Ankieto-konkurs #9 - MMORPG
Regulamin forum
1. Aby dołączyć do którejkolwiek z naszych grup giveawayowych musisz powiązać swoje konto z "profilem steam".
2. Grupa Łowcy Gier Giveaway jest otwarta dla każdego kto poprosi o wstęp w tym wątku.
3. Istnieje również specjalna Grupy Zasłużonych dla użytkowników, którzy przyczynili się do rozwoju strony. Regulamin grupy znajdziecie w tym miejscu.
4. Należy przestrzegać regulaminu steamgifts. Jego łamanie skutkować będzie usunięciem z obu grup.
5. Dział Steamgifts i konkursy służy do promowania konkursów organizowanych przez Łowców Gier oraz giveawayów stworzonych dla naszych grup steamowych. Zakazuje się tworzenia kryptoreklamy oraz informowania o cudzych inicjatywach bez zgody administracji.
6. Temat "Kody do rozdania" posiada dodatkowo swój wewnętrzny regulamin, którego należy bezwzględnie przestrzegać jeśli wypowiada się w w/w temacie. Możecie go przeczytać w tym miejscu.
1. Aby dołączyć do którejkolwiek z naszych grup giveawayowych musisz powiązać swoje konto z "profilem steam".
2. Grupa Łowcy Gier Giveaway jest otwarta dla każdego kto poprosi o wstęp w tym wątku.
3. Istnieje również specjalna Grupy Zasłużonych dla użytkowników, którzy przyczynili się do rozwoju strony. Regulamin grupy znajdziecie w tym miejscu.
4. Należy przestrzegać regulaminu steamgifts. Jego łamanie skutkować będzie usunięciem z obu grup.
5. Dział Steamgifts i konkursy służy do promowania konkursów organizowanych przez Łowców Gier oraz giveawayów stworzonych dla naszych grup steamowych. Zakazuje się tworzenia kryptoreklamy oraz informowania o cudzych inicjatywach bez zgody administracji.
6. Temat "Kody do rozdania" posiada dodatkowo swój wewnętrzny regulamin, którego należy bezwzględnie przestrzegać jeśli wypowiada się w w/w temacie. Możecie go przeczytać w tym miejscu.
- Posty: 539
- Rejestracja: 13 sie 2016, o 07:49
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 30 razy
- Podziękowania: 107 razy
- Kontakt:
Nie gram w gry tego typu. Lubię skończyć grę, a w tych grach końca brak. Tak naprawdę to się ich boję, bo jak zacznę w jakąś z nich grać i porządnie się wkręcę to... najczęstszy cel tych gier to nabijanie jak najwyższego lewelu... poza tym, by być dobry w tego typu gry trzeba poświęcać im sporo czasu i to dość systematycznie. Ja niestety jestem "niedzielnym" graczem właśnie z powodu małej ilości czasu.
- Posty: 288
- Rejestracja: 23 paź 2018, o 21:46
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 89 razy
- Podziękowania: 47 razy
- Kontakt:
Dużo grałem w Elder Scrolls Online, a wcześniej w Grepolis i Vikings: War of Clans.
Szczególne osiągnięcia? Każde wydaje się wyjątkowe, dopóki nie zrobisz następnego
Powiedzmy, że udana obrona samotnego miasta przeciwko całemu sojuszowi w Grepolis. Koniec końców i tak im to miasto oddałem, bo nie chciało mi się wstawać co noc o trzeciej, żeby go bronić (jak to Natan wcześniej wspomniał) XD
Szczególne osiągnięcia? Każde wydaje się wyjątkowe, dopóki nie zrobisz następnego

Powiedzmy, że udana obrona samotnego miasta przeciwko całemu sojuszowi w Grepolis. Koniec końców i tak im to miasto oddałem, bo nie chciało mi się wstawać co noc o trzeciej, żeby go bronić (jak to Natan wcześniej wspomniał) XD
- Ci użytkownicy podziękowali BrunoTheLizard za ten post:
- Cypek
Najwięcej przegrałem w 4story. Świetny system walki, wspaniali ludzie (niektórzy to moi przyjaciele już dziś) oraz wojny gildii w które swego czasu mocno się angażowałem. Niestety wszyscy wiemy , jak kończą gry od GF.
- Posty: 276
- Rejestracja: 21 paź 2013, o 18:05
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 69 razy
- Podziękowania: 28 razy
- Kontakt:
Jedyną grą, która ma tag MMO w jaką kiedykolwiek grałem to Path of Exile (w sumie wyszłoby ok 300-400h, w tym od kiedy pojawiła się na steamie 211h) - nie jest to jednak typowa gra MMO więc w ankiecie znaczyłem 0 godzin . Jeśli natomiast miałbym na siłę zdecydować tego typu produkcję to chyba wybrałbym na tą chwilę Black Desert - z uwagi na kreator postaci.
- Posty: 7048
- Rejestracja: 14 lut 2013, o 15:17
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: ◕_◕ Liberty City ಠ╭╮ಠ ostatnio Los Santos
- Podziękował: 1377 razy
- Podziękowania: 1315 razy
- Kontakt:
WayfinderJeśli ktoś nie grał w żadne mmorpg lub nie ma czym się pochwalić, to niech poda tytuł mmorpg, w którego by pierwsze zagrał, jeśliby się w końcu skusił.
https://store.steampowered.com/app/1171690/Wayfinder/
- Posty: 154
- Rejestracja: 22 wrz 2017, o 10:29
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 33 razy
- Podziękowania: 44 razy
MMO to zło.
Jak wy podciągnęliście MOBA pod MMORPG, to nie wiem, bo idea bardzo mocno odbiega, a żadnego MOBA, w którym jest chociaż odrobinę RPG nie kojarzę? To, że są opisy postaci i drzewko umiejętności, to jeszcze przepaść do RPG. Na tej zasadzie, to i battleroyale można zaliczyć. Minecraft to co innego, bo tam jak najbardziej można bawić się w RPG. Ale ja się nie znam.
Zliczenie czasu nie jest możliwe nawet przybliżone, ale zakładam, że bardzo dużo, ale nie max., bo nigdy nie odbywało się to kosztem życia czy znajomych z reala.
Dużo grałem w Lineage 2 jak jeszcze nie było darmowe na tzw. "prywatnych serwerach", ale miałem ekipę poznaną na pierwszym serwerze, która wybierała, te dobre. Oczywiście wiadomo, że wcześniej czy później padały te serwery, ale do tego czasu było miodzio (jak na warunki). Z tego co pamiętam unikaliśmy serwerów L2j. Najlepsze w tym oczywiście było pvp klanami, a przede wszystkim tzw. "siege", czyli oblężenia zamków. 1 vs 1 raczej unikałem, ale raz udało mi się pokonać silniejszego przeciwnika, fartem, bo reszta przemawiała za przeciwnikiem, ale jego sposób walki uświadomił mi jaka przepaść była między nami w doświadczeniu pvp, co później pozwalało mi lepiej walczyć.
Zdarzały się epizody w jakiś triviach, ogame, plemionach czy gladiatusie (chyba tak to się nazywało), czy Metin2. Skoro bierzemy już pod uwagę moba, to z LOLem też miałem do czynienia.
Gdy się mocno stęskniłem na MMO, wsiąkłem w Margonem, bo nie chciałem takiego typowego MMORPG, bo to zło i za dużo czasu z życia zabiera. Żadnych klanów czy innych poza przygodnymi interakcji, bo pewnie wciągnąłbym się jak w L2.
Czy wspólne granie w minecrafta z drugą osobą na własnoręcznie postawionym serwerze za pomocą czegoś podobnego do Hamachi, można zaliczyć, nie jestem pewien.
Kiedyś jeszcze pokusiłem się na takie prawdziwe MMORPG, ale nie ma szans, żebym przypomniał sobie nazwę czy to znalazł. Było bardzo poprawne, darmowe, stabilne, niestety miało ograniczone pvp, bez pay2win. Pewnie dlatego padło i nikt o nim nie pamięta. Chociaż przestałem grać z różnych względów dużo przed tym.
MMO od dawna nie tykam, bo to zło. Szczególnie te obecne. Musisz się mocno zaangażować albo wcześniej czy później dojdziesz do wniosku, że ta gra nie ma sensu. Jeśli wtedy pogodzisz się z tym, że zmarnowałeś swój czas i przerwiesz, to spoko, ale obawiam się, że mógłbym kiedyś wybrać drugą możliwość i zaangażować się, a to marnowanie życia.
Jak wy podciągnęliście MOBA pod MMORPG, to nie wiem, bo idea bardzo mocno odbiega, a żadnego MOBA, w którym jest chociaż odrobinę RPG nie kojarzę? To, że są opisy postaci i drzewko umiejętności, to jeszcze przepaść do RPG. Na tej zasadzie, to i battleroyale można zaliczyć. Minecraft to co innego, bo tam jak najbardziej można bawić się w RPG. Ale ja się nie znam.
Zliczenie czasu nie jest możliwe nawet przybliżone, ale zakładam, że bardzo dużo, ale nie max., bo nigdy nie odbywało się to kosztem życia czy znajomych z reala.
Dużo grałem w Lineage 2 jak jeszcze nie było darmowe na tzw. "prywatnych serwerach", ale miałem ekipę poznaną na pierwszym serwerze, która wybierała, te dobre. Oczywiście wiadomo, że wcześniej czy później padały te serwery, ale do tego czasu było miodzio (jak na warunki). Z tego co pamiętam unikaliśmy serwerów L2j. Najlepsze w tym oczywiście było pvp klanami, a przede wszystkim tzw. "siege", czyli oblężenia zamków. 1 vs 1 raczej unikałem, ale raz udało mi się pokonać silniejszego przeciwnika, fartem, bo reszta przemawiała za przeciwnikiem, ale jego sposób walki uświadomił mi jaka przepaść była między nami w doświadczeniu pvp, co później pozwalało mi lepiej walczyć.
Zdarzały się epizody w jakiś triviach, ogame, plemionach czy gladiatusie (chyba tak to się nazywało), czy Metin2. Skoro bierzemy już pod uwagę moba, to z LOLem też miałem do czynienia.
Gdy się mocno stęskniłem na MMO, wsiąkłem w Margonem, bo nie chciałem takiego typowego MMORPG, bo to zło i za dużo czasu z życia zabiera. Żadnych klanów czy innych poza przygodnymi interakcji, bo pewnie wciągnąłbym się jak w L2.
Czy wspólne granie w minecrafta z drugą osobą na własnoręcznie postawionym serwerze za pomocą czegoś podobnego do Hamachi, można zaliczyć, nie jestem pewien.
Kiedyś jeszcze pokusiłem się na takie prawdziwe MMORPG, ale nie ma szans, żebym przypomniał sobie nazwę czy to znalazł. Było bardzo poprawne, darmowe, stabilne, niestety miało ograniczone pvp, bez pay2win. Pewnie dlatego padło i nikt o nim nie pamięta. Chociaż przestałem grać z różnych względów dużo przed tym.
MMO od dawna nie tykam, bo to zło. Szczególnie te obecne. Musisz się mocno zaangażować albo wcześniej czy później dojdziesz do wniosku, że ta gra nie ma sensu. Jeśli wtedy pogodzisz się z tym, że zmarnowałeś swój czas i przerwiesz, to spoko, ale obawiam się, że mógłbym kiedyś wybrać drugą możliwość i zaangażować się, a to marnowanie życia.
- Posty: 362
- Rejestracja: 26 lut 2014, o 20:13
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Czerwionka - Leszczyny
- Podziękował: 97 razy
- Podziękowania: 79 razy
- Kontakt:
Nie gram w gry mmorpg (same mmo też zresztą staram się omijać) za dużo czasu trzeba poświęcać w takich grach i nie ma się czasu na inne. Tylko tyle i aż tyle.
- Posty: 38
- Rejestracja: 20 sty 2019, o 22:32
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 171 razy
- Podziękowania: 186 razy
- Kontakt:
U mnie przygoda z MMO zaczęła się dość późno, jestem z rocznika 96, mimo to ominęły zupełnie Tibia i Metin (słabiutki net w mojej wiosce w tamtym okresie). Przełom nastąpił wraz z lolem, grałem jakoś od premiery Riven, czyli wrzesień 2011 i trwało to do 2015/2016. Nie byłem jakimś zapaleńcem, grałem głównie ze znajomymi, ale i tak myślę, że luźno ponad między 1K a 1.5K godzin władowałem.
Potem była cisza, ale pierwsze duże zderzenie z MMORPG takim w klasycznym tego słowa znaczeniu nastąpiło wraz z zagraniem w Star Wars: The Old Republic. Jestem dużym fanem Knights of The Old Republic więc dużo argumentów nie potrzebowałem, żeby w to zagrać. Do tej pory często wracam, zrobiłem też luźno ponad 1.5K godzin. Po przeniesieniu gry na steama okazało się również że mam dużo achievementów i w sumie wbiłbym nawet setkę w niej, gdyby nie osiągniecia PVP, które zajęłyby kolejne 500h samego grindu w meczach PVP (nie jestem fanem).
Gdzieś w międzyczasie pograłem trochę w WOWa, była to końcówka Legionu i start Battle for Azeroth, wbiłem jakieś 500h.
Potem zacząłem Final Fantasy XIV, mam nabite ponad 400h, na razie mam przerwę od niego, ale z pewnością jeśli mam gdzieś wrócić na długo to właśnie tu.
Wyżej wymieniłem te, w które grałem długo, oprócz tego testowałem również takie rzeczy jak AION, Tera, Blade & Souls, Neverwinter, ESO, Genshin, Runes of Magic, World of Tanks, ale nigdzie nie zagrzałem miejsca na długo. Z tego zestawienia najciekawsze są IMO Blade & Souls i Genshin. Do Blade planuję wrócić i coś dłużej pograć, natomiast Genshin, mimo że spoko był to jednak za dużo z racji, że gram i tak w FGO i Epic Seven jeśli chodzi o gry gacha, to z trzecią bym chyba zwariował. Te krótkie przygody można zamknąć w 100h.
I to chyba tyle. Na pewno w przyszłości godzin dojdzie więcej, bo lubię ten gatunek.
Potem była cisza, ale pierwsze duże zderzenie z MMORPG takim w klasycznym tego słowa znaczeniu nastąpiło wraz z zagraniem w Star Wars: The Old Republic. Jestem dużym fanem Knights of The Old Republic więc dużo argumentów nie potrzebowałem, żeby w to zagrać. Do tej pory często wracam, zrobiłem też luźno ponad 1.5K godzin. Po przeniesieniu gry na steama okazało się również że mam dużo achievementów i w sumie wbiłbym nawet setkę w niej, gdyby nie osiągniecia PVP, które zajęłyby kolejne 500h samego grindu w meczach PVP (nie jestem fanem).
Gdzieś w międzyczasie pograłem trochę w WOWa, była to końcówka Legionu i start Battle for Azeroth, wbiłem jakieś 500h.
Potem zacząłem Final Fantasy XIV, mam nabite ponad 400h, na razie mam przerwę od niego, ale z pewnością jeśli mam gdzieś wrócić na długo to właśnie tu.
Wyżej wymieniłem te, w które grałem długo, oprócz tego testowałem również takie rzeczy jak AION, Tera, Blade & Souls, Neverwinter, ESO, Genshin, Runes of Magic, World of Tanks, ale nigdzie nie zagrzałem miejsca na długo. Z tego zestawienia najciekawsze są IMO Blade & Souls i Genshin. Do Blade planuję wrócić i coś dłużej pograć, natomiast Genshin, mimo że spoko był to jednak za dużo z racji, że gram i tak w FGO i Epic Seven jeśli chodzi o gry gacha, to z trzecią bym chyba zwariował. Te krótkie przygody można zamknąć w 100h.
I to chyba tyle. Na pewno w przyszłości godzin dojdzie więcej, bo lubię ten gatunek.
- Posty: 187
- Rejestracja: 6 cze 2013, o 20:23
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 365 razy
- Podziękowania: 180 razy
- Kontakt:
U mnie to było mniej więcej tak:
Sporo MMORPG, których nazw zapomniałem albo grałem w miarę krótko. Pamiętam z tych co krótko grałem - AION, Last Chaos, 4Story, Metin 2, C9, Runes of Magic. Pewnie by się dużo więcej tego znalazło ale po co wymieniać. A gry, w które grałem najwięcej a tytuły pamiętam:
- Cabal Online - setki godzin, Force Blader na wysokim levelu.
- World of Warcraft - tutaj już liczę w tysiącach. Dużo gry na Wrath of the Lich King, Warlord of Draenor, Mist of Pandaria aż w końcu koniec kariery na Legionie. Najlepiej mi szło chyba na Legionie bo wtedy robiłem duże raidy i miałem solidny GS.
- Neverwinter Online - koło 100h
- Path of Exile, poand 100h
- Guild Wars 2 - pewnie coś koło 300h
- Wildstar - koło 50h
- The Elder Scrolls Online - ponad 100h postacią przywoływacza/maga
- Albion Online - ponad 100h
Genshina tez sporo grałem ale to chyba nie jest mmorpg. Nie wiem także czy liczyć Fallouta 76 (1,5k godzin).
Sporo MMORPG, których nazw zapomniałem albo grałem w miarę krótko. Pamiętam z tych co krótko grałem - AION, Last Chaos, 4Story, Metin 2, C9, Runes of Magic. Pewnie by się dużo więcej tego znalazło ale po co wymieniać. A gry, w które grałem najwięcej a tytuły pamiętam:
- Cabal Online - setki godzin, Force Blader na wysokim levelu.
- World of Warcraft - tutaj już liczę w tysiącach. Dużo gry na Wrath of the Lich King, Warlord of Draenor, Mist of Pandaria aż w końcu koniec kariery na Legionie. Najlepiej mi szło chyba na Legionie bo wtedy robiłem duże raidy i miałem solidny GS.
- Neverwinter Online - koło 100h
- Path of Exile, poand 100h
- Guild Wars 2 - pewnie coś koło 300h
- Wildstar - koło 50h
- The Elder Scrolls Online - ponad 100h postacią przywoływacza/maga
- Albion Online - ponad 100h
Genshina tez sporo grałem ale to chyba nie jest mmorpg. Nie wiem także czy liczyć Fallouta 76 (1,5k godzin).
- Posty: 537
- Rejestracja: 8 maja 2016, o 17:17
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: żeremie
- Discord: Boberek00
- Podziękował: 372 razy
- Podziękowania: 157 razy
grałem sporo gier mmo i ciężko było by je wszystko wymienić
ale powinno być tego 200-300 godzin
Mym faworytem to Będzie Spiral knights i zawsze dla mnie początki w takich grach są najciekawsze, gdy grę dopiero poznajesz co i jak w grze
ale powinno być tego 200-300 godzin
Mym faworytem to Będzie Spiral knights i zawsze dla mnie początki w takich grach są najciekawsze, gdy grę dopiero poznajesz co i jak w grze
Zdecydowanie przeglądarkowy Sherwood Dungeon od MaidMarian.
Bardziej casualowy, społecznościowy, interaktywny czat/gra do spotkań 3D niż pełnoprawny mmo, ale to była moja gra dzieciństwa i młodzieńczych lat jeśli o multi chodzi.
Najbardziej fajne momenty, które wspominam to "wspinanie" się na niedostępne miejscówki wraz ze znajomymi poprzez wbijanie się w model budynku/miejscówki na jego krawędziach i dalej wchodzenie na sam szczyt.
PvP też było dość wciągające - w lokacji startowej zawsze była ustalona przez community swojego rodzaju "arenka" - walczyło się tuż przy filarach, stojąc w miejscu.
Walki klanowe natomiast rządziły się swoimi zasadami - unikać ciosów można było jedynie cofając się w tył.
Ogólnie jedna z tych gier, które to wspomina się mile.
Bardziej casualowy, społecznościowy, interaktywny czat/gra do spotkań 3D niż pełnoprawny mmo, ale to była moja gra dzieciństwa i młodzieńczych lat jeśli o multi chodzi.
Najbardziej fajne momenty, które wspominam to "wspinanie" się na niedostępne miejscówki wraz ze znajomymi poprzez wbijanie się w model budynku/miejscówki na jego krawędziach i dalej wchodzenie na sam szczyt.
PvP też było dość wciągające - w lokacji startowej zawsze była ustalona przez community swojego rodzaju "arenka" - walczyło się tuż przy filarach, stojąc w miejscu.
Walki klanowe natomiast rządziły się swoimi zasadami - unikać ciosów można było jedynie cofając się w tył.
Ogólnie jedna z tych gier, które to wspomina się mile.
- Posty: 1042
- Rejestracja: 14 cze 2016, o 06:56
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 1287 razy
- Podziękowania: 391 razy
- Kontakt:
Nie wiem, czy można to zaliczyć to MMORPG, bo wiki przedstawia tę przeglądarkową grę jako MMOSG. Chodzi mianowicie o OGame. Zagrywałem się w grę w czasach gimnazjum/liceum, ale to było jeszcze przed monetyzacją gry. Przed wprowadzeniem płatnych operatorów, czarnej materii i innych rzeczy, które spowodowały, że gra stała się P2W (w sumie niekończący się win...). Wtedy liczył się tylko skill, umiejętność współpracy z ludźmi, a czasem trochę farta.
Pamiętam, że na jednym z międzynarodowych universów byłem TOP3 i dzięki temu miałem łagodniejszy wjazd do liceum. Dlaczego? Bo jak poznawałem innych, to koledzy mówili - ten typ jest TOP 3 na angielskim uni i zaraz była ekscytacja Jak koledzy wcześniej wspominali - w tej grze, podobnie jak w innych przeglądarkowych, najwazniejsze były sojusze, koordynacja czasowa. Kombinowanie jak dobrać się do obrony przeciwnika, jak skoordynować zbieranie szczątków recyklerami, jak potem podzielić się, by każdy był zadowolony. Oczywiście trzebabyło też kombinować i znaleźć kogoś zaufanego. Na etapie największego ciągu miałem kompana z drugiej półkuli, który doglądał konta, kiedy ja musiałem odpocząć...
Wpisałem >500 godzin, ale z pewnością było tego więcej... Z przykrością, po latach kilkunastu, stwierdzam, że można ten czas było spożytkować inaczej... Kumple się śmiali, że nie wyjdę pograć w piłkę, dopóki nie wyślę floty... A, dopowiem, że to nie były czasy, gdzie był dostęp do Internetu ze smartfona z każego miejsca, więc co przerwę lataliśmy do informatycznej zobaczyć jak nasze stateczki...
Z drugiej strony, gdyby nie to, to nie miałbym tutaj o czym teraz pisać. A tak to przynajmniej urzeknie Was moja historia
Pamiętam, że na jednym z międzynarodowych universów byłem TOP3 i dzięki temu miałem łagodniejszy wjazd do liceum. Dlaczego? Bo jak poznawałem innych, to koledzy mówili - ten typ jest TOP 3 na angielskim uni i zaraz była ekscytacja Jak koledzy wcześniej wspominali - w tej grze, podobnie jak w innych przeglądarkowych, najwazniejsze były sojusze, koordynacja czasowa. Kombinowanie jak dobrać się do obrony przeciwnika, jak skoordynować zbieranie szczątków recyklerami, jak potem podzielić się, by każdy był zadowolony. Oczywiście trzebabyło też kombinować i znaleźć kogoś zaufanego. Na etapie największego ciągu miałem kompana z drugiej półkuli, który doglądał konta, kiedy ja musiałem odpocząć...
Wpisałem >500 godzin, ale z pewnością było tego więcej... Z przykrością, po latach kilkunastu, stwierdzam, że można ten czas było spożytkować inaczej... Kumple się śmiali, że nie wyjdę pograć w piłkę, dopóki nie wyślę floty... A, dopowiem, że to nie były czasy, gdzie był dostęp do Internetu ze smartfona z każego miejsca, więc co przerwę lataliśmy do informatycznej zobaczyć jak nasze stateczki...
Z drugiej strony, gdyby nie to, to nie miałbym tutaj o czym teraz pisać. A tak to przynajmniej urzeknie Was moja historia

- Ci użytkownicy podziękowali Quoyque za ten post (w sumie 4):
- StonRoc • Cypek • Armin • Black Seraph
- Posty: 158
- Rejestracja: 14 sie 2015, o 02:08
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 286 razy
- Podziękowania: 90 razy
- Kontakt:
W takie przeglądarka gry się kiedyś dużo grało, nie wiem jak sprawa wygląda obecnie, ale pewnie gry mobilne przejęły rynek. Ja osobiście grałem w The Crims (ciekawe czy ktoś tutaj zna) i kojarzę wiele innych pozycji jak np. Polanie, Travian. Nie podciągałbym ich jednak do MMOQuoyque pisze: 30 sie 2023, o 12:09 Nie wiem, czy można to zaliczyć to MMORPG, bo wiki przedstawia tę przeglądarkową grę jako MMOSG. Chodzi mianowicie o OGame. Zagrywałem się w grę w czasach gimnazjum/liceum, ale to było jeszcze przed monetyzacją gry. Przed wprowadzeniem płatnych operatorów, czarnej materii i innych rzeczy, które spowodowały, że gra stała się P2W (w sumie niekończący się win...). Wtedy liczył się tylko skill, umiejętność współpracy z ludźmi, a czasem trochę farta.
Pamiętam, że na jednym z międzynarodowych universów byłem TOP3 i dzięki temu miałem łagodniejszy wjazd do liceum. Dlaczego? Bo jak poznawałem innych, to koledzy mówili - ten typ jest TOP 3 na angielskim uni i zaraz była ekscytacja Jak koledzy wcześniej wspominali - w tej grze, podobnie jak w innych przeglądarkowych, najwazniejsze były sojusze, koordynacja czasowa. Kombinowanie jak dobrać się do obrony przeciwnika, jak skoordynować zbieranie szczątków recyklerami, jak potem podzielić się, by każdy był zadowolony. Oczywiście trzebabyło też kombinować i znaleźć kogoś zaufanego. Na etapie największego ciągu miałem kompana z drugiej półkuli, który doglądał konta, kiedy ja musiałem odpocząć...
Wpisałem >500 godzin, ale z pewnością było tego więcej... Z przykrością, po latach kilkunastu, stwierdzam, że można ten czas było spożytkować inaczej... Kumple się śmiali, że nie wyjdę pograć w piłkę, dopóki nie wyślę floty... A, dopowiem, że to nie były czasy, gdzie był dostęp do Internetu ze smartfona z każego miejsca, więc co przerwę lataliśmy do informatycznej zobaczyć jak nasze stateczki...
Z drugiej strony, gdyby nie to, to nie miałbym tutaj o czym teraz pisać. A tak to przynajmniej urzeknie Was moja historia![]()

- Posty: 1286
- Rejestracja: 20 mar 2013, o 10:42
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Piaseczno
- Podziękował: 50 razy
- Podziękowania: 78 razy
- Kontakt:
Nie przepadam za tym gatunkiem, więc u mnie jedyne tytuły jakie spróbowałem to Fallout 76 oraz ARK: Survival Evolved (nie mam pewności czy się zalicza). Ale w oba tytuły nie grałem dużo. W Fallouta bardziej z ciekawości, bo lubie gry w tym świecie, ale ciężko nam się było zgrać z kumplem i znaleźć wolny czas, a samemu już nie było tak fajnie.
W ARKa z kolei byłem bardziej jako wspomaganie. Kumple grali bardzo dużo, mieli olbrzymią bazę i masę dinozaurów. Pomagałem dokarmiać niektóre z nich, w celu oswojenia, ewentualnie jeździłem zbierać surowce bądź na polowanie. Ale po jakimś czasie też doszedłem do wniosku, że to nie dla mnie. Wolę jednak grać solo.
W ARKa z kolei byłem bardziej jako wspomaganie. Kumple grali bardzo dużo, mieli olbrzymią bazę i masę dinozaurów. Pomagałem dokarmiać niektóre z nich, w celu oswojenia, ewentualnie jeździłem zbierać surowce bądź na polowanie. Ale po jakimś czasie też doszedłem do wniosku, że to nie dla mnie. Wolę jednak grać solo.
Ale amatorskie liczby. W samym WoW-ie na mainie miałem 2 lata /played czyli ponad 17,5k godzin xD
Kto by teraz całość zliczył. Do tego czy karcianki pokroju Hearthstone się liczą?
W takim czasie było tyle momentów, że ho ho. W WoW-ie czasami z końcowych bossów lecą mounty, na normalu z szansą poniżej 2%. W Cataclysmie Ragnaros dropił Firehawka, który padł przy pierwszym killu naszej gildii, którego wygrałem z rollem 100. Wtedy to był jeden z pierwszych dropów na serwerze i gdy siedziałem na nim w mieście, to masa ludzi pytała skąd go wziąć xD
Kto by teraz całość zliczył. Do tego czy karcianki pokroju Hearthstone się liczą?
W takim czasie było tyle momentów, że ho ho. W WoW-ie czasami z końcowych bossów lecą mounty, na normalu z szansą poniżej 2%. W Cataclysmie Ragnaros dropił Firehawka, który padł przy pierwszym killu naszej gildii, którego wygrałem z rollem 100. Wtedy to był jeden z pierwszych dropów na serwerze i gdy siedziałem na nim w mieście, to masa ludzi pytała skąd go wziąć xD
- Posty: 621
- Rejestracja: 31 gru 2017, o 23:28
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 89 razy
- Podziękowania: 2258 razy
Ankieta zebrała łącznie 44 głosy.
Najwięcej osób - 12 - wybrało przedział "powyżej 5000 godzin".
Drugi przedział z największą ilością głosów - 8 - to "0-10 godzin".
Film z losowania: https://sendvid.com/sntkjwuw
Mirror: https://streamable.com/xv1uht
Losowanie wygrał nikopl, gratulacje.
Najwięcej osób - 12 - wybrało przedział "powyżej 5000 godzin".
Drugi przedział z największą ilością głosów - 8 - to "0-10 godzin".
Film z losowania: https://sendvid.com/sntkjwuw
Mirror: https://streamable.com/xv1uht
Losowanie wygrał nikopl, gratulacje.
- Ci użytkownicy podziękowali Arbiter Elegancji za ten post (w sumie 7):
- xarlo12 • Quoyque • zeyvek • Cypek • nikopl • Black Seraph • michall0
- Posty: 1170
- Rejestracja: 21 cze 2014, o 13:46
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 28 razy
- Podziękowania: 62 razy
- Kontakt:
Podziękował ładnieArbiter Elegancji pisze: 2 wrz 2023, o 21:17 Ankieta zebrała łącznie 44 głosy.
Najwięcej osób - 12 - wybrało przedział "powyżej 5000 godzin".
Drugi przedział z największą ilością głosów - 8 - to "0-10 godzin".
Film z losowania: https://sendvid.com/sntkjwuw
Mirror: https://streamable.com/xv1uht
Losowanie wygrał nikopl, gratulacje.

- Ci użytkownicy podziękowali nikopl za ten post:
- Black Seraph