Gry, w których macie 100% osiągnięć

[SK4ND4L]

Po siedmiu latach przerwy naszło mnie żeby powrócić do truposzy. Wcześniej skończyłem na drugim sezonie, a że czasu minęło dosyć sporo, to postanowiłem całość ograć jeszcze raz od samego początku, wraz z pobocznym Michonne. Do tego jeszcze przyjemne logiczne hocus.

The Walking Dead
The Walking Dead: Season Two
The Walking Dead: A New Frontier
The Walking Dead: The Final Season
The Walking Dead: Michonne
hocus

[Takelot]

Nie planowałem wbijać setki, pamiętałem niektóre osiągnięcia z jedynki których do teraz nie zrobiłem bo były zbyt żmudne w coopie, jednak po kilkunastu godzinach postępu wyszło na to, że wystarczy mieć na uwadze zrobienie zapisu w odpowiednim momencie przy końcu gry i odnalezienie się w znajdźkach do uzupełnienia już po dotarciu do zakończenia żeby mieć względnie przyjemne 100%, bez siedzenia w poradnikach w trakcie fabuły. Względnie, bo z niektórymi osiągnięciami były problemy - jako osoba niebędąca hostem nie dostałem dwóch osiągnięć, dla jednego wystarczyła nowa gra jako host i kilka prób żeby zaskoczyło, dla drugiego musiałem wczytywać u siebie zapis z postępem od hosta z którym przeszedłem fabułę. Ogrywane na trudnym poziomie.

sons-of-the-forest.png (43.15 KiB) Przejrzano 2046 razy

[Ardasil]

WUCHANG: Fallen Feathers


4 zakończenia, teoretycznie potrzeba 4 razy przejść grę, jednak jeśli zrobi się back-up zapisu w odpowiednich momentach można wszystkie zrobić przy jednym podejściu.
Pierwszy raz przeszedłem grę bez żadnych podpowiedzi/poradników gdzie co znaleźć i dało mi to trochę ponad połowę osiągnięć. Ubiłem prawie wszystkie dostępne bossy, które nie były zależne od konkretnego sposobu wykonania innych aktywności.
Podczas NG+ korzystałem już z poradnika co pozwoliło pozbierać wszystkie potrzebne przedmioty i pokończyć resztę wątków oraz upewnić się, że wszystkie interakcje są wykonywane w odpowiednich momentach bo większość osiągnięć jest możliwa do pominięcia.

[Jacobsky]

Z początku się nie wciągnąłem tak mocno, natomiast gra idealna na krótkie posiedzenia i po ogarnięciu kilku mniej lub bardziej skomplikowanych mechanik z "leczeniem" pacjentów gra staje się bardzo przyjemna i ciekawa pod względem fabularnym im dalej w las. Każdy pacjent to inna historia, inne podejście, i nasza decyzja czy dana osoba kwalifikuje się do leczenia, a może tylko przejawia sprzeciw względem totalitaryzmu, nasza decyzja czy będziemy współpracować z rządem czy kolaborować z podziemną grupą rebeliantów, a może na własną rękę zechcemy uratować córkę, o której historii już sami zagrajcie aby się dowiedzieć. Gra ma kilkanaście zakończeń, natomiast można wczytać save gry przed momentami znaczących wyborów w fabule więc finalnie gra wymaga przejścia kilka razy a nie kilkanaście. Mimo wszystko w przypadku kilku zakończeń wspomagałem się poradnikiem społeczności gdyż niektóre wymogi do pewnych zakończeń, które trzeba spełnić nie są dość oczywiste, nie będę spojlerował. Polecam wszystkim fanom Papers Please lub dystopijnych wizji przyszłości rodem z Orwell'a.

[SK4ND4L]

Monument Valley

Monument Valley 2

[Ichigo16]

Gra spoko, ale strasznie krótka, platyna w 15h...

Bez tytułu.png (1.05 MiB) Przejrzano 1202 razy

[banaroo]

#210 (completionist) #208 (steam) 112 Operator

Zajmujemy stanowisko operatora linii alarmowej 112. Na początku mamy kilka dzielnic a z biegiem czasu nasz teren do ‘obsługi’ powiększa się. Zajmujemy się sprawami zarówno należącymi do pogotowia ratunkowego, policji jak i straży pożarnej. Kampania jest całkiem łatwa i zawiera kilka ciekawych zdarzeń typu duży koncert czy ochrona VIPów na międzynarodowym spotkaniu. Można ją ukończyć na łatwym poziomie. Natomiast do zebrania 100% osiągnięć potrzebujemy wszystkich dostępnych DLC z różnymi scenariuszami i tutaj sprawa już się komplikuje. Żeby zdobyć osiągnięcie za każde z nich musimy wykonać służbę na najwyższym poziomie trudności. Balans trudności jest w nich różny. Najtrudniejszy był dla mnie ‘Gdzieś na północy’. Miejsce w którym jest wieczna zima i samochody co chwila blokują się gdzieś na jakiejś zaspie śniegu i nie dojeżdżały na czas. No i oczywiście ‘The Last Duty’ z wybuchem epidemii i hordami zombiaków do powstrzymania. Reszta acziwmentów spokojnie wpada samoistnie podczas robienia kampanii.



#211 (completionist) #209 (steam) Five Dates

Filmowa opowieść o poszukiwaniu miłości w czasach pandemii oraz lockdown’u w formie full motion video. Główny bohater postanawia założyć aplikację randkową i być może spotkać miłość swojego życia. Jak wszystkie tego typu gry – nacisk jest na wybory, które mają swoje konsekwencje. Zabawa na około pięć godzin.



#212 (completionist) #210 (steam) Tibetan Quest: Beyond the World’s End

Króciutki HOG z 4 różnymi typami znajdźek do odnalezienia i typową historią dla tego typu gier. Szybkie 100% do statystyk.



#213 (completionist) #211 (steam) Remnant: From the Ashes

Moje pierwsze spotkanie z tego rodzajem gry. Unikanie ciosów, uczenie się ruchów wroga i uważne stawianie kroków. Świat Remnanta jest całkiem ciekawy z kilkoma fajnymi kreacjami postaci, natomiast graficznie nie zachwyca. Do pokonania są 4 światy (w podstawowej wersji), plus DLC ‘Swamps of Corsus’ wtopione w fabułę gry oraz oddzielny świat w DLC ‘Subject 2923’. Wszystkie mapki są generowane losowo, więc żeby zdobyć jakieś bronie, pierścienie, zestawy zbroi czy zabójstwa bossów do osiągnięć, musimy ‘re-rollować’ kampanię (lub przygodę z pojedynczym światem) i liczyć na szczęście. W tym akurat może pomóc mały programik, który pokazuje co na danej mapie się znajduje. W grze są osiągnięcia fabularne, za zdobycie lub rozwinięcie ‘traitów’ czy zbieractwo. Nie trzeba grać na wysokich poziomach trudności, wystarczy ten pierwszy (normalny). 2-3 osiągnięcia wymagają niesamowitego grindu (‘scraps’ i ‘glowing fragments’). Te ostatnie najlepiej zbiera się w trybie przetrwania.

[PokerStudio]

Zrzut ekranu 2025-09-05 021749.png (66.11 KiB) Przejrzano 501 razy

[Filipecky]

U mnie skromnie

[Yuviri]

Sierpień raczej skromnie



Dark Souls: PTDE - pierwsze ukończone soulsy, kiedyś grałem trochę w oryginalne demon's souls na ps3, ale za młody chyba byłem i nie doceniałem klimatu i poziomu trudności.

Bardzo podobał mi się świat w tej grze i fakt, jak ostrożnym i metodycznym trzeba być. Walki z bossami poza paroma wyjątkami nawet jakoś specjalnie trudne nie były, też miałem to szczęście, że sporo o tej grze wiedziałem już wcześniej, gdyby to było zupełnie blind, to nie byłoby tak kolorowo.

Grałem w PTDE, bo już kiedyś to napocząłem i trzeba było dokończyć. Ten port to jest straszna kupa, bez dsfixa jest to niegrywalne, a nawet z patchem, od czasu do czasu trzeba lockować grę na 30 fps tylko po to, żeby zrobić dłuższy skok czy wjechać do góry windą (inaczej albo nie doskoczymy, bo na 30 fps dalej skaczemy albo przelecimy przez windę w dół jak się lokacja nowa doczytuje i sobie głupi ryj rozwalimy).

Ponadto stereo też jest rozwalone w tej wersji i wyłączając muzykę, która działa ok, dźwięki otoczenia słyszymy głównie przy naszej postaci, więc, zamiast wiatru itp. głównie będziemy słuchać klekotu zbroi xDD

Ale pomimo problemów z portem, gra jest fenomenalna i polecam mocno, szczególnie remaster, bo PTDE jest jak dla mnie za dużo problemów.

Same 100% nie jest jakoś trudne, ale bez guida będzie ciężko, minimum 2.5 playthrough potrzebne na zebranie wszystkich fantów do osiągnięć.



Phoenix Wright: Ace Attorney Trilogy - uwielbiałem Danganronpę więc chciałem też spróbować Phoenixa. Świetna gra, przyjemne 100%, polecam. Fajne, wyraziste postacie i genialny concept na grę.

Jedyne zastrzeżenie jakie mam to szczególne w sprawach z mistycyzmem jest to widoczne, ale czasem są momenty, gdzie ciężko trafić we właściwy dowód, jaki trzeba zaprezentować i trzeba zgadywać, nie było dużo takich sytuacji gdzie nawet gdy wiedziałem co to za dowód, to dalej nie miało to sensu, ale zdarzyło się parę razy.

Łatwa rekomendacja.



Yoku's Island Express - fajna, nieduża metroidvania z dość unikalnym podejściem do gameplayu gdzie wszystko opiera się na mechanikach pinballa, cały travelsal, walka kręci się wokół tego. Dość ciężko to opisać, natomiast jest to dobrze zrealizowany pomysł. Mapa jest nieduża i upchana zawartością. Fajne 100%



STRAFTAT - szybka zapchajdziurka wbita wspólnie z kolegą. Free to play, nic specjalnego, taki Quake 1v1 na ciasnych arenkach.