Grałem w demo Mullet Mad Jacka jakiś czas przed premierą, jak gra wyszła oficjalnie, to długo się nie zastanawiałem. Fajny boomer shooter stylizujący się na stare anime z małym twistem, polegającym na tym, że mamy 10s życia i każdy kill dodaje nam parę cennych sekund do timera (otrzymane obrażenia jak się można domyśleć, obniżają timer).
Spoko pomysł, szczególnie na hard modzie, gdzie, aby dostać czas za killa, nie wystarczy strzelać na oślep, tylko headshoty lub nutshoty (tak..), ewentualnie zabijać środowiskiem popychając przeciwników na różne rzeczy (kopnięcia są istotnym elementem tej gry). Wychodzi z tego fajny balans między gnaniem po poziomach a precyzyjnym czyszczeniem wrogów, żeby nabić sobie czas.
Jedyny mankament, jaki zauważyłem to fakt, że na wyższych poziomach trudności zwykły pistolet jest tak naprawdę najlepszą bronią, ze względu na celność, brak recoila i infinite ammo (po ulepszeniu). Reszta broni albo jest zbyt niecelna, albo ma recoil tak duży, że aż postać zwalnia przy strzelaniu.
Ogólnie polecam, fajna gierka na kilka wieczorów.
Nawet nie wiem, co tu napisać w sumie. Od dawna leżało na kupce wstydu, ale wiedziałem, że to będzie czasochłonny temat, więc sobie odkładałem. Gra jest dalej dobra, zestarzała się, wiadomo, ale nie ma tragedii.
Natomiast wbicie 100% to jest patologia niestety i tego nie polecam xD. Mamy np. 500k killi do zrobienia do achievementa, problem w tym, że jak gra ma za dużo przeciwników w okolicy bohatera (nawet tych już zabitych) to zwalnia często poniżej 15 klatek a w skrajnych przypadkach crashuje niezależnie od mocy naszego sprzętu. Słaby drop rate bez modów a jest achievement wymagający pełnego setu z nowego dodatku. Plus, są osiągnięcia wymagające przejścia gry na wszystkich poziomach trudności każdym mistrzostwem. Na szczęście dodatki wprowadziły start postaci na wyższych levelach, więc grind nie jest już aż tak odczuwalny (bez tego pewnie bym tego nie wbił).
Podsumowując, gra spoko, achievementy nie.
Wiadomo, że pierwsza część najlepsza, ale nie żałuję czasu z tymi grami. Było rozczulająco, stresująco, klimatycznie, a momentami intensywnie i niepokojąco. AJ urósł w moich oczach na fajnego bohatera i doceniam jak zatoczyliśmy pełne koło z Lee opiekującym się Clem do Clem troszczącą się o Alvina Juniora. 
punktów honoru. Gra nie ma żadnych online'owych osiągnięć. Prawie wszystkie są za ubijanie wrogów, stawianie budynków oraz j. w. dostaniem się wikinga do Valhalli.
