Mind Snares: Alice's Journey
Kolejna prosta seta, łyknięta jednym posiedzeniem
Gry, w których macie 100% osiągnięć
- Posty: 239
- Rejestracja: 16 sty 2016, o 16:24
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 10 razy
- Podziękowania: 303 razy
Dawno mnie nie było, ale celuję jednak w te nieco bardziej ambitne produkcję, a zatem: nie wiem dlaczego tak średni był odbiór tej produkcji ale mi ten Need for Speed siadł i nawet nie musiałem wyłączać tych "komiksowych" efektów.
Odnośnie osiągnięć - jakieś 75% związanych z kampanią fabularną i dość łatwe osiągnięcia do sesji multiplayer. Polegają one na wygranej w danej klasie pojazdów, więc zawsze można się posiłkować znajomymi do ustawienia sobie wygranych. WAŻNE: Do otrzymania osiągnięcia nie jest wymagane nawet ukończenie serii wyścigów przez przeciwnika - jeśli wyjdzie w trakcie sesji wyścigów, a my dojedziemy do końca i tak zgarniamy pełne nagrody oraz osiągnięcia. 


Spoiler:pokaż
- Ci użytkownicy podziękowali patrykem17 za ten post (w sumie 3):
- Quoyque • Ejdrien. • bikkitta
- Posty: 847
- Rejestracja: 9 sty 2013, o 18:19
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 21 razy
- Podziękowania: 705 razy
- Kontakt:
Któż to powrócił do tego wątku

Dla mnie na dłuższą metę ta gra stała się męcząca, bo:patrykem17 pisze: 23 gru 2023, o 23:11 Dawno mnie nie było, ale celuję jednak w te nieco bardziej ambitne produkcję, a zatem: nie wiem dlaczego tak średni był odbiór tej produkcji ale mi ten Need for Speed siadł i nawet nie musiałem wyłączać tych "komiksowych" efektów.
- policja jest zbyt upierdliwa poza wyścigami, jest jej za dużo na drogach i na wyższych poziomach pojawiają się wkurzające helikoptery. Gliniarze pojawiają się również podczas większości wyścigów. Tylko nie wiem w jakim celu? Są wtedy za mało agresywni i w zasadzie pełnią tylko rolę sztucznego tłumu. Dopiero "zabawa" zaczyna się, gdy ukończymy wyścig i jesteśmy zmuszeni do kontynuacji pościgu.
- poziomy trudności są źle wyważone i AI notorycznie oszukuje - na początku grałem na normalnym, ale po paru godzinach przełączyłem na najniższy tzw. relaksujący. Z relaksem niewiele to miało wspólnego. Poza mniejszą ilością punktów do zdobycia w driftach/rozróbach i zwiększeniem liczy restartów w ciągu dnia, nie zaobserwowałem sporych zmian. Nadal przeciwnicy często otrzymywali jakiegoś dziwnego boosta na starcie i tuż przed metą potrafili otrzymać jakieś super nitro wyprzedając nas w ostatnim momencie.
- zbieranie kasy jest jeszcze bardziej żmudne niż w poprzednich częściach - większość wyścigów wymaga opłacenia wpisowego. Jak nam źle pójdzie to możemy nawet stracić, dodatkowo liczba restartów wyścigów jest ograniczona. Ponadto samochody są drogie, a ich ulepszanie jeszcze droższe. Akurat w tym przypadku nie było u mnie źle, bo grałem w abonamencie EA Play. Abonamentowi gracze otrzymują na starcie za darmo kilka fajnych samochodów.
- Posty: 239
- Rejestracja: 16 sty 2016, o 16:24
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 10 razy
- Podziękowania: 303 razy
Dla mnie mechanika z wpisowym to fajna sprawa i krok ku "rzeczywistości", gdzie zyskujesz ale i możesz tracić. W końcu nie trzeba wygrywać wyścigu, aby poczynić progres w grze. Poza tym wystarczy pograć w wyścigi te najbardziej opłacalne pod względem zarobków oraz te z możliwością wygrania auta. Sporą część można sobie odpuścić, aczkolwiek mi się na tyle podobało, że 80h to sama kampania fabularna. 

- Posty: 953
- Rejestracja: 14 maja 2017, o 11:57
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Katowice
- Discord: Ejdrien.#8595
- Podziękował: 2416 razy
- Podziękowania: 330 razy
- Kontakt:
Super Destronaut DX - gierka w stylu Space Invaders jakich milion, nic ciekawego.

Night Delivery - całkiem ciekawy indie horror, ale bardzo krótki. Jesteśmy kurierem, który roznosi paczki na dziwnym osiedlu. W dużym skrócie. Wymagane 2 przejścia.

Human Fall Flat - znowuż dodali nową mapę, mam nadzieję, że już ostatnią przed premierą dwójki

Saints Row 3 - ograne w coopie, gry raczej nie trzeba przedstawiać. Panowie Detektywi ŁG pewnie mnie dojadą za używanie moda do powtórzenia jednej z misji, ale nie chciało mi się jeszcze raz przechodzić całego aktu
Dodatkowa zawartość całkiem przyjemna, mimo 50 godzin, gra mi się nie znudziła.


Night Delivery - całkiem ciekawy indie horror, ale bardzo krótki. Jesteśmy kurierem, który roznosi paczki na dziwnym osiedlu. W dużym skrócie. Wymagane 2 przejścia.

Human Fall Flat - znowuż dodali nową mapę, mam nadzieję, że już ostatnią przed premierą dwójki


Saints Row 3 - ograne w coopie, gry raczej nie trzeba przedstawiać. Panowie Detektywi ŁG pewnie mnie dojadą za używanie moda do powtórzenia jednej z misji, ale nie chciało mi się jeszcze raz przechodzić całego aktu

Dodatkowa zawartość całkiem przyjemna, mimo 50 godzin, gra mi się nie znudziła.

- Ci użytkownicy podziękowali Ejdrien. za ten post (w sumie 9):
- Armin • Vlad_Paskudnyk • Quoyque • mario0480 • bikkitta • LeniwyJohn • Dandyl • SK4ND4L • Cypek
- Posty: 239
- Rejestracja: 16 sty 2016, o 16:24
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 10 razy
- Podziękowania: 303 razy
Piękna gra, piękny REmake, super DLC Ady, dobry tryb Mercenaries.
Będę tęsknił, chociaż podstawkę przeszedłem 8 razy ( oczywiście kilka razy dla poszczególnych osiągnięć na konkretnych poziomach ) i wczoraj/dzisiaj 2 razy DLC Separate Ways ( raz dla osiągnięcia za poziom trudności ). Capcom, czekam na Code Veronica, wiecie co robić!
Będę tęsknił, chociaż podstawkę przeszedłem 8 razy ( oczywiście kilka razy dla poszczególnych osiągnięć na konkretnych poziomach ) i wczoraj/dzisiaj 2 razy DLC Separate Ways ( raz dla osiągnięcia za poziom trudności ). Capcom, czekam na Code Veronica, wiecie co robić!

- Ci użytkownicy podziękowali patrykem17 za ten post (w sumie 9):
- FotelSkrzypi • Brossa • Forman08 • Dandyl • Takelot • Ejdrien. • bikkitta • alesorius • Cypek
#15 The Walking Dead


Swego czasu płomiennie czytałem komiksy Żywe trupy Roberta Kirkmana. Przepadałem też za serialem, ale do pewnego momentu, bo adaptacja miała wiele rozwleczonych i nieciekawych momentów - a castingu serialowej Andrei nigdy nie wybaczę. W końcu też udało mi się zagrać w (pierwszy sezon) grę i jestem pozytywnie zaskoczony.
Gra nie jest ładna i nie oferuje też tylu alternatywnych wyborów, ilu bym chciał, ale się wciągnąłem. Bardzo polubiłem Lee, naszego protagonistę oraz pozostałych bohaterów, na których po prostu ci zależy i będąc nieoficjalnym liderem grupy - chcesz chronić. Relacja Lee i Clementine też jest świetna i wpisuje się w znane i lubiane motywy z facetem w średnim wieku opiekującym się małą dziewczynką podczas apokalipsy. Nie mogę się doczekać dalszych przygód Clementine.
Swoją drogą to 400 dni (DLC) mi się mniej podobało. Dodatek przedstawił nowych bohaterów, ale historie były krótkie, a niektóre wręcz mało interesujące. Do tego gdzieś czytałem, że tylko 2 z tych bohaterów jeszcze spotkamy - bez sensu.
Wyzwania to były formalność, bo wpadały za każdy ukończony rozdział i odcinek.


Swego czasu płomiennie czytałem komiksy Żywe trupy Roberta Kirkmana. Przepadałem też za serialem, ale do pewnego momentu, bo adaptacja miała wiele rozwleczonych i nieciekawych momentów - a castingu serialowej Andrei nigdy nie wybaczę. W końcu też udało mi się zagrać w (pierwszy sezon) grę i jestem pozytywnie zaskoczony.
Gra nie jest ładna i nie oferuje też tylu alternatywnych wyborów, ilu bym chciał, ale się wciągnąłem. Bardzo polubiłem Lee, naszego protagonistę oraz pozostałych bohaterów, na których po prostu ci zależy i będąc nieoficjalnym liderem grupy - chcesz chronić. Relacja Lee i Clementine też jest świetna i wpisuje się w znane i lubiane motywy z facetem w średnim wieku opiekującym się małą dziewczynką podczas apokalipsy. Nie mogę się doczekać dalszych przygód Clementine.
Swoją drogą to 400 dni (DLC) mi się mniej podobało. Dodatek przedstawił nowych bohaterów, ale historie były krótkie, a niektóre wręcz mało interesujące. Do tego gdzieś czytałem, że tylko 2 z tych bohaterów jeszcze spotkamy - bez sensu.
Wyzwania to były formalność, bo wpadały za każdy ukończony rozdział i odcinek.
Ostatnio zmieniony 27 gru 2023, o 10:12 przez Dandyl, łącznie zmieniany 1 raz.
- Posty: 860
- Rejestracja: 23 lis 2015, o 16:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 122 razy
- Podziękowania: 472 razy
- Kontakt:
Niestety już nie aktualne. Dodali kilka dni temu 14 osiągnięć do których nie za bardzo chce mi się podchodzić. Trzeba wymaksować drzewka rozwoju dla każdej postaci, a żeby to zrobić należy podbić prestiż każdej z nich do około 170/180 levelu by zdobyć wystarczającą ilość punktów, a to przekłada się na kolejne kilkadziesiąt godzin monotonnego tłuczenia. Troszku mi się nie chce...SK4ND4L pisze: 18 gru 2023, o 09:56 Soulstone Survivors
No i pękła kolejna setka. Zeszło się nieco dłużej niż przy Vampire Survivors, ale grało się wyśmienicie, głównie na Decku w robocie.
- Posty: 860
- Rejestracja: 23 lis 2015, o 16:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 122 razy
- Podziękowania: 472 razy
- Kontakt:
Spodziewałem się dodatkowych osiągnięć tak jak w Vampirkach, które by dotyczyły nowej zawartości. Tego oczekiwałem. A tutaj dodali tylko wydłużacze czasu do tego co już jest, bez niczego nowego.Armin pisze: 27 gru 2023, o 10:15 a to jeszcze nie koniec bo gra jest we wczesnym dostępie i będzie tylko przybywać acziwkow i przybywać jak to z klonami Vampirka w irli akcess, nie wiem czego się spodziewałeś![]()
- Posty: 740
- Rejestracja: 24 lip 2019, o 14:50
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 349 razy
- Podziękowania: 343 razy
Z krętaczem nie mam co gadać. Koniec off-topa.Desolator pisze: 24 gru 2023, o 12:48 Któż to powrócił do tego wątku"Uczciwy" szeryf co nie lubi poradników. Widać, że było grane z poradnikiem. Też tu kiedyś zdobyłem 100%, z poradnikiem zajęło mi to mniej więcej tyle samo czasu (5,7 h). BTW: nadal czekam na odpowiedź na tego posta: viewtopic.php?p=486221#p486221
- Posty: 139
- Rejestracja: 10 kwie 2015, o 23:00
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 182 razy
- Podziękowania: 179 razy
- Kontakt:
42. na Steam - Unpacking.
Mam i ja.
Przyjemna i szybka setka. Rozpakowywanko ma bardzo ładną, pixel-artową grafikę i jest całkiem relaksującą grą.
43. na Steam - The Plan.
Dowiedziałem się o tej grze przeglądając setki kolegi. Zaskoczyło mnie to, że skompletował osiągnięcia (a raczej 1 dostępne osiągnięcie) w 17 minut. Grę można pobrać za darmo na Steam i cała rozgrywka to przefrunięcie muszką na samą górę i ominięcie przeszkód pod postacią liści, wiatru, pajęczyny. Osiągnięcie zdobywa się za kliknięcie w creditsy w menu po ukończeniu gry. The Plan ma ogólnie aż 92% pozytywnych recenzji na Steam i ludzie różnie interpretują przekaz tej gry, polecam przeczytać kilka recenzji. Chyba najbardziej spodobał mi się ten, że gra jest metaforą ludzkiego życia. Tak jak życie muchy, życie człowieka mija szybko, w mgnieniu oka. Skupiamy się na omijaniu przeszkód, a potem nagle życie się kończy. Na wyróżnienie zasługuje oprawa audio, bardzo przyjemne ambientowe plumkania i dźwięki otoczenia na samym początku, które później przechodzą w bardziej symfoniczne brzmienia. Mi przejście zajęło 8 minut. xd
Mam i ja.

43. na Steam - The Plan.
Dowiedziałem się o tej grze przeglądając setki kolegi. Zaskoczyło mnie to, że skompletował osiągnięcia (a raczej 1 dostępne osiągnięcie) w 17 minut. Grę można pobrać za darmo na Steam i cała rozgrywka to przefrunięcie muszką na samą górę i ominięcie przeszkód pod postacią liści, wiatru, pajęczyny. Osiągnięcie zdobywa się za kliknięcie w creditsy w menu po ukończeniu gry. The Plan ma ogólnie aż 92% pozytywnych recenzji na Steam i ludzie różnie interpretują przekaz tej gry, polecam przeczytać kilka recenzji. Chyba najbardziej spodobał mi się ten, że gra jest metaforą ludzkiego życia. Tak jak życie muchy, życie człowieka mija szybko, w mgnieniu oka. Skupiamy się na omijaniu przeszkód, a potem nagle życie się kończy. Na wyróżnienie zasługuje oprawa audio, bardzo przyjemne ambientowe plumkania i dźwięki otoczenia na samym początku, które później przechodzą w bardziej symfoniczne brzmienia. Mi przejście zajęło 8 minut. xd
- Załączniki
-
- 2.JPG (18.18 KiB) Przejrzano 2679 razy
-
- 1.JPG (27.92 KiB) Przejrzano 2679 razy
#16 Assassin's Creed Chronicles: India




Zacząłem kroniki chyba trochę od środka, bo Chiny raczej powinny być pierwsze, ale trudno. Jakby ktoś nie widział - Indie, to jedna trzech gier będących spin-offami głównej serii. Do tego są w 2,5D. Rozgrywka była bardziej rozbudowana niż myślałem, bohaterowie dali się lubić, a fabuła ok - chociaż nie porywająca. Ciekawie wykorzystano i powiązano symulację Animusa z takimi trikami jak bieg Helixa i wtopienie Helixa, itd.
Niektóre wyzwania były uciążliwe i nie mam tutaj na myśli czasówek, tylko wykonywania określonych akcji setek razy, np. podczas rozgrywki wcale nie używałem ostrza Helixa żeby pozbywać się ciał (gra nawet tego nie wymagała), a wyzwania wymagały tego typu czynności.



Zacząłem kroniki chyba trochę od środka, bo Chiny raczej powinny być pierwsze, ale trudno. Jakby ktoś nie widział - Indie, to jedna trzech gier będących spin-offami głównej serii. Do tego są w 2,5D. Rozgrywka była bardziej rozbudowana niż myślałem, bohaterowie dali się lubić, a fabuła ok - chociaż nie porywająca. Ciekawie wykorzystano i powiązano symulację Animusa z takimi trikami jak bieg Helixa i wtopienie Helixa, itd.
Niektóre wyzwania były uciążliwe i nie mam tutaj na myśli czasówek, tylko wykonywania określonych akcji setek razy, np. podczas rozgrywki wcale nie używałem ostrza Helixa żeby pozbywać się ciał (gra nawet tego nie wymagała), a wyzwania wymagały tego typu czynności.
- Posty: 2246
- Rejestracja: 22 lut 2015, o 20:35
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 197 razy
- Podziękowania: 408 razy
- Kontakt:
444. Marvel’s Spider-Man: Miles Morales

Samodzielny dodatek do świetnego Spider-Mana z 2018 roku, tym razem jest nam opowiadana, jak sam tytuł wskazuje, historia początków "spider-manowania" Milesa Moralesa.
Jako całość wypada nieco słabiej niż poprzedniczka, ale i tak wciąż jest to bardzo dobra produkcja. Całkiem niezła fabuła(choć do najdłuższych nie należy), genialny system poruszania się po mieście(nie używałem szybkiej podróży ani razu) oraz bardzo dobra oprawa audiowizualna(Nowy Jork w zimowej scenerii robi niesamowitą robotę) nie pozwalały się oderwać od tej świetnej gry. Same aktywności poboczne stoją na podobnym poziomie co w "jedynce", szukanie większości znajdziek to samo przyjemność(całą robotę robi wspomniany już niesamowicie przyjemny system poruszania się po mieście), ale w podstawce były one nieco lepsza. Tutaj za to nieco poprawili zadania poboczne, których jest mniej, ale są trochę ciekawsze niż wcześniej. Nie ma też tutaj już obowiązkowego czyszczenia każdej dzielnicy z losowych przestępstw, teraz musimy po prostu jeden raz zaliczyć każdy rodzaj przestępstwa(i spełnić w każdym z nich dwa dodatkowe warunki, np. przykleić 5 przestępców do ściany czy też pokonać 5 wrogów po cichu.
Jak można było się spodziewać ten "dodatek" jest sporo krótszy niż pierwsza część. Tam przejście na 100% podstawki zajęło mi 43h, do tego trzeba doliczyć 15h na przejście wszystkich 3 dodatków na 100% oraz 10h na tryb NG+. W sumie zajęło mi to 68 godzin. Tutaj całość zrobiłem w 21 godzin, podstawkę na 100% w 17,5h oraz tryb NG+ w 3,5h. Grę przechodziłem na wysokim poziomie trudności(podobnie jak podstawkę, tylko tam jeszcze trzeba było przejść ją na najtrudniejszym co uczyniłem w NG+), nie ma tutaj żadnego osiągnięcia za przejście jej na określonym poziomie trudności.
Aby zdobyć wszystkie osiągnięcia wystarczy przejść grę na 100% oraz ukończyć grę w trybie NG+. Nie można nić pominąć, więc nie ma co martwić(są dwa osiągnięcia, które można zdobyć w określonej misji, ale te możemy dowolnie powtarzać z poziomu menu). Do tego dochodzą osiągnięcia związane z walką oraz ze skradaniem się. Te pierwsze powinny bez problemy wpaść podczas rozgrywki, o ile będziemy pamiętali o kilku rzeczach. Przede wszystkim jest tutaj osiągnięcie za pokonanie 100 wrogów za pomocą ataków jadem(specjalna umiejętność Milesa), u mnie wpadło to pod koniec fabuły, ale ja większość starć zaczynałem od cichego eliminowania wrogów(tam gdzie się dało), a zwykłą walkę dopiero po ewentualnym wykryciu. W przeciwnym razie wpadłoby pewnie szybciej. Drugim osiągnięciem powiązanym z walką, o którym trzeba pamiętać to wykonanie serii 100 ciosów, samemu nie otrzymując ani jednego. Ja wbiłem to już podczas pierwszej misji, ale lepiej o tym pamiętać, żeby później nie powtarzać bezsensownie jakichś aktywności.
Zdecydowanie więcej osiągnięć otrzymujemy za promowanie cichego stylu gry. Musimy przykładowo pokonać 25 wrogów zarówno poprzez eliminację ze ściany jak i z sufitu(w sumie 50 cichych eliminacji). Są tutaj też osiągnięcia za pokonanie określonej ilości wrogów korzystając z kamuflażu oraz zdalnych min. Trzeba też wyczyścić całą wrogą bazę(w grze jest ich 6) po cichu, nie dając się wykryć(jeżeli nam się nie uda to "infiltracje baz" również możemy powtarzać dowolną ilość razy.
W grze mamy też wyzwania na odnalezienia w otwartym świecie, są one podzielone na 3 kategorię: walka, skradanie się oraz poruszanie się(wyścigi). Aby zdobyć osiągnięcia musimy przejść jedno wyzwanie z każdej kategorii na co najmniej srebrny medal, ja ukończyłem każde możliwe wyzwanie na złoty medal i uważam, że to najtrudniejsze co gra ma do zaoferowania(ale i najbardziej satysfakcjonujące).
Jeżeli komuś podobała się podstawka to nie może przejść obojętnie obok przygody Milesa Moralesa. Z kolei jeżeli tamta gra nie przypadła komuś do gustu to ta nic nie zmieni, bo to po prostu więcej tego samego. Bardzo polecam.
445. The Last of Us Part I

Najlepszy exclusive PlayStation w kompletnie odświeżonej wersji, wreszcie dostępny na PC. Mimo początkowych problemów technicznych, teraz tytuł jest już w dobrym stanie i pozwala na bezproblemową rozgrywkę.
Co tu dużo mówić, gra jest wybitna. Bezbłędnie opowiedziana historia, bez żadnego zbędnego momentu. Niesamowicie poprowadzony rozwój relacji bohaterów, którzy są genialnie napisani oraz zagrani. Zapierająca dech w piersiach oprawa audiowizualna. Na wysokich ustawieniach gra prezentuje się obłędnie, to najlepiej wyglądająca gra jaką widziałem. Twarze oraz ich mimika są niesamowicie realistyczne, a przeróżne lokacje, które odwiedzamy w trakcie naszej podróży wyglądają genialnie. Muzyka jest wybitna, jedna z najlepszych ścieżek dźwiękowych jaką słyszałem.
Rozgrywka, mimo że nie jest przesadnie rozbudowana to idealnie pasuje do formuły gry. Starałem się głównie grać po cichu i, szczególnie podczas ukrywania się przez zarażonymi, klimat był genialny. Zresztą klimat całej gry jest nie do podrobienia. Nie pamiętam kiedy ostatnio grałem w grę, gdzie chciałem już skończyć grać, ale nie mogłem, bo ciągle chciałem zobaczyć co będzie za chwilę. The Last of Us jest niesamowicie angażujące, to po prostu doświadczenie, które trzeba przeżyć.
Ogromnym plusem jest długi czas rozgrywki oraz utrzymanie wybitnego poziomu przez cały ten czas. Całość na 100% zajęła mi 29 godzin, podstawowa wersja 26 godziny oraz 3 godziny na dodatek Left Behind, który traktuje jako integralną część historii, rozegrałem go w trakcie fabuły, w odpowiednim momencie. Grałem na wysokim poziomie trudności(gra nie ma żadnego osiągnięcia powiązanego z wyborem poziomu) i wszystkim polecam grać od co najmniej tego poziomu trudności. Gra ogromnie wtedy zyskuje i doświadczenie obcowania z tym światem staję się jeszcze lepsze.
Co do samych osiągnięć to zdecydowana większość z nich odnosi się znajdywania poukrywanych w świecie gry znajdziek, których jest multum. Medaliony, notatki, komiksy, narzędzia, opcjonalne rozmowy, w sumie ponad 250 rzeczy do odnalezienia. Niektóre są nieźle ukryte, ale jeżeli dokładnie eksplorujemy świat to większość z nich powinniśmy znaleźć bez problemu. Polecam zawsze mieć przy sobie zapas noży, bo są potrzebne do otwierania jednego rodzaju znajdziek. Na wysokim poziomie surowców do odnalezienia jest sporo mniej i musimy oszczędzać na czym tylko można.
Do tego dochodzą osiągnięcia powiązane z określonym zachowaniem podczas gry. Przykładowo musimy pogłaskać psa czy też wygrać zawody w rzucaniu cegieł. W razie niepowodzenia czy ominięcia czegoś każdy rozdział oraz jego podrozdziały można powtarzać z poziomu menu.
The Last of Us to prawdopodobnie najlepsza gra jaką miałem kiedykolwiek przyjemność doświadczyć. Produkcja wybitna pod każdym względem.

Samodzielny dodatek do świetnego Spider-Mana z 2018 roku, tym razem jest nam opowiadana, jak sam tytuł wskazuje, historia początków "spider-manowania" Milesa Moralesa.
Jako całość wypada nieco słabiej niż poprzedniczka, ale i tak wciąż jest to bardzo dobra produkcja. Całkiem niezła fabuła(choć do najdłuższych nie należy), genialny system poruszania się po mieście(nie używałem szybkiej podróży ani razu) oraz bardzo dobra oprawa audiowizualna(Nowy Jork w zimowej scenerii robi niesamowitą robotę) nie pozwalały się oderwać od tej świetnej gry. Same aktywności poboczne stoją na podobnym poziomie co w "jedynce", szukanie większości znajdziek to samo przyjemność(całą robotę robi wspomniany już niesamowicie przyjemny system poruszania się po mieście), ale w podstawce były one nieco lepsza. Tutaj za to nieco poprawili zadania poboczne, których jest mniej, ale są trochę ciekawsze niż wcześniej. Nie ma też tutaj już obowiązkowego czyszczenia każdej dzielnicy z losowych przestępstw, teraz musimy po prostu jeden raz zaliczyć każdy rodzaj przestępstwa(i spełnić w każdym z nich dwa dodatkowe warunki, np. przykleić 5 przestępców do ściany czy też pokonać 5 wrogów po cichu.
Jak można było się spodziewać ten "dodatek" jest sporo krótszy niż pierwsza część. Tam przejście na 100% podstawki zajęło mi 43h, do tego trzeba doliczyć 15h na przejście wszystkich 3 dodatków na 100% oraz 10h na tryb NG+. W sumie zajęło mi to 68 godzin. Tutaj całość zrobiłem w 21 godzin, podstawkę na 100% w 17,5h oraz tryb NG+ w 3,5h. Grę przechodziłem na wysokim poziomie trudności(podobnie jak podstawkę, tylko tam jeszcze trzeba było przejść ją na najtrudniejszym co uczyniłem w NG+), nie ma tutaj żadnego osiągnięcia za przejście jej na określonym poziomie trudności.
Aby zdobyć wszystkie osiągnięcia wystarczy przejść grę na 100% oraz ukończyć grę w trybie NG+. Nie można nić pominąć, więc nie ma co martwić(są dwa osiągnięcia, które można zdobyć w określonej misji, ale te możemy dowolnie powtarzać z poziomu menu). Do tego dochodzą osiągnięcia związane z walką oraz ze skradaniem się. Te pierwsze powinny bez problemy wpaść podczas rozgrywki, o ile będziemy pamiętali o kilku rzeczach. Przede wszystkim jest tutaj osiągnięcie za pokonanie 100 wrogów za pomocą ataków jadem(specjalna umiejętność Milesa), u mnie wpadło to pod koniec fabuły, ale ja większość starć zaczynałem od cichego eliminowania wrogów(tam gdzie się dało), a zwykłą walkę dopiero po ewentualnym wykryciu. W przeciwnym razie wpadłoby pewnie szybciej. Drugim osiągnięciem powiązanym z walką, o którym trzeba pamiętać to wykonanie serii 100 ciosów, samemu nie otrzymując ani jednego. Ja wbiłem to już podczas pierwszej misji, ale lepiej o tym pamiętać, żeby później nie powtarzać bezsensownie jakichś aktywności.
Zdecydowanie więcej osiągnięć otrzymujemy za promowanie cichego stylu gry. Musimy przykładowo pokonać 25 wrogów zarówno poprzez eliminację ze ściany jak i z sufitu(w sumie 50 cichych eliminacji). Są tutaj też osiągnięcia za pokonanie określonej ilości wrogów korzystając z kamuflażu oraz zdalnych min. Trzeba też wyczyścić całą wrogą bazę(w grze jest ich 6) po cichu, nie dając się wykryć(jeżeli nam się nie uda to "infiltracje baz" również możemy powtarzać dowolną ilość razy.
W grze mamy też wyzwania na odnalezienia w otwartym świecie, są one podzielone na 3 kategorię: walka, skradanie się oraz poruszanie się(wyścigi). Aby zdobyć osiągnięcia musimy przejść jedno wyzwanie z każdej kategorii na co najmniej srebrny medal, ja ukończyłem każde możliwe wyzwanie na złoty medal i uważam, że to najtrudniejsze co gra ma do zaoferowania(ale i najbardziej satysfakcjonujące).
Jeżeli komuś podobała się podstawka to nie może przejść obojętnie obok przygody Milesa Moralesa. Z kolei jeżeli tamta gra nie przypadła komuś do gustu to ta nic nie zmieni, bo to po prostu więcej tego samego. Bardzo polecam.
445. The Last of Us Part I

Najlepszy exclusive PlayStation w kompletnie odświeżonej wersji, wreszcie dostępny na PC. Mimo początkowych problemów technicznych, teraz tytuł jest już w dobrym stanie i pozwala na bezproblemową rozgrywkę.
Co tu dużo mówić, gra jest wybitna. Bezbłędnie opowiedziana historia, bez żadnego zbędnego momentu. Niesamowicie poprowadzony rozwój relacji bohaterów, którzy są genialnie napisani oraz zagrani. Zapierająca dech w piersiach oprawa audiowizualna. Na wysokich ustawieniach gra prezentuje się obłędnie, to najlepiej wyglądająca gra jaką widziałem. Twarze oraz ich mimika są niesamowicie realistyczne, a przeróżne lokacje, które odwiedzamy w trakcie naszej podróży wyglądają genialnie. Muzyka jest wybitna, jedna z najlepszych ścieżek dźwiękowych jaką słyszałem.
Rozgrywka, mimo że nie jest przesadnie rozbudowana to idealnie pasuje do formuły gry. Starałem się głównie grać po cichu i, szczególnie podczas ukrywania się przez zarażonymi, klimat był genialny. Zresztą klimat całej gry jest nie do podrobienia. Nie pamiętam kiedy ostatnio grałem w grę, gdzie chciałem już skończyć grać, ale nie mogłem, bo ciągle chciałem zobaczyć co będzie za chwilę. The Last of Us jest niesamowicie angażujące, to po prostu doświadczenie, które trzeba przeżyć.
Ogromnym plusem jest długi czas rozgrywki oraz utrzymanie wybitnego poziomu przez cały ten czas. Całość na 100% zajęła mi 29 godzin, podstawowa wersja 26 godziny oraz 3 godziny na dodatek Left Behind, który traktuje jako integralną część historii, rozegrałem go w trakcie fabuły, w odpowiednim momencie. Grałem na wysokim poziomie trudności(gra nie ma żadnego osiągnięcia powiązanego z wyborem poziomu) i wszystkim polecam grać od co najmniej tego poziomu trudności. Gra ogromnie wtedy zyskuje i doświadczenie obcowania z tym światem staję się jeszcze lepsze.
Co do samych osiągnięć to zdecydowana większość z nich odnosi się znajdywania poukrywanych w świecie gry znajdziek, których jest multum. Medaliony, notatki, komiksy, narzędzia, opcjonalne rozmowy, w sumie ponad 250 rzeczy do odnalezienia. Niektóre są nieźle ukryte, ale jeżeli dokładnie eksplorujemy świat to większość z nich powinniśmy znaleźć bez problemu. Polecam zawsze mieć przy sobie zapas noży, bo są potrzebne do otwierania jednego rodzaju znajdziek. Na wysokim poziomie surowców do odnalezienia jest sporo mniej i musimy oszczędzać na czym tylko można.
Do tego dochodzą osiągnięcia powiązane z określonym zachowaniem podczas gry. Przykładowo musimy pogłaskać psa czy też wygrać zawody w rzucaniu cegieł. W razie niepowodzenia czy ominięcia czegoś każdy rozdział oraz jego podrozdziały można powtarzać z poziomu menu.
The Last of Us to prawdopodobnie najlepsza gra jaką miałem kiedykolwiek przyjemność doświadczyć. Produkcja wybitna pod każdym względem.
- Posty: 149
- Rejestracja: 1 lis 2013, o 19:55
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 27 razy
- Podziękowania: 24 razy
- Kontakt:
Ja nigdy nie zwracałem uwagi na robienie 100% w grach i nie mam zbyt wielu setek na koncie. Jedynie dla Cyberpunka zrobiłem wyjątek i świadomie wbiłem 100%. Inna sprawa, że ta setka nie jest jakoś szczególnie wymagająca.
- Załączniki
-
- Cyberpunk2077_100%.JPG (28.27 KiB) Przejrzano 2114 razy
- Ci użytkownicy podziękowali MarcinW za ten post (w sumie 10):
- bikkitta • Dandyl • LeniwyJohn • Cypek • alesorius • Quoyque • Armin • Ejdrien. • spamslovic • eldawido159
- Posty: 1042
- Rejestracja: 14 cze 2016, o 06:56
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 1287 razy
- Podziękowania: 391 razy
- Kontakt:
Czas podzielić się moimi setkami, podsumować rok i wyznaczyć cele na kolejny.
+122 calaki wpadły. Duuuuuuużo eroplusjedynek na kilka minut. Na co zwróciłbym uwagę?
1. Kontynuowałem zajawkę na FMVki - Late Shift i Five Dates, które podciągnąłbym pod gatunek. Łatwe, ale jednocześnie ciekawe. Szeryfom mówię stanowczo nie i bez bicia się przyznaję, że korzystam z poradników. Ten typ gier nie jest aż tak zajmujący, żeby poświęcać im więcej czasu, niż to konieczne do wymaksowania.
2. Ruszyłem sporo gier z kategorii: Łatwe achivki. Mowa tu o wielu grach z serii Amaze, czy Visual Novelki, które po prostu się przeklikuje controlem albo autoskipem. Na ogół tak robię

3. Z gier wartych uwagi, o których niektórzy z Was pisali:
- Unpacking. Gra mnie totalnie nie porwała. Ktoś prześmiewczo napisał, że to gra dla małych dziewczynek. Może dlatego nie wpisałem się w target docelowy. Powiem więcej - wymęczyła mnia ta 'gierka'. Szczerze mówiąc, gdyby ubrać to w jakąś fabułę, to może miałoby to sens. A tak, jedyne co z niej wyciągnąłem, to przypomniała mi mentalność naszych ojców/dziadków: im jesteś starszy tym więcej szpejów masz i brakuje Ci miejsca, żeby je upchać. Z 95% i tak w życiu nie korzytasz więcej niż raz haha

- Rozdawana za darmo Ultimate Defense Zombie - łatwa, 'odmóżdżająca'. Podobnie jak nierozdawana za darmo LEWDapocalypse. Do postrzelania i szybkiego +1 w sam raz.
- kilka HOGów też wpadło. Że też mi się nie chcą znudzić. Niby te same mechaniki, niby historie na jedno kopyto, ale tych gier nie przestaje się lubić. Kilka wpadło, kilkadziesiąt zostało, o czym później.
- Sleeping Dogs - ta gra mnie zaskoczyła podwójnie! Pozytywnie i negatywnie. Pozytywnie, bo ciekawa historia, bo system porównywania (challengowania) wyników ze znajomymi z listy całkiem spoko. Bo gra się nudziła dopiero pod koniec DRUGIEGO przejścia. Ale czemu drugiego? Bo grze zdarza się sypać błędami. Jeden z nich polegał, że nie nabiło mi osiągnięcia za przejście misji w dokach. NIe tylko na Steamie, ale też w statystykach gry, przez co nie mogłem jej wymaksować... Musiałem rozpocząć grę na nowo... Trochę żmudne, ale generalnie polecam. W sumie zabrałem się za nią tylko dzięki Waszym rekomendacjom, za co dziękuję - pewnie mam całą masę innych ciekawych gier, które odnajdę dzięki temu, że ktoś je maksuje.
Poniżej cała lista, wrzucam w spoiler z tego samego powodu co ostatnio - sporo treści 18+:
Spoiler:pokaż
- 2000 calaków na completionist.me [https://completionist.me/steam/profile/ ... 8289721596]
- 1000 osiągnięć w Pixel Puzzle Ultimate [będę to maxował do końca życia chyba...]
- wymaksowałem kilka gier, które dodałem sobie do kategorii 'w trakcie przechodzenia [ruszone osiągnięcia i nieskończone...] albo kilka z kategorii 'do przejścia bez osiągnięć'.
Plany na 2024:
- ograć WSZYSTKIE (!) HOGi, które mi zostały. 51 sztuk w bibliotece. Wychodzi jeden na tydzień. Zobaczymy, to będzie ciężkie mimo wszystko.
- Zrobić z 300 setek, ale grając równocześnie w gry na długie godziny.
- Ruszyć gry, które same nabiły jakieś osiągnięcie i nie chce mi się ich skończyć. Po prostu je dokończyć:
1. Plague Inc. Evolved - gdyby ktoś chciał CO-OPowe zrobić na relaksie - będzie miło.
2. The universum - powinni banować za osiągnięcia, które 'dodają się' po dodaniu gry do biblioteki (nawet nie uruchamiając jej do dropienia kartałek...). Ponoć gra wychodzi po wielu latach z EarlyAccesu, to może się to ogra.
3. We were Here. Do ogrania wersja TWO, ale chętnie ogram z jakimś krajanem lub krajanką. gdyby ktoś chciał też zrobić - będzie super miło!

Realizujcie swoje cele i dzielcie się tym dalej!
Elo. Z fartem

- Posty: 847
- Rejestracja: 9 sty 2013, o 18:19
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 21 razy
- Podziękowania: 705 razy
- Kontakt:
Uncharted: Legacy of Thieves - mamy tu dwie osobne gry. Nie ma bardzo trudnych osiągnięć, bo po ukończeniu gier na dowolnym poziomie trudności odblokowujemy cheaty. Korzystanie z nich nie blokuje osiągnięć. Niestety nieśmiertelności nie ma, ale możemy sobie m.in. przywołać dowolną broń do ręki i włączyć nieskończony zapas amunicji.
Uncharted 4: A Thief’s End - grę trzeba ukończyć co najmniej dwa razy, ja wykonałem to w taki sposób:
- za pierwszym razem grałem na normalu, skupiłem się na zbieraniu znajdziek i zdobywaniu osiągnięć specyficznych dla danego poziomu
- za drugim razem zrobiłem speedruna na najtrudniejszym poziomie trudności. Osiągnięcie jest za mniej niż 6h, zostało mi 15 minut zapasu. Dodatkowo z pomocą wspomaganego celowania i rewolwera z nieskończoną amunicją miałem celność na poziomie 90% (osiągniecie jest za 70% celności)
- pozostałe osiągnięcia zdobyłem za pomocą restartu rozdziału lub potyczki z wrogami, bo w większości dotyczyły grindu i zabijania wrogów w określony sposób
Uncharted: The Lost Legacy - tu mamy podobne osiągnięcia i też grę trzeba ukończyć co najmniej dwa razy, ja wykonałem to w taki sposób:
- za pierwszym razem grałem na normalu, skupiłem się na zbieraniu znajdziek i zdobywaniu osiągnięć specyficznych dla danego poziomu
- za drugim razem zrobiłem speedruna na najtrudniejszym poziomie trudności. Akurat tutaj nie ma osiągnięcia za speedruna, ale zajęło mi to jakieś 2,5h i wpadły osiągnięcia za poziom trudności
- za trzecim razem włączyłem najniższy poziom trudności i dotarłem do piątego rozdziału bez korzystania z broni palnej, bo mamy za taki wyczyn osiągnięcie
- pozostałe osiągnięcia zdobyłem za pomocą restartu rozdziału lub potyczki z wrogami, bo w większości dotyczyły grindu i zabijania wrogów w określony sposób
Uncharted 4: A Thief’s End - grę trzeba ukończyć co najmniej dwa razy, ja wykonałem to w taki sposób:
- za pierwszym razem grałem na normalu, skupiłem się na zbieraniu znajdziek i zdobywaniu osiągnięć specyficznych dla danego poziomu
- za drugim razem zrobiłem speedruna na najtrudniejszym poziomie trudności. Osiągnięcie jest za mniej niż 6h, zostało mi 15 minut zapasu. Dodatkowo z pomocą wspomaganego celowania i rewolwera z nieskończoną amunicją miałem celność na poziomie 90% (osiągniecie jest za 70% celności)
- pozostałe osiągnięcia zdobyłem za pomocą restartu rozdziału lub potyczki z wrogami, bo w większości dotyczyły grindu i zabijania wrogów w określony sposób
Uncharted: The Lost Legacy - tu mamy podobne osiągnięcia i też grę trzeba ukończyć co najmniej dwa razy, ja wykonałem to w taki sposób:
- za pierwszym razem grałem na normalu, skupiłem się na zbieraniu znajdziek i zdobywaniu osiągnięć specyficznych dla danego poziomu
- za drugim razem zrobiłem speedruna na najtrudniejszym poziomie trudności. Akurat tutaj nie ma osiągnięcia za speedruna, ale zajęło mi to jakieś 2,5h i wpadły osiągnięcia za poziom trudności
- za trzecim razem włączyłem najniższy poziom trudności i dotarłem do piątego rozdziału bez korzystania z broni palnej, bo mamy za taki wyczyn osiągnięcie
- pozostałe osiągnięcia zdobyłem za pomocą restartu rozdziału lub potyczki z wrogami, bo w większości dotyczyły grindu i zabijania wrogów w określony sposób