Edycja Kolekcjonerska Tom Clancy's The Division na PC za 359 zł

saturn-mediamarkt

Saturn – 359,00 zł
Mediamarkt – 359,00 zł

W obu przypadkach jedyną metodą dostawy jest darmowy odbiór osobisty w markecie*.

[Chyba że coś robię nie tak – remike]

pack11[1]

O autorze
Założyciel serwisu

Naczelny Łowca. Miłośnik wyszukiwania okazji i kolekcjonowania. Wciąż nie może odżałować 100 złotych wydanych na swoją pierwszą pudełkową grę, Bloodrayne, która pół roku później została dodatkiem do czasopisma. Od tamtego czasu nie przepłacił za gry ani złotówki, a jego pasja…

Czytaj więcej
Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie, dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.

Komentarze do "Edycja Kolekcjonerska Tom Clancy’s The Division na PC za 359 zł"

    1. Zegarek jest akurat bardzo fajnie zrobiony, ciężki, solidny i ładnie wygląda. Opaska faktycznie kiepska (jedyne zastosowanie jakie widzę to do biegnia, jazdy na rowerze itd). Cenę robi przede wszystkim Season Pass (ed. Gold, czyli gra + SP to 300 zł).

  1. Jedna z lepszych gier, w dodatku kolekcjonerka warta swojej ceny. Na taką okazję czekałem, biorę bez zastanowienia.

  2. Mialem nadzieje ze ceny spadna po tych betach ale hype sie utrzymal i ceny bd stac w miejscu;/

    1. Ceny kolekcjonerek od Ubisoftu szybko lecą w dół, ale tutaj pewnie się utrzyma przez Season Pass.

  3. Ciekawe do jakiej ceny zejdzie…wydaje mi się, że 259 zł jest w zasięgu ręki oczywiście jeżeli kolekcjonerki nie będą się dobrze sprzedawać. Wszystko to takie jakieś dziwne kiedyś to kolekcjonerki znikały dawno przed premierą, a teraz prawie każdy może je kupić nawet rok po premierze. Kasa to nie wszytko drodzy wydawcy.

    1. Kolekcjonerki Ubisoftu nie są z reguły limitowane jakoś specjalnie – stąd niskie ceny Assassinów. Tutaj sprawa jest inna, bo w kolekcjonerce jest Season Pass wart około 4$. Obstawiam, że nie doczekamy się dużo niższej ceny szybciej niż za pół roku, może i później.

  4. Niestety sama gra dość słaba. Zmarnowany potencjał ciekawego survival, w zamian kolejna głupia strzelanka. Idź, zabij, naciśnij, przekręć, wróć. I tak przez całą grę. Tzn. nie żeby to był przepis na katastrofę, ponieważ sporo gier z takim systemem oferuje przyjemną rozgrywkę, np. Dying Light. Ale tutaj człowiek ma wrażenie niedosytu, właśnie przez otaczający lecz wybitnie pozorny survival.

    Szkoda, że dobre gry survival ciągle są jako wersje beta, czyli steam early access i patrząc jak długo taki status się utrzymuje, często niewiele wskazuje na to, że ktokolwiek je ukończy i udostępni jako kompletną, pełnoprawną grę. Gatunek survival to w rzeczywistości ciężki orzech do zgryzienia, ponieważ jeśli robione po macoszemu, to BARDZO szybko się nudzi. Tutaj liczy się naprawdę oryginalność i ciekawe pomysły, wszak możliwości są ogromne.

    1. Bez znajomych wszystko staje się nudne. Podobnie było ze mną i grą Star Wars Battlefront.

  5. „W określonych konstrukcjach nie stawiamy przecinka: zwłaszcza że, chyba że, albo że, dlatego że, tylko że, mimo że, tak że, za to że, i że, oraz że, ledwie że, zwłaszcza gdy, zwłaszcza kiedy, zwłaszcza jeżeli, ponadto gdy, wcale że nie”.