Listy starego diabła do młodego

Awatar użytkownika
Łowca
Posty: 18
Rejestracja: 4 lip 2020, o 08:11
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 113 razy
Podziękowania: 18 razy
Kontakt:

Ostatnio naszła mnie chęć na spisanie swoich przemyśleń i forma listów diabelskich wydała mi się dość ciekawym rozwiązaniem. Poniższy list napisałem pierwotnie jako komentarz do wpisu na ŁG o bonusach do Overwatch 2. Udanej lektury.

APOKRYFICZNY LIST 1
_______________
Mój drogi Piołunie...
Możesz tego nie pamiętać, ale kiedyś ludzie grali dla samej przyjemności grania, czerpali z fabuły, rozgrywki i grafiki tyle ile mogli, by zakończywszy dany tytuł móc przejść do kolejnego. Wielce to było niesatysfakcjonujące dla naszego Ojca, toteż cały departament dołożył niemałych starań, aby ten stan zmienić. Celem jak zwykle było wyrugowanie czystej przyjemności. Udało nam się spłycić rozgrywkę do nabijania poziomów, grindowania i zbierania skinów (Czort co wymyślił, by te skiny sprzedawać w losowych skrzynkach dostał pieekieelnyy awans). Obecnie korpo-behawioryści opracowują kolejne metody przekształcania tej branży na naszą modłę i powoli udane projekty z rynku mobilnego przeszczepiają na PC i konsole. Swoją drogą oczekuje na przeniesienie na dział gier mobilnych... tam się dzieją dzisiaj prawdziwe innowacje mój drogi!

Niestety muszę Cię przestrzec, byś nie zachłysnął się zbytnio naszymi postępami. Tak... te są zaiste wielkie, ale zdarza się (ostatnio nader często), że jakiś samotny deweloper (lub małe stado) popełni grę, prawdziwie ciekawą i nowatorską, pełną humoru i pozbawioną naszych udoskonaleń. Gdy ta trafi na podatny grunt, może wywołać czystą radość z grania (jakbyśmy mało mieli jeszcze z nimi problemów). Radość najgorszego sortu: nie z postępów, nie z poczucia wyższości, lepszości, nie z pragnienia posiadania czy podnietę hazardową! Bacz by twój pacjent unikał takich gier! Zazwyczaj skuteczny jest przekaz, aby wybierać tylko najlepsze gry z segmentu AAA, a zajmowanie się innymi produkcjami to najzwyklejsza strata czasu.

Z grami niezależnymi niestety sprawa jest poważna... lata wytrawiania popularnych serii gier mogą zostać zniweczone przez jednego zapaleńca z odrobiną czasu! Na szczęście na tym polu też mamy obiecujący plan: Tymczasowo nazwaliśmy go MMS - Media/Moda/Shovelware. Gdy tylko media branżowe wynajdą jakiś ciekawy prosty tytuł, zasypujemy runek taką ilością jego klonów, że przeciętny gracz nie ma większych szans wyłapać tych tworzonych z sercem i szybko nuży się przeskakując z jednego tytułu na drugi. Jest to niebywale skuteczne z uwagi na fakt, że większość gier (nawet tych ciekawych) miewa dość żmudne początki. Było kilka pilotażowych projekcji i wyniki przekroczyły nasze oczekiwania. Wszyscy liczymy, że to zamknie temat gier Indie na dobre, więc pewnie za kilka lat (po wielkiej konsolidacji, a ta ma się dobrze, zapewniam Cię) wszystko już będzie po naszemu.

Twój kochający stryj,
Krętacz
ODPOWIEDZ