Nie tylko gramy: Pochwal się (prze)czytanymi książkami
Ostatnie 2 tygodnie - Pilipiuk "Carska Manierka" oraz "Inferno" Dana Browna
- Posty: 24
- Rejestracja: 29 lis 2013, o 20:08
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 1 raz
- Kontakt:
Achaja, 3 tomy Andrzeja Ziemiańskiego. Świetne fantasy, któremu nie brak niczego. Prosty i dosadny język, zbalansowana dawka humoru i brutalności, wojna, spiski, seks. Polecam.
Ja ostatnio najczęściej czytam biografie piłkarzy, polecam wszystkim fanom piłki nożnej, można dowiedzie się wielu ciekawych rzeczy. No i okazuje się, że dziennikarze czy komentatorzy często publicznie opowiadają głupoty o różnych zawodnikach, które nie mają żadnego pokrycia z tym, co rzeczywiście się zdarzyło.
Polecam cykl "Opowieści z meekhańskiego pogranicza". Naprawdę dobra fantasy.
- Posty: 606
- Rejestracja: 17 wrz 2013, o 15:17
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 28 razy
- Podziękowania: 32 razy
- Kontakt:
Ostatnia szósta część "Wojny Pajęczej Królowej" - pomimo ogólnych średnich ocen mi osobiście podoba się cała seria i nie mogę doczekać się końca. Ogólnie bardzo lubię książki, których akcja rozgrywa się gdzieś w Faerunie, nieważne gdzie. W międzyczasie przeczytałem też "Mars" Kosika. Jak skończę pewnie zacznę albo Grzędowicza (od początku bo parę lat temu skończyłem po 2giej części a nie pamiętam już co się działo a tym razem mam wszystkie 4 części) albo kolejną książkę z serii Star Wars (kolekcja z Amberu, 26 tomów) bo utknąłem jakiś czas temu w połowie
.

- Posty: 30
- Rejestracja: 24 paź 2013, o 19:54
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wejherowo
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
Metro2033
Polecam każdemu, autor świetnie buduje napięcie.Ciekawy styl i fabuła, czasami delikatnie niejasna.
Niestety akcja zaczyna się mniej więcej od 300strony ;/, ale warto się przemęczyć bo zakończenie..............
Nie do opowiedzenia(chociaż bez zaznajomienia się z fabułą i ,,wczucia się'' nie wywarło by na mnie wrażenia)!
Polecam każdemu, autor świetnie buduje napięcie.Ciekawy styl i fabuła, czasami delikatnie niejasna.
Niestety akcja zaczyna się mniej więcej od 300strony ;/, ale warto się przemęczyć bo zakończenie..............
Nie do opowiedzenia(chociaż bez zaznajomienia się z fabułą i ,,wczucia się'' nie wywarło by na mnie wrażenia)!
Popieram, zakończenie powoduje... 
Aktualnie jestem w połowie Metro 2034 i wg mnie daje radę choć trochę za dużo filozoficznego piep..nia i nadal brakuje mi akcji.
Po Metro 2034 będę polował na trylogię Diakowa, tam już podobno akcji nie brakuje

Aktualnie jestem w połowie Metro 2034 i wg mnie daje radę choć trochę za dużo filozoficznego piep..nia i nadal brakuje mi akcji.
Po Metro 2034 będę polował na trylogię Diakowa, tam już podobno akcji nie brakuje

- Posty: 508
- Rejestracja: 26 gru 2013, o 15:28
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 10 razy
- Podziękowania: 27 razy
- Kontakt:
Wstyd się przyznać ale dłuuugo nie czytałem książek, po lekturach szkolnych odrzuciło mnie na długi czas od nich. Jednak kilka lat temu w CDA pojawiła się taka gra Advent Rising której scenarzystą był Orson Scoot Card, gra tak mocno mi się spodobała, że postanowiłem mimo wszystko przeczytać książkę Gra Endera, jednak to nie ona była moją pierwszą książką przeczytaną od wielu lat a... "Akta Alana Wake" z kolekcjonerki Alan Wake. Na tyle miło mi się to czytało, że po skończeniu miałem nadal ochotę na czytanie książek i kupiłem "Grę Endera". Świetna książka (szkoda tylko, że pewien "mondry" na innym forum zdradził mi zwrot akcji :/), przeczytałem całą i polecam wszystkim
Mimo iż pokochałem świat wykreowany przez Orsona następną książkę jaką przeczytałem była "Wolność" Daniela Suareza znaleziona w Carrefourze za 5 złoty
Przyciągnęła mnie tematyka i mimo iż nie czytałem pierwszej części po jakimś czasie odnalazłem się w świecie "Demona", super książka warta o wiele więcej niż te 5 złoty i podobnie jak Endera polecam ją każdemu (szczególnie graczom). Po "Wolności" czułem jednak niedosyt bo mimo iż książka była gruba to chciałem więcej takiego klimatu, jednak zamiast "Demona" (pierwszą część) znalazłem w MediaMarkt "Stan Wstrzymania" Charlesa Strossa. Do niej przyciągnęła mnie okładka (a raczej postać na niej łudząco podobna do Wesleya Gibsona z Wanted), po opisie stwierdziłem, że biorę i... niestety to średniak. Przeczytałem całą i muszę przyznać, że mimo iż wiem, że jest słaba (np. rozdziały Susan nie dość, że są nudne to w dodatku sama postać kompletnie nic nie wnosi do fabuły i tylko denerwuje a zwrot akcji wydał mi się wepchany raczej na siłę i odrobinę nieprzemyślany) to jakoś fajnie się ją czytało (takie moje guilty pleasures
). Obecnie czytam "Ender na Wygnaniu" i również jestem "Na Tak", godna kontynuacja Gry Endera
W końcu odżyła u mnie chęć czytania (i nieraz ciężko mi się oderwać od lektury).
I jak teraz na to patrzę to widzę, że wszystko zaczęło się od gry komputerowej a to chyba dobry dowód na to, że wcale nas nie ogłupiają jak to chcą nam wmówić niektórzy




I jak teraz na to patrzę to widzę, że wszystko zaczęło się od gry komputerowej a to chyba dobry dowód na to, że wcale nas nie ogłupiają jak to chcą nam wmówić niektórzy

Wilk z Wall Street
520 stron akurat na jedno popołudnie 


Ostatnio mało czytam, czekam na nowy semestr i nowe wykłady, ale z racji wielkiej biblioteki siostry parę pozycji już zdążyłem zapoznać.
Teraz jestem w trakcie ostatniej części serii Pozaświatowcy Brandona Mulla. Książki opowiadają o dwóch nastolatkach, którzy trafiają do równoległej krainy opanowanej przez czarnoksiężnika. Próbując się stamtąd wydostac okazuje się, ze sa jedynymi, ktorzy moga pomoc.
Z niecierpliwością czekam na kontynuację Kronik Żelaznego Druida Kevina Hearne. Seria posiada już 6 części i parę krótszych opowiadań i jest dosyć nietypowego gatunku "urban fantasy". Nowoczesny świat przemieszany z mnóstwem mitologii (coś jak Supernatural?
) i przekomicznych zdarzeń a w środku tego wszystkiego bohater - druid starszy od nawet Jezusa (który notabene pojawia się w książce gdzieś pomiędzy spotkaniem z Thorem, a wiedźmami z Polski
) i jego pies z całą swoją psiowatą naturą
. Ksiązki są lekkie, czytając je nieraz wybucha się śmiechem, a cała seria wciaga jak diabli.
Teraz jestem w trakcie ostatniej części serii Pozaświatowcy Brandona Mulla. Książki opowiadają o dwóch nastolatkach, którzy trafiają do równoległej krainy opanowanej przez czarnoksiężnika. Próbując się stamtąd wydostac okazuje się, ze sa jedynymi, ktorzy moga pomoc.
Z niecierpliwością czekam na kontynuację Kronik Żelaznego Druida Kevina Hearne. Seria posiada już 6 części i parę krótszych opowiadań i jest dosyć nietypowego gatunku "urban fantasy". Nowoczesny świat przemieszany z mnóstwem mitologii (coś jak Supernatural?



Też to czytałem, dobre ale tak do mniej więcej połowy jak jeszcze nie ćpa ciągle i jest jeszcze coś o rynku. A potem to już było nudne cytrynka, koka, *kwiatutu*, cytrynka, cytrynka, *kwiatutu*, koka, więcej koki, więcej cytrynek, odwyk i koniec książki. Szkoda, że miłość własna autora nie pozwoliła na rozwinięcie wątku FBI i sprawy sądowej.
@ XenorPLxx Akurat urban fantasy to sporo zostało wydane, polecam "Basztę czarownic" Kochańskiego oraz "Herbatę z kwiatem paproci" Studniarka i "Podatek" Wójtowicz.
W styczniu była promocja w Empiku na książki z serii Uczta Wyobraźni, więc kupiłem ich parę, a teraz powoli je czytam 
W pierwszej kolejności przeczytałem "Ciemny Eden" Becketta i "Światło" Harrisona.
"Ciemny Eden" to dość klasyczna powieść science-fiction, można ją polecić każdemu (bo jak wiadomo seria UW jest dość specyficzna i nie każdemu powieści w niej muszą się podobać
). Opowiada o rozbitkach z Ziemi na obcej planecie, przy czym od rozbicia minęło już parę pokoleń. Bardzo podobały mi się pewne zniekształcenia w opowieściach o Ziemi spowodowane przekazem słownym opisu Ziemi przez pokolenia, jak chociażby jakiś magiczny pyront
Oprócz ciekawie zarysowanego świata, fabuła także wciąga. Powieść jest też fajnie napisana, kolejne rozdziały są pisane z perspektywy różnych osób. Nie mogę się doczekać kolejnej części 
"Światło" Harrisona też jest całkiem dobre, ale strasznie ciężko się je czyta. Jest to także powieść science-fiction, ale baaardzo science. Czasem ciężko zrozumieć to naukowe słownictwo
Powieść składa się z trzech oddzielnych wątków, które jednak zbiegają się przy końcu. Każdy wątek znacznie się od siebie różni i każdy z nich ma w sobie coś ciekawego. Na pewno przeczytam kolejne części trylogii, ale muszę trochę odsapnąć od Harrisona 
A teraz czytam "Nieśmiertelnego" Valente. Jak zwykle autorka uwodzi bajkowym stylem

W pierwszej kolejności przeczytałem "Ciemny Eden" Becketta i "Światło" Harrisona.
"Ciemny Eden" to dość klasyczna powieść science-fiction, można ją polecić każdemu (bo jak wiadomo seria UW jest dość specyficzna i nie każdemu powieści w niej muszą się podobać



"Światło" Harrisona też jest całkiem dobre, ale strasznie ciężko się je czyta. Jest to także powieść science-fiction, ale baaardzo science. Czasem ciężko zrozumieć to naukowe słownictwo


A teraz czytam "Nieśmiertelnego" Valente. Jak zwykle autorka uwodzi bajkowym stylem

- Posty: 225
- Rejestracja: 9 sty 2013, o 18:32
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 1 raz
- Kontakt:
Ja w końcu skończyłem czytać "Pod kopułą" S. Kinga. Spodobała mi się wizja miasteczka prawie całkowicie odciętego od świata zewnętrznego. Wydarzenia jakie zaczynają się z tego powodu dziać mają dość ciekawy kierunek. Jak dla mnie główną wadą jest mnogość bohaterów i opisu wydarzeń z ich perspektywy. Przekłada się to na długość (923 strony). Ale jak komuś taka ilość nie straszna, to mogę śmiało polecić.
@oLiardi: Serie "Upadli" Sniegoskiego też można zaliczyć do urban fantasy, a naciągając to nawet Pozaswiatowcow, czy Harrego Pottera, jednak w kazdej z tych ksiazek swiat wspolczesny stanowi tylko tlo, natomiast u Hearne bez tego swiata historia nie mialaby racji bytu. Nie mniej będę pamiętał, zeby wrocic do tego tematu po wymienione przez ciebie tytuly jak uporam sie z Pozaswiatowcami 
