Constructor (1997) za darmo na GOGu

Constructor (1997) – za darmo

Oferta potrwa 24 godziny.

Sklepy:
Niektóre odnośniki w artykułach to linki afiliacyjne. Klikając w nie lub też finalizując za ich pomocą kupno produktu, nie ponosisz żadnych kosztów. Jednocześnie sprawiasz, że otrzymujemy wynagrodzenie, dzięki któremu praca Redakcji jest możliwa.

Komentarze do "Constructor (1997) za darmo na GOGu"

  1. nieźle! gog znowu doładował niezłego pełniaka. granie w to trochę mało sensu ma teraz, gdy wersja hd za rogiem, ale sobie z chęcią przypomnę chociaż.

    1. No właśnie będzie okazja przypomnieć sobie czy to dobre było i będzie wiadomo czy pakować się w wersję HD.
      Taki Constructor za free teraz to takie demo wersji HD 🙂

  2. sciagam dodatek i przegladarka nie pyta sie gdzie zapisac. sciagam gre i tu juz pyta gdzie zapisac

  3. Zazdroszczę tym, którzy potrafią się świetnie bawić w takich grach, sam mam frajdę z nieco starszych tytułów do dziś (pomimo że moja dziewczyna krzyczy „masz Wieśka, nowego WoW’a, tyle innych nowych tytułów, a ty grasz w takie stare g**no”), ale jednak niektóre to dla mnie hardcore. Martwi mnie to trochę, bo mam na liście nigdy nietkniętego Baldura, Icewing Dale, Tormenta i boje się, że nie będę umiał się przemóc, tak jak do Diablo 1…

    1. twoja dziewczyna jest glupia bo patrzy tylko na grafike. powiedz jej „inne dziewczyny sa mlodsze i maja wieksze cycki a ty co?”

        1. a po co mi? same wydatki i klotnie jak w przypadku rysza. zamiast wydawac kase na dziewczyne (a wiadomo pozniej kasa na slub i dzieci, a po 20 latach zastanawianie sie po cholere sie zeniles) to wydam kase na gry i bede sie bawil duzo lepiej.

    2. Rozumiem Twoje obawy – osobiście nie wyobrażam sobie dzisiaj grać na przykład w pierwszą Cywilizację, pierwsze Ultimy czy Might and Magic starsze niż część, powiedzmy, siódma. Wcale nie ze względu na grafikę, ale raczej ze względu na mechanikę rozgrywki, która z upływem lat bardzo się zestarzała. Tym niemniej akurat w wypadku gier które wymieniłeś, mechaniki bronią się tam same – gra się nadal świetnie, a doznania wizualne można ewentualnie „wspomóc” modami na rozdzielczość.
      Ps. Przy ostatniej wyprzedaży na GOG kupiłem pierwsze MDK i serio, może to zasługa nostalgia googles, ale bawiłem się rewelacyjnie 🙂

      1. Dziękuję za odpowiedź, bardzo mnie to podniosło na duchu 🙂 W najbliższej przyszłości na pewno ruszę na przygodę z klasykami 😉

      2. Akurat z M&M najlepsza jest część VI. Do dzisiaj. 🙂

        1. Tak słyszałem, ale w moim przypadku od „szóstki” jakoś zawsze się odbijam pomimo kilku prób zagrania. Z kolei „siódemka” to dla mnie bajka – 10/10 would bang again.

        1. Co prawda nie znamy się osobiście, ale absolutnie nie wierzę, że zdanie, które właśnie napisałeś, jest prawdziwe. Nie można być graczem i twierdzić, że mechanika rozgrywki nie ma znaczenia. Co zatem ma? Fabuła? Lepiej poczytać książkę i mieć fabułę bez rozgrywki. Grafika? Lepiej obejrzeć film i mieć grafikę bez rozgrywki. Jeżeli kiedykolwiek w życiu przestałeś grać w jakiś tytuł, ponieważ był on nudny, powtarzalny, nieciekawy albo w drugą stronę – polubiłeś jakąś grę, ponieważ system walki rozwiązano w niej w sposób dynamiczny i wciągający, to znaczy, że jednak zwracasz uwagę na mechanikę rozgrywki :).

    3. taki Baldur, czy Torment był dość wygodny w obsłudze, a wygląd wg mnie nie jest zły. zawsze można odpalić w oknie, jeśli kogoś rażą piksele 😉 fabuła w tych grach nie tylko broni się sama, ale i nadrabia różne archaizmy (których wcale tak tam nie widać). zresztą jeśli ktoś świetnie bawi się przy PoE, to może z dużym prawdopodobieństwem założyć, że i w takich Baldurach poczuje się jak w domu.
      btw. WoW to przecież staroć, zresztą gdybym miał wchodzić w ten gatunek, to wybrałbym jednak pewien azjatycki produkt, który w zeszłym roku powrócił do korzeni 😉