Dlaczego New World jest grą słabą?

Awatar użytkownika
Robin Hood
Posty: 192
Rejestracja: 10 paź 2015, o 16:46
Lokalizacja: Tyria
Podziękował: 70 razy
Podziękowania: 67 razy

New World od Amazon'u jest grą popularną, tego nie można mu zaprzeczyć na czas pisania tego "artykułu" według steamdb znajduję się na 16 miejscu najpopularniejszych gier z liczbą 55 tyś. graczy jednak liczba graczy nie świadczy o jakości tej gry i nasuwa się pytanie dlaczego New World jest grą słabą?

Zacznę od podstaw a więc budowy gry i jej świata w którym to przyjdzie nam młócić te same stworzenia we wszystkich regionach, tak zgadliście to pierwsza jej wada - powtarzalny wygląd przeciwników, już nie mówię tutaj o wilkach które z natury wyglądają bardzo podobnie do siebie ale o przeciwnikach szkieletach, są oni w większości tacy sami, kilka modelów, łucznik, włócznik, z maczugą i pan który zgubił nogi. Rozumiem powtarzalność stworzeń takich jak indyk, królik cz dzik - ich nie da się wymyślić na nowo. Sposób w jaki zaprojektowano "starożytnych" bo tak gra określa tą grupę przeciwników to jedno wielkie kopiuj-wklej do tego stopnia, że czasami byłem święcie przekonany o tym, że ja już tu byłem i już to robiłem.

Jeśli myślicie, że problem ten dotyczy tylko biednych stworzeń których jedynym zadaniem jest danie nam trzech punktów doświadczenia i marnej nagrody z ich ciała to jesteście w błędzie - problem dotyczy również "unikalnych" stworzeń które z założenia mają być mocniejsze a w ich kieszeniach ma znajdować się kilka szekli więcej. Amazon zamiast przydzielać im unikalne zachowanie zwyczajnie zwiększył ich wielkość, życie, atak oraz ... imię? Elitrane stworzonka są zwyczajnym mobkami z podkręconymi statystykami, nie wyróżnia ich wizualnie nic poza imieniem, bo nie jest już to Ponury Grabarz ale Ponury Elliot czy jakiś tam duch ale Kacper Potężny PL. Problem sięga nawet dalej i z założenia stworzenia które mają poświęconą dla nich miejscówkę też się powtarzają - kapitanowie piratów którzy robią za bossa czy też milusie i wielgachne yeti. Tak to jest druga wada tej gry przeciwnicy którzy z założenia mają być trudniejsi nie wyróżniają się wizualnie. Tutaj małe touche - według mnie dobrze zaprojektowano elitarne wilki, które są wielkie, z bliznami i siwe od starości a także tatuś niedźwiedź.

Kolejną bolączką tej gry jest jej powtarzalność lokacji, tekstur, budowli a czasem nawet kopiowanie jeden do jednego lokacji domów, twierdz itp. Mówię tutaj o moich przygodach na Cutlass Shore gdzie trzy razy z rzędu trafiłem do idealnie tego samego (względem wizualnym, nie położenia) domu, nawet umieszczenie "upiększaczy" było takie same, specjalnie napisałem "tego" a nie "takiego". Jedyne lokacje które różnią się od siebie według mnie to miasta - te zaprojektowane są ładnie jednak nie praktycznie, tak jakby twórcy chcieli abyśmy spędzali w grze więcej czasu.... Za przykład dam tutaj znowu starożytnych i ich ruiny, byliście w jednych to byliście we wszystkich, to samo jest w ekspedycjach (mówię tutaj o moście z Amrine który powtarza się w Depths). Jest to zwyczajnie leniwy design, już nie napomknę o kilku gatunkach drzew które wszędzie rosną tak samo.

Moja lista żalów rośnie coraz bardziej, następnym punktem będzie beznadziejny interfejs tej gry, na plus jest tutaj tylko automatyczna segregacja przedmiotów a na minus - cała reszta. Dlaczego interfejs jest beznadziejny, otóż przedstawię wam sytuację którą przeżyłem, z racji że depozyt jest ograniczony ( x wagi przedmiotów może być w mieście) jesteśmy zmuszeni do przechowywania surowców, przedmiotów w różnych miastach wszystko brzmi fair aby nie dopuścić do eksploatowania gry jednak problem zaczyna się kiedy tych surowców mamy bardzo dużo a chcemy coś sprzedać na rynku - rynek w danym mieście automatycznie pokazuje nam przedmioty z ekwipunku i banku. Jeśli przy rynku już jesteśmy - totalnie nieintuicyjnie stworzony rynek, chcesz kupić torbę z jakimś perkiem ale nie wiesz nawet jakie perki może mieć torba - masz tutaj listę wszystkich perków jakie są w grze i wybierz sobie coś, może akurat trafisz.
Mapa wyświetla wyłącznie "kluczowe" informacje według twórców gry - dla mnie kluczowe nie są kamienie runiczne i rośliny a złoża surowców których na niej nie zobaczę - tylko i wyłącznie roślinki. To samo tyczy się kompasu, pokazuje on czasami natłok informacji, po co mi wiedzieć że w okolicy są 2 zające, 1 niedźwiedź, 3 dziki i 7 wilków skoro aktualnie zajmuję się zbieraniem żelaza? O interfejsie gry mógłbym rozpisać się na kilkaset słów ale to nie ma sensu, ten co grał dobrze wie co jest nie tak.

Kolejną lwią częścią gry która jest zrobiona bez pomysłu a jedynie na zasadzie "podpatrzenia" od fajniejszych kolegów jest wszelakie zbieractwo i crafting - który dla przeciętnego niedzielnego gracza - nie ma on totalnie racji bytu. Crafting w tej grze jest jednym z najgorszych jakie spotkałem, natłok przedmiotów które walają się w ekwipunku a także komiczne ceny jakie dostaniemy za "topowe" przedmioty to komedia.

Za przykład damy tutaj torbę klasy IV która kosztuje około 4 tyś. sztuk złota - kupno jej zajmie nam zrobienie czterech ekspedycji, jedną codziennie - z dobrą drużyną to będzie 15 minut dziennie, a więc godzina gry aby stworzyć sobie takie cudeńko (samemu) potrzebujemy kilku profesji na poziomie 100 co nie dość, że zajmie nam sporo czasu to i tak będzie nas sporo kosztować (nawet bez kupowania surowców) - musimy wbić też poziom naszego sojuszu (frakcji) dla zdobycia runy (która kosztuje 1000 złota). Wyniki są proste, łatwiej i szybciej jest zwyczajnie kupić przedmioty które nas interesują aniżeli bawić się w crafting z powodu takiego, że złoto w tej grze po przekroczeniu pewnego punktu nie ma żadnej wartości.


tl;dr
1. Przeciwnicy wszędzie są tacy sami
2. "bossowie" w tej grze to komedia
3. Lokacje w tej grze wszędzie są takie same
4. Interfejs nie wie co to znaczy user-friendly
5. Złoto w tej grze nie ma żadnej wartości
6. Crafting jest zbędny - starczy, że jedna osoba na serwerze "umie w młotek"


Reasumując New World jest grą słabą dla graczy którzy grali w gry które sobą coś reprezentują min. WoW, GW2, Runescape. Jest to gra stworzona dla czterdziestoletnich graczy którzy mają dziennie godzinkę na łupniecie kilofem w dwa kamienie, zrobienie jednej misji, trzy eventy na mapce no i może stworzeni siedmiu "surowców" wyższego tieru. New World jest też słaby z powodu swojej monotonności i prostoty zabawy, nie jest to gra ma do zaoferowania cel który zajmie nam kilka lat, tutaj wszystko jest szybkie, wręcz natychmiastowe, epickie i legendarne przedmioty sypią się jak golf z 93', złoto wpada do ekwipunku szybciej niż zdążymy je wydać - a jak już to zrobimy to nie będzie celu aby zrobić to drugi raz.

New World jest grą dobrą dla kogoś kto nie oczekuje większej głębi zabawy, pogoni za osiągnięciami, wyzwaniami w których będziemy potrzebować excela i zgrania dziesięciu osób ale dla samotnego gracza który lubił Skyrima jednak lubi też czasem popykać z kumplem z pracy czy tam uczelni.
Ci użytkownicy podziękowali badylek za ten post:
MerlinPL
Awatar użytkownika
Wiedźmin
Posty: 1265
Rejestracja: 6 lut 2014, o 17:41
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 235 razy
Podziękowania: 219 razy
Kontakt:

Nie grałem od bety i jakoś nie śledzę wszystkich zmian ale w większości masz racje.
Warto jeszcze wspomnieć o dwóch olbrzymich minusach tej gry.
Pierwszy to totalnie idiotyczna budowa serwera gry który podzielony jest na kanały (światy) czyli mamy standard jak dla każdego mmo, ale w New World nasza postać jest na stałe przypisana do danego kanału (plus tam bodajże dodali opcję transferu za 15 USD). Stwarza to duże problemy. Jeśli zaczniemy grać na zaludnionym kanale to będziemy mieli problem dopchać się do surowców (a te są ważne, o czym później), natomiast jeśli zaczniemy grać na pustym kanale to będziemy mieli problem ze stworzeniem party a niestety gra od premiery została sztucznie znacznie utrudniona (kiedyś dało się 99% ogarnąć solo, dzisiaj to jest jakieś 70% zawartości). Ostatni problem pojawia się gdy znajomy chciałby zagrać z nami. Kanały mają limit 2500 graczy równocześnie online, ale jednocześnie na kanale może być zarejestrowanych znacznie więcej graczy (powiedzmy że 5000). Jeśli nasz znajomy będzie numerem 5001 to gra nie powoli mu na utworzenie postaci na naszym kanale. Jednocześnie jeśli na danym kanale będą już grały te 2500 osoby to my będzie tkwić x czasu w kolejce. Przesuwamy się w niej tylko dlatego że gra wyrzuca graczy z gry już po kilku minutach afku.
Drugi duży problem to system frakcji. Frakcje są trzy. Musimy do jednej należeć bo gra to na nas wymusza. Teoretycznie można grać bez ale będziemy się o wiele wolniej rozwijać. No dobra dlaczego system frakcji jest zły? Odpowiedź jest prosta: bycie członkiem frakcji a jeszcze lepiej najpotężniejsze frakcji daje nam znaczne bonusy. Doprowadza to więc szybko do sytuacji w której jedna frakcja z silną gildią (a ci wymyślili jakieś śmieszne "kompanie") podbija i kontroluje całą mapę więc każdy nowy gracz również dołącza to tej frakcji. W czarnej (.) zostają ci którzy wcześniej dołączyli do dwóch pozostałych ponieważ nie da się zmienić frakcji na frakcję dominującą a że jak napisałem wyżej nasza postać jest przywiązana na stałe do danego kanału to w zasadzie mamy już na takim kanale pograne. Że niby te dwie frakcje mogą odbić mapę? Teoretycznie mogą ale jest to problematyczne. Nie da się od tak zebrać 50 graczy i ruszyć na wojnę. Wcześniej należy zdobyć wpływy a te wymagają wykonywania dużej ilości zadań dla frakcji. A skoro jest was garstka to zajmie wam to dużo czasu. A frakcja dominująca na pewno nie będzie chciał wam tej dominacji oddać bo bonusy są zbyt dobre aby je stracić.
I to są dwa główne powody dla których odpuściłem zakup New Worlda.
Reszta jak już napisał autor tematu: gra jest niesamowicie nudna i powtarzalna. Ciągłe reskiny przeciwników i raptem kilka rodzajów questów które powtarzacie do porzygu a robić je musicie bo to najlepszy system szybkiego rozwoju postaci i zarabiania w początkowym etapie gry.
Dziwi mnie twierdzenie autora wątku o tym że ma za dużo pieniędzy. End game New Worlda to niekończący się craft (właśnie dlatego napisałem o tym jak ważny jest dostęp do surowców). Tutaj się produkuje 100 bardzo drogich przedmiotów i od razu 99 z nich idzie na przemiał. A za craft się płaci podatek. Podatek płaci się też za posiadanie domów. A że jesteśmy w tej grze chomikiem to musimy mieć te domy i skrzynie do przechowywania.
Owszem można sobie kupić torbę za 4000 złota, ale tutaj chodzi o to aby mieć torbę z odpowiednimi bonusami ponieważ to te bonusy dają nam znaczy wzrost statystyk naszej postaci.
Dlaczego zatem New World jest tak popularny? Tutaj również odpowiedź jest prosta. Po pierwsze Amazon jest właścicielem Twitcha i płaci sprzedajnym k. znaczy streamerom za granie w New World. A że dla wielu gimbusów na całym świecie streamer to jakiś bożek to mamy nakręcanie spirali spier. w której nawet totalnie słabe i g. gry mają mnóstwo graczy. New World , PUBG, Fortnite, bez różnicy. Po drugie gra nie ma abonamentu i nie ma elementów p2w. I po trzecie gra ma świetny "tryb wejścia" co przyciąga olbrzymią rzeszę każuali którzy jak dobrze napisał autor wątku: lubią sobie podłubać kilofem, zebrać trochę drewna, połowić ryby, itp.
Awatar użytkownika
Robin Hood
Posty: 192
Rejestracja: 10 paź 2015, o 16:46
Lokalizacja: Tyria
Podziękował: 70 razy
Podziękowania: 67 razy

Niestety, gra to jeden wielki snowballing, poza craftingiem nie istnieje praktycznie lategame, gra jest nudna i monotonna, po 60 godzinach nie dobijając 60 poziomu zwyczajnie czułem, że odkryłem już wszystko.
Problem z dominacją ma każda gra z takim system (Gloria Victis). New World cierpi na ten sam problem co Fallout 76 - waga przedmiotów i ich żonglerka. Mógłbym tak wytykać i wytykać ale temat już kończę bo grę usuwam, 80zł +/- za 60 godzin zabawy to uczciwa cena.
Awatar użytkownika
Łowca
Posty: 1
Rejestracja: 11 cze 2023, o 02:17
Podziękował: 0
Podziękowania: 0

Ogólnie teraz gra ma się w miarę dobrze. Gdy jakieś światy mają niską społeczność to łączą z innymi. To prawda, że po jakimś czasie ciągle to samo się robi. Mam tam niby 450+h , ale większość czasu spędziłem na wymyślaniu taktyk na wojny i zajmowanie się Kompanią. To jest wina tego, że ludzie chcą żeby to gra dawała wszystko a sami nic. W takich grach zazwyczaj chodzi o tworzenie społeczności, ale niestety w tych czasach bardzo rzadko spotkać kogoś kto używa mikrofony w takich grach, gdzie kilka, kilkanaście lat temu z samym czatem tekstowym było więcej rozmów np. w Tibii. To nie wina gier, ani twórców, że gry są słabe. Po prostu chcemy gry idealnej spełniającej nasze oczekiwania, ale co.. :| Taka nie istnieje i nie będzie ;/ . Żeby się nie nudzić w New World trzeba stworzyć drużynę i razem z nią Kompanie. Może kiedyś dodadzą tablice z rekordami przejścia dungów itp, co wprowadziłoby punkcik widocznej rywalizacji. ;p
ODPOWIEDZ