze mi trochę zostało do końca. A może nawet dużo zostało, to trudno przewidzieć, zwłaszcza, że robię wszystkie misje poboczne i eksploruję każdy fragment ekranu. Gra wciąga i sprawie dużo frajdy, chociaż czasami staje się nudna i trudna, ale to cecha każdej długiej, epickiej gry.

    1. tak bo mozna grac szkieletem a co maja do zaoferowania pillarsy, tyranny albo torment tides? nic nowego nie maja.

      1. To tylko wierzchołek zalet. Tacy ludzie z BioWare powinni się uczyć od Larian jak poprowadzić wątki miłosne, a w szczególności relacje lesbijskie, bo to co było tutaj w porównaniu z Dragon Age i Mass Effect to jest szczyt wyrafinowania artystycznego. A co do samych Pillarsów to jest to gra „bezpieczna” wpisująca sie w stagnacje RPG, żadnych nowości, tylko powielane schematy z dawnych lat 🙂