Prawie straciłem nadzieję na znalezienie tej gry, ale może tutaj ktoś wie.
Może 15 lat temu moi rodzice kupili mi komputer. Była gra. Nie pamiętam nazwy, ale na ekranie ładowania była czaszka, która żuła.
Gra zaczyna się, gdy facet ukrywa się w stodole w pobliżu jakiegoś budynku na górze. Albo może było to coś w rodzaju Egiptu, ponieważ było żółtawe, jak piasek. Kiedy wychodzi, zostaje zaatakowany przez korony i przede wszystkim musi je zabić. Następnie przed miejscem, do którego wchodzę, są posągi, które ranią go ogniem z oczu.
W środku są różne potwory, szkielety i posągi, które później okazały się potworami.
Był też cyklop, którego miałem zabić arbaletem