
Battleborn + Firstborn Pack za ok. 28 złotych
Cena z kodem zniżkowym BATTLEBORN10
Battleborn PC + DLC – ZAR 109.42 -> w koszyku 5.62 GBP (28,02 zł)
Aby uzyskać tę cenę, musicie zmienić walutę na ZAR (w prawym górnym rogu ekranu).
Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą
kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie,
dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.
Trochę szkoda gry, bo po recenzjach widzę, że głównym problemem jest brak graczy, a contentu dla jednego gracza jest niewiele. Pewnie już niedługo będzie można wypróbować w trybie F2P.
Głównym problemem jest to, że gra powstawała tak długo a i tak wyszła w czasie premiery OV. Gdyby wyszła pół roku wcześniej, wiodłoby się jej dużo lepiej.
Gra umarłaby i tak, OW nie potrzebowała do tego.
Ta ilościowa zawartość dla pojedynczego gracza/coopa to wada faktycznie, a przekonałem się wczoraj o tym, bo z kumplami testowo odpaliliśmy wieczorem późnym grę i gdy zobaczyłem ile tego jest po zagraniu 2 map zmartwiłem się. Gra nas miło zaskoczyła dostarczoną zabawą w czasie przechodzenia rozdziałów i opcjami urozmaicania postaci. Czucie postaci, ich umiejętności oraz zachowań broni na bazie 3 wypróbowanych bohaterów pokazuje, że wiedza zgarnięta w serii Borderlands zaowocowała w tym tytule; wymienione elementy przypadły mi i kolegom do gustu. Przyznam, że prolog nie zapowiadał takiej zabawy w moim przekonaniu (choć filmik dobry był), a chwilka w mobowym multi była zbyt krótka bym się w ogóle czegoś dowiedział o grze i bym się wczuł w nią. Do multi jeszcze podejdę, choć moba style to nie moja para kaloszy, a ten krótki mój moment z multi wyraźnie dał wrażenie, że to taki styl rozgrywki. Całkiem inny od Overwtcha, już szybciej z Paragonem bym zestawił Batleborna. Bo zestawienie w sferze multiplayera z hitem Blizzarda to na bank błąd i szkoda, że tak się stało; to zaszkodziło Battlebornowi. Natomiast zawartość dla jednego gracza, nie istniejąca w Overwatchu, w omawianej grze jest całkiem przyzwoicie ogarnięta. Nie jest wymagająca w sferze fabularnej w porównaniu nawet do 1-szeg Borderlands, nie wymieniając już 2 i Pre… To jest pozytywne, gdyż nie zmusza do mocnego wczucia i pozwala na luźniejsze wskakiwanie do rozgrywki. Niestety jej ilość, bodaj w sp rozszerzana dopiero – to mało, bo 3 rozdziały prysły w mgnieniu oka, a jest ich tylko 8. W sferze porównań z Overwatchem dopatruję się tylko możliwości zestawienia aspektów technicznych gry, a te są co do stylu grafiki podobne (w obu zacne cell shadingu zastosowanie), w kwestii mechaniki postaci można jeszcze pokusić się o porównanie i tu jest dobrze w obu grach, a gdybym miał wybrać np. między żołnierzem76 z Overwatcha, a podobną postacią w Battlebornie (nie pamiętam jeszcze nazwy bohatera), to w tej drugiej grze lepiej mi się nią grało, podobnie jak walczącymi „katanami” bohaterami w obu grach. Mimo brakującej zawartości dla 1 gracza, czy do kooperacji, polecam Battleborna, ponieważ dostarcza fajnej zabawy w tym trybie, nieco podobnej do aren z Borderlands 2. Wada Battleborna to jego menu nieco marne (przypadkiem ujrzałem opcję dołączenia do gry, z której mnie rozłączyło, tak to ukryli skrżetnie;)). No i te głosy z Borderlandsów, miło:)