@wolfen77 - Czytam twój komentarz i fragment mojego, który zacytowałeś i nie widzę w którym miejscu się według ciebie pomyliłem, bo twoja odpowiedź jest tak jakby obok, rozważa sytuację z innego (zupełnie niepraktycznego) punktu. Prawnie, może masz rację, ale w praktyce niewiele nam to daje - a to jest chyba najważniejsze. Jak napisał upperi, nikt nie będzie zakładał sprawy dla 15 złotych.
Piszesz "Taki handel łamie warunki dystrybucji wartości intelektualnej (prawa autorskie i prawa pokrewne)i prowadzi w świetle obowiązujących zapisów prawnych do wygaśniecia zakupionej licencji." - W którym miejscu są tutaj łamane prawa autorskie? Sprawa jest jeszcze bardziej zakręcona, bo wielu sprzedających ma realnie założone firmy (oczywiście w zatoce prawnej, jeżeli tak się to nazywa po polsku).
EDIT: Ok, widzę, że wziąłeś tę opcję pod uwagę. Ale w takim razie, sam sobie chłopie zacząłeś przeczyć.
Kogo obchodzi analiza przypadków, które mają się nijak do sytuacji. Niedawno sprawdzałem takich handlarzy i większość ma pozakładane firmy LLC, poza tym do usunięcia licencji, które w punkcie czwartym z góry założyłeś, zwykle nawet nie dochodzi.
To czy Allegro ma coś gdzieś czy nie ma spore znaczenie, bo w przypadku oszustwa przy takich przedmiotach jedno co ci mogą polecić to zgłoszenie tego i dochodzenie odszkodowania drogą prawną. Nie mogę powiedzieć, żeby takie nieme pozwalanie na oszukiwanie klientów mi się podobało, ale faktem jest, że nawet w przypadku zgłoszeń, mimo jawnego łamania regulaminu, nie blokują takich sprzedających. No to zgłaszaj do sądu, jeżeli chcesz, już to widzę.
@RoyKeane - To chyba przeoczyłeś przypadki w których to nie zadziało, no i gry przy których polska znalazła się poza ROW, co w przypadku cdp akurat jest całkiem możliwe. Najpewniej wszystko będzie działało bez problemu, ale przynajmniej brak polskiej wersji językowej dobrze by było chociaż wziąć pod uwagę jako możliwy. Też możesz się rozejść.
@mightydong - Kretyński przykład podałeś, nie dlatego że z najniższej półki erystycznej, ale dlatego, że te sytuacje nijak do siebie nie przystają. Jak już musisz, znajdź bardziej zbliżony - jeżeli kupisz grę od ruskiego na targu (zakładając, że jeszcze tacy są), po przyjściu do domu nagle cię oświeci, że gra jest piracka (bo płacenie połowy ceny jeszcze nie dawało ci do myślenia) i dodatkowo uruchomi się w ruskiej wersji językowej, będziesz pozywał sprzedawcę lub zwracał się z pretensjami do oficjalnego dystrybutora, jeżeli handlarz odmówi zwrotu pieniędzy za grę? Nie sądzę, chociaż prawnie mógłbyś go pozwać jako że zostałeś oszukany. Jeżeli ktoś kupił od domowego handlarza na targu grę za dwadzieścia złotych i myślał, że to oryginał, można się tylko złapać za głowę nad jego naiwnością. W przypadku Allegro jest bardzo podobnie - jeżeli sprzedający wyraźnie nie napisze, że jest inaczej, z góry powinno się zakładać, że gra jest sprowadzana z innego regionu.
mightydong pisze: Cóż za nonsens. Moje spotkanie musiałoby być nielegalne, bym mógł dokonać czynu niezgodnego z prawem, ale już legalna transakcja mogłaby skończyć się oszustwem, czyli czynem zabronionym?
Pomijając już przerysowanie twojego przykładu - jeżeli rejestrujesz się na Steamie, akceptujesz jego regulamin. Tam bardzo wyraźnie stoi, że nie można sprzedawać giftów i handel nimi łamie politykę Steamu. Od tego typu zakupów Valve umywa ręce. W takim przypadku powinieneś wiedzieć, że na Allegro - z godnie z zaakceptowanym przez ciebie regulaminem - nie możesz kupować gier na Steama. Więc wcale nie jest tak, że " legalna transakcja mogłaby skończyć się oszustwem, czyli czynem zabronionym".