
Death Stranding - Edycja Specjalna za 289 zł w Mediaexpert (możliwe 279 zł)
Death Stranding – Edycja Specjalna – 289 zł lub 279 zł z kodem z newslettera
Kod na 10 złotych rabatu z newslettera możecie łatwo wygenerować korzystając z tymczasowej skrzynki mailowej.
Premiera 8 listopada. Darmowa wysyłka kurierem lub odbiór osobisty.
Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą
kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie,
dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.
Strach wchodzić na neta bo spoilery.
Strach wchodzić na łowców bo cebula zaszczypie.
Pod koniec okazuje się, że to wszystko było nakrotycznym snem Kojimy a sama podróż z płodem w słoiku jest wstępem do silent hills.
Hideo nie robił i nie ma praw do silent hill (prócz P.T) tylko konami.
https://uploads.disquscdn.com/images/4c3ff4d5b4530bbef3deb0d024631110d984457003bd36978e2e0d58c940412e.jpg
https://uploads.disquscdn.com/images/bdeed89d4e4d71fe11ad5155637c3ab275bed79b55dab321e4d914178311c80b.jpg
https://uploads.disquscdn.com/images/105a75a49be75413dcf958a77485acff6a7f9a12d4953cc03eded59d8e539885.jpg
Kupiłbym, ale za dużo gier do ogrania, nie wiem jak wy znajdujecie przy codziennych obowiązkach czas na przechodzenie nowych tytułów… chyba, że jesteście gamingowymi youtuberami lub recenzentami 😉 Poczekam aż powolutku stanieje co najmniej o połowe, w tym czasie ogram zaległości.
siedzisz i komentujesz na łowcach, to i czasu nie masz 😀
ja od czasu jak rzuciłem acziwment hunting nagle okazało się że mam i więcej czasu na granie i więcej funu z tego. of kors trzeba sobie priorytetyzować – zamiast filmu/serialu gra no ale to już kwestia indywidualna.
A ten tytul to kupilem i jutro odbieram… za duze ryzyko cholernych spoilerow na necie, ogram i bede kontent. lub nie 🙂 ale przynajmniej nie zepsuje sobie gry jak to bylo na przyklad z red dead redemption 1 gdzie zanim gre zaczalem to widzialem jak sie skonczy bo ktos radosnie sobie o tym opowiadal….
Miałem tak samo przy MGSV… Jakiś debil opisał zakończenie.
Wcale, dlatego backlog a.k.a. kupka wstydu rośnie ?
Tutaj trochę inna sytuacja, bo edycja specjalna jest wyprzedana w innych sklepach. Także jak ktoś chce mieć steelbook to w sumie nie ma wyjścia za bardzo. 😛
Zwiększyli cenę do 309 zł.
Na grę już wylewane są litry pomyj przez ludzi, którzy jeszcze nie grali, ale już wiedzą, że symulator kuriera, że nuda, i że słabo. Większość z tych osób, które oczywiście mają prawo mieć swoje zdanie, zdaje się nie rozumieć kompletnie idei tej gry i podchodzą do niej jak do kolejnej produkcji Ubisoftu. Ale to tutaj nie działa. Nie tędy droga. Jak Ci się chce, to przeczytaj to co poniżej, a może co nie co się rozjaśni.
Większość gier jest łatwa do rozszyfrowania w zakresie rozgrywki. Wiemy, mniej więcej, jak się gra w tytuł FPS, w trzecioosobową grę akcji, w RTS. Oczywiście oczekujemy nowości i liczymy na zaskoczenia, ale generalnie już przed zakupem wiemy co i jak. Z takim podejściem rzeczywiście Death Stranding wydaje się nudnym symulatorem chodzenia w pięknym lecz pustym świecie, gdzie wszystko się dłuży, a samo chodzenie – coś co powinno być tak intuicyjne, że wręcz naturalne – jest trudne. Ale to nie jest tak, że Hideo nie umie zrobić gry z wartką akcją, albo nie potrafi wymyślić ciekawszych questów. Dobrze wiemy, że tak nie jest. Więc dlaczego Death Stranding jest taką grą? Bo właśnie TAKA MA BYĆ. I jest to zabieg celowy i bardzo sprytny, bo gameplay nie gra tutaj głównej roli, jak w innych grach. Tutaj jest tylko środkiem do prawdziwego celu, jakim jest elementy społeczny, który dzięki takiej konstrukcji gry ma szansę błyszczeć. No bo czy nie uśmiechniesz się, gdy po trudnej, godzinnej wędrówce, mając w perspektywie 15 minutową przeprawę przez rzekę zobaczysz, że inny gracz zostawił Ci most? Most, który ulży Twym trudom i pozwoli zaoszczędzić czas? Albo, czy nie poczujesz ulgi, jeśli mając wyczerpany pasek energii i uszkodzony ładunek zobaczysz schronienie pozostawione przez innego gracza, w którym możesz odpocząć? Nie poczujesz wdzięczności, jeśli inny gracz dostarczy paczkę, którą zgubiłeś? Może nawet poczujesz się zwyczajnie fajnie zostawiając komuś podobną pomoc. To doświadczenie jest głównym elementem gry i cały ten powolny gameplay ma nam umożliwić jego poczucie.
Dzisiaj multi to głównie rywalizacja, często toksyczna. Nawet jak gra zachęca do współpracy to pełno jest nieprzyjacielskich inwazji, wyzywania na pojedynki itd. W Death Stranding liczy się pozytywna więź z innymi graczami i poczucie przynależności do grupy. Gdyby gra oferowała szybką akcję i rozbudowane questy gracz nawet by na aspekt społeczny nie zwrócił uwagi. To właśnie dzięki tym mozolnym, trudnym przechadzkom jesteśmy w stanie zrozumieć prawdziwą Ideę Kojimy, który sam w wywiadach niejednokrotnie mówił, że jego celem jest stworzenie gry, w której mimo, iż gramy samotnie i nie widzimy żywej duszy przez większość czasu, czujemy się częścią czegoś większego. Wiemy, że są ludzie, którzy przeżywają teraz to samo co my. Byli inni przed nami i inni przyjdą za nami. Jest to coś nowego, a nowe rzeczy nie zawsze przyjmowane są entuzjastycznie.
Potrzebujemy takich gier jak Death Stranding i takich twórców jak Kojima, bo próbują robić coś nowego, iść pod prąd i pchać branżę na nowe tory. Nawet jeśli nie zawsze im wszystko wychodzi należy mieć do takich osób szacunek. Gdyby nie oni gralibyśmy cały czas w to samo tylko w innej okładce.
W jakiej postaci powinienem dostać dodatki przedpremierowe? Bo niestety nie dostałem ich. Zamówienie z ME.