
Co ostatnio widzieliście?
- Posty: 2409
- Rejestracja: 17 paź 2016, o 14:29
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 402 razy
- Podziękowania: 838 razy
Disaster Artist - całkiem w pytę film, idealnie oddało ducha The Room i specyficzność Wiseau, ale nawet, jak ktoś nie zna oryginału i nie wie, o co się rozchodzi, to i tak będzie się dobrze bawił. Przyjemny, pozytywny film/dokument o zabarwieniu komediowym o gościu kompletnie oderwanym od rzeczywistości, który próbuje zrealizować swoje marzenie bycia wielkim filmowcem 

- Posty: 301
- Rejestracja: 27 lip 2014, o 12:47
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 8 razy
- Podziękowania: 33 razy
- Kontakt:
Czerwona Jaskółka w kinie z dziewczyną ;p
Powiem tak,jeśli chodzi o sam fakt ten film+dziewczyna i jeszcze w kinie to nie jest najlepszy pomysł. Byłem na wieczornym seansie,sporo ludzi,jedna para podczas seansu nawet wyszła z sali kinowej. Widocznie się nie podobało. Jeśli chodzi o sam film to jest thriller oparty na historii dziewczyny,która wstępuje w szeregi agencji specjalnych by odmienić swoje życie. Dla niektórych ten film może byc ciężki do oglądania, sporo jest scen przemocy/seksu ,a czasami nawet elementów gore. W każdym razie nie polecam filmu jeśli chcesz wybierać się ze swoją dziewczyną :p
Serial Manhunt: Unabomber-Netflix
Polecam serial kryminał-dramat. Serial oparty na faktach sprawy Umbabomber'a. Serial przedstawia losy śledczego zaangażowanego w operację znalezienia terrorysty. Jak główni aktorzy występują Paul Bettany i Sam Worthintgton ("Avatar","Wojna tytanów") i spali się wyśmienicie.
Powiem tak,jeśli chodzi o sam fakt ten film+dziewczyna i jeszcze w kinie to nie jest najlepszy pomysł. Byłem na wieczornym seansie,sporo ludzi,jedna para podczas seansu nawet wyszła z sali kinowej. Widocznie się nie podobało. Jeśli chodzi o sam film to jest thriller oparty na historii dziewczyny,która wstępuje w szeregi agencji specjalnych by odmienić swoje życie. Dla niektórych ten film może byc ciężki do oglądania, sporo jest scen przemocy/seksu ,a czasami nawet elementów gore. W każdym razie nie polecam filmu jeśli chcesz wybierać się ze swoją dziewczyną :p
Serial Manhunt: Unabomber-Netflix
Polecam serial kryminał-dramat. Serial oparty na faktach sprawy Umbabomber'a. Serial przedstawia losy śledczego zaangażowanego w operację znalezienia terrorysty. Jak główni aktorzy występują Paul Bettany i Sam Worthintgton ("Avatar","Wojna tytanów") i spali się wyśmienicie.
- Posty: 2584
- Rejestracja: 3 gru 2012, o 16:40
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 80 razy
- Podziękowania: 317 razy
- Kontakt:
Ostatnio obejrzałem sobie nowe sezony "z archiwum X" i jestem strasznie zawiedziony. Nie byłem jakimś psychofanem "starego" x-files (nie oglądałem nawet wszystkich odcinków), ale nawet jako osoba postronna mogę stwierdzić, że ta nowa seria nie umywa się do klasyka. Klimat mystery sci-fi (a momentami thrillera) zupełnie gdzieś uleciał, a nowa seria zdaje się momentami zmierzać w kierunku komedii (vide odcinek z facetem-jaszczurką) i ośmieszenia teorii spiskowych, co zupełnie mi nie leży
Jedyny plus to obsada - udało się kontraktować ten sam duet aktorów, którzy występowali w oryginale, a poza tym od czasu do czasu pojawi się jakaś perełka w obsadzie, np. Haley Joel Osment
Nie polecam i pozdrawiam.


- Posty: 1257
- Rejestracja: 2 gru 2012, o 18:46
- Podziękował: 1021 razy
- Podziękowania: 365 razy
- Kontakt:
Warto było przypomnieć, że Unabomber nazywał się na prawdę Ted Kaczyński.Kamell pisze: Serial Manhunt: Unabomber-Netflix
Polecam serial kryminał-dramat. Serial oparty na faktach sprawy Umbabomber'a. Serial przedstawia losy śledczego zaangażowanego w operację znalezienia terrorysty. Jak główni aktorzy występują Paul Bettany i Sam Worthintgton ("Avatar","Wojna tytanów") i spali się wyśmienicie.


- Posty: 320
- Rejestracja: 15 sie 2013, o 00:38
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Lublin
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 2 razy
- Kontakt:
Nie no (az) w jednym odcinku udalo im sie do klimatu wrocic, mam na mysli "Familiar", chyba najlepszy odcinek obu nowych sezonow, i jedyny ktory mozna postawic bez wstydu obok odcinkow ze "starego" serialu.kmpt pisze: Ostatnio obejrzałem sobie nowe sezony "z archiwum X" i jestem strasznie zawiedziony. Nie byłem jakimś psychofanem "starego" x-files (nie oglądałem nawet wszystkich odcinków), ale nawet jako osoba postronna mogę stwierdzić, że ta nowa seria nie umywa się do klasyka. Klimat mystery sci-fi (a momentami thrillera) zupełnie gdzieś uleciał, a nowa seria zdaje się momentami zmierzać w kierunku komedii (vide odcinek z facetem-jaszczurką) i ośmieszenia teorii spiskowych, co zupełnie mi nie leżyJedyny plus to obsada - udało się kontraktować ten sam duet aktorów, którzy występowali w oryginale, a poza tym od czasu do czasu pojawi się jakaś perełka w obsadzie, np. Haley Joel Osment
Nie polecam i pozdrawiam.
Niestety jak widze odcinki takie jak z Moulderem na haju po placebo, czy super "zabawny" odcinek z robotami to mam ochote wsadzic sobie mikser w oczy, niech juz lepiej zostawia ten serial w spokoju bo Duchovny dalej gra Moody'iego a nie Mouldera.
- Posty: 2584
- Rejestracja: 3 gru 2012, o 16:40
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 80 razy
- Podziękowania: 317 razy
- Kontakt:
O przepraszam! To był akurat odcinek z morałem, zawsze dawaj napiwek kelnerowi

@down
Wiadomo, że zdarzały się słabe odcinki (nawet w GoT zdarzają się słabsze epizody) szczególnie jeśli wziąć pod uwagę długość serialu, ale w tych nowych sezonach jest odwrotnie - zdarzają się dobre, a większość to padaka.
Ostatnio zmieniony 18 mar 2018, o 13:53 przez kmpt, łącznie zmieniany 1 raz.
- Posty: 2409
- Rejestracja: 17 paź 2016, o 14:29
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 402 razy
- Podziękowania: 838 razy
Nawet nie musiałeś pisać, że nie oglądałeś, po tym widać
Klimat mystery sci-fi (a momentami thrillera) zupełnie gdzieś uleciał, a nowa seria zdaje się momentami zmierzać w kierunku komedii (vide odcinek z facetem-jaszczurką) i ośmieszenia teorii spiskowych, co zupełnie mi nie leży![]()

No chyba, że ktoś odcinki typu Hollywwod AD, X-cops czy ten, co jakiegoś cyrkowca ganiali traktował na poważnie

Takie odcinki to akurat "klasyki" Archiwum X - chyba od 3 sezonu to się zaczęło i ciągnęło się do samego końca.
Ale ja tam nie wiem, też jakoś fanatycznie nie oglądałem tego.
Nowego nie oglądałem, ale poprzedni całkiem mi się podobał.
- Posty: 1583
- Rejestracja: 10 kwie 2013, o 16:41
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 143 razy
- Podziękowania: 331 razy
- Kontakt:
Dodam, że nawet ta para ćpunów z S10E03 (bo rozumiem, że o tym odcinku mówimy) pojawiała się dwukrotnie w starych sezonach w podobnych humorystycznych epizodach.bolesna prawda pisze:Nawet nie musiałeś pisać, że nie oglądałeś, po tym widaćKlimat mystery sci-fi (a momentami thrillera) zupełnie gdzieś uleciał, a nowa seria zdaje się momentami zmierzać w kierunku komedii (vide odcinek z facetem-jaszczurką) i ośmieszenia teorii spiskowych, co zupełnie mi nie leży![]()
![]()
No chyba, że ktoś odcinki typu Hollywwod AD, X-cops czy ten, co jakiegoś cyrkowca ganiali traktował na poważnie![]()
Takie odcinki to akurat "klasyki" Archiwum X - chyba od 3 sezonu to się zaczęło i ciągnęło się do samego końca.
Ale ja tam nie wiem, też jakoś fanatycznie nie oglądałem tego.
Nowego nie oglądałem, ale poprzedni całkiem mi się podobał.
- Posty: 201
- Rejestracja: 5 lis 2013, o 11:00
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 2 razy
- Podziękowania: 1 raz
- Kontakt:
Kształt wody w kinie. Pierwsza reakcja ? "A można było te pieniądze przepić".
Na filmwebie widać, że film ma bardzo skrajne opinie. Mi totalnie nie podszedł, pomimo pozytywnego nastawienia przed seansem. Głowna historia wydała mi się po prostu głupia, zbyt dużo strasznie płytkich wątków pobocznych (które w zamyśle miały poruszać trudne tematy), kiepski aktorsko i mdłe zakończenie.
Na filmwebie widać, że film ma bardzo skrajne opinie. Mi totalnie nie podszedł, pomimo pozytywnego nastawienia przed seansem. Głowna historia wydała mi się po prostu głupia, zbyt dużo strasznie płytkich wątków pobocznych (które w zamyśle miały poruszać trudne tematy), kiepski aktorsko i mdłe zakończenie.
- Posty: 2584
- Rejestracja: 3 gru 2012, o 16:40
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 80 razy
- Podziękowania: 317 razy
- Kontakt:
Serio takie słabe? Labirynt fauna tego samego reżysera był moim zdaniem świetny :>g-t pisze: Kształt wody w kinie. Pierwsza reakcja ? "A można było te pieniądze przepić".
Na filmwebie widać, że film ma bardzo skrajne opinie. Mi totalnie nie podszedł, pomimo pozytywnego nastawienia przed seansem. Głowna historia wydała mi się po prostu głupia, zbyt dużo strasznie płytkich wątków pobocznych (które w zamyśle miały poruszać trudne tematy), kiepski aktorsko i mdłe zakończenie.
- Posty: 201
- Rejestracja: 5 lis 2013, o 11:00
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 2 razy
- Podziękowania: 1 raz
- Kontakt:
Bo labirynt fauna był świetnykmpt pisze:Serio takie słabe? Labirynt fauna tego samego reżysera był moim zdaniem świetny :>g-t pisze: Kształt wody w kinie. Pierwsza reakcja ? "A można było te pieniądze przepić".
Na filmwebie widać, że film ma bardzo skrajne opinie. Mi totalnie nie podszedł, pomimo pozytywnego nastawienia przed seansem. Głowna historia wydała mi się po prostu głupia, zbyt dużo strasznie płytkich wątków pobocznych (które w zamyśle miały poruszać trudne tematy), kiepski aktorsko i mdłe zakończenie.

Co do kształtu wody to niestety tak, dla mnie był fatalny, ale tak jak mówiłem opinie są bardzo podzielone, więc trzeba sobie samemu wyrobić zdanie. Jak obejrzysz to daj znać co myślisz, bo często ludzie dają, albo 2 albo 10.
Premiera na świecie była już dość dawno, więc na pewno znajdziesz w jakiejś "wypożyczalni".
- Posty: 2409
- Rejestracja: 17 paź 2016, o 14:29
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 402 razy
- Podziękowania: 838 razy
Dwa różne filmy.
To jak porównywać Gwiezdne Wojny do Christmas Special

Kształt Wody to takie romansidło, Piękna i Bestia dla dorosłych, z tym ze zakończenie tak infantylne, że chyba nawet Samoloty 2 były głębsze.
Najgorsze w tym kształcie jest to, że tam prawie w ogóle nic się nie dzieje, tylko w kółko powtarzają jeden schemat, ale niestety nie tak ciekawie jak w Dniu Świstaka. Dopiero przez ostatnie 20 minut zaczyna się robić fajnie, ale tak jak napisałem, zakończenie w sumie przekreśla wszystko.
W sumie bym powiedział, że film dla bab - żonie na przykład się podobał.
- Posty: 565
- Rejestracja: 6 lut 2013, o 12:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Lublin
- Discord: rob006
- Podziękował: 166 razy
- Podziękowania: 205 razy
- Kontakt:
Ale odpłynąłeś...
Ja niedawno z żoną oglądałem i obojgu nam się podobał. W ogóle jestem zaskoczony, że ten film nie podoba się ludziom, którym podobały się inne filmy del Toro. Chyba tylko przez jakąś mocną awersję do wątków romantycznych (albo niemożność przełknięcia romansu pomiędzy kobietą (?) a człowiekiem-rybą


"The Lodgers" - nie znam tego filmu, ponieważ dopiero za kilka miesięcy będzie miał premiera w Polsce, ale mimo wszystko podejrzewam, że to będzie naprawdę dobry horror.
Tak wróżąc z fusów dowiedziałem się, że przez połowę filmu w ogóle nie wiadomo o co w tym wszystkim chodzi, a do tego obraz ma bardzo wolne tempo.
Wylewając wosk do wiadra wody, dowiedziałem się także, że dzieło jest cholernie dobrze zagrany, a do tego muzyka jest całkowicie odmienna od tego co można spotkać w typowych horrorach...
O cholera, mam wizję - widzę wyrwane z kontekstu sceny, które uświadomiły mi, że to dzieło jest niczym obrazek i nie można od niego oderwać wzroku, a do tego nie ma w nim jumpscerów oraz innych gówien.
Gdy już wejdzie do kin, to lepiej odpuście sobie trailer.
"Jumanji: Welcome to the Jungle" - tego filmu tak naprawdę, to nie mogę polecić, ponieważ jest to prościutka komedia, która zabrała nazwę z dawnych lat i zrobiła z tego plastikową komedię, która nie każdemu się spodoba.
Tak naprawdę, jeśli jesteście fanami pierwowzoru, to lepiej nawet nie odpalajcie tego filmu, bo to ma naprawdę niewiele wspólnego z pierwowzorem.
Dla kogo jest to dzieło?
Dla młodziaków oraz dla tych, którzy lubią plastikowe komedyjki...
A, całkowicie zapomniałem, jeśli widzieliście najnowszy "Słoneczny Patrol" i się wam podobał, to ten obraz was zachwyci, a cała reszta niech ucieka.
Pozdrawia Filmowy Janusz
Tak wróżąc z fusów dowiedziałem się, że przez połowę filmu w ogóle nie wiadomo o co w tym wszystkim chodzi, a do tego obraz ma bardzo wolne tempo.
Wylewając wosk do wiadra wody, dowiedziałem się także, że dzieło jest cholernie dobrze zagrany, a do tego muzyka jest całkowicie odmienna od tego co można spotkać w typowych horrorach...
O cholera, mam wizję - widzę wyrwane z kontekstu sceny, które uświadomiły mi, że to dzieło jest niczym obrazek i nie można od niego oderwać wzroku, a do tego nie ma w nim jumpscerów oraz innych gówien.
Gdy już wejdzie do kin, to lepiej odpuście sobie trailer.
"Jumanji: Welcome to the Jungle" - tego filmu tak naprawdę, to nie mogę polecić, ponieważ jest to prościutka komedia, która zabrała nazwę z dawnych lat i zrobiła z tego plastikową komedię, która nie każdemu się spodoba.
Tak naprawdę, jeśli jesteście fanami pierwowzoru, to lepiej nawet nie odpalajcie tego filmu, bo to ma naprawdę niewiele wspólnego z pierwowzorem.
Dla kogo jest to dzieło?
Dla młodziaków oraz dla tych, którzy lubią plastikowe komedyjki...
A, całkowicie zapomniałem, jeśli widzieliście najnowszy "Słoneczny Patrol" i się wam podobał, to ten obraz was zachwyci, a cała reszta niech ucieka.
Pozdrawia Filmowy Janusz
- Posty: 1583
- Rejestracja: 10 kwie 2013, o 16:41
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 143 razy
- Podziękowania: 331 razy
- Kontakt:
Z archiwum X sezony 10 i 11
Temat już poruszaliście, teraz ja obejrzałem do końca i pragnę dorzucić swoje 3 grosze.
Nie mogę nazwać się fanem serialu, choć w przeciwieństwie do rozmówców obejrzałem wszystkie odcinki i to stosunkowo niedawno, więc sentyment z dzieciństwa (czy może raczej efekt Mandeli
) tu nie działa. To średni serial SF z przebłyskami. Co ważne, bardziej podobały mi się epizody z gatunku Monster of the week, często podane w nietypowej czy humorystycznej formie. Zabawne odcinki pojawiły się gdzieś tak pod koniec czwartego bodajże sezonu lub w piątym i były chyba najlepszym co serial miał do zaoferowania. Za szczytowe uważam serie od 4 do 7 (choć tę ostatnią już mniej), później już było gorzej. A i tak nadal mówię tu o zapychaczach, bo wątek mitologiczny już dawno mnie znudził. O ile początkowo jeszcze trzymał się kupy to po zawirowaniach sezonu siódmego tak go zakręcono, że mało kto był w stanie się w tym połapać. A zakończenie było zwyczajnie niedopracowane i słabe. Parę lat później dostaliśmy pełnometrażowy film, który jednak jest bardziej jak osobny odcinek i ledwie muska dawne struny.
I nagle po 8 kolejnych latach dostajemy nowe sezony. I w sumie wiele się nie zmieniło - odcinki MOTW są przyzwoite do świetnych (jaszczurkołak i efekt Mandeli) i tak naprawdę nie odstają od tego co było te kilkanaście lat temu. Epizody mitologiczne to jednak inna bajka.
TL;DR Nowa mitologia jest dziurawa jak ser szwajcarski i choć dotyczy ważnych tematów z życia głównych bohaterów to tak naprawdę wiele nie wnosi do całokształtu serialu. Jakby te dwie serie nigdy nie powstały, to nie byłoby żadnej straty.
Ech, szczerze mam nadzieję, że to już definitywny koniec całego serialu. Ponoć Gillian nie chce już grać Scully i dobrze. Zakończenie niesie iskierkę nadziei właśnie, że Dana i Fox w końcu zaznają spokoju i wreszcie założą normalną rodzinę i już nikt, a zwłaszcza Chris Carter, nie będzie już ich męczył i ja też na to liczę.
Temat już poruszaliście, teraz ja obejrzałem do końca i pragnę dorzucić swoje 3 grosze.
Nie mogę nazwać się fanem serialu, choć w przeciwieństwie do rozmówców obejrzałem wszystkie odcinki i to stosunkowo niedawno, więc sentyment z dzieciństwa (czy może raczej efekt Mandeli

I nagle po 8 kolejnych latach dostajemy nowe sezony. I w sumie wiele się nie zmieniło - odcinki MOTW są przyzwoite do świetnych (jaszczurkołak i efekt Mandeli) i tak naprawdę nie odstają od tego co było te kilkanaście lat temu. Epizody mitologiczne to jednak inna bajka.
Spoiler:pokaż
Ech, szczerze mam nadzieję, że to już definitywny koniec całego serialu. Ponoć Gillian nie chce już grać Scully i dobrze. Zakończenie niesie iskierkę nadziei właśnie, że Dana i Fox w końcu zaznają spokoju i wreszcie założą normalną rodzinę i już nikt, a zwłaszcza Chris Carter, nie będzie już ich męczył i ja też na to liczę.
- Posty: 774
- Rejestracja: 8 lip 2013, o 19:38
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 7 razy
- Podziękowania: 46 razy
- Kontakt:
Deadpool 2 - jakie to było dobre. Reynolds dobrze mówił - w pierwszym filmie musieli przedstawić postać, nie szli na całego. Sequel jest lepszy. Nie przypominam sobie, bym się kiedykolwiek tyle czasu śmiał w kinie. Były może ze dwa teksty, które mi nie do końca leżały, ale jak na dwugodzinne filmidło, gdzie bohaterowie non stop czymś sypią, to świetny wynik.
Doceniam też, jak mało zdradzili w trailerach. Sceny z YT to co najwyżej wstęp do tych najważniejszych. To, co się dzieje np. po znanym już skoku z samolotu - mistrzostwo świata. W dodatku ukryli nawet znaczące postacie. W tym gościa, który może być traktowany jako "final boss"... Przy czym nawet nie jestem w stanie stwierdzić, czy da się tu kogoś nazwać głównym złoczyńcą. Jak już przy tym - to nieprawda, że film jest równie dobry, jak main bad guy. Nie ten. Ten jest tak dobry jak Deadpool. Tutaj Pan Ryan jest gwiazdą, reszta obsady mu raczej asystuje i nic bym tu nie zmienił.
Były śmiechy, były sceny ciut dramatyczne (swoją drogą, zawsze fajne combo, wyostrza obie strony), skutecznie zaskakiwali, jak chodzi o przebieg fabuły... Rewelka. Tylko obawiam się, że już żaden film z Marvela mi nie przypasuje aż do DP3.
Jest parę scen po napisach, naprawdę warto zostać!
Doceniam też, jak mało zdradzili w trailerach. Sceny z YT to co najwyżej wstęp do tych najważniejszych. To, co się dzieje np. po znanym już skoku z samolotu - mistrzostwo świata. W dodatku ukryli nawet znaczące postacie. W tym gościa, który może być traktowany jako "final boss"... Przy czym nawet nie jestem w stanie stwierdzić, czy da się tu kogoś nazwać głównym złoczyńcą. Jak już przy tym - to nieprawda, że film jest równie dobry, jak main bad guy. Nie ten. Ten jest tak dobry jak Deadpool. Tutaj Pan Ryan jest gwiazdą, reszta obsady mu raczej asystuje i nic bym tu nie zmienił.
Były śmiechy, były sceny ciut dramatyczne (swoją drogą, zawsze fajne combo, wyostrza obie strony), skutecznie zaskakiwali, jak chodzi o przebieg fabuły... Rewelka. Tylko obawiam się, że już żaden film z Marvela mi nie przypasuje aż do DP3.
Jest parę scen po napisach, naprawdę warto zostać!
- Posty: 30
- Rejestracja: 3 gru 2015, o 22:47
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 1 raz
- Podziękowania: 3 razy
- Kontakt:
aRo dosyć ładnie to opisał i mam podobne odczucia, więc pozostaje mi jedynie się pod tym podpisać. Po pierwszej części wymagania miałem dość wysokie, ale twórcy i obsada dali radę bez problemu. Mnóstwo humoru, mnóstwo brutalności, mnóstwo akcji. Zdecydowanie polecam.