
Seriale
Fargo, Gra o Tron, Walking Dead, Breakin Bad, How I Met Your Mother, Big Bang Theory, Family Guy, Lost, Detektyw Monk, Dr. House, 3 Planeta Od Słońca (ciekawe czy to ktoś jeszcze pamięta
), House of Cards i wiele, wieele innych. Najlepiej popatrzeć sobie na top100 seriali na filmwebie.

- Posty: 693
- Rejestracja: 5 cze 2013, o 00:01
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 23 razy
- Podziękowania: 6 razy
- Kontakt:
Dzisiaj dokończyłem pierwszy sezon The Wire (u nas Prawo Ulicy). Gdzie przeczytałem/usłyszałem, że to najlepszy z seriali HBO, których nikt nie oglądał. Nie wiem jak to było wtedy z oglądalnością (pierwszy sezon to zdaje się 2002 r.), ale treść nie zestarzała się ani trochę. Serial ma dobre tempo, zróżnicowane postacie, niezłe aktorstwo, a przede wszystkim dobry scenariusz.
Mam nadzieję, że pozostałe 4 sezony, które przypadkiem wleciały na mój dysk, będą trzymać poziom.
Mam nadzieję, że pozostałe 4 sezony, które przypadkiem wleciały na mój dysk, będą trzymać poziom.
- Posty: 398
- Rejestracja: 8 lis 2013, o 22:07
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 46 razy
- Podziękowania: 28 razy
- Kontakt:
Pozostałe także trzymają poziom, powiedziałbym nawet, że akcja nabiera tempa. Nie w sensie szybkości rozwoju wydarzeń, ale w sensie kolejnych, coraz to bardziej zawiłych wątków fabularnych. Ten serial faktycznie jest jednym z lepszych jakie obejrzałem. Chyba odpalę sobie 2 raz maratonEmkas pisze: Dzisiaj dokończyłem pierwszy sezon The Wire (u nas Prawo Ulicy). Gdzie przeczytałem/usłyszałem, że to najlepszy z seriali HBO, których nikt nie oglądał. Nie wiem jak to było wtedy z oglądalnością (pierwszy sezon to zdaje się 2002 r.), ale treść nie zestarzała się ani trochę. Serial ma dobre tempo, zróżnicowane postacie, niezłe aktorstwo, a przede wszystkim dobry scenariusz.
Mam nadzieję, że pozostałe 4 sezony, które przypadkiem wleciały na mój dysk, będą trzymać poziom.

- Posty: 175
- Rejestracja: 6 lip 2014, o 12:25
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 7 razy
- Podziękowania: 1 raz
- Kontakt:
Właśnie skończyłem drugi sezon serialu Luther. Nie wiem jakim cudem nie słyszałem o nim wcześniej, ale jeden z lepszych seriali poświęconych ściganiu bad-ass'ów;) Wybijająca się ściężka dźwiękowa, brytyjski akcent, wciągające sprawy morderstw. Szkoda tylko, że mimo trzech sezonów, to takie krótkie to.
- Posty: 570
- Rejestracja: 16 gru 2013, o 08:05
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: They played us like a damn fiddle!
- Podziękował: 64 razy
- Podziękowania: 20 razy
- Kontakt:
No to zaczynaj trzeciMyCyLy pisze: Właśnie skończyłem drugi sezon serialu Luther. Nie wiem jakim cudem nie słyszałem o nim wcześniej, ale jeden z lepszych seriali poświęconych ściganiu bad-ass'ów;) Wybijająca się ściężka dźwiękowa, brytyjski akcent, wciągające sprawy morderstw. Szkoda tylko, że mimo trzech sezonów, to takie krótkie to.


Czy to The Wire rzeczywiście takie dobre jest. Jakoś nie mogę się przełamać. Zacząłem oglądać pierwszy odcinek i jak usłyszałem te kretyńskie dialogi zaraz na początku do wyłączyłem.
Nie rozumiem też fenomenu Breaking Bad, jeszcze początkowe odcinki nawet wciągają, ale szybko mi się odechciało.
Nie rozumiem też fenomenu Breaking Bad, jeszcze początkowe odcinki nawet wciągają, ale szybko mi się odechciało.
- Posty: 570
- Rejestracja: 16 gru 2013, o 08:05
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: They played us like a damn fiddle!
- Podziękował: 64 razy
- Podziękowania: 20 razy
- Kontakt:
The Wire i Breaking Bad to najlepsze seriale 
Dla mnie The Wire to opowieść o Baltimore i ich mieszkańcach, realistyczny, może się wydawać nudny, ale nie jest to typ "jedna sprawa, jeden odcinek". Raczej jeden sezon
(chociaż wszystko się przeplata). To ta rzeczywistość, w której nikt nie jest bohaterem, nie ma czarno-białych postaci. Chciałbym opowiedzieć kilka sytuacji, ale spoilery zniszczyły by przyjemność z odkrywania tego serialu. To brudna opowieść o policji, polityce, gangsterach i nawet o systemie edukacji. Dla mnie jest to najlepszy serial obok Rodziny Soprano, Twin Peaks i właśnie Breaking Bad. No i nie jest to ten typ gdzie się przedłuża czy dokręca sezon, bo to się ogląda. Serial się kończy tam gdzie powinien.
Breaking Bad to opowieść o Walterze White, nauczycielu chemii. Jak zaczyna swoją karierę w półświatku, przy okazji poznając ciekawe postacie. Kreacja Waltera White'a, Gusa, Mike'a, czy Saula to coś niesamowitego. Jest kilka irytujących postaci, ale da się ich przeboleć. A co do irytujących postaci: według mnie takie osoby w The Wire nie występują. Oczywiście można jednych lubić, a innych nienawidzić za ich poczynania, ale aktorzy kreujący te postacie nie denerwują widza.
Tak jeszcze co do The Wire, to wszystkie postacie w serialu są genialne


Dla mnie The Wire to opowieść o Baltimore i ich mieszkańcach, realistyczny, może się wydawać nudny, ale nie jest to typ "jedna sprawa, jeden odcinek". Raczej jeden sezon

Breaking Bad to opowieść o Walterze White, nauczycielu chemii. Jak zaczyna swoją karierę w półświatku, przy okazji poznając ciekawe postacie. Kreacja Waltera White'a, Gusa, Mike'a, czy Saula to coś niesamowitego. Jest kilka irytujących postaci, ale da się ich przeboleć. A co do irytujących postaci: według mnie takie osoby w The Wire nie występują. Oczywiście można jednych lubić, a innych nienawidzić za ich poczynania, ale aktorzy kreujący te postacie nie denerwują widza.
Tak jeszcze co do The Wire, to wszystkie postacie w serialu są genialne


- Posty: 693
- Rejestracja: 5 cze 2013, o 00:01
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 23 razy
- Podziękowania: 6 razy
- Kontakt:
Tak. The Wire jest dobre
Zaczynam 5 sezon. 3ci na początku pozostawiał trochę do życzenia, ale na szczęście kończył się już na całego. Ten serial w bardzo fajny sposób pokazuje policję jakiej próżno szukać po CSI i innych tego typu cudach, gdzie każdy jest super gliną, a rejestrację można odczytać po 100000-krotnym przybliżeniu zdjęcia robionego suszarką... Poza tym można się dowiedzieć dlaczego Littlefingera gra ta, a nie inna osoba
(Swoją drogą wątki polityczne, czy raczej głębokie upolitycznienie wyższych warstw policji jest kolejnym super mocnym elementem tego serialu)
Breaking Bad poza tym, że jest przeciągnięty o jeden sezon za dużo to naprawdę świetny serial. Trudno znaleźć coś zdecydowanie lepszego (chociaż gusta bywają różne). I tak szacun, że nie ciągnęli tego przez 8-10 sezonów (bo przecież kasa była, oglądalność była) tylko należycie skończyli.
@Wasser, Omar jest za__bisty


Breaking Bad poza tym, że jest przeciągnięty o jeden sezon za dużo to naprawdę świetny serial. Trudno znaleźć coś zdecydowanie lepszego (chociaż gusta bywają różne). I tak szacun, że nie ciągnęli tego przez 8-10 sezonów (bo przecież kasa była, oglądalność była) tylko należycie skończyli.
@Wasser, Omar jest za__bisty

- Posty: 45
- Rejestracja: 12 lip 2013, o 15:56
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Lubin
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
Ja z wojennych polecam Kompanię Braci. Produkcja HBO, grzebał przy nim Tom Hanks. Jeden z najlepszych seriali jednosezonowoych.
Nadal tylko nie mogę przeboleć, że tak sobie ukazali scenę z 9 odcinka, na temat którego czytałem i oglądałem nagrania.

Napisy na szybko zassane żeby pokazać o czym mówie: The Wire s1e1
"Jak miał na imię?|- Smark.
Nazywałeś go Smark?|- Smark, tak.
Smark.
Podobało mu się?
Co?|- Smark.
Ten dzieciak, którego matka|ochrzciła Omar Isaiah Betts?
Zapomniał kurtki,
zaczęło mu ciec z nosa,|a jakiś *zadek*
zamiast dać mu Kleenex,|nazwał go Smarkiem.
Teraz jest Smarkiem na wieki.
Nie fair.
Ale takie jest życie.
Kto zastrzelił Smarka?
Nie idę do żadnego sądu.
*bimbom* nie musiał|posyłać mu kulki.
Zdecydowanie nie.
Mógł mu złoić *zad*,|jak zazwyczaj to robiliśmy.
Zgadzam się.|- Zabił Smarka.
Smark robił to samo|od nie pamiętam kiedy.
Zabić człowieka za *klikklak*.
W każdy piątkowy wieczór|w alejce za marketem gramy w kości.
Wszyscy z okolicy|gramy do późna.
Uliczna gra, tak?
I jak zawsze,|Smark kantował kilka osób.
Czekał na większą kasę,|kradł i uciekał.
Za każdym razem?|- Nic na to nie mógł poradzić.
Czyli tak...
W każdy piątkowy wieczór|ty i twoi chłopcy grali w kości, tak?
I w każdy piątkowy wieczór,|twój kumpel Smark
czekał, aż na ziemi pojawi się gotówka,|zabierał pieniądze i wiał?
Pozwalaliście mu na to?|- Łapaliśmy go i obrywał.
Ale nikt się dalej nie posunął.
Muszę zapytać.
Skoro Smark|zawsze zabierał forsę i wiał,
dlaczego pozwalaliście mu grać?
Co?
Skoro Smark zawsze kradł kasę,|dlaczego pozwalaliście mu grać?
Musieliśmy.|To Ameryka, człowieniu."
W tym momencie skończyła się moja przygoda z tym serialem. No bez jaj jak to tak dalej wygląda.
A co do BB to kurcze, nie wiem co mnie ostatecznie odepchnęło od dalszego oglądania. Chyba po prostu (uwaga będę bluźnić) postacie które nie były dla mnie interesujące i najzwyczajniej w świecie denerwowały mnie. Nie będę się szczegółowo jakoś rozpisywać bo trochę czasu już opłynęło i średnio pamiętam.
"Jak miał na imię?|- Smark.
Nazywałeś go Smark?|- Smark, tak.
Smark.
Podobało mu się?
Co?|- Smark.
Ten dzieciak, którego matka|ochrzciła Omar Isaiah Betts?
Zapomniał kurtki,
zaczęło mu ciec z nosa,|a jakiś *zadek*
zamiast dać mu Kleenex,|nazwał go Smarkiem.
Teraz jest Smarkiem na wieki.
Nie fair.
Ale takie jest życie.
Kto zastrzelił Smarka?
Nie idę do żadnego sądu.
*bimbom* nie musiał|posyłać mu kulki.
Zdecydowanie nie.
Mógł mu złoić *zad*,|jak zazwyczaj to robiliśmy.
Zgadzam się.|- Zabił Smarka.
Smark robił to samo|od nie pamiętam kiedy.
Zabić człowieka za *klikklak*.
W każdy piątkowy wieczór|w alejce za marketem gramy w kości.
Wszyscy z okolicy|gramy do późna.
Uliczna gra, tak?
I jak zawsze,|Smark kantował kilka osób.
Czekał na większą kasę,|kradł i uciekał.
Za każdym razem?|- Nic na to nie mógł poradzić.
Czyli tak...
W każdy piątkowy wieczór|ty i twoi chłopcy grali w kości, tak?
I w każdy piątkowy wieczór,|twój kumpel Smark
czekał, aż na ziemi pojawi się gotówka,|zabierał pieniądze i wiał?
Pozwalaliście mu na to?|- Łapaliśmy go i obrywał.
Ale nikt się dalej nie posunął.
Muszę zapytać.
Skoro Smark|zawsze zabierał forsę i wiał,
dlaczego pozwalaliście mu grać?
Co?
Skoro Smark zawsze kradł kasę,|dlaczego pozwalaliście mu grać?
Musieliśmy.|To Ameryka, człowieniu."
W tym momencie skończyła się moja przygoda z tym serialem. No bez jaj jak to tak dalej wygląda.
A co do BB to kurcze, nie wiem co mnie ostatecznie odepchnęło od dalszego oglądania. Chyba po prostu (uwaga będę bluźnić) postacie które nie były dla mnie interesujące i najzwyczajniej w świecie denerwowały mnie. Nie będę się szczegółowo jakoś rozpisywać bo trochę czasu już opłynęło i średnio pamiętam.
- Posty: 570
- Rejestracja: 16 gru 2013, o 08:05
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: They played us like a damn fiddle!
- Podziękował: 64 razy
- Podziękowania: 20 razy
- Kontakt:
Leigam, to dokładnie ukazuje, że na blokowiskach nie działają magistrowie, a średnio ogarnięte ziomki. Na ulicach grasują małolaty sprzedające heroine, którymi kieruje kilku gości, a tego gościa na górze nawet nikt nie widział. Hierarchia. Prawo ulicy, po prostu.
A BB tak na serio rozkręca się w trzecim sezonie, gdzie niektóre akcje i postacie zaczynają przypominać Grand Theft Auto.
A BB tak na serio rozkręca się w trzecim sezonie, gdzie niektóre akcje i postacie zaczynają przypominać Grand Theft Auto.
True Detective bardzo dobry serial z świetnym klimatem 
