Warlock II: The Exiled na Steama za darmo (błąd cenowy) - aktualizacja

warlock2

Warlock II: The Exiled – za darmo – Steam

Uwaga – powyższa oferta jest najprawdopodobniej błędem cenowym, który może zostać w każdej chwili naprawiony, radzimy zatem pośpieszyć się z ewentualną decyzją o zakupie.

Błąd cenowy został naprawiony (gra została tymczasowo usunięta z katalogu produktów).

Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie, dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.

Komentarze do "Warlock II: The Exiled na Steama za darmo (błąd cenowy) – aktualizacja"

  1. Unfortunately, we are out of serial keys. The developers have been contacted and we will supply keys ASA they are delivered to us. We apologize for the inconvenience.

      1. O to, że się klucze skończyły? Przecież jak byk masz napisane :v
        Ogółem, do konta gra jest dodana, więc może jak dodadzą klucze to dadzą i tym co grę wzięli :3

        1. Powątpiewam, teraz strona twierdzi, iż „This product was not available.”. W zakładce games też już nie mam już warlocka II.

  2. Ja jeszcze zdążyłem wziąć, ale czy klucze dadzą? wydaje mi się że po prostu usuną z konta i tyle

  3. Ja widzę więcej darmówek World Train Royale, Dead Meets Lead, The Sims 3 Pets Create a Pet Demo , Eyes Bandegades Genesis Of Darkness, World of Tanks , Delve Deeper: Gratis Grottos, Bloom, Ring Runner: Flight of the Sages, Saints Row IV – Thank You Pack

    1. Nadal? LOL
      Nawet jeśli nie usuną takich zamówień (w przypadku gdy odkryty został klucz produktu mleko się już rozlało i prawdopodobnie te gry zostaną, ale gdy kody nie zostały zużyte to mogą usuwać bez obaw) to oczekiwać na keya będziemy pewnie standardowe kilka TYGODNI. Nie pierwszy raz im kluczy zabrakło i jak ich znam będą tak samo ślamazarni jak poprzednio. To jeden z powodów, dlaczego przestałem cokolwiek tam kupować (oczywiście najważniejszym były totalnie nieatrakcyjne ceny z porównaniu z grami za darmo na Steamie).

      1. Nie wiem jak to wygląda w UK ale w PL musisz sprzedać produkt za wystawioną cenę.

        1. Teoria to jedno, praktyka to drugie. Sytuacje że zamówienie jest zrealizowane po „cenie z przypadku” następuje chyba tylko wtedy jak nikt się nie zorientuje, albo wtedy gdy np. w keyshopach zamówienia realizowane są z automatu. Ale jak dotąd wszystkie „przypadkowe ceny” na które trafiłem w Polsce kończyły się anulowaniem zamówienia. Przykład dla:

          a) sprzedaż internetowa: Media Expert swojego czasu dał kompletny pakiet filmów James Bond na Blu-Ray, kosztujący normalnie około ~~600 złotych… za 15 złotych. I co? Nie realizowali zamówień, wszystkim osobom które zamówiły po takiej cenie wysłali wiadomość „towar uległ uszkodzeniu”. Tak samo zrobili potem ze Star Warsami, mimo że różnica nie wynosiła tutaj +500 złotych, a coś około 100.

          b) sprzedaż w sklepie: W MediaMarkt (albo Saturn) była promocja na grę, również ostra – z 100 złotych na 20 zł. Przychodzę do kasy, kasjerka patrzy na mnie, mówi że to za duża różnica i nie kojarzy takiej promocji. Dzwoni do kogoś z marketu, dowiaduje się że to jedynie błąd w systemie, przepraszają, oferują za to kupno produktu po jego normalnej cenie.

          Więc tak, muszą sprzedać produkt za wystawioną cenę… 🙂

        2. PL to dziki kraj . Anglosasi mają inne zasady i zwyczaje. Np: GMG jak do tej pory nigdy nie anulował zamówień/zakupów przy błędach cenowych. Amazon podobnie (nawet jak coś cofneli or skończyły się klucze to przepraszali i dawali kupony zniżkowe na kolejne zakupy 5-10$ ? )

        3. Oj, niestety jesteś w błędzie. Kiedyś GMG „sprzedawało” Final Fantasy XI za centa i zakupy cofnięto praktycznie wszystkim.

        4. Opisane przez Ciebie przypadki, to nic innego jak manipulacja nieświadomym klientem. W rzeczywistości w chwili zdjęcia towaru z półki po danej cenie, zawierana jest umowa między Tobą a sklepem. Jeśli po zakupie cena jest wyższa, to sprzedający ma obowiązek prawny sprzedania Ci po cenie za jaką się zdecydowałeś kupić. Cena z definicji, to wartość za którą zdecydujesz się kupić dane dobro. „Zgodnie z art. 66 Kodeksu cywilnego oświadczenie drugiej stronie woli zawarcia umowy stanowi ofertę [..] W przypadku umowy sprzedaży będzie to określenie przedmiotu sprzedaży (np. odtwarzacz DVD) oraz wskazanie ceny. [..] Cechą zasadniczą oferty jest to, że zawarcie umowy następuje w chwili
          przystąpienia do niej kupującemu. Art. 70 Kodeksu cywilnego stanowi, iż w
          razie wątpliwości umowę poczytuje się za zawartą w chwili otrzymania
          przez składającego ofertę (sklep) oświadczenia o jej przyjęciu. [..]Oświadczenie o przyjęciu może być złożone w sposób dorozumiany, np. przez włożenie produktu do koszyka”, Tutaj najważniejsze, że „Ważność umowy nie zależy od potwierdzenia jej przez sprzedawcę.[..] Tym samym sprzedawca nie może odmówić kupującemu sprzedaży towaru po cenie, która była oznaczona w ofercie (na półce sklepowej)”. Źródło danych, to interpretacja kodeksu cywilnego na łamach strony infor wydawcy poradników prawnych.

          Żeby nie sprowadzić tego wątku do samej teorii, to powołam się na swoje doświadczenie, ja miałem takie 3 takie sytuacje. „proceduralnie” opracowałem taki schemat. Po zakupie, należy najpierw pójść i zrobić zdjęcie ceny. Później skontaktować się z kierownikiem sklepu z prośbą o rozwiązanie sporu. W razie odmowy trzeba poprosić o pisemną odmowę zwrócenia różnicy, podkreślając, że jest to potrzebne do przedłożenia dla Inspekcji Handlowej. Zawsze odmawiali mi początkowo zwrotu, twierdząc, że cena jest omyłkowa, jednak gdy proszę o pisemną odmowę bo potrzebuję dla Inspekcji handlowej to zawsze mówią, że „dobra, nie bawmy się w to, dla świętego spokoju zwrócimy Panu pieniądze choć wiemy, że nie ma Pan racji”. Oczywiście to nie jest łaska, a jedynie zaspokojenie potrzeby zasugerowania klientowi przez sprzedawcę, że wola współpracy pozostała tylko po jego stronie i robi on to „mechanicznie”, traktując klienta w sposób przedmiotowy, czyli po prostu kolejny klient którego trzeba się pozbyć, żeby nie było krzyku.

          Jeszcze wracając do Twojej wypowiedzi, to jest to tylko porażka po stronie klienta, bo nie walczył o swoje prawa. Nie można tego upraszczać twierdząc, że teoria teorią, a praktycznie klienta nic nie chroni. W ten sposób można przekazać błędny sygnał do innych osób, które mogłyby się znaleźć w takiej sytuacji. W teorii i praktyce sprzedawca ma obowiązek sprzedać po cenie za jaką zdecydował się kupić klient korzystając z oferty (ceny). Ciężko mi jest odczytać Twoje intencje, bo wiadomość na początku podważa skuteczność polskiego prawa, a końcowe zdanie przekonuje o jego skutecznym zastosowaniu, dlatego też proszę z dystansem podejść do mojej wiadomości, bo nie mam na celu podważenia Twojego doświadczenia, a jedynie uświadomić innym, że mogą postąpić w sposób alternatywny, a na pewno skuteczny.

        5. Ale co to ma do rzeczy? Sklep ma klauzulę, że może anulować każde zamówienie i zrobić refund. W tym przypadku nie ma żadnego problemu bo te 0,00Ł mogą powypłacać wszystkim od razu.

        6. Ale to niekoniecznie musi być cenowa pomyłka sklepu, ale najzwyklejsze rozdawnictwo. Pierwsza część Warlock’a była dostępna w ramach gift’ów wyprzedażowych Humble, może Paradox (wydawca) wpadł na pomysł aby dawać podstawkę za darmo a sprzedawać DLC, jeśli gra zyska sporą popularność dzięki takim zabiegom to zarobek będzie sowity.

        7. Zapewne „każdego” zamówienia cofnąć nie mogą. Dotyczy być może (i tu dobrze by było znać zapis tego regulaminu) przypadków zamówienia „niedokończonego” (przed końcem realizacji). W przypadku gier, to np. jeśli otrzymałeś obietnicę produktu po 0 cenie, ale nie otrzymałeś jego fizycznie w postaci klucza. Zresztą, kto wie, czy takie zachowanie sklepu to nie jest balansowanie na krawędzi odpowiedzialności prawnej i podobnie jak, to robią sklepy w Polsce, firma może liczyć na to, że klient nic z tym nie zrobi. Po za tym, w żadnym kraju regulamin nie jest nad ustawami prawnymi. Kiedyś UOKiK z okazji akcji z pobieraczkiem, świetnie zdefiniował czym są regulaminy sklepów, nawet tych w UE, że w nich można pisać co się chce, ale nie wszystko co napiszemy można przestrzegać i traktować jako prawo. W Polsce jest też zasada tzw „współżycia społecznego”, czyli że nawet nieświadomy klient podpisując umowę z destrukcyjnymi dla niego zapisami, nie musi się obawiać o skutek prawny tej umowy. Tylko, że w tym przypadku trzeba udowodnić drugiej stronie umowy, że celowo działał na jego szkodę.

        8. Nieprawda. Można oddać za darmo produkt, ale musisz zwrócić skarbówce podatek za ten produkt i przyjąć, że podatek naliczysz po cenie wyższej niż cena po jakiej kupiłeś produkt, który oddałeś.

        9. Oddać, a sprzedać, to dwa różne terminy. Przy nabyciu produktu za darmo nie ma pojęć takich jak kupno lub sprzedaż, a co za tym idzie obowiązują zupełnie inne prawa.

        10. Dobrze by było gdyby ta rozmowa nie schodziła do poziomu dzieci obrzucających się piaskiem w piaskownicy, a po Twojej niekonstruktywnej wypowiedzi, do tego właśnie zmierza. Czemu? Napisałeś, że „Przy nabyciu produktu za darmo nie ma pojęć takich jak kupno lub sprzedaż”. Tym zdaniem przeczysz swojej wypowiedzi o „sprzedaży za darmo”. Moja propozycja, że jeśli się ze mną nie zgadzasz i chcesz udowodnić swoją rację, to użyj argumentów a nie jej tylko bronił. Jeśli powiesz mi coś czego nie wiem, to jeszcze Ci podziękuję.

          Żeby być sprawiedliwym, to Ci wyjaśnię z perspektywy naszej rozmowy. Celowo napisałem „Oddać” bo nie istnieje pojęcie „Sprzedać za darmo”. Sprzedaż jest wtedy gdy sprzedajesz dane dobro za pewną wartość pieniędzy, lub równowartości pieniędzy. Firma która oddała Ci produkt za darmo mogła to zrobić (a od tego zaczął się wątek). Z Twojego punktu widzenia otrzymujesz to za darmo a firma z własnej perspektywy oddać tego nie oddaje za darmo i to już wyjaśniłem. Firma nie może czegoś nabyć za darmo, dlatego akcje promocyjne bez nabycia jakiś rzeczy organizuje się w ten sposób, że „fundatorem nagród jest…”. Wtedy oficjalnie nagrody daje fundator a nie organizator akcji.

        11. Mam wrażenie, że zgadzamy się ze sobą, tylko po prostu z którejś ze stron nastąpiła zła interpretacja tekstu.

          Mój pierwszy komentarz brzmiał „nie można sprzedać produktu za darmo”. Najpierw piszesz, że jest to nieprawda, po czym w kolejnym komentarzu piszesz, że nie istnieje pojęcie „sprzedać za darmo” i przyznajesz mi tym samym rację.

        12. Też chciałbym ostrożnie podejść do tej dyskusji, żeby odpowiednio zinterpretować Twoje zdanie.

          Najlepiej wyjaśnię z własnej perspektywy – zastąp zdanie „sprzedać za darmo” słowem „oddać”. Pierwszy mój komentarz z automatu zamienia Twoje sprzedać za darmo na oddać za darmo, ale tego nie uzasadniam bo przyjmuję, że się pomyliłeś. Po czym w drugim wyjaśniam Ci czemu nie ma sprzedaży za darmo, jako kontrargument, że pisałeś o sprzedaży a nie o oddawaniu. Nie zgodziłem się więc, że nie można oddać za darmo, bo obaj wiemy, że zdanie o sprzedaży za darmo jest nielogiczne. Dlatego: Nieprawdą jest, że NIE MOŻNA oddać za darmo….. No i teraz można by było dyskutować, z czyjej perspektywy jest to darmo i kto komu daje za darmo, bo to też ma znaczenie. Jednak w tym przypadku, pisałeś do użytkownika „Pomidorówka z chili”, argument, że owszem produkt należałoby sprzedać za określoną, jeśli miałoby być tak jak w UK, ale skoro cena była zerowa to nie można sprzedać za darmo (w Polsce). Wtedy to już nie sprzedaż a oddawanie no i… wtedy wpadamy w dyskusję.

          Wierzę, że wiesz o co mi chodzi. Nie odbieraj też moich wypowiedzi negatywnie, bo zgadzam się z Tobą, że wszystko zależy od interpretacji zdania. Myślę, że tym postem wyjaśniłem Ci na co była moja odpowiedź i jakie jest moje zdanie na ten temat.

          Pozdrawiam i dzięki za odpowiedź

        13. Mój komentarz to odpowiedź na komentarz wyżej, mówiący o tym, że „musisz sprzedać produkt za wystawioną cenę”. Skoro cena wynosiła 0zł, to nie można tego sprzedać, a co za tym idzie nie obowiązuje umowa związana z zakupem. Nie jest to błąd czy przejęzyczenie – chciałem jedynie zaznaczyć, że to stwierdzenie nie ma sensu dla zerowej kwoty.

          I oczywiście nie przeczę – można oddać produkt za darmo, jednak umowa taka rządzi się innymi prawami, niż zakup produktu za jakąkolwiek kwotę.

        14. Oczywiście, że nie musisz. Radzę się doedukować przed pisaniem takich głupot. O błędzie słyszał?

  4. Jak była promocja na overlorda to też brakowało kluczy. Na pierwszą część czekałem 2 dni, a na rising hell z tydzień.

  5. „Unfortunately, we are out of serial keys. The developers have been contacted and we will supply keys as soon as they are delivered to us. We apologize for the inconvenience. [2]”
    – ale mam nadzieję, że dorzucą później kluczy dla wszystkich, którzy mają już grę w bibliotece?

    1. Owszem i doprowadza mnie do szału, bo nie pamiętam hasła, a funkcja Request Password nie chce ze mną współpracować

      1. W wypadku, gdy problem polega na pojawianiu się komunikatu o nieprawidłowości kodu przepisanego z obrazka, spróbuj przed zaakceptowaniem odświeżyć poprzez kliknięcie na „change letters” – u mnie pomogło.

  6. Ja polecam kopie, które macie w bibliotece, zgiftować samemu sobie. Kiedyś jak był bug z bethesdą lub borderlandsami 2, kopie które były bezpośrednio na koncie usunęli ale zgiftowane zostawili.

    1. Po zgiftowaniu i kliknięciu w gift-linka dostaję komunikat: „The page you requested was not found on GamersGate. If you are looking for a game, please try the search above.”

  7. o 8:26 dodałem do świeżo stworzonego konta. Kod oczywiście do dostarczenia później. Teraz nie mogę się zalogować. Chyba nici z warlocka w takiej sytuacji 🙁

  8. Jak mam zagiftować tę grę sobie? Jako buddies nie mogę dodać samego siebie. Do tego potrzeba drugiego konta?

  9. Przy okazji zauważyłem, że dodali klucze Steam do Guilty Gear Isuka. Jeśli robiliście kiedyś zakupy to sprawdźcie czy macie 🙂

      1. To tak nie działa. Gift z GG możesz sobie przypisać do GG. Dopiero jak klikniesz Show my serial code to pojawi się klucz do aktywacji na Steamie.

  10. Polaczki się rzu… ALE JAJA XD

    Ciekawe czy jak już jest w bibliotece na tej stronce to dadzą kluczyk…

    1. Tak lub nie. Ci, którzy rozpakowali grę i zobaczyli kod zapewne ją zachowają, reszta prawdopodobnie nie doczeka się swojego klucza.

      I nie Polaczki, bo info o tej promocji dużo wcześniej było już choćby na SG czy Reddicie. Polska jeszcze wtedy spała.

    2. Jak mnie denerwują takie komentarze. Wszędzie na świecie ludzie się na darmochę rzucają, nie tylko w Polsce. Pod tym względem nie różnimy się absolutnie od nikogo.
      Jak komuś nie pasuje i uważa że to poniżej jego godności, to po prostu niech nie bierze i nie pieprzy później bzdur.
      Najśmieszniejsze jest to, że pewnie większość co takiego typu uwagi pisze, sama na darmowe rzeczy się rzuca, jak wygłodniały pies na kości. Żal

    1. Żałosne. Właśnie przez takie cebulactwo wychodzą sytuacje z polskim IP przy darmowym XComie. Ale wieś tańczy i śpiewa, więc lablko szczęśliwy.

      1. Starokonfucjańskie przysłowie mówi jasno, że kto daje i zabiera, ten się w piekle poniewiera.

  11. Podejrzewam, że to nie jest błąd cenowy, ponieważ na karcie gry jest przycisk „ADD TO ACCOUNT” a nie „BUY” (przynajmniej u mnie). Gdyby można było ją kupić za 0 to można by podejrzewać że jest to błąd.

    1. Ta gra wyszła w kwietniu i zamiast do bundla to darmo dają. Poziom opłacalności dla twórców mega.
      Pewnie ktoś właśnie prace traci.

      1. Gra w ogóle ma piękną historię pricebugow. Najpierw GMG, później Gamefly i steam z paczką Paradox z Indonezji. A teraz Gamersgate 🙂

      2. A może to jakiś pracownik który ma być zwolniony, i tak na odchodne przez pomyłkę powrzucał parę gier do katalogu z darmówkami 😉

  12. Oferta już niedostępna. Brak gry w katalogu. Na szczęście zdązyłem dodać do moich gier. Teraz czekać, czy dadzą klucze czy usunął z katalogu moich gier.