Lukop pisze: 2 lis 2024, o 21:46
regresywnego
Jest jak najbardziej progresywny.
Ale progresywny w kierunku intelektualnego, postmodernistycznego piekła.
Tak naprawdę nie było by o czym gadać, gdyby nie marka. Mimo imho dwóch słabych (i na pewno rozczarowujących z punktu widzenia Origins) części i niechęci do dawania EA pieniędzy (choć w tym momencie za sprawą odświeżenia CnC, ~ok Squadrons czy remake'u Dead Space ich reputacja pod tym względem jest u mnie ciut wyżej niż BioWare, które szoruje dno oceanu od lat) ja może i byłbym otwarty na prostszego, lżejszego (głębia mechanik, nie klimat. Nie żebym to lubił, ale głębokiego rpga się nie spodziewam od EA) RPGa TPP open world, jeśli była by korekta kierunku właśnie w stronę Origins i solidne podstawy (pisarze pisarze pisarze i design świata i gameplayu).
Ale niestety wizualnie jeśli chodzi o ton to od początku wyglądało to jak drogi, specjalny sezon do Fortnite, a pod względem napisania to jest typowa miałka kicha od millenialsów z współczesnej Północnej Ameryki. Ta sama kicha obecna wszędzie tam- w kinach, telewizji, korporacjach IT, u dużych wydawców i producentów gier a nawet oprogramowania.
Wszystko się rozbija o to, jak była by napisana (jakość) i z jaką intencją. A średnia jakość, z tego co widzę i czytam, jest raczej mizerna, a intencja zdecydowanie nie godna pochwały ani propagowania i skierowana do zupełnie innej grupy odbiorców. Cóż, zresztą to odzwierciedlenie twórców, którzy z oryginalną ekipą, etyką i jakością pracy i atmosferą w studiu nie mają wiele wspólnego.
Przyzwoity, albo dostateczny gameplay (w teorii, nie mówię że tu odwalili dobrą robotę) nie jest żadnym istotnym plusem w tych czasach. Nie z takim budżetem i metką, nie w tym rynku z potężną konkurencją. Gier w które gra się dobrze lub chociaż 'OK' są tysiące. Jak ktoś już ma poświęcić dziesiątki godzin na RPGa, to musi być coś więcej- coś do przekazania, coś do zaimponowania i wyróżniania się z tłumu by gracz czuł satysfakcję że coś zyskał ze spędzenia czasu z grą. Rzeczy warte przekazania i przekazane w progesjonalny i interesujący sposób. Szkoda życia na duże zapchajdziury 'by se pograć' jakby to był jakiś serial kategorii C na Disney+. Nie nie jest półka klonów Vampire Survivors.
Lol. Nie miałem żadnego zamiaru poruszać takiego tematu i skupić się na vibe gry, ale też chciałem wstawić zdjęcie teamu pod zdaniem, że to nie są ci sami ludzie. Wpisałem w google 'bioware group photo 2006' (rok wydania Neverwinter NIghts 2) i przysięgam na Boga to jest pierwszy wynik w zakładce zdjęć:
Celebrate Pride with BioWare
Można by było napisać że 'absolutne kulturowe i intelektualne zbydlęcenie', ale zwierzęta nie są ani tak perfidne ani tak głupie

Walić grę, nawet markę. Mają kasę to niech produkują. Tylko dzieci na zdjęciu szkoda.
Jak ktoś krytykuje religię to niech zerknie na społeczeństwa, które są w trakcie zapaści tego typu elementów. Natura nie lubi pustki i Kościół zastępują świeckie kulty. Masakra!