#29 Alan Wake

Losy tytularnego pisarza, który wybrał się z żoną na wakacje do uroczego miasteczka Bright Falls, gdzie dopadł ich Mrok...
Niezbyt straszny horror (poza fragmentami, kiedy uciekamy po lasach przed kilkoma opętanymi, bo nie mamy już amunicji

), ale bardzo dobra gra zręcznościowa. Polubiłem też głównego bohatera i jego kumpla, który był postacią z akcentem komediowym.
Po latach postanowiłem uzupełnić sobie acziki, a było ich sporo - Remedy przegięło pałkę ze znajdźkami. Było ich chyba około 300, więc zwiedziłem Bright Falls i okolice bardzo dokładnie przez moich kilka przejść gry.
#30 Alan Wake’s American Nightmare

Samodzielny dodatek do Alana Wake'a. Fabuła była krótka i zostawiała pewien niedosyt. Moim zdaniem dało się zrobić dużo więcej ze złym klonem, Panem Zgrzytem, który był zdrowo szurnięty, ale wypadał rewelacyjnie na nagraniach, które znajdowaliśmy - kochany psychol. Najtrudniejsze wyzwania dotyczyły głównie trybu zręcznościowego i zdobycia tam wysokich wyników.
#31 Portal

Głupio mi, że tak późno zabrałem się za Portala. Niewinny eksperyment naukowy, gdzie stopniowo przekonywaliśmy się, że taki niewinny nie jest. Utylizacja towarzyszącej nam kostki, bazgroły na ścianach, "The cake is a lie", ucieczka. Wszystko było wyśmienite plus unikalny pomysł na rozgrywkę z zastosowaniem portali.
Tryb wyzwań był najtrudniejszy. Ukończenie zadań z jak najmniejszą ilością portali i w jak najkrótszym czasie jeszcze rozumiem, ale limit kroków, jakie możemy wykonać...
![Diabeł ]:->](./images/smilies/nowe-emotki/icon_evil.gif)
To było trudne, ale powoli, ucząc się na błędach, udało mi się i eksperyment zakończył się powodzeniem.