Najbardziej wzruszająca gra ?

Awatar użytkownika
Predator
Posty: 412
Rejestracja: 1 lip 2013, o 23:11
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 61 razy
Podziękowania: 40 razy
Kontakt:

Wstyd się przyznać, ale do tej pory nie grałem w FF nie licząc X na Ps2. Dlatego chętnie sięgnie po ten tytuł.
Do mojej listy dodałbym jeszcze wesele w ' Sleeping Dogs " Nie wzruszyło, ale.. no nie wiem :P dziwne uczucie.
Awatar użytkownika
Robin Hood
Posty: 242
Rejestracja: 19 kwie 2013, o 11:32
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 0
Podziękowania: 3 razy

Nikt nie wspomniał Beyond: Two Souls. Jest jeden taki fragment, że mi oczy zawilgotniały.
Z innych niewymienionych, niektórych rusza ponoć Brothers: A tale of two sons, ale to już kwestia nastawienia.
No i trochę mnie dziwi brak tutaj (bo zwykle na takich listach bardzo szybko ląduje) czwarta część MGSa.
Awatar użytkownika
Łowca
Posty: 10
Rejestracja: 9 paź 2013, o 20:50
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 0
Podziękowania: 1 raz

Dreamfall, jeśli chodzi o oryginalny scenariusz gry.
Betrayal at Krondor, jeśli chodzi o scenariusz adaptowany.

Specjalne miejsce w... należy się też scenarzystom Dragon Age'a, Mass Effecta (2 i 3), System Shocka 2 oraz NWN2: Mask of the Betrayer.
Awatar użytkownika
Robin Hood
Posty: 202
Rejestracja: 13 gru 2013, o 12:40
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:

Final Fantasy- jedne mniej, drugie bardziej smutne, ale trzeba przyznać, ta serio potrafi wycisnąć łzę z oka :)
Awatar użytkownika
Łowca
Posty: 33
Rejestracja: 20 lut 2014, o 12:13
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 0
Podziękowania: 2 razy
Kontakt:

Nie pamiętam co kiedyś kręciło mi łzę w oku, jednak z ostatnich gier zdecydowanie przoduje To the moon.

Edit. Petras przypomniał mi o zakończeniu mafi 2, które było (przynajmniej według mnie) znakomite.
Ostatnio zmieniony 22 cze 2014, o 00:01 przez manog, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Łowca
Posty: 3
Rejestracja: 15 maja 2014, o 18:00
Podziękował: 0
Podziękowania: 0

Pamiętam, że wzruszyło mnie pożegnanie
Spoiler:pokaż
w MGS 1.
To the Moon - klasycznie. Zakończenie TWD season 1. W pewnym sensie - także zakończenie Planescape: Torment (takim nostalgicznym bardziej). Pewne wybory w serii Mass Effect - np. poświęcenie członka drużyny w jedynce, ew. późniejsze decyzje o śmierci innego towarzysza (np. zabicie
Spoiler:pokaż
w trójce) mogą być całkiem mocne. Na pewno mocno ruszyła mnie też fabuła Max Payne 1 (sekwencje we śnie, konsekwencja działania, satysfakcja po ostatnim strzale). Z naszych amatorskich indyków - finał Parallel Worlds (darmowa gra na RPG Maker), trochę inny od budowanych w trakcie gry oczekiwań. Nie ukończyłem (doszedłem kiedyś jakoś do połowy i się zawiesiłem), ale z tego co pozmałem to "I Have no Mouth but I Must Scream" mogło mieć również mocne zakończenie. Nie grałem w FF7 ani The Journey, niestety.
EDIT: No i zapomniałem o jeszcze jednej ważnej grze - Silent Hill 2. Niezależnie od uzyskanego zakończenia - łezka może się zakręćić...
Ostatnio zmieniony 21 cze 2014, o 23:29 przez Arctos, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Wiedźmin
Posty: 1600
Rejestracja: 7 maja 2013, o 20:24
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 38 razy
Podziękowania: 67 razy
Kontakt:

Mafia, Mafia i jeszcze raz Mafia. To zakończenie pamięta się przez długie lata.
Awatar użytkownika
Łowca
Posty: 20
Rejestracja: 9 lis 2013, o 13:05
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:

Brothers: A Tale of Two Sons. Chociaż mi samemu daleko od wzruszeń, łez to gdy kończyłem swoją przygodę z tą grą czułem się nieswojo. Ostatnie chwile były naprawdę wyjątkowe.
Wiedźmin 2 i ścieżka Roche. O wiele mocniejsza niż współpraca z Iorwethem, mimo to chyba mniej popularna. Pamiętam też Fable Zapomniane Opowieści w które grałem kilka lat temu. Byłem młodszy, gówniarz jeszcze (wiele się nie zmieniło), ale gra potrafiła poruszyć. Ukończyłem grę jako dobry i zły heros, jednak drugie ukończenie gry było ogromną męczarnią.

P.S.: Skoro powstał taki temat, mógłby ktoś zarzucić tytułem gry, najlepiej PC, w której graczowi towarzyszy uczucie bezsilności, a jego działania są bezowocne, niezależnie od wysiłków? :/ Mass Effect 3 i 2 odpadają.
Awatar użytkownika
Robin Hood
Posty: 110
Rejestracja: 23 kwie 2014, o 21:10
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 2 razy
Podziękowania: 33 razy
Kontakt:

1 epizod Walking Dead i Masakra w parku z Mafii 2 :/
Awatar użytkownika
Predator
Posty: 445
Rejestracja: 2 gru 2012, o 19:46
Podziękował: 2 razy
Podziękowania: 23 razy
Kontakt:

The Walking Dead, To The Moon.
Awatar użytkownika
Robin Hood
Posty: 159
Rejestracja: 9 sty 2014, o 00:37
Płeć: Kobieta
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:

Bioshock Infinite. Cała historia poruszająca. Do dziś pamiętam to pianinko i ten przyplyw feelsów w ostatniej scenie ech...
Brothers - A Tale of Two Sons - jedna z nielicznych gier na których poszły nie tylko świeczki w oczach ale i szczere łzy :mrgreen:
Awatar użytkownika
Predator
Posty: 729
Rejestracja: 11 paź 2013, o 17:43
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 113 razy
Podziękowania: 76 razy
Kontakt:

pepesi pisze: Brothers: A Tale of Two Sons. Chociaż mi samemu daleko od wzruszeń, łez to gdy kończyłem swoją przygodę z tą grą czułem się nieswojo. Ostatnie chwile były naprawdę wyjątkowe.
Wiedźmin 2 i ścieżka Roche. O wiele mocniejsza niż współpraca z Iorwethem, mimo to chyba mniej popularna. Pamiętam też Fable Zapomniane Opowieści w które grałem kilka lat temu. Byłem młodszy, gówniarz jeszcze (wiele się nie zmieniło), ale gra potrafiła poruszyć. Ukończyłem grę jako dobry i zły heros, jednak drugie ukończenie gry było ogromną męczarnią.

P.S.: Skoro powstał taki temat, mógłby ktoś zarzucić tytułem gry, najlepiej PC, w której graczowi towarzyszy uczucie bezsilności, a jego działania są bezowocne, niezależnie od wysiłków? :/ Mass Effect 3 i 2 odpadają.
Spec Ops: The Line i jego epilog?
Awatar użytkownika
Łowca
Posty: 55
Rejestracja: 6 lis 2013, o 16:13
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 0
Podziękowania: 2 razy
Kontakt:

To The Moon i CS:GO
Awatar użytkownika
Wiedźmin
Posty: 7048
Rejestracja: 14 lut 2013, o 15:17
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: ◕_◕ Liberty City ಠ╭╮ಠ ostatnio Los Santos
Podziękował: 1377 razy
Podziękowania: 1315 razy
Kontakt:

vvujek pisze: To The Moon i CS:GO

czemu cs:go? :)
Awatar użytkownika
Wiedźmin
Posty: 1600
Rejestracja: 7 maja 2013, o 20:24
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 38 razy
Podziękowania: 67 razy
Kontakt:

Armin pisze:
vvujek pisze: To The Moon i CS:GO

czemu cs:go? :)
Wzruszający jest ten moment jak bomba ma zaraz wybuchnąć, a CT uciekają przed wybuchem. :E Sorry za spoilery. :)
Awatar użytkownika
Predator
Posty: 390
Rejestracja: 6 gru 2013, o 14:56
Płeć: Kobieta
Podziękował: 8 razy
Podziękowania: 60 razy
Kontakt:

Ja ogólnie łatwo się wzruszam, więc w prawie każdej grze znajdzie się chociażby jedna scena, która może wywołać u mnie chwilę zadumy;). Z jeszcze w tym temacie niewymienionych, a które szczególnie zapamiętałam:
Tales of the Abyss - napisy końcowe jak i filmik, który się po nich pojawił. Nigdy nie sądziłam, że zwykle artworki pokazujące dzieciństwo i młodość bohaterów mogą tak mnie poruszyć...
Valkyrie Profile Lenneth - jedna z najsmutniejszych gier, z jakimi zdarzyło mi się obcować. Ale cóż, jak wesołej historii można oczekiwać od produkcji, w której wszyscy bohaterowie muszą zginąć, żeby owymi bohaterami w ogóle się stać?
Shadow Hearts - kanoniczne zakończenie pierwszej części i "true end" drugiej. Kto w ogóle wymyśla takie smutne opowieści:(?
Digital Devil Saga - gra ma dosyć ciężki klimat, a końcówka drugiej części nieźle mną wstrząsnęła. Całe szczęście, że przynajmniej samo zakończenie miało już bardziej pozytywny wydźwięk.

Żeby nie było, może jeszcze w takim razie coś nieprzeznaczone na konsole Sony:
The Cat Lady - gra, do której nie radzę podchodzić będąc w smutnym nastroju, bo depresja prawie gwarantowana...
Fire Emblem - tylko ten, kto grał w tryb klasyczny i chciał zachować przy życiu wszystkie postacie, może zrozumieć łzy pojawiające się w momencie dobrnięcia do końca i możliwości zapoznania się z losami bohaterów. O ewentualnych łzach frustracji przy piętnastym powtarzaniu mapy nawet nie wspominając;).
Awatar użytkownika
Wiedźmin
Posty: 2584
Rejestracja: 3 gru 2012, o 16:40
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 80 razy
Podziękowania: 317 razy
Kontakt:

The Walking Dead - zakończenie było bardzo smutne, ale pasowało do tej gry jak ulał. Zresztą, nie tylko zakończenie mogło wywołać wzruszenie, sporo było takich momentów...
Brothers A Tale of Two Sons - przyznam, że niespecjalnie urzekła mnie ta produkcja, ale tutaj również można się było momentami wzruszyć.
Original War - pamiętam, że za młodu wstrząsnęła mną misja numer 3 szarża i ostatnia misja kampanii amerykańskiej, kto grał ten wie o co chodzi.
Awatar użytkownika
Robin Hood
Posty: 129
Rejestracja: 14 lis 2013, o 13:34
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 0
Podziękowania: 1 raz
Kontakt:

Teraz jest trudno sobie przypomiec z marszu wiele gier ktore mnie wzruszyly aczkolwiek nadal pamietam Silent Hill 2 oraz niedawmo ukonczony Bioshock Infinite - polecam obie gry.
Awatar użytkownika
Łowca
Posty: 20
Rejestracja: 9 lis 2013, o 13:05
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:

Dziwne, że nikt nie wspomniał o AC IV. Końcówka i zbliżanie się do niej obfitują w momenty, które uśmiechu raczej nie wywołują.
Awatar użytkownika
Łowca
Posty: 55
Rejestracja: 6 lis 2013, o 16:13
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 0
Podziękowania: 2 razy
Kontakt:

petras_36 pisze: Wzruszający jest ten moment jak bomba ma zaraz wybuchnąć, a CT uciekają przed wybuchem. :E Sorry za spoilery. :)
Dzięki za spoiler, oddajesz mi hajs za grę :evil:
ODPOWIEDZ