CD-Action 03/2017

Od dzisiaj w kioskach zakupić możecie CD-Action 03/2017, a w nim pełne wersje:

– Child of Light EN (Uplay)
– Rayman 3: Hoodlum Havoc EN
– Splinter Cell: Pandora Tomorrow PL/EN

Do numeru dodane są również kody do bety Gwinta (PC/XBO) i Galactic Junk League oraz trzymiesięczny online’owy kurs angielskiego z eTutorem.

Cena czasopisma wynosi 15,99 zł.

 

Tagi:
Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie, dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.

Komentarze do "CD-Action 03/2017"

    1. Aha. Czyli jak kupujesz chleb w sklepie to sklep staje się twoim sponsorem?

    1. Gra jest wierszowana, dlatego najlepiej zachowuje sens w oryginale

  1. > „Indyk” sprzed 3 lat
    > gra sprzed 14 lat
    > gra sprzed 13 lat
    Ktoś jeszcze kupuje tę gazetę?

    1. ja, zeby poczytac teksty a np tego SC nie mam a cyfrowo sie nie da kupic wiec jestem zadowolony, tak samo jak ostatnio dali pierwszego Far Cry’a ktorego tez nie mialem.

      1. Teksty to są słabej jakości pseudoartykuły kogoś, kto chce coś pohejtować lub nie potrafi odstawić nostalgii na bok. A to jak cisną każdego w Action Redaction to żenada. Ktoś śmie coś napisać, z czym się oni nie zgadzają, to już docinki na poziomie przedszkola. Wydaje im się, że dowalając komuś stają się fajniejsi.

        Kiedyś kupowałem, ale że gry dodają kiepskie, teksty jeszcze gorsze. Na szczęście kody do WoT się skończyły. Bo chyba przez 1-2 lata były regularnie dodawane.

        Aczkolwiek gry z tego numeru są ciekawe.

        1. Część publicystyki jest poświęcona też pracownikom redakcji, taki mają wypełniacz stron, więc jak może cie dziwić, że na stronie o pracowniku pracownik pisze o sobie. Może cie te 10 stron nie interesować (i tu można zarzucić marnowanie przestrzeni), ale pisanie, że nie powinno być wody w basenie jest raczej nie na miejscu. To jest kącik prywatny i będą tam prywatne wynurzenia.

          AR zawsze było od debili dla debili, ale jeżeli chodzi o docinki, dawno je zastąpiono równie beznadziejnym moralizatorstwem, co nie zmienia faktu, że mijasz się z prawdą – „pociski” prawie wyparowały.

          Co do „jakości” tekstów, przechodząc do recenzji – nie widzę w nich nic złego. Każdy ma własny styl, nie każdy lubi każdego pióra, ale zaraz zarzucać, że są kiepskie? Bo się tobie nie podobają? I to CDA ma za duże mniemanie o sobie? Mnie również nie wszystkie podchodzą, ale są poprawne pod każdym względem, nie mam więc podstaw do wydawania wyroku, chyba że uargumentowane „bo tak”.

        2. Jaka część poświęcona pracownikom redakcji? Ja mówię o recenzjach gier. Teksty są dosłownie w stylu „o nie, ta gra nie jest taka jak jej poprzedniczka, gra z mojego dzieciństwa, dam jej 4 oceny niżej za to!”. Nie mam pojęcia o jakich wypełniaczach mówisz, ale ja czytam 1/10 tego co tam jest i są to prawie zawsze recenzje. Więc nie, to nie jakiś prywatny kącik. To recenzje, które powinny być na przynajmniej żałosnym poziomie. Bo nawet na takim nie są.

          Docinki nie zmieniono. Chyba że przez rok. Bo numery z 2015-2016 wciąż są dnem. W AR.

          Będę kiepskiemu skrybie zarzucał, że kiepsko pisze. Widzę, że jesteś zwyczajnym fanboyem. „Jak Ci się nie podoba, to nie krytykuj!”. Żenada. A kiepskie są bo są na niskim poziomie. Zbrodnią jest przytaczanie nostalgii do oceny. Albo robisz to rzetelnie, albo pogódź się z tym, że to jest słabe. I to Ty argumentujesz tutaj „bo tak”. „Nie krytykuj, bo mi się podoba, bo ja tak nie chcę”.

        3. W tekstach nie stwierdza się błędów językowych, pisarskich, merytorycznych (nie licząc chochlików jak w każdej pracy) itd., spełniają one również swoje wymagania ze względu na zawartość. Twoja ocena jest czysto subiektywna i megalomańska, rzucasz epitetami, bo nie podoba ci się sposób oceniania („jest zły, bo Snake tak powiedział!”). Rzetelność nie ma nic do nostalgii, te rzeczy się nie wykluczają. W dodatku, wielu graczy teraz często odświeżanych starych serii wręcz wymaga takich porównań (choćby ja przy recce Worms WMD).

          Nie wiem kim jesteś, że ustalasz zasady, co należy uznać za kiepskie i nierzetelne, za „podartykuł”. Mogą ci się nie podobać, twoja wola, ale jak nazywasz kogoś złodziejem, to to udowodnij. I nie, obecność nostalgii, przełóżmy, kominiarki na głowie nie oznacza, że ktoś jest złodziejem. Wyznaczasz własne kryteria oceny i osądzasz, fajnie, ale to tak nie działa.

          Wyrażanie opinii, oceny, też wymaga odpowiedniego sposobu przekazu. Robisz to źle stawiając się w pozycji alfy i omegi. Możesz kogoś uważać za złodzieja, nie możesz jednak nikogo nazwać złodziejem (przed skazującym wyrokiem Sądu). Waż słowa, to nie będzie więcej problemu.

          EOT

        4. O rany, już wiem, że jesteś tylko kolejnym dzieciaczkiem, któremu nie podoba się krytyka. Brawo! Nie masz żadnego argumentu, ale zjedziesz mnie, bo tak! Bo śmiałem skrytykować coś, czego fanboyem jesteś. Tak się składa, że właśnie obiektywizm w CD-Action skrytykowałem, ale Ty nawet tego nie wiesz, bo widzisz w moich komentarzach wrogość – wrogość, bo jest to dla Ciebie synonim krytyki. I gdzie napisałem coś o byciu złodziejem? Naprawdę, nie ośmieszaj się. Jesteś żałosnym człowiekiem. Kłamiesz i to z premedytacją. Z czystą satysfakcją zjechania kogoś w Internecie. Jesteś maluczkim człowieczkiem. I właśnie to udowodniłeś. Bo aby swoje racje poprzeć musisz kłamać.

        5. „właśnie obiektywizm w CD-Action skrytykowałem, ” skrytykowales obiektywizm? myslalem ze krytykuje sie subiektywizm. to tak ajkbym powiedzial ze lowcy gier to strona na ktorej mozna znalezc okazje a ty bys skrytykowal moj obiektywizm

        6. Żałosny jesteś.

          Dzieciaczkiem, któremu się krytyka nie podoba? Więc mnie obrażasz, robisz docinki personalne jak w przedszkolu, bo się z tobą nie zgadzam? Wstyd człowieku…

          Nie mam żadnych argumentów? W pierwszym zdaniu wymieniłem 4 konkretne stwierdzenia, które łatwo zweryfikować. Dalej ci wyjaśniam na przykładach – znowu możesz to zweryfikować (to ze złodziejem nawet w Kodeksie karnym)! Bardzo konkretne argumenty, a nie bezwartościowe hasła typu „kiepskie, bo mnie się nie podoba. MNIE!” Masz mnie przekonać do swojego zdania, a jedyne co potrafisz to napisać, że są kiepskie, bo są na żałosnym poziomie, bo są kiepskie. Aha.

          Nie napisałem nigdzie, że nazwałeś kogoś złodziejem. Napisałem że jakbyś to zrobił, musiałbyś mieć na to dowody. Wynika to jasno z kontekstu. To był kolejny przykład, żebyś zrozumiał, żeby w końcu do ciebie dotarło. Wyraz „przełóżmy” (tzn. na zasadzie analogii, dostosowałem przykład do twoich stwierdzeń, obrazując problem na prostszym przypadku – słownik PWN, znaczenie 5 i 6) nie trafił tam przypadkowo, miał ci pomóc zrozumieć sens wtrącenia, jak widać cie przeceniłem.

          W całym sowim kolejnym bloku tekstu czepiasz się wszystkiego, tylko nie meritum. Zakładasz na podstawie przypuszczeń kolejne bzdury, byle tylko mieć co napisać.
          Widzę tylko wrogość? Ciekawe czemu, przeczytaj jeszcze raz co napisałeś, może przynajmniej własny tekst zrozumiesz i wyciągniesz wnioski.

    2. Tak. Wyobraź sobie, że to nie tylko growe bundle, ale także materiały i cała masa wartościowego kontentu. Jak mnie zadziwia taka cholernie niepotrzebna i nieuzasadniona retoryka.

    3. Wartościowego? Większość tych tekstów ma problemy językowe i ogólny brak korekty. O rzetelności dziennikarskiej przy recenzowaniu czy poparciu swojej publicystyki jakimś researchem nie wspomnę. Ale czego się spodziewać po publicystyce dla gimnazjalistów. Blogerzy na ich portalu piszą teksty kilka poziomów wyżej. Co prawda już nie ma clickbaitowych tekstów i obrażania czytelnika jak parę lat temu ale to nadal niski poziom. Do tego zawalenie pisma reklamami i przeświadczenie o swojej wyjątkowości i doskonałości redakcji.
      Naprawdę nie wiem jak to pismo może funkcjonować przy słabych tekstach i recenzjach, gdzie konkurencja za darmo w sieci ma stojące kilka poziomów wyżej publikacje. Do tego gry dodawane do pisma, a mające więcej lat niż większość ich czytelników.
      I należy jeszcze wspomnieć o banowaniu i wyzywaniu(dosłownie, przez redakcję, niektóre docinki nadal tam powinny być) na Forum każdego kto śmie skrytykować pismo/portal.

      1. Podasz te błędy językowe, korekty i wykażesz brak rzetelności? Cała reszta jest subiektywna, więc myśl sobie co chcesz, ale mówisz o błędach, które czysto słownikowo można sprawdzić. Podasz jakieś? „Większość tekstów” je ma, więc daj kilka przykładów.

    4. Akurat gry z tego numeru są lepsze niż w większości numerów. To, że są stare nic nie znaczy. Ważne, że są DOBRE. Nie grałem w żadną z tych gier, Raymana widziałem, a reszta z tego co kojarzę, jest dobra.
      I z jakiego powodu oddzielasz grę od indyka? Indyki to też gry i nierzadko są o wiele lepsze niż e gry za 100 dolarów.

      Ale nie gry są tu problemem a teksty. Które są kiepskie.

    5. ja nie mialem indyka. nie bede placil 15 euro skoro moge miec taniej

    6. To chyba jakaś choroba ostatnio, że ludzie uważają że wszystko należy się za darmo.Jeśli ktoś jeszcze nie ma, to sam Child of Light jest wart 15 zł. Resztę kupujesz za całe 99 groszy, w tym nieźle wydany miesięcznik do krótkiego przeglądania, choćby na tronie ;P

      Wiele rzeczy mi się w CDA nie podoba: NIEKTÓRE recenzje (choćby już słynna recenzja Wolfensteina New Order pióra Berlina), wspomniane odzywki w AR na poziomie gimnazjum, ostentacyjne chwalenie się gdzie to który z członków redakcji od Los Angeles do Londynu nie był na prezentacji gry, czy przede wszystkim recenzowanie gier w piśmie skierowanym zasadniczo do pecetowców (pełne wersje nieprzydatne dla konsolowców oraz osobne pisma kierowane tylko dla użytkowników konsol) w przypadku tytułów AAA w >~3/4 w oparciu o wersje konsolowe ale… to jest ich praca, taki mają styl. Albo kupuje się tytuł albo nie. Nie za bardzo rozumiem ten cały hejt na CDA. No chyba że chodzi o to, że praktycznie wszystkie inne pisma pecetowe o grach zniknęły z rynku i zostało tylko CDA w które wali się, jeśli komuś coś się nie podoba.

      Gorsza sprawa że i na rynku ogólnych pism komputerowych jest podobnie: Enter i PC Kurier od dawna nie istnieją, o prehistorii w stylu Bajtka nawet nie wspominając, Chip kończy wydawanie i chyba w kwietniu będzie ostatni numer. PC Format ogranicza nakład. Pewnie niedługo jedynym pismem pecetowym ogólnym zostanie Komputer Swiat 🙁

        1. Taki staroć jeszcze z lat 90tych, chyba przestali jakoś na początku nowego millenium.
          Potem ludzie się rozeszli do różnych gazet albo przepadli na dobre.

        2. Wbrew pozorom to nie był organ wewnętrzny partii JK, choć okres świetności mieli właśnie w czasach „wojny na górze” ;>
          Na PL wiki jest dość krótka ale poprawna informacja: /wiki/PCkurier

          Niestety zgadzam się całkowicie, że decyzja o podziale „targetu” tytułów wydawanych przez Lupus w 1996 r. położyła ich momentalnie – najpierw PCKurier, a potem i Enter. Szkoda bo około 1997 r. pamiętam pierwsze numery PL Chipa z dość kiepskimi przedrukami z niemieckiej edycji np: testów dostępu do internetu w technologii ISDN czy odpowiedniego do tego sprzętu Fritza – w PL warunkach tak egzotyczne, co nieprzydatne (w odróżnieniu od Niemiec w PL ISDN na domowych liniach praktycznie nie istniał).

    1. Powinna sie odpalic, niedawno przechodzilem cala serie Splinter Cell od nowa, z zadnym nie bylo wiekszych problemow.

      1. Oj tam nie działa. Jak nie działa jak działa, a że najlepiej na XP i grafikach z wyższej półki jak FX5700 to inna historia 😉

  2. Może mi ktoś powiedzieć jak to z tym splinter cellem jest z tego wydania?
    Nie od dziś wiadomo że pandora tomorrow to port z xboxa gdzie zastosowane oświetlenie i cień było wspierane do kart z serii FX i na dzień dzisiejszy nie ma kompletnego rozwiązania do tej gry przez co oświetlenie w tej grze praktycznie nie działa.
    Zapewne dlatego cyfrowej wersji tej gry nie można nigdzie znaleźć.

    1. Jo, ten sam „badziew” co był.
      Co najwyżej możesz nieoficjalne łaty władować i może będzie prawidłowo grafikę wyświetlać, choć koniec końców nigdy to nie było naprawione dla PC.

      Gdyby ubi chciało, to by mogło zrobić działającą wersję dla PC, biorąc pod uwagę fakt, że Pandora nie miała jakichś wielkich problemów na PS3.

  3. Gdyby rejmen czy był PL, to by było warto, a tak to lepiej te 16 ziko na jakiś ekskluzywny papier toaletowy wydać albo bandla.
    W sumie dziś nieco zabawnie wygląda linia obrony ekszyna ze słabymi pełniakami, że kup se lepsze, nie da się albo inne głupoty, a bandle nadal rosną w siłę.

    1. I inne głupoty? No jak idzie kupić lepsze i nie widzisz w tym problemu, to CDA nie ma obecnie konkurencji – stwórz ją! Na pewno załatwisz takie produkcje, że zawojujesz rynek.

      1. O, właśnie o takich mówiłem 🙂 No uderz w stół a nożyce się odezwą.
        Prawie jakbyś stamtąd był.

        1. To jest chyba oczywiste? Jak napiszę, że piszesz głupoty (i tak jest), to nie odpiszesz? Bo reagowanie na obelgi to coś dziwnego? W takim razie czekam na twoją konsekwentną ciszę, chyba że jesteś hipokrytą.

        2. O, o, czyli redakcja 😀 Jak miło. Nawet jest ta znana, jakże słynna bezsilność i brak argumentów.
          Przykro mi, ale już powiedziałem, co bywa lepsiejsze, a że nie doczytałeś, to już tak jakby twój problem.

        3. Brak argumentów do czego? Żadnych teorii nie wysnułem przecież, tylko ty. Bezsilność? Bezsilnie CDA sprzedaje się w 80 tysiącach egzemplarzy co miesiąc, faktycznie zero wpływu.

          Lepsze od Raymana w PL byłby Mass Effect Andromeda. Nie obchodzi mnie to, co tobie się bardziej podoba, to jest ocena subiektywna i każdy może mieć własną – czemu twoja ma być wyznacznikiem jakości?! Jesteś jakimś bogiem czy co?

          Odnosiłem się do tego, że napisałeś, że niemożność zdobycia lepszych gier to jakieś bzdury. Wytłumacz więc, dlaczego tak jest, na pewno napisałeś to jako znawca tematu. No chyba, że pomawiasz redakcję dla sportu. Proszę o proste wytłumaczenie, chyba wiesz co piszesz?

        4. Łoj jak boli, łoj jak boli, Niemiec wam przysoli. Polecam zaaplikować maść na wiadome miejsce.

        5. Co ma mnie boleć i z jakiego powodu? Zarzuty, których nie umiecie obronić? Strzelanie ślepakami nie robi krzywdy, przykro mi, próbuj dalej.

        6. Fajnie spamujecie, ale ja zadałem jedno pytanie w pierwszym poście i ciągle czekam na odpowiedź… Taka wasza siła, zero konkretów, nic nie wnoszące zaczepki do kółka wzajemnej adoracji.

        7. Nadal nie mogę zrozumieć dlaczego ludzie czepiają się CDA. Nie pasuje – nie kupuj. I tyle. Pasuje – kupuj. I fajnie.

        8. „Żadnych teorii nie wysnułem przecież”
          „…to CDA nie ma obecnie konkurencji – stwórz ją! Na pewno załatwisz takie produkcje, że zawojujesz rynek.”
          Aha… ok 😉

          Biorąc pod uwagę, że w którymś poprzednim numerze dawali (dawaliście?) gry, które wielokrotnie były rozdawane za darmo (czyt. bez opłat), to nawet nie ma czego tłumaczyć i prościej się chyba nie da.

          Ale klasyka w stylu

          „Lepsze od Raymana w PL byłby Mass Effect Andromeda”
          która jest ni z gruchy ni z pietruchy i nie ma w związku z czymkolwiek (czyt. kompletna bezsilność i brak argumentu) być musi 😉 Szkoda tylko, że to nie jest Rayman PL, tylko eng.

          Ale Andromeda raczej lepsza by nie była, jak na razie to nie wygląda to nawet ciekawie, niestety. Ale że jeszcze nie wyszło, to lepszy rajman.

          I skoro nie obchodzi cię to, to skąd ta napinka? Chyba jakaś plama na honorze jednak

        9. Konkurencja – chodziło o papierowy odpowiednik i dobrze o tym wiesz, jest wiele substytutów i to oczywiście przyznaję. W każdym razie, wyrywasz zdanie z kontekstu, chodziło o wydawanie czasopisma i dołączanie do niego gier, bo to o nich nie przyczepiłeś przypominam. Które czasopismo wg ciebie jest konkurencyjne na tym polu dla CDA. Kto dodaje lepsze gry? Nawet rozszerzając to do wydawnictw internetowych – żadne (bo te gier nie dołączają wcale).

          Co z tego, że są dodawane bezpłatne gry. Wpierasz, że da się lepsze. Jak? Prowadź, chętnie poznam tajniki.

          Rayman nie ENG, tylko PL ma być… Poszedłem dalej, a może Andromeda, czemu nie? Dużo osób zna angielski, dlaczego zdobycie wersji polskiej dopiero sprawia, że CDA dałoby wartościowe gry? Wytłumacz dlaczego to jest wyznacznik jakości? Dlaczego zatrzymujesz się na innej wersji językowej, a nie innej grze w ogóle?

          Czemu nie ma PL? Bo licencja na Raymana jest od Ubi, a prawa do polskiej wersji trzeba kupić od polskiego dystrybutora. Nie zawsze się da. Myślisz, że ktoś na złość dodał grę w ENG? Wszystko kosztuje! Nikt tego nie widzi, chyba że cena czasopisma pójdzie o złotówkę w górę.

          Co mnie nie obchodzi? Znowu wyrywasz z kontekstu. Dla ciebie wystarczającym byłoby dodanie spolszczenia, inni chcą nowszych gier, jeszcze inni gier wcale, tylko grubsze pismo. To jest SUBIEKTYWNY odbiór, z którym nie da się dyskutować – wszyscy mają rację. Moja racja jest najmojsza. Każdy może lubić coś innego, dlatego też odnoszę się nie do tego, co byś wolał (bo odpowiedź na to jest zgodna z rachunkiem prawdopodobieństwa, nie potrzebuje twojej jednostkowej odpowiedzi), tylko do argumentacji twoich zarzutów. Zarzucasz redakcji kłamstwo na podstawie… no czego? Jakoś nie mogę tego przeczytać w twoich postach. Oczerniasz redakcję bezpodstawnie, to jest wg ciebie w porządku?

        10. Konkurencja w postaci Pixela miażdży poziomem redakcyjnym CDA, a płytki z bezwartościowymi grami i tak nikomu nie są potrzebne. CDA Jest bardzo słabym pismem a jego poziom nieustannie się obniża. Uważałem tak już lata temu gdy zdarzało mi się kupować tego gniota dla pełniaków.

        11. jakimi bezwartosciowymi? przeciez oni sobie licza 16 zlotych za to

        12. Okej. A ja napiszę, że CDA miażdży Pixel, bo ten ma beznadziejne teksty. Możemy tak do rana. Lub sobie co chcesz, serio, są gusta i guściki. Dołączasz się do dyskusji o jakość gier i dla porównania dajesz pismo bez gier. Fajnie… a jeszcze lepsza jest Wyborcza!

        13. Stary co to za argument, że pismo bez gier. A jak kupujesz pismo o polityce oczekujesz polityka w prezencie? Pixel to czasopismo o grach, a nie sklep z tandetą. Z całą pewnością jest za drogie w porównaniu do oferty, ale jakość artykułów na pewno jest lepsza niż w CDA, a targetem nie są pryszczaci ogrywacze Counter Strike’a.

        14. Tylko pryszczaci ogrywacze w LoLa. Obrażanie sobie daruj, nie robi to na nikim wrażenia.

          Ta dyskusja jest O GRACH DODAWANYCH DO CZASOPISM, więc co mi tutaj wypalacie z jakimiś pismem bez gier. Niech sobie to pismo będzie najlepsze na świecie, nic jednak nie wnosi do rozmowy.

        15. „Konkurencja – chodziło o papierowy odpowiednik i dobrze o tym wiesz”
          Nie, chodziło mi o to, że CDA zawsze mówiło, że NIE DA SIE. A jak się nie da, to się nie da. Nie było ale, albo, lub. Tylko definitywne nie.
          Ale skoro wychodzisz z tylko czasopisma, to widocznie się nie zrozumieliśmy.
          Chociaż nie wiem, które czasopismo w empiku kosztowało 100zł, ale to chyba tylko biedny smuggler wie (bo taki argument wasz wielku guru dawał na słabe pełniaki w CDA).

          „Co z tego, że są dodawane bezpłatne gry.”
          Pfffff… No nic zupełnie. Totalnie. Ale to samo darmo>16zł. Chyba że uważasz, że lepiej jest płacić za darmowe, wtedy pełna zgoda.

          „Czemu nie ma PL? Bo licencja na Raymana jest od Ubi, a prawa do polskiej
          wersji trzeba kupić od polskiego dystrybutora. Nie zawsze się da.
          Myślisz, że ktoś na złość dodał grę w ENG? Wszystko kosztuje! Nikt tego
          nie widzi, chyba że cena czasopisma pójdzie o złotówkę w górę.”

          Zaraz, jeszcze przed chwilą mówiłeś, że 80 tysięcy kupuje pismo! Czyli chcesz powiedzieć, że mniejszy KŚG dał radę, a taki wielki moloch już nie? Czyli wychodzi, że jednak te 80 tysięcy nie ma wpływu, albo zbyt wielu czytelników wypłynęło na inne wody i złote lata minęły 😉
          Co do dlaczego angielska wersja ma mniejszą wartość – bo PL jest o wiele bardziej pożądana, bo było to jakościowo bardzo dobre spolszczenie, szybko znikło, a angielską z 1, 2 i Origins sporo osób mogło dostać za 9,99, bo za tyle chodziła, i chyba nadal nawet w niektórych miejscach jest, kolekcja.

          Jak nie wiesz, co cię obchodzi a co nie i to ja ci muszę mówić, co cię obchodzi, to raczej wskazuje, że sam nie wiesz, o czym rozmawiasz. Z drugiej strony to czego się spodziewać po ludziach, którzy nie wiedzą, ile dany miesiąc ma dni?

          Zresztą kłamstwo? Jakie kłamstwo? Sam bym się chętnie dowiedział 🙂

        16. Chodzi o gry dodawane do… a może być i do stron internetowych, skoro ograniczenia do czasopism ci nie odpowiada. Jakie ostatnio gry dorzucono do recenzji w sieci? Żadne? To po cholerę to porównywać?!

          Ciągle walczysz z postulatami, których nie zamieściłem, tworzysz problem i go dzielnie rozwiązujesz.
          W żadnym miejscu nie stwierdziłem, że Rayman jest cenniejszy w wersji ENG, nigdzie nie napisałem, że dodawanie gier bezpłatnych to wielka przysługa, nigdzie nie napisałem, że nie można zdobyć tych gier taniej. Akapitu z „obchodzeniem” nawet nie skomentuję, trzy razi ci tłumaczyłem, na co zwracam uwagę a ty tu wciskasz, że nie wiem o co mi chodzi…

          Od pierwszego wpisu chce odpowiedź tylko na jedno pytanie, dot. sprawy, od której zacząłeś, ale widzę nie ogarniasz co piszesz. Stwierdziłeś, że CDA wciska kity klientom, że nie nie da się pozyskać lepszych gier. Udowodnij mi więc proszę, po raz trzeci, że CDA nie robi tyle, na ile ich stać.

          To, że jest gra na półce, choćby ten Rayman PL, w niższej cenie nie oznacza, że można ją zamieścić w piśmie w cenie podobnej. Zwłaszcza, że cena tego pełniaka to składowa ceny pisma. Nawet jak gra jest bezpłatna, to CDA musi zapłacić za jej dodanie do czasopisma! Nigdy nie możesz patrzeć na cenę rynkową, to się w ogóle nie przekłada. Mógłbym opisać cały mechanizm, ale to jest materiał na referat, a nie na komentarz na jakiejś stronce. W ogóle nie zwracasz uwagi na zasadę działania i wysnuwasz błędne wnioski.

        17. „a może być i do stron internetowych, skoro ograniczenia do czasopism ci
          nie odpowiada. Jakie ostatnio gry dorzucono do recenzji w sieci? Żadne?
          To po cholerę to porównywać?!”
          A ty dalej brniesz w swoje błędne rozumowanie 😉
          Przytoczyłem ci cytat twego guru, który jak widać olałeś, stąd też dalsze bzdury zapewne.
          I jak widać dalej się nie rozumiemy.

          „W żadnym miejscu nie stwierdziłem, że Rayman jest cenniejszy w wersji ENG”
          Tylko odpowiadałem na to:
          „dlaczego zdobycie wersji polskiej dopiero sprawia, że CDA dałoby
          wartościowe gry? Wytłumacz dlaczego to jest wyznacznik jakości? ”
          Które i tak napisałeś nieco wyrwane z kontekstu, bo mi chodziło tylko o Raymana, a nie gry ogółem.
          Jednak wygląda na to, że nawet już tego nie pamiętasz, to już problem wyższej rangi.

          „a ty tu wciskasz, że nie wiem o co mi chodzi…”
          Twoje słowa, bezczelnie wklejam
          „Co mnie nie obchodzi?”

          „Udowodnij mi więc proszę, po raz trzeci, że CDA nie robi tyle, na ile ich stać.”
          A kto tu mówi, czy was stać, czy nie? Smug mówił, że w ogóle się na da gier taniej dostać. W ogóle, czyli albo CDA albo 100 zł.
          I że jak ktoś chce, to niech gry „rozdaje” jak taki mądry (co powtarzał jak mantrę przecież)… jak to robi na przykład HB obecnie 😉
          Jego słowa, a że nie załapałeś… No cóż.

        18. Olałem słowa tego gościa, bo mnie nie obchodzą i nie o tym dyskutujemy. Mógł sobie napisać, że Ziemia jest płaska, bez różnicy. Nie daje to jednak tobie prawa do bezpodstawnych oskarżeń.

          Rayman, fajnie, lepszy jest PL od ENG. ALE DLACZEGO JEST TO WYZNACZNIK JAKOŚCI?! Dlaczego zatrzymujesz się na innej wersji językowej, a nie nowszej części gry? Innej grze tego typu? Innej grze w ogóle? Kto ci dał prawo ustanawiać, co jest na tyle dobre, by było akceptowalne? Znowu stworzyłeś problem, by go zaraz rozwiązać, nie o to pytałem. Tak, napisałeś, że lepszy jest PL od ENG, ale to nie oznacza, że wystarczyło tyle tylko zrobić, by nagle uznać pełniaki CDA za odjazdowe. Wyjaśniłem, że choćby dla ludzi znających angielski jest to totalnie bez znaczenia. Wypisywanie więc, że wystarczyło dać PL, by już było WOW, jest całkowicie bezsensowne.

          Bezczelnie wklejasz wycinek wypowiedzi, to było pytanie poddające w wątpliwość twoją wypowiedź. Rozszerzyłeś moją wypowiedź kompletnie w złym kierunku, więc skierowałem ją na właściwy tor. Jak nie ogarniasz – nie obchodzi mnie jakie gry są wg ciebie fajne, jakie nie. Które teksty wg ciebie warto czytać, ile za nie zapłacić, kto o czym powinien pisać. To wszystko są czysto subiektywne oceny, jak chcesz jedz lody czekoladowe, ja wole cytrynowe i tyle, te dwie wartości mogą istnieć jednocześnie.

          Co do wypowiedzi Smugga, piszesz bzdury. Zacytuj to. Jeżeli dobrze kojarzę sytuację, chodziło o kolejny hejt jakiegoś matoła, że CDA powinno dawać do pisma gry typu CS, WoW, Wiedźmin, a nie takie stare badziewia. Padło hasło, że wtedy pismo by musiało kosztować fortunę i jak ktoś jest taki cwany, niech idzie poszukać tych gier w empiku, gdzie bez stówy w ręku nie wyjdzie ze sklepu z niczym innym (a gdzie dopiero za 15 zł).
          To co starasz się wmówić, to wierutna bzdura, niektóre gry nigdy nie kosztowało 100 zł, nawet w dniu premiery. Smugg może ze starości mieć zaniki pamięci i odchyły, ale nie wmówisz mi, że rzuca takimi niedorzecznościami.
          Podaj numer pisma, stronę, sprawdzę to.

          W dalszym ciągu nie widzę uzasadnienia, dlaczego obrona redakcji, że więcej nie da się wyciągnąć jeżeli chodzi o licencje gier, to głupota. I nie, to że HB rozdaje coś bezpłatnie nie oznacza, że cena licencji spada i można wyrwać coś lepszego.

        19. „To co starasz się wmówić, to wierutna bzdura, niektóre gry nigdy nie
          kosztowało 100 zł, nawet w dniu premiery. Smugg może ze starości mieć
          zaniki pamięci i odchyły, ale nie wmówisz mi, że rzuca takimi
          niedorzecznościami.”
          A sam zarzuciłeś historię o takiej treści 😉

          Zresztą on sam porównuje CDA do promocji itp. i że taniej się nie da i nie dorwiesz giery! I inne perełki. Możesz se sprawdzić sam.

          Zresztą widać, że jesteś bardziej w temacie niż ja, skoro podałeś przykład inny 😉

          „niech idzie poszukać tych gier w empiku, gdzie bez stówy w ręku nie wyjdzie ze sklepu z niczym innym (a gdzie dopiero za 15 zł).”
          I o to mi się rozchodzi, bo za 15zł JESTEŚ w stanie kupić gierem. Nawet kilka (a wieśkiem to nawet za darmo, i to nie raz! ;)). Szkoda tylko, że to przelatuje ci między uszami i lecisz w złym kierunku. Bo mi nie rozchodzi się o to, czy gazetkę stać, czy nie, tylko o to, że zawsze linią obrony cda było, że taniej gry nie dorwiesz, a jak nie pasuje, to sam rozdawaj. Tak było, i nie ma co się tego wypierać. A że HB i inne pokazały, że się da to tylko dowód, w jakim byli błędzie 😉

          Nawet nie ma sensu ci odpowiadać i punktować po kolei, bo ty w ogóle nie rozumiesz albo nie chcesz zrozumieć, co się do ciebie mówi, o co się rozchodzi i sam nie wiesz, czy ciebie obchodzi, co mi się bardziej podoba/jest fajna, czy nie. Sam nie wiesz, co chcesz.

        20. Wyrywasz zdania z kontekstu, tak nie wolno, mieszasz, mącisz, nie rozwiązujesz żadnej kwestii.
          Czyli jednak piszesz, że:
          „widać, że jesteś bardziej w temacie […] i to o mnie się rozchodzi. […] Szkoda tylko, że […] mi […] nie ma sensu […] odpowiadać […].”
          Aha, okej, skoro się przyznajesz, to kończę temat.

          Sprawdź sam, właśnie tak napisałeś, te słowa, w tej kolejności… gdy trochę wytniemy. To wyżej to manipulacja, przedstawienie danych w takim świetle, by przekonać w sposób nieuczciwy (mimo iż to wszystko naprawdę twoje słowa!) do swoich racji.

          Wycinasz fragmenty wypowiedzi, które przez to stają się bezsensowne i cieszysz się, że masz na to kontrargumenty. Wyciągaj sens, nie słowa.

          Kończę dyskusję, bo jest bezproduktywna, ale radzę ci, trzymaj się logiki, staraj się przekazywać jakąś treść, a nie kręcić byle tylko mieć ostatnie słowo, bo tym nie zaimponujesz…

          Miłego dnia.

  4. Starczylo ze na lowcach obejrzałem listę pełnych wersji roznych gazet, (click, cda itp). Zobaczyłem taką zgodność tytułów – autorytet poległ. Z drugiej strony nadal nie wiem czemu niektóre stare gry kosztują tyle co 4x CDA

  5. GOL czasami to takie dno jest, że nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać. Chociaż od jakiś 3-4 lat tam nie zaglądałem, więc może coś się poprawiło.

    Ale widzę, że CDA osiągnęło poziom niższy niż szambo.

    1. Ja mam kilka numerów z 2015-2016 lat i te teksty są słabe. Zaskoczyło mnie, że naskoczyli na dzieciaka.

  6. Ten Gwint to niedługo w lodówce będzie. A to najsłabszy element Wiedźmina 3, już 100x lepiej wolałem kości z dwójeczki.

        1. widac ze nie kojarzysz o czym mowie. wygogluj sobie majstersztyx.

    1. Możesz być pewien, że będzie, pewnie koło podwawelskiej z biedry, bo to chyba będzie free2pay, jak hartsołny blizzarda

    1. Rozumiem, że na zasadzie oksymoronu. Bo w CD-Action nie znajdziesz dobrych tekstów.