Visorizer i Dimensio za darmo w sklepie Microsoftu

Visorizer – za darmo
Dimensio – za darmo

Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie, dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.

Komentarze do "Visorizer i Dimensio za darmo w sklepie Microsoftu"

  1. Visorizer wygląda jak stara gra, kiedy jeszcze były dyskietki, kamera izometryczna/z lotu ptaka i strzelasz czymś co przypomina połączenie czołgu i skorpiona
    Ps. jak tu widzę na sklepie jedyny dostępny język to japoński xD

    1. Mam tak dodaną ze 2-3 lata temu Lara Croft and Temple of Osiris z japońskiego PS Store i po pobraniu można wybrać pomiędzy JP/EN w samej grze, Być może tu jest podobnie – na razie nie jestem w stanie sprawdzić bo nie można dodać do konta jeśli nie jesteś zalogowany na Windows10. No ja pier* – nie wiem jak ta firma jest w stanie ogarnąć zaprojektowanie systemu operacyjnego, skoro nie są w stanie poprawnie zaprojektować czegoś tak prostego jak sklep internetowy. Wiem że na starszym OS nie zagram, ale chcę po prostu dodać do konta – nie można bo nie jestem na Win10 – genialne.

      P.S.
      Tak, wiem że od projektowania OSów w tak dużej firmie są zupełnie inni ludzie ale burdel AKA „kultura korporacyjna” mimo wszystko się udziela ;P

        1. W sklepie dla Xklocka taki bajzel mają „od zawsze” – na długo zanim MS zaczął wciskać wszystkim Win10.

          Zresztą i na Win10 teraz tylko w kółko wyświetla „nie można wykonać instalacji. Wkrótce spróbujemy ponownie”.

        2. A telefonu jakiego używasz? Takiego na kablu ze ściany czy już nowoczesnej Nokii 3310? Bo to co leci do MS z zablokowaną pierwszym z brzegu programem zewnętrznym telemetrią (30 sekund roboty) to pikuś w porównaniu z tym co wie o tobie Google czy Apple.
          Ostatnio zmieniałem telefon i o ile mam pełną świadomość że dla google moje emaile nie są żadną tajemnicą, tak że na serwerach google są przechowywane hasła do prywatnego i slużbowego wifi oraz loginy do stron już niespecjalnie mi się spodobało, tym bardziej że było to na tyle ukryte w ogólnych zgodach, że nie zwróciłem uwagi na zablokowanie.