Oscary
- Posty: 3659
- Rejestracja: 16 kwie 2013, o 22:00
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Bielany Wrocławskie
- Podziękował: 75 razy
- Podziękowania: 145 razy
- Kontakt:
Nie oglądałem, ale nie ma się czym podniecać. Często ilość Oscarów wcale nie przekłada się na jakość filmów. Bawi mnie częste przekonanie ludzi, widoczne nawet na filmwebie, że jak film ma Oscary to jest hicior. Teraz jak film jest świetny, a nie jest dramatem, najlepiej biograficznym to na Oscara marne szanse. Fajna jest zależność, że jak film jest chociaż nominowany to od razu podskakuje mu ocena o 1 w górę - przykład - najgorsza część Gwiezdnych Wojen, która początkowo zbierała same 5 i 6
a American Hustle z tego co czytałem raczej średnie recenzje zbiera, zastanowię się nad obejrzeniem, bo ponoć "kryminał"

American Hustle nie taki zły jest. Przyjemnie się go oglądało, choć oglądałem go w robocie, jak się mi nudziło, więc na TV dużo lepiej by się oglądało. Widziałem też Grawitację, ale tam to najlepsze to im wyszły zdjęcia, reszta taka sobie.
- Posty: 1286
- Rejestracja: 20 mar 2013, o 10:42
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Piaseczno
- Podziękował: 50 razy
- Podziękowania: 78 razy
- Kontakt:
Akurat widziałem American Hustle i Grawitację. Hustle zły nie jest, oglądało się go nawet przyjemnie, fajna muzyka, aktorzy dobrze grają. Tyle, że trochę przynudza (szczególnie przez pierwszą godzinę). Jak ktoś lubi piękną oprawę i zwraca uwagę na szczegóły to może mu się spodobać, ale wszyscy co lubią żwawszą akcję i oryginalniejszą fabułę mogą być nieco zawiedzeni.
Grawitacja to dla mnie film typowo kinowo. Piękne zdjęcia, szczególnie robiące wrażenie na dużym ekranie, a domu na TV do tego w 2D mogą już takiego wrażenia nie robić.
Grawitacja to dla mnie film typowo kinowo. Piękne zdjęcia, szczególnie robiące wrażenie na dużym ekranie, a domu na TV do tego w 2D mogą już takiego wrażenia nie robić.
- Posty: 92
- Rejestracja: 14 maja 2013, o 03:25
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kłodzko
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 2 razy
Ja to się tylko zastanawiam kiedy DiCaprio dostanie w końcu statuetkę. W internecie pełno memów. Wielu nie trawi tego aktora, ale moim zdaniem zasługuje na uznanie. Odegrał już chyba każdą rolę. Najgorsze jest to, że jest on kojarzony głównie z filmem Titanic oraz innymi filmami gdzie grał ciastko i przystojniaka, nad którym spuszczają się dziołchy
. Akurat zgodzę się, że w tym roku trafił na świetnego Matthew McConaugheya, który do roli chorego na AIDS musiał mieć ostrą redukcję tkanki tłuszczowej oraz bardzo dobrze w niej wypadł.
Moim zdaniem dzięki roli w Wilk z Wal Street był chyba blisko jak nigdy wcześniej tego Oscara i znowu niefart
, a lubię tego gościa

Moim zdaniem dzięki roli w Wilk z Wal Street był chyba blisko jak nigdy wcześniej tego Oscara i znowu niefart

- Posty: 1406
- Rejestracja: 11 sty 2013, o 22:59
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 61 razy
- Podziękowania: 74 razy
- Kontakt:
Di Caprio już za dzieciaka zasługiwał na Oscara, niestety stare krakersy z akademii (żydo-homo-masoneria
;D) nie trawią Leosia i pewnie skończy się tak, że za 40 lat dostanie jedną statuetkę, za całokształt ;D
Pierdzielić Oscary, dużo bardziej miarodajne są nagrody europejskie, jak i kino ze starego kontynentu, prawdziwe Hollywood i jego magia już nie istnieją ;/

Pierdzielić Oscary, dużo bardziej miarodajne są nagrody europejskie, jak i kino ze starego kontynentu, prawdziwe Hollywood i jego magia już nie istnieją ;/
IMO w Wilku Di Caprio grał "Generic DiCaprio Asshole" do tego tak samo grał w Gatsbym.
Co do filmów ze statuetkami 7 oscarów dla Gravity jak najbardziej zasłużone. Oscar za scenariusz Oryginalny dla filmu Ona to w ogóle najbardziej zasłużony oscar. Co do Jareda Leto za drugoplanową to imo powininen być to Jonah Hill albo Bradley Cooper. Dlaczego? Ponieważ nie podobała mi się ta rola do tego obrzydzała mnie ta postać. 3 rozczarowania to 0 oscarów dla American Hustle, które mi się podobało Drugim jest piosenka, która Disneyowska do bólu a Happy naprawdę wpada w ucho A trzecim jest brak nominacji dla Joaquina Phoenixa za Ona, Jak dla mnie świetna rola.
To tyle moim zdaniem rok był naprawdę dobry filmowo a obecny rok będzie miał napawdę dobre blockbustery (Interstellar,Transformers 3, Godzilla) jak i ciekawe filmy ze świetnym aktorstwem (Grand Budapest Hotel, Trascendencja)
No i będzie ostatni Hobbit.
Co do filmów ze statuetkami 7 oscarów dla Gravity jak najbardziej zasłużone. Oscar za scenariusz Oryginalny dla filmu Ona to w ogóle najbardziej zasłużony oscar. Co do Jareda Leto za drugoplanową to imo powininen być to Jonah Hill albo Bradley Cooper. Dlaczego? Ponieważ nie podobała mi się ta rola do tego obrzydzała mnie ta postać. 3 rozczarowania to 0 oscarów dla American Hustle, które mi się podobało Drugim jest piosenka, która Disneyowska do bólu a Happy naprawdę wpada w ucho A trzecim jest brak nominacji dla Joaquina Phoenixa za Ona, Jak dla mnie świetna rola.
To tyle moim zdaniem rok był naprawdę dobry filmowo a obecny rok będzie miał napawdę dobre blockbustery (Interstellar,Transformers 3, Godzilla) jak i ciekawe filmy ze świetnym aktorstwem (Grand Budapest Hotel, Trascendencja)
No i będzie ostatni Hobbit.
A co do Malin to Movie 43 najgorszym filmem? No dajcie spokój ten film specjalnie był taki głupi i moim zdaniem spełnił swoje założenia.
Dziwne, że kolejny denny film z Adamem Sandlarem nie dostał wszystkich nagród

Dziwne, że kolejny denny film z Adamem Sandlarem nie dostał wszystkich nagród


- Posty: 693
- Rejestracja: 5 cze 2013, o 00:01
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 23 razy
- Podziękowania: 6 razy
- Kontakt:
Film jest słaaaaby. Świetnie zagrany aktorsko (Bale!, Adams), fajny klimatem i scenografią, ale treścią b. słaby. Jak już wspomnieli koledzy przede wszystkim jest nudny. A sam "przekręt" (trochę tytułowy, bo sam nie wiem jak to dobrze przetłumaczyć) jest zupełnie nieporywający. Całość jest niesamowicie wręcz przewidywalna, zwroty akcji są ale nie zaskakują. Dziwi mnie dodatkowo, że aktorzy drugoplanowi w ogóle dostali nominacje. Jennifer Lawrence gra to samo co w Poradniku (za którego, mimo całej do niej sympatii jako człowieka i rewelacyjnej kobiety, Oscara dostać nie powinna) w dodatku grać zaczyna tak naprawdę dopiero od 3/4 filmu i łącznie na ekranie jest pewnie z 8 minut. Bradley Cooper nie zagrał nic ciekawego.
Najlepszą recenzją jest chyba to, że w kinie sporo osób, włącznie ze mną, momentami bardzo kręciło się na swoich miejscach i ziewało pokątnie.
https://www.youtube.com/watch?v=9G6_c8jvcjk
Porównujesz dwa zupełnie inne filmy i dwie zupełnie inne kreacje, które łączy tylko to, że gra w nich ten sam aktor. Gdzie w Gatsbym jest "Generic DiCaprio Asshole"? Jedynie gra pozera i to tylko przez część filmu, potem odkrywa karty, czyli swoje uczucia i przestaje widzieć jakikolwiek pierwiastek wspólny z Wilkiem.
O i z tym zdaniem w pełni się zgadzam. Kto widział "Co gryzie Gilberta Grape'a" ten wie o czym mowa.
Generalnie to fascynujące, ale z całej Twojej długiej wypowiedzi zgadzam się tylko z tym zdaniem


Muszę się bez bicia przyznać, że nie widziałem Witaj w klubie (zobacze jak wyjdzie na DVD), ale samo to, że brzydzisz się transeksualistów i transwestytów nie przesądza o tym, że Leto zagrał źle


Raczej Transormers 4

Tak się rozpisałem o 3:00 w nocy, że to dlaczego Grawitacja zasługiwała na maks. 3 Oscary, mimo, że jest to świetne wizualnie, całkowicie puste w środku filmidło, opowiem Wam przy następnej okazji. Dobrej nocy!

- Posty: 1406
- Rejestracja: 11 sty 2013, o 22:59
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 61 razy
- Podziękowania: 74 razy
- Kontakt:
Grawitacja to świetny powód by odwiedzić kino i włożyć okularki 3D, w przypadku oglądania w domu, jest już zapewne gorzej - chyba, że ktoś ma spory tv 3D, dobre kino domowe i w trakcie seansu zaciemni sobie całkowicie pokój, to też może być nieźle 
Czyli u mnie odpada

Czyli u mnie odpada

Nie oglądaj American Hustle!smugglersun pisze: Nie oglądałem, ale nie ma się czym podniecać. Często ilość Oscarów wcale nie przekłada się na jakość filmów. Bawi mnie częste przekonanie ludzi, widoczne nawet na filmwebie, że jak film ma Oscary to jest hicior. Teraz jak film jest świetny, a nie jest dramatem, najlepiej biograficznym to na Oscara marne szanse. Fajna jest zależność, że jak film jest chociaż nominowany to od razu podskakuje mu ocena o 1 w górę - przykład - najgorsza część Gwiezdnych Wojen, która początkowo zbierała same 5 i 6a American Hustle z tego co czytałem raczej średnie recenzje zbiera, zastanowię się nad obejrzeniem, bo ponoć "kryminał"


Nie chcesz chyba powiedzieć, że AH Ci się podobało? Grawitacja była całkiem spoko, podobał mi się ciepły głos Sandry Bullock. Żałuję trochę, ze nie obejrzałem tego w 3D w kinie bo chyba do tego ten film został stworzony.
Dla mnie postać Mathew o wieeele bardziej się podobała niż DiCaprio. Już nawet nie mówie o tym, że schudł 30 kg, ale po prostu... postać była świetnie skonstruowana. A Di Caprio w każdym z filmów gra podobnie. Osobiście uważam, że to co zaprezentował w Titanicu nie odbiega zbytnio do tego co pokazał w Wilku czy w Infiltracji. IMO dość podobne role, takiego badboya. Ale w "Co gryzie..." (to chyba miał na myśli TomHa) faktycznie świetna rola. Oscarowa moim zdaniem.
Co do pierdzielenia Oscarów się zgodzę. Dla mnie większą wartość mają nagrody w Cannes. Ale w Hollywood trzeba przyznać, że jest zazwyczaj splendor.
Mnie też może nie obrzydzała, ale drażniła postać Jareda Leto. Ale obczaj, że ktoś taki męski jak wokalista rockowy zagrał pedała. Dla beki? Zaintrygowało mnie to.
Dobrze prawisz!
Ale dalej hm. W sobotę leciał jakiś program o filmach, który prowadził Raczek (hah!) i tam było TOP5 gangsterów w kinie. Na miejscu 3 - zgadnij kto - Gatsby... Sam się zacząłem zastanawiać czy wszystko jest tu ok (książki nie czytałem)... Coś może jednak ma z badboya?
EJ, ale nie ma co się czepiać, że gwiazdorzy w Polsce i w Rumunii mówią to samo

Skoro dodałeś coś z Twojego serialu to ja dodam coś z mojego (a propos roli Leto i Raczka):
http://www.youtube.com/watch?v=YaG5SAw1n0c
CO? Znowu Godzilla będzie? WTF? A kiedy Tetris?
- Posty: 693
- Rejestracja: 5 cze 2013, o 00:01
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 23 razy
- Podziękowania: 6 razy
- Kontakt:
Hehehehehe, no to nie jest mój serial. Po prostu to było pierwsze co mi wyskoczyło w google pod hasłem "seriously" (jeśli chodzi o filmy). Ale faktem jest, że moja dziewoja jest fankądKc pisze: Skoro dodałeś coś z Twojego serialu to ja dodam coś z mojego (a propos roli Leto i Raczka):
http://www.youtube.com/watch?v=YaG5SAw1n0c

Generalnie cieszę się, że ktoś podziela moje zdanie nt. American Hustle. Ja wszystkim odradzam marnowanie pieniędzy... Potem niech sobie obejrzą... No wiadomo skąd:D
To prawda. Jak najbardziej pod 3D i te elementy są świetne. Wychodzi się z kina IMO pod wielkim wrażeniem całości. Wizualnie jest miód i najlepiej wyglądający film 2013, chyba nie ma wątpliwości. Natomiast sama treść, to, że tak dużą rolą obarczona była Bullock... No nie dałbym tylu Oscarów, a już w szczególnie za reżyserię!
Poza tym robicie mi smaka na "Witaj w klubie" i się chyba wybiorę... Chociaż nie wiem jak żeście to już widzieli jak film nie miał jeszcze premiery w Polsce

Yyy... no trochę się czepiam. Josha Homme z Queens of the Stone Age nie mówi na każdym koncercie "Poland you are number fuckin' one and there is nobody even close", zamieniając tylko nazwę kraju. A Leto wali dokładnie takimi samymi tekstami, specjalnie sprawdzałem co mi o tym opowie youtube

Poza tym, podaj mi jakiś dowód na Eminema obrażającego Polaków. Bo tyle razy słyszałem, a nigdy nie widziałem. Jeśli chodzi o wyrażenie "polished jews" (np. I hate polished jews) to radzę sprawdzić co ono oznacza

- Posty: 693
- Rejestracja: 5 cze 2013, o 00:01
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 23 razy
- Podziękowania: 6 razy
- Kontakt:
Madonna zagrała w Polsce po raz pierwszy w 2009 roku. 31 lat po wydaniu pierwszego albumu. Czy to oznacza, że nienawidzi Polaków? Nadal więc pozostajemy w sferze "każdy słyszał, nikt nie widział".
Spoko, o tym, że Grawitacja jest kiepska i że słabe mieliśmy filmy animowane w tym roku nikt nie chce ze mną rozmawiać

Ale zagrała!
A tam, ogólnie te filmy jakieś od czapy wszystkie z American Hustle na czele. Tak naprawdę to mi się chyba podobał Wilk i Dallas Buyers Club, a reszta to jakieś gówno.
I takie UP! było o niebo (heheh) lepsze od Frozen.
A tam, ogólnie te filmy jakieś od czapy wszystkie z American Hustle na czele. Tak naprawdę to mi się chyba podobał Wilk i Dallas Buyers Club, a reszta to jakieś gówno.
I takie UP! było o niebo (heheh) lepsze od Frozen.