TomHa pisze: No tak, ale wydawcom i devom będą musieli w zetach od teraz wypłacać kasę za zakupy nas, Polaków! A, że banku swojego raczej nie mają, to nasze erło z Portfela będą musieli przewalutować na złocisze i to dosłownie, a nie tylko zmienić symbol waluty, a za to bank swoje policzy, możesz mi wierzyć ;-)
Heee? Jakoś średnio chce mi się wierzyć żeby jacyś wydawcy w umowach mieli wypłaty we wszystkich, częstokroć egzotycznych walutach, prędzej mają jedną i jest to zapewne dolar ewentualnie euro...
Jak najlepiej pokryć koszta takiej operacji, liczonej w bliżej nieokreślonej ale dużej sumie? Zaniżając wartość waluty, w trakcie jej konwersji i dlatego sądzę, że będzie to kurs niższy od aktualnego (w dniu przewalutowania Sklepu i Portfeli) kursu walut, ze stratą dla nas.
Zakładając na chwilę że miałeś rację (o tych wypłatach dla wydawców w PLN) to zapewniam cię że sytuacja się stosunkowo szybko wyrówna. My sami przyniesiemy do Sztima nowe złotówki wpłacając je do walletów. A jak część z nich sobie tam będzie leżeć nieużywana to Steam będzie mógł nimi swobodnie obracać. Dodatkowo będziemy handlować kartami i itemami z całym światem. Znów nasze złotówki wejdą w ten sposób do obiegu.
W przypadku rynku RUS, tak często tu wspominanego, sytuacja jest nieco inna, ceny ustalają wydawcy, nie Steam,
Heeeeee? Przecież to zawsze i wszędzie ceny ustalają wydawcy, w każdych walutach i w każdym regionie.
Sztim co najwyżej "proponuje" siatkę cen w danej, mniej znanej walucie (stąd np. słyszeliśmy że ponoć była sugestia aby cena 1$/1Euro odpowiadało cenie 3,60PLN).
Jeszcze raz: Sztimowi wysokość cen zasadniczo zwisa i powiewa. On jest tylko pośrednikiem. Ma procentowo stałą marżę. Sprzedawca sprzeda 1 sztukę gry za 50 euro - sztim pobiera te standardowe 30% czyli 15 euro przychodu dla Gabena. Ale jeśli sprzedawca sprzeda 2 sztuki gry za 25 euro - sztim znów pobiera 30% czyli dokładnie te same 15 euro przychodu.
Teraz, ponieważ każdy wydawca stara się uzyskać jak najlepszy wynik finansowy, czyli najwyższy iloczyn sztuk sprzedanych gier x cena więc sztim nie przeszkadza i pozwala firmom ustalać optymalną wg nich strategię biznesową. A że obydwoje wszak mają jeden ten sam cel: wydoić nas możliwie najskuteczniej...
jeżeli Bethesda wydaje swoje gry u ruskich za ułamek naszej europejskiej ceny, to Sztim musi się podporządkować,
No nie, Sztim tylko dba o to, aby biznesplan Bethesdy się realizował możliwie najskuteczniej.
Gdyby Bethesda zapragnęła ustawić ceny dokładnie takie same na całym świecie, Sztim by ustawił. I tyle :)