
Klasyki studia Beamdog po 19,99 zł w Google Play
Baldur’s Gate Enhanced Edition – 19,99 zł
Baldur’s Gate II: Enhanced Edition – 19,99 zł
Icewind Dale: Enhanced Edition – 19,99 zł
Planescape: Torment Enhanced Edition – 19,99 zł
Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą
kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie,
dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.
Jest w ogóle sens na komórkę czy tylko tablet?
IMHO raczej tylko na tablet, ale znam ze dwie osoby, które przeszły to na smartfonie.
Przeszedłem na komórce, ale małe przyciski interfejsu trochę przeszkadzały.
Nie wiem czy podziwiać…
Tego się obawialem. W sumie to taki sentymentalny impuls. Prwnie bym sie umeczyl na komorce.
Ktoś grał w wersję mobilną, czy od sterowania nie dostanę wylewu? Nie chcę wyrzucić 20 w błoto
Mam na tablecie dwójkę i muszę przyznać że zrobiona bardzo dobrze, aż sam byłem zaskoczony. Tyle tylko, że mam 8 cali, a z tego co zaobserwowałem to dziesiątka byłaby najlepsza. Ale grać się da 🙂
I zaopatrz się w stylus, albo coś podobnego. Jak będziesz miał palcem wszystko robić to się skupkasz z bólu.
To nie są klasyki studia Beamdog, tylko remastery klasyków zrobione przez Beamdog
Do tego część z nich zrobiona została tak bardzo na odwal się że miały/mają dodatkowe błędy niewystępujące w oryginale.
Nie denerwuj mnie nawet – grałem na androidzie w ten remaster 2-3 lata temu i w pewnym momencie gra się za każdym razem softlockowała.
Już pomijam brak jakichkolwiek chęci ze strony studia w sprawie tłumaczenia gry.
A fakt płatnych portretów – pomińmy…
Dokładnie. Sam posiadam i grałem w gry wymienione w tytule i myślę, że niewspominanie o tym, że to są gry studia Black Isle przy każdorazowym włączaniu tych gier to nieporozumienie.
Też miałem pisać, że pisanie 'klasyki studia Beamdog’ jest nieuprawnione.
Zaczyna się szkalowanie Beamdoga, jak wszędzie. Dla równowagi dodam, że przeszedłem (remastery) Baldury kilka razy, PT raz i było przyjemnie, bez bugów. Dodawane przez nich postaci czy lokacje są słabiutkie, lepiej zignorować podczas grania. Poza tym jest ok.
ID niedawno kupiłem ale nie grałem jeszcze. Jak jest na poziomie BG, to spoko.
Nie polecam za to dodatku „pomostu” do BG Siege of Dragonspear. Na początku jest klimat, ale później siada i robi się średnio zarówno gameplayowo jak i fabularnie. Co pokazuje, że remastery ok, ale za częściowo własne produkcje niech lepiej się nie biorą.
Robią jeszcze NWN Enhanced Edition, ale z pierwszych materiałów wynika, że w tym wypadku odwalają straszną manianę i trudno to będzie nazwać nawet remasterem.
Nie rozumie? 'Zaczyna się szkalowanie Beamdoga’ To dobrze, czy źle? Napisałeś jakby to było źle, po czym piszesz, że to co oni zrobili sami jest kiepskie i że 'odwalają straszną manianę’. To nie jest piaskownica, że jak Krzysiu powie, że jestem głupi to się obrażam i mu zabieram grabki.
No widać, że nie rozumiesz. Jest moda na hejcik, czy to na Beamdoga czy PUBG, a ja nie przepadam za komentarzami typu „owczy pęd”.
Więc w skrócie i łopatologicznie – śmieszy mnie „hurr durr, zabrali i wydajo jako swoje!!!” bo każdy wie kto zrobił te gry i komu należy się szacunek. Często piszą to osoby, które nawet w EE nie grały. Więc napisałem z punktu widzenia osoby, która grała co jest spoko, co mi się nie podobało.
Łapiesz? Wyważona opinia. Jestem fanem BG od dzieciaka, przeszedłem sagę dziesiątki razy – oryginalną jak i remaster. I lubię i oryginał i z modami i wersję EE. Nie podobał mi się dodatkowy „content”, średnio mi się podobał dodatek (napisałem konkretnie dlaczego). Remastery są spoko, ich własne dzieła niezbyt. Chwalę jak jest za co, krytykuję jak trzeba.
A opinie typu „olaboga nie kupujcie, są/były (LOL) bugi których nie było w oryginale!” to właśnie śmieciowe komentarze, które nic nie wnoszą. Jeszcze żeby to były bugi uniemożliwiające ukończenie gry czy coś… Cóż, bez problemu udało ukończyć się kilka razy. Ale nie, Beamdog to szkodnik i należy szkalować. To nic, że poprawiono inne bugi z oryginału, a już w ogóle nic nie znaczy dostosowanie graficzne czy rozdzielczość.
Brakowało tu jeszcze tylko komentarza o pracownicy Social Justice Warrior, która tak bardzo na siłę wrzuciła jedno zdanie o transseksualności postaci z dodatku do BG, czyli jedna z najbardziej zbędnie rozdmuchanych aferek w historii gier.
td;dr fajnie by było, jakby ludzie nauczyli się krytykować za faktyczne przewinienia albo zamilkli i przestali powielać opinie innych bez dotknięcia produktu.
edit: żeby nie było, też uważam że tytuł do zmiany, bo wprowadza w błąd, ale to pewnie freudowska pomyłka (oby). Sam takie popełniałem w redakcjach.
Ok, jestem w trackie przechodzenia BGII EE. Dragonspear nawet nie był zły. Jasne, nieporównywalnie gorszy klimat, ale nie był zły. Skończyłem nie dawno BEI. I nie zgodzę się że było bez bugów. Jasne, w oryginale też były bugi, ale mówienie, że nie było bugów to kłamstwo, albo ich nie zauważyłeś. Raz. można mieć nieskończoną ilość potionów/kamieni/scrolli/amunicji bo przy wyciągnięciu z worka i kliknięciu w guzik na menu, zamiast „back to backpack” itemy nie usuwały się z plecaka. Dwa, jak wziąłem jakiegoś sprzymierzeńca, zrobiłem szybki quick load, to ten sprzymierzeniec ze mną był (mimo że save był z przed brania go).. ale dwa qucik loady wcześniej i grało. Jeszcze ze dwa by się znalazły. Zgodzę się, ze jest ich mniej niż ludzie piszą, ale są.
Też podoba mi się to co z tą grą zrobili, grało mi się przyjemnie i nie żałuję pieniędzy. Dragonspeara nawet kupiłem jak nie było promocji bo mocno chciałem przejść zanim skoczyłem z dwa tygodnie temu do BG2.
No to dobrze, że Ci się bardziej podobał 🙂 Do mnie nie trafił ale też nie twierdzę, że dodatek jest zły, po prostu dla mnie średni 🙂 Plus trochę przekoksowany jak na pomost między I i II. W pewnym momencie robił się z tego Tron Bhaala i jakoś mi to się gryzło ale ok, to po prostu kwestia gustu 🙂 I nie mówię też, że bugów nie ma, po prostu autentycznie nie natrafiłem na żadne jakieś straszne podczas moich gier. Pamiętam natomiast dobrze bug z BGII, gdzie niemal każdego mocarnego wroga mogłem ubić zagadując-bić-zagadując-bić, pod warunkiem, że wróg początkowo jest neutralnie nastawiony. Więc jak dla mnie wkład Beamdoga nie jest żaden. To mi się mega kłóci z pisaniem ludzi w tonie, jakby beamdog co najmniej zepsuł tę grę. Zresztą podobne odczucia mam z remasterem Heroesów III, gdzie jedyne czego mi tam brakuje, to dodatków. No ale znawcy twierdzą, że HIII Ubisoftu wygląda gorzej niż kiedyś 😀
Ten tytuł „Klasyki studia Beamdog”, to
rzeczywiście, jakby to Miauczyński Adaś powiedział, jakby mi ktoś w
mordę strzelił. Bioware i tak już jest martwe odkąd przeszło pod
skrzydła EA, tym bardziej trochę szacunku dla nieboszczyka. „Klasyki
Bioware/BIS”.
Na ostatniej wyprzedaży GOG-a kupiłem za 25 zł oba Baldury zremasterowane. Wcześniej się wzbraniałem, ale nie żałuję – nie miałem bugów, jedynkę przeszedłem, właśnie gram w dwójkę. Jedyny minus to taki, że w dwójce nie ma polskiego lektora (nie chce mi się modować), a głosy Minsca, Jaheiry i innych NPCów brzmią tragicznie w porównaniu do polskich odpowiedników.
Nie wiem jak ze sterowaniem na tab/smart. ale jeśli w reszcie są w podobnej jakości co ich odpowiedniki na PC, to warto, choć pewnie będzie to raczej zakup atrakcyjny, którzy już Baldury mają we krwi.
Na gogu masz gratis wersje oryginalne dodawane do remasterów, zawsze można wybrać te. No ale strasznie boli to, że podpisują się pod tym pomijając innych. Nie podpada to przypadkiem pod prawa autorskie czy coś?
Nie wiem, nie znam się, raczej o nostalgię mi się rozchodzi 🙂
Nie, nie podpada.
Wykupili prawa to robią co chcą. Mnie to nie pasuje, ja od nich nic nie kupię.
Ale to są majątkowe prawa autorskie. Osobiste prawa autorskie są zdaje się niezbywalne. Raczej nie mogę wydać książki „Pan Tadeusz Remastered” zmieniając kilka przecinków i samemu się pod tym podpisując.
No i mam dylemat, mam tablet z dual OS i nie wiem czy wydawać kasę na grę którą już mam żeby pograć na androidzie czy może zrobić obraz płyty i zainstalować ją na Windows i grać z podłączoną myszką do tabletu.
Z tego zestawu to najlepiej wypada Icewind Dale EE, grałem w oryginał więcej niż dekadę temu, jest więcej opcji (mody+klasy postaci z BG2 i innych) a bugi nie zauważyłem.
Dziwi brak Siege of Dragonspear, za taką cenę byłoby warto.
Oferta dobra dla tych co chcą zapłacić i nie brudzić sobie rączek emulatorami.
Emulatory 'brudzą rączki’? Kupiłeś grę to możesz ją odpalać jak Ci tylko pasuje. Mam oryginalne pudełkowe wydanie Baldura (takie wielkie kolekcjonerskie numerowane pudło, część pierwsza z dodatkiem i druga już niestety bez dodatku). Mogę to nawet na pralce odpalać z pomocą emulatora napisanego przez samego Belzebuba, bo takie mam prawo.
Chodzi mi o to, że ludzie mogą odpalić swoje oryginały pudełkowe bez potrzeby płacenia haraczu partaczom ale większość tego nie robi bo coś więcej niż parę kliknięć to już dla nich bariera nie do przejścia….
Ludzie, dwa pytania:
1) Czy wiadomo do kiedy trwa promocja?
2) Którą z tych gier polecilibyście najbardziej? Waham się pomiędzy Icewind (moj pierwszy rpg aczkolwiek nigdy nie ukonczylem) a Torment (nie gralem, opieram sie na opiniach)
1.6 dni
2. Bier oba 😉
2) Ale pomogłeś 😛
Torment to jest najlepsze RPG w jakie kiedykolwiek grałem, a grałem w wiele. Ale nie wspieraj Beamdoga, choć nie popieram odsprzedaży gier to kup od kogoś oryginał.
Z jednej strony masz rację, ale zależny mi na wersji na androida własnie więc nie mam wyboru 😉
Czyli Torment > ID ?
Osobiście jeśli o te dwie gry chodzi to dwie całkiem inne produkcje :
Torment – nastawione na fabułę, rozmowy i świat rpg
ID – nastawione na walkę i wbijanie poziomów rpg z ok fabułą
No co? Trudna decyzja 😉
Ja bym spojrzał na to tak – Torment wymaga skupienia, to nie gra do autobusu. Jeśli chcesz grać w domu to ok, ale ID bardziej nadaje się do casualowego włączenia co kilka dni na godzinkę niż Torment.
O i to jest dobry argument;)
Dzięki!