
Fallout 76 za 50,69 zł w cdkeys
Fallout 76 (EMEA) – 50,69 zł
Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą
kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie,
dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.
Coś wzrosły ceny. Jak dobrze pamiętam to na cdkeys można było znaleźć Fallout 76 w przedziale 30-40zł. Nie wiem czy na PC kiedyś zeszło poniżej 30zł, bo na konsole coś takiego się zdarzyło.
Na Ps4 pudelkowy F76 kosztował 19 zł. A raczej nakładki na gałki do pada bo wtedy F76 był gratisem.
Tia, szkoda tylko, że nie dodałeś, iż to był taki żarcik z X-kom i takich zestawów było aż 5…
Nie wiedziałem, dzięki za info 🙂
O 50 zł za drogo
Heh
Do tego dodajmy abonament 😛 i znikające rzeczy w skrzynce i…. ta gra to jeden wielki JOKE – jakiś eksperyment społeczny jak długo można dymać graczy i na nich pluć, a Ci nadal będą twierdzić, że to deszcz…
Oj tam oj tam jedynie 100 dolarów rocznie co tam za jakieś gówniane rzeczy 🙂
Eksperyment? Pluć? Wszystkie multiplayery powinny mieć abonament i to nie opcjonalny, a wymagany. Inaczej za „darmowe” multi płacą i ci którzy z niego korzystają, i ci którzy kupują grę i ew. SP dla samej zawartości singlowej.
Przecież to jest płatna gra i dodatkowo można do niej kupić abonament. To jest wydzieranie kasy. Czyżby konsolowiec, który musi dodatkowo płacić za multi?
To jest płatna gra w którą można grać samemu, i zwyczajnie moim zdaniem cała zawartość multiplayerową (możliwość łączenia się z innymi ludźmi, coop, pvp) powinni ukryć za paywallem abonamentu, tak jak w każdej innej grze, inaczej za te funkcje wymagające ciągłej pracy developerów i opłacania serwerów muszą płacić także ci ludzie, którzy grają tylko w singla.
ps. pudło, gardzę multi na tyle że nie gram nawet „za darmo” na pececie.
W takich grach, w których możesz grać i single, i multiplayer płacisz za pełną grę razem z multi. To, że nie chcesz grać w multi nie oznacza, że ktoś inny powinien płacić za to dodatkowo. To jest coś w stylu kupowania samochodu: kupujesz samochód ze wszystkimi bajerami, a to, że nie używasz radia czy klimy, to już Twoja sprawa. Płacisz za pełny produkt, a nie tylko za jego część.
To znaczy Twoim zdaniem mam płacić za coś z czego nie chcę korzystać tylko dlatego żebyś Ty nie musiał za to zapłacić więcej za to że chcesz z tego korzystać? Czyli żebym ja płacił za Twoje zabawki? Jakie „dodatkowo”? Weź swój przykład z samochodem na poważnie i zastanów się, czemu jeśli nie potrzebuję jakiejś funkcjonalności czy sportowego wyposażenia, to mogę kupić znacznie tańsze auto z w opcji podstawowej i najmniejszym silnikiem, zamiast „full wypasu”?
Dokładnie. Nie kupujesz tego, co Ci proponują, jeżeli zawiera niepotrzebne dla Ciebie rzeczy, tylko kupujesz to, co potrzebujesz. Nie chcesz gry z multiplayer, to kupujesz grę tylko z singleplayer.
Dokładnie. A przecież np. ludzie „kupują CoDy tylko do multi”, i po jednym eksperymencie z CoDem bez singla Activision podkulił ogonek i kolejnego singla „dla nikogo” jednak zrobił. Ale dopóki w CoDach nie ma abonamentu tylko cena singlowej gry na 6 godzin jest sztucznie wywindowana i nie obniżana latami po to żeby pajace którzy przez parę lat tłuką w multi tej gry nie musieli płacić za to abonamentu, ja ani złotóweczki Activisionowi nie dam.
CoD to multi ze singlem jako dodatek/samouczek. BF też… To są gry multi i płaci się raz. Później masz dodatkowe zawartości, mapy, odblokowanie wszystkiego bez ogrywania, skórki, srólki. Tak się przyjęło i ludzie to kupują, więc tak pozostanie. Eksperyment z brakiem singla przypadł CoD bez singla sprzedawał się. A, że większość serii to śmieciowe gry, to już inna sprawa. BO miało krótką (kto normalny, poza konsolowcem, kupi 6h singla?), aczkolwiek znakomitą fabułę singlową. Osobiście przeszedłem ją i zacząłem grać w zombi. Nawet ani razu nie zagrałem w multi, a miałem je z całą resztą. Jeśli czujesz, że kogoś okradasz nie płacąc za grę „od gidziny”, to może kupuj te dodatki „dla podatnych na hazard” (moim zdaniem dla dzieciaków z rodzicami dającymi im kasę na bzdury)? Guild Wars weszło na rynek jako moorpg bez abonamentu i przegrało z WoW. Mimo, że ten 2 miał wtedy drogi abonament. Oczywiście, drogi dla Polaka, bo mając takie dochody jakie mieliśmy 10 lat temu, przynajmniej w teorii, powinniśmy chętniej wybierać opcję zapłaty za gry, nawet tych 200 zł, ale bez takiego abonamentu. Abonament ma tylko jedną przewagę. Umożliwia grze życie, dopóki ktoś chce w nią grać. Ale i tak więcej szkód wyrządza uzależnienie „usługi” od właściciela. Tak, tak, steam, origin,… kiedy gra ma niezależny od nich laucher, na którym można postawić grę na prywatnym serwerze, to zawsze można liczyć, że jakiś entuzjasta udostępni możliwość grania, no ale przecież w 2019 to już brzmi jak herezja. Wszystko musi być gdzieś „podpięte”…
Skoro pytasz to odpowiadam: kupiłem wszystkie pecetowe CoDy, od pierwszego do Advanced Warfare, nie wiem czy łącznie w nich spędziłem w multi choćby 3 godziny (wliczając durne zombie, które wypróbowałem chyba tylko w pierwszym blopsie). Znam osoby, które multi nawet nie próbowały. Taki z tego singla „samouczek” do multi. Pewnie z tych milionów ludzi którzy kupują CoDy „nałogowo” w multi (czyli od premiery do premiery kolejnej części) nie gra nawet 5%. Wniosek z tego taki, ze 95% ludzi składa się na to, by te 5% mogło się cały rok bawić. W grach z abonamentem wątpliwości nie ma – płaci ten, co korzysta i tak długo, jak korzysta.
Sens mojego wywodu miał być taki, że sprzeda się ten model biznesowy, który wybierze klient, lub który mu się narzuci. Natomiast potrzeby są różne. To trochę jak z ME. Trylogia była dobra, bo umieścili w niej fajnie pomyślany scenariusz (niezły być nawet ten horror s-f klasy b stanowiący zakończenie 2 cz.). A przede wszystkim miała świetnie zrobione dialogi. Ale była też do bólu ukonsolowana. Niewygodna, że tak to ujmę: przygłupia gejmplejowo. Stworzono produkt dla konsolowca (wtedy to jeszcze w dużo większym stopniu oznaczało casuala), który miał też przyciągnąć fanów cRPG. I to się sprzedało, tak samo jak wycięcie z gotowych gier połowy fabuły pod dlc… Chamskie, ale ludzie zagłosowali portfelami. Teraz głosują za skórkami, więc je otrzymują. Ale pracując 5 dni w tygodniu na pełny etat i mając różne swoje sprawy nie chciałbym płacić abonamentu, bo grałbym 1/10 opłaconego czasu (chyba, że abonament oznaczałby płatność za realny czas gry).
edit: masz up’ka 😛
Co ty w ogóle piszesz. Grim Dawn, seria Dark Souls, seria Burnout, seria Borderlands, EU4, seria DIRT, GRID itd. Terraria, Divinity: Original Sin 1 i 2 oraz od zarąbania innych gier. Wiesz co je łączy? To, że każdy z tych tytułów posiada moduł multiplayer – część pozwala grać na prywatnych serwerach, część na serwerach dewelopera, część peer-to-peer. Do tego żaden z wyżej wymienionych tytułów nie posiada lootboxów. Ba, część posiada dodatkową zawartość dostępną za darmo w trybie multiplayer dodaną po premierze (np. setting Dark Eye w trybie Mistrza Gry w D:OS2).
Także uprzejmie proszę Cię o przemyślenie jeszcze raz tego, co napisałeś w komentarzu wyżej.
Przemyślenie konkretnie czego? Mój tok myślenia wygląda tak: nie ma niczego za darmo, jeśli coś wydaje Ci się że jest „za darmo” to znaczy że płacisz w jakiś ukryty sposób, albo ktoś inny za to płaci. Skoro multiplayer w grach generuje ciągłe koszty (minimum to opłacanie serwerów i pracy nad mechanizmami antycheaterskimi), to w grach bez abonamentu za ten multiplayer płacą wszyscy którzy kupili grę, także ci którzy tych kosztów nie generują, bo z multi nie korzystają. Nie trzeba zbytnio wysilać mózgownicy żeby zrozumieć który system jest uczciwszy dla wszystkich konsumentów.
Zapominasz o mikrotransakcjach w grach multiplayer, z których ponoć korzysta zaledwie kilka procent posiadaczy gry, a przychody z nich są dość dobre i to głównie z nich utrzymywane są serwery. Według Twojego rozumowania każda gra posiadająca single i multi powinna być sprzedawana w 3 częściach: single, multi bez mikrotransakcji, ale z abonamentem i multi bez abonamentu, ale z mikrotransakcjami, z których trzeba korzystać (albo z abonamentem, bo „Ciebie okradają”).
Nie mam pojęcia dlaczego myślisz, że tylko 5% posiadaczy CoD kupuje go dla multi. Jak dla mnie to właśnie te 95% (jak nie więcej) kupuje go dla multi, bo single starcza na 8-10 godzin i płacenie za to 250 zł jest bez sensu. Zarówno CoD, jak i BF są nastawione głównie na multi.
Co w takim razie w darmowych grach, takich jak Warframe czy Path of Exile, gdzie możesz grać single i multi? Nie czujesz, że to Ty okradasz twórców? Przecież oni utrzymują się tylko z mikrotransakcji, których pewnie nigdy byś nie kupił, a możesz grać samemu dokładnie to samo, co inni grają na multi.
Mikrotransakcji nie powinno być wcale, i nie zapomniałem o nich- pisałem wręcz, że ich dni są policzone, bo coraz więcej ustawodawców zaczyna się im przyglądać i zauważać, czym są, a są zwykłym hazardem (lootboxy). Działają (w takim sensie jak piszesz, czyli przynoszą ogromny dochód) tylko dlatego, że żerują na ludiach którzy są na to podatni („żyłka do hazardu”), więc to nie jest sposób na „darmowe multi”, bo to równie nieuczciwe co opłacanie kosztów multi z pieniędzy od graczy którzy grają tylko w singla. Abonament jest najuczciwszą formą – chcesz korzystać – płacisz, znudziło się – przestajesz.
Ile ludzi kupuje CoDa do singla można było było szacować dopóki korzystały ze steama, obserwując liczbę graczy (nie wiem czy Blizzard takie dane pokazuje)i porównując ją z liczbą sprzedanych egzemplarzy.
W śmieci F2P nie gram, to chyba okradam twórców w ten sposób, że odmawiam korzystania z tego co rozdają.
Mikrotransakcje to nie tylko lootboxy, które już powoli odchodzą, ale to głównie kosmetyczne dodatki, które zastępują lootboxy i jest ich coraz więcej, a przynosząc coraz większe przychody raczej nie znikną szybko.
Abonament jest najuczciwszą formą, ale tylko wtedy, gdy grę masz za darmo, a żeby w nią pograć musisz kupić abonament. Jeżeli kupujesz grę i musisz płacić dodatkowo za granie w nią, to jest to zwykłe zdzierstwo.
Te „śmieci F2P” nierzadko są lepsze niż wiele drogich gier AAA.
??? – wklejam, bo coś zapominacie o starej tradycji Łowców
Jak 50 zł mi zapłacą to mogę zagrać. Do tego rocznie Becia może mi płacić abonament po 100$ żebym dalej chciał w to grać 🙂
nie rób łaski że żyjesz 🙂
Cena poszła do góry gdy wszedł tryb BR i zapowiedzieli że będą NPC.
Po prostu zapowiadało się że z grą zaczyna robić się dobrze ale jednak Bethesda nas nie zawiodła wprowadzając abonament i cena gry znów spada.
Ja tam dalej czekam aż zaczną go dołączać do płatków śniadaniowych 😉
Łaaa jak można zapłacić 50 złotych za ten szajs!!111 jakby mi doplacili to bym nie gral!!111
Taki Wasz obraz.
Nie.
Jestem neutralny, w grę nie grałem, ale znam zadowolonych graczy. Jednak rozumiem złość na Beth’ę. Jakby nie patrzeć, lecą kulki i psują dobre tytuły. Obawiam się, że jeśli natychmiast się nie ogarną, to pozabijają świetną markę, tak jak EA zabiło ME i DA.
taniej niż abonament xD
Podobno będzie jeszcze gorzej z tą grą.
Do ich Atomic Shopu mają dodać rzeczy prawdziwie P2W, a nawet przedmioty na wyłączność dla abonamentowców.
Tak, abonamentowcy odblokują możliwość kupienia rzeczy w sklepie.
Bo wiecie, opłacanie abonamentu to za mało…
Jak upadać to na pełnej rukwie, bez dna 😀
o jakieś 50,69 za drogo ;D
50 zł i 500 abonament. nawet pasuje.
Najbardziej mnie dziwi, że ktoś po tylu chamskich zagrywkach ze strony bethesdy jeszcze w to gra i są nawet tacy którzy płacą 500zł za jakiś gówni@ny abonament. Brawo
No, mnie też ciężko to ogarnąć. Poziom umysłowy tych stworzeń musi być jakiś arcydramatyczny. Strach się bać ogółem.
???……..????…..????
?…………………………?……..?
???…………….?…………????
?…………………..?……………?………..?
?…………………?…………….????
Ej, ale tak w ogóle to teraz dopiero się skapnąłem jak to be-TFU!-sda ma ochotę ekstra bonusowo wydymać nasz tubylczy naród. Przecież na zachodzie roczny abonamencik kosztuje 100$. A u nas zrobili z tego 500zł?? Dolar dzisiaj stoi po 3,8. No rozumiem jeszcze pół biedy zaokrąglić w górę do 4 ale 5?? #japrdl
Dodaj jeszcze 23% VAT.
No, dodaję – i wciąż mi wychodzi ok. 460zł po dzisiejszym kursie.
Szczegół, że np. na sztimie jak nas przeliczono na złotówki to mnóstwo gier i wydawców przyjęło zalecany przez volvo przelicznik 1$=3,6 zł (ówczesny kurs). I tak 10$ = 36zł, 20$=72zł itp itd.
I nikt się vatem jakoś nie przejmował 🙂
Podsumowując: jak jest wola bycia w porządku do fanów i graczy, to podatki w wycenie nie przeszkadzają. A gdy oczy tylko świecą dolarami, to każda wycena jest tylko okazją żeby zostać jeszcze większym sknerwysynem.
Ano Beth żyje w swoim świecie, patrz ceny ich gierek w złotówkach na Steamie, mamy prawie najdrożej na świecie.
Niektórzy wydawcy przeliczają 1$ = 1 euro, a potem z euro na waluty regionalne w Europie. Wtedy zamiast 3,6 zł robi się 4,2 zł.
Cóż za gwałtowne poruszenie przy F76, ah ten abonament.
Ostatnio nawet mało kto zwracał uwagę o cenowych newsach 😛
Jeśli Ci dopłacą te 50zł, to grając w F76 będziesz dalej 450PLN w plecy. Najlepiej omijać szerokim łukiem.
kupa…. nothing more…
chciałem kupić, ale ta wersja nie ma języka POLSKIEGO! uwaga
Coś mi mówi, że nie będzie.
jak nie bedzie jak widzialem filmy w wersji PL
gra jest po polsku od dnia premiery, proszę nie wprowadzać zamętu
A to nie wiedziałem 😀 Gdyby po roku nie było to by już raczej nie dodano. Zresztą mi tam obojętnie. Czekam na godnego następcę NV, a nie kolejne moocośtam.
Z tanie, ja czekam aż będzie abonament co najmniej za 60 zł/mies…