Jeśli chodzi o gatunek horroru to niech krew się leje byleby to miało sens.
Obejrzałem już sporo tego ale może ktoś oglądał jakąś perełkę?

Zależy co się lubi, jaki rodzaj strachu człowieka interesuje. Horror jest w ogóle bardzo niejednolitym gatunkiem, równie pojemnym jak amerykański "melodramat", którego definicja spędza sen z powiek teoretykom kina ;]
Ale nie podpinajmy wszystkiego pod łatkę horrorutaniec_chochola pisze: [
- O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu (2014) - świetne zdjęcia i powiew świeżości w horrorowym światku. Primo - bardzo widać, że to reżyserka spoza kultury amerykańskiej, interesują ją w horrorze zupełnie inne rzeczy, niż wszystkich Wesów Cravenów, Dżordżów Romero, itp. Secundo - mało jest horrorów tworzonych przez kobiety.
Jeżeli Jarmusch, to raczej późny, ten z "Tylko kochankowie...", a nie ten wczesny, bardziej surowy i mniej skupiony na miejskich krajobrazach. Tak jak zaznaczyłem na początku - horror jest bardzo pojemnym gatunkiem, a dzisiejsze tendencje mieszania ze sobą gatunków nie wspierają silnych podziałów. Tym samym mianem określimy więc jakąś z części "Ludzkiej stonogi" i "Co robimy w ukryciu". Dlatego wymieniłem filmy różne, unikałem w sumie tylko gore, bo i tak nic ciekawego się w tym podgatunku nie pojawiło (chyba, że podciągniemy "Cabin in the woods", ale to jest akurat horror, który po prostu podsumowuje różne horrorowe konwencje sprzed lat).Revan pisze:Ale nie podpinajmy wszystkiego pod łatkę horrorutaniec_chochola pisze: [
- O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu (2014) - świetne zdjęcia i powiew świeżości w horrorowym światku. Primo - bardzo widać, że to reżyserka spoza kultury amerykańskiej, interesują ją w horrorze zupełnie inne rzeczy, niż wszystkich Wesów Cravenów, Dżordżów Romero, itp. Secundo - mało jest horrorów tworzonych przez kobiety.Dla mnie to typowy Jim Jarmusch z początków swojej twórczości, powolny senny klimat, oniryczna atmosfera, typowe dla niego kadry, muzyka i oszczędne dialogi. Ja uwielbiam takie kino, to zresztą najlepszy film z tych, które wymieniłeś, ale horror z tego żaden.
Gdzie tam, Kochankowie to akurat dla mnie jeden z 2 najgorszych filmów Jarmusha(gorszy są tylko jego pierwsze Nieustające wakacje nakręcone za garść dolarów), wampirza tematyka to za mało by od razu nazywać film podobnym. Równie dobrze można porównywać Zmierzch do Underworlda. Inside Llewyn Davis i właśnie O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu to 2 najbardziej bliskie stylowi Jarmusha filmy ostatniej dekady. Jakby nie wiedział kto za nie odpowiada a miałbym wskazać reżysera, to w ciemno wymieniałbym Jarmuscha, wylewa się z nich w każdej jednej scenie klimat Jima. I mówię to jako długoletni fan jego twórczości. Nie wiem jak bardzo znasz styl Jarmuscha, ale radzę odświeżyć jego całą filmografię, z naciskiem na tą przed 2000 rokiem(chociaż Broken Flowers to jeszcze też ten klimat).
Mi nie musisz tłumaczyć czym jest horror, jakbym miał mocniej zastanowić i wymienić 10 naprawdę sensownych tytułów z gatunku po 2000 roku to praktycznie nic nie będzie "typowym horrorem", ale O dziewczynie to już skrajność w drugą stronę, bliżej tam do filmu noir, czarnej komedii czy nawet filmu romantycznego niż horroru.taniec_chochola pisze: [. Tak jak zaznaczyłem na początku - horror jest bardzo pojemnym gatunkiem, a dzisiejsze tendencje mieszania ze sobą gatunków nie wspierają silnych podziałów. Tym samym mianem określimy więc jakąś z części "Ludzkiej stonogi" i "Co robimy w ukryciu". Dlatego wymieniłem filmy różne, unikałem w sumie tylko gore, bo i tak nic ciekawego się w tym podgatunku nie pojawiło (chyba, że podciągniemy "Cabin in the woods", ale to jest akurat horror, który po prostu podsumowuje różne horrorowe konwencje sprzed lat).
Jak na filmoznawcę to podajesz dość kiepskie tytuły w tym wątku, ale to taka dygresjataniec_chochola pisze: Zrobi się z tego lekki offtop, ale jako filmoznawca z wykształcenia muszę swoje trzy grosze dorzucićPrzez wczesnego Jarmuscha rozumiem "Nieustające wakacje", "Poza prawem" i "Inaczej niż w raju", dopiero w "Mystery train" i "Nocy na Ziemi" pojawiają się tak charakterystyczne dla Jarmuscha długie jazdy kamery. Więc jasne, masz rację, jeżeli chodzi o ten trop stylistyczny - polemizowałbym tylko z wiązaniem go już z jego pierwszymi filmami. Zupełnie pomijam ten wątek wampiryczny, nie na tym zasadzałoby się podobieństwo Kochanków i Dziewczyny, ale właśnie na dłuższych jazdach kamery i dużej ilości nocnych zdjęć.
To jest chyba ten post, w którym powinienem się zdenerwować i:
Nie wiem co masz do całkiem niezłego pierwszego Zejścia i Reca by aż "dowcipkować". Pomijając już fakt, że to świetnie przyjęte zarówno przez krytyków jak i widzów filmy (ścisła czołówka po 2000 roku) to napisałem, że te filmu "ujdą" w kontekście tych współczesnych, bo są niezłe. Rec niejako reaktywował gatunek found footage na nowo, powodując późniejszy masowy atak klonów i przesyt. Ale od jego powstania chyba wciąż nie powstało nic lepszego w tej konwencji. Co do Zejścia to nie kojarzę za wielu aż tak klaustrofobicznych klimatów w całej historii horroru a film nadrabia też fabułą. Jak na tak wyeksploatowany gatunek to chciałbym by wszystkie współczesne horrory dobijały chociaż do jakości tej powyższej dwójki.taniec_chochola pisze: Wiesz, Ty poleciłeś Zejście i Rec, nie wiem nawet jak dowcipnie skomentować taką jakośćI tak możemy się przerzucać uszczypliwościami w nieskończoność. Jasne, możesz uważać, że Cronenberg i Kiyoshi Kurosawa robią kiepskie kino, polecam nie pchać się tylko z tą opinią w zainteresowanych kinem towarzystwach - może czekać Cię zderzenie z twardą rzeczywistością.
Wymień mi 10 horrorów z wyższa oceną użytkowników na imdb i filmwebie po 2000 roku niż REC. Najlepiej daj sobie od razu spokój, szkoda czasu, bo nie znajdziesz aż tylu tytułów. Czyli wbrew temu co pisałeś, zdecydowanej większości widzów film się podobał. A nie przypasujesz nigdy wszystkim. W słuchawkach na uszach, ciemnym pomieszczeniu i w HD dla mnie REC zrobił duże wrażenie w okolicach premiery a wciąż potrafi sprawić fun. Seans po latach ukazał, że film jest tylko niezły głównie przez irracjonalne postępowanie poszczególnych bohaterów.Ramsey pisze: Ale właśnie z REC'em czy Zejściem jest tak, jak napisałeś - ujdą. Od biedy ujdą w gęstym tłumie. To nie są filmy przełomowe, to nie są produkcje "z górnej półki". Ten nieszczęsny REC chociażby - toż to chwilowe, delikatnie tchnienie w filmy "kręcone z ręki". Ani to-to wybitnie straszne, ani porywające, a i opinie - wbrew temu, o czym napisałeś - szalenie dalekie są od "świetnie przyjętego zarówno przez krytyków, jak i widzów" kina.
Z Twojego linku nic nie wynika .To że gdzieś jest tag horror przy jakiejś pozycji to jeszcze nie znaczy, że to prawda. Na steamie gry dla dzieci mają tagi psychological horror . Dalej czekam na 10 sensownych horrorów z wyższą średnią po 2000 roku.Ramsey pisze: http://www.imdb.com/genre/horror
Ja tam widzę cholernie dużo pozycji powyżej 7.5 gwiazdek z horrorów powyżej 2000 roku
Nie wiem, dlaczego imdb jest aż tak dużym wyznacznikiem jakości dla Ciebie, znajdziesz tam parę abstrakcyjnych pozycji, uznawanych za horror, z szalenie wysoką oceną. Jak dla mnie - co najmniej zaskakujące.